Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowania i nie tylko - Etap III Organizacja budowy


Recommended Posts

Wczorajsza wizyta na budowie była bardzo przyjemna. Dotarlismy około 19, a tam pracowała jeszcze ekipa od ocieplania poddasza. Już chyba o tym pisałam, ale zrobili na nas bardzo dobre wrażenie. Chłopaki uwinęli się w ciągu dwóch dni prawie z całą wełną. Bardzo chwalili sobie materiał. Sprawdziliśmy też, że podkleili membranę dachową, podokręcali śruby w więźbie. Udało się też zobaczyć przyspawane żeberka do heb.

Największe wrażenie zrobiła jednak na nas wysokość salonu. Byłam przekonana, że po ociepleniu znacznie obniży się sufit, a wyszedł naprawdę wysoko. Super :)

Na poddaszu wyszło też nieźle - najwyżej po położeniu podłóg będzie 2,71. Pod skosem mogę stanąć swobodnie około 0,5m od ściany.

Przekazaliśmy dyspozycje co do wypuszczenia kabli pod światło i rur pod wentylację.

Co do wentylacji, to ekipa przyjedzie w końcu 19 września. Jak zdążymy, to obecni wykonawcy zrobią nam też podwieszany sufit na parterze.

W czwartek-piątek mają w końcu zamontować szambo.

 

A oto nasze poddasze:

 

http://img233.imageshack.us/img233/7853/obraz3282.jpg

 

http://img853.imageshack.us/img853/1260/obraz3321.jpg

 

 

http://img594.imageshack.us/img594/4669/obraz3318.jpg

 

http://img813.imageshack.us/img813/706/obraz3286.jpg

 

 

http://img199.imageshack.us/img199/3597/obraz3316.jpg

 

http://img585.imageshack.us/img585/4224/obraz3297.jpg

 

 

Jak już pisałam, schody na strych będą zamontowane w pralni. Jak zobaczyłam zaznaczone miejsce, to uświadomiłam sobie, że uniemożliwi mi to zamontowanie suszarki pod sufitem. Szkoda, ale okazało się, że to jest jedyne miejsce, gdzie te schody wejdą bezkolizyjnie.

 

Są też mniej przyjemne sprawy. Na budowie pojawił się rzeczoznawca z banku, Spytałam się, jak bank ocenia postępy itd. Pan powiedział mi, że on wskazuje procenty zaawansowania a kluczem jest kosztorys. Dowiedziałam się więc, że skoro w kosztorysie wpisałam elektrykę na 9000 zł i mam ją skończoną, to bank zaliczy całość na tę właśnie kwotę. To, że zapłaciłam za całość ok. 18tys. nie znaczenia. W kosztorysie nie miałam instalacji alarmowej. Zrobiłam ją - nie ma znaczenia, bo nie ma jej w kosztorysie. Banku nie interesuje też, że robię dom energooszczędny i są zwiększone izolacje, że jest są bardzo dobrej jakości materiały. Może się więc okazać, że bank wypłaci mi ostatnią transzę pod warunkiem wyłożenia najpierw własnej kasy. Oceniane jest to, co jest w kosztorysie, a nie zostało jeszcze zrobione. A w kosztorysie mam glazurę, zabudowy stałe, ogrodzenie, podjazd, bramę, furtkę, elewację. Postanowiłam jednak nie martwić się na zapas. Zobaczymy, co będzie.

 

Zrobiłam sobie w końcu zestawienie pstryczków. Wychodzi mi ok. 4 tys. zł. Zrobiłam też szacunkowy koszt rzeczy, które zakładane są jako minimum do wprowadzenia. Wynik - dolnej łazienki nie zrobimy, chyba, ze zrobimy ściany i podłogi, a wyposażenie przyjdzie później, szukać, gdzie można uciąć koszty. Na razie niestety nie widzę gdzie to jest możliwe.

 

Potwierdziłam zlecenie wykończeniówki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to panowie wejdą w połowie października. W związku z koniecznością zachowania kolejności prac, będziemy musieli wstrzymać się z malowaniem, do czasu, kiedy będzie zrobione szpachlowanie płyt gk.

 

Ze schodami bez zmian. Kierownik budowy obiecuje, że coś poustala i zadzwoni, po czym nie dzwoni.

 

Plan na wrzesień:

- zapłata za drzwi

- potwierdzić termin dla WM

- umowa na dostawę gazu

- sprawdzenie nadania numeru

- Bank - polisy w związku z rocznicą kredytu

- umowa na kontener i posprzątanie dookoła domu

- ustalić ostatecznie sposób mocowania i projekt schodów

- instalacja szamba

- zamówienie serwisanta do rozruchu pieca

- wygrzewanie wylewek

- rozesłać zestawienie elektryki, łazienek

- znaleźć kafle do górnej łazienki i skontaktować się ze stolarzem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 335
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Parę spraw pchniętych do przodu:

- odebrałam wczoraj decyzję o nadaniu numeru. Mam 30 dni na instalację tabliczki. Miałam kiedyś zapisane strony z fajnymi oznaczeniami domu, ale gdzies je posiałam. Przed elewacją nie ma chyba jednak sensu robić coś ekstra.

- podpisałam umowę na dostawę gazu. Jutro ma przyjechac monter załozyć licznik. Potem musimy ściągnąć serwisanta do uruchomienia pieca

- ocieplanie trwa - rozłożono już połowę folii, w jednym miejscu pojawiły się już płyty.

 

http://img193.imageshack.us/img193/2693/obraz3325.jpg

 

 

http://img405.imageshack.us/img405/1992/obraz3326.jpg

 

 

Panowie wyciągają od razu rury od wentylacji.

 

Odezwał się w końcu kierownik w związku ze schodami. Optuje za wersją konstruktora + dodatkowe wzmocnienie - przebicie się z mocowaniem spocznika przez ścianę na wylot. Prawdę mówiąc niezbyt i się to usmiecha, bo po drugiej stronie jest łazienka. Jeśli coś się będzie działo, to kafle mi poodpadają. Koncepcja konstruktora w ogóle jest taka.

 

 

http://img846.imageshack.us/img846/271/schodyy.jpg

 

Jest to widok od strony ściany, do której będą mocowane schody. Elementy na czerwono jako wzmocnione mają usztywnić konstrukcję.

 

Mam pierwszą wycene pstryczków - ok. 3700 zł. Czekam na kolejną od elektryka. Za montaż jednego elementu bierze 6 zł.

 

W związku z koniecznością wprowadzenia pakietu oszczędnościowego rozważamy do górnej łazienki zamiast serii Meridian z Roca tegoroczną serię Gap. Muszę tylko gdzieś ją obejrzeć na zywo.

 

Z poprzedniej listy parę spraw można odhaczyć. Pojechałam tez załatwić kontener, po czym okazało się, że podane mi przez telefon stawki podniosły się o ok. 200 zł!? Olałam ich i muszę sprawdzić koszt tego rodzaju usług bliżej Wro.

 

No i czekam na wyrok z banku co do transzy. Załatwiam też polisę. Sprawdziłam dzisiaj bankowy kurs euro :jawdrop: 4,51 zł. To wszystko się źle skończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szukałam i znalazłam całkiem jasną instrukcję:

 

"Po wylaniu zaprawy wylewka potrzebuje około miesiąca do pełnego związania się. Po tym okresie musimy przeprowadzić proces wygrzewania podłogówki. Jest on przeprowadzany w celu usunięcia nadmiaru wody z jastrychu przed wykończeniem podłogi. Wygrzewanie zaczynamy wodą o temperaturze 25oC. Ustawiamy więc na zaworze mieszającym 25 stopni. System zasilany jest wodą bez przerwy przez 3 dni następnie podnosimy temperaturę o 5 stopni i zostawiamy tak działający system na kolejną dobę. Następnie co 24 godziny zwiększamy temperaturę wody o 5 stopni aż dojdziemy do 45oC. Po wygrzewaniu przez 24h redukujemy temperaturę wody o 5 stopni i zostawiamy na kolejną dobę. Proces ten powtarzamy aż dotrzemy do 25 stopni."

 

ze strony http://www.ekoheat.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=62 aut. Marcin Dmytryszyn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj będą same zdjęcia. Sufity na poddaszu skończone. Została obróbka okien (tu zgryz, czy są dobrze wykonane, ale podobno inaczej się nie dało) i obudowa komina. Sufity na parterze zrobi chyba inna ekipa, bo dopóki nie dostaniemy transzy nie ruszę z dokończeniem wentylacji.

 

http://img685.imageshack.us/img685/1341/obraz3330.jpg

 

http://img41.imageshack.us/img41/8218/obraz3331.jpg

 

http://img202.imageshack.us/img202/2403/obraz3336.jpg

 

http://img225.imageshack.us/img225/939/obraz3355.jpg

 

zbliżenie na okno

 

http://img42.imageshack.us/img42/2632/obraz3351.jpg

 

 

czy te płyty na brzegach faktycznie tak wyglądają?

 

http://img827.imageshack.us/img827/4540/obraz3359.jpg

 

 

tu bardzo wygodne schody na strych

 

http://img835.imageshack.us/img835/1782/obraz3350.jpg

 

 

tutaj fotka na poddaszu nieuzytkowym. Gdyby nie te pręty między jętkami, spokojnie można byłoby zrobić w przyszłości jakiś pokoik na górze.

 

http://img594.imageshack.us/img594/5007/obraz3371.jpg

 

 

i na koniec zamontowany gazomierz. Możemy odpalać piec. Tylko trzeba dotrzeć do serwisanta.

 

http://img11.imageshack.us/img11/1577/obraz3380.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

niestety musieliśmy spasować z tempem. Są plusy tego rozwiązania, jednak wpłynęło to na pewne zrezygnowanie, opadnięcie z sił itd.

 

 

Co u nas:

 

1. Poddasze.

 

Na dzień dzisiejszy wiemy, że jest parę rzeczy do poprawki na poddaszu. Po uwagach Wojgoca i Jaretta w komentarzach wrzuciłam fotki do wątku o ociepleniu poddasza i poprosiłam o opinię Rom-Kona. Napisał tak:

 

"Co mogę powiedzieć patrząc na fotki? Jeśli chodzi o dół okna to już niewiele można zrobić bo okno jest wysunięte za murłatę (nie jest to błąd!) ale płyta mogła swobodnie dochodzić do ściany kolankowej - ideału już raczej nie będzie ale można znacznie poprawić "wizualnie".

 

Góra okna i boczny glif - totalna kicha... niestety... a miejsce (w przeciwieństwie do dolnego glifu) na poprawną obróbkę jest!

 

Dolne zdjęcie - układ płyt na skosie dopuszczalny choć nie zalecany... czasem też stosuję podobny mix (sporadycznie) ale ilość wkretów na takiej odległości zbyt mała! Płyta trzyma się na trzech wkrętach na profil! Oj oszczędzali na wkrętach i na płytach! Nie wnikam już w inne szczegóły bo to już i tak wystarczy - uważam (moje zdanie) że poddasze a szczególnie okna do poprawki."

 

...poprawka okien to niestety totalna demolka! Na tym etapie nie da się poprawić - trzeba rozebrać i od nowa zrobić ...niestety.

 

Tak powinna wyglądać góra okna:

 

http://images31.fotosik.pl/438/cbd5dd24b9741364.jpg

 

a w Twoim przypadku dół okna tak:

 

http://images37.fotosik.pl/49/00c32949a3d5c152.jpg

 

Płyta dolnego glifu bezpośrednio dociągnięta do ściany kolankowej - bez kawałka skosu pod oknem. Przy takiej obróbce płyta glifu jest związana na sztywno ze ścianą i zdylatowana -nie łączy się!- od konstrukcją skosu! W narożnikach powstaje tzw. kontrolowane pęknięcie maskowane akrylem. Płyta ta nie łączy się ani z oknem ani z bocznymi glifami.

 

a tu bezpośredni link do mojego albumu na fotosiku... wszystko o oknach.

 

 

http://www.fotosik.pl/u/rom-kon/album/973720"

 

 

Piszę więc maila do wykonawcy z żądaniem usunięcia wad. W szczególności będę żądać poprawienia obróbki okien dachowych. Nie wiem, co z tymi wkrętami. Doczytałam, że wkręty powinno umieszczać się w odstępach maksymalnie co 15 cm, co daje 8 wkrętów na płytę. My mamy przewaznie 6. Znowu mamy taką sytuację, że najpierw trzeba zrobić specjalizację ze zlecanego zakresu prac, potem przepytać wykonawcę jak zamierza zrobić i powiedzieć, w razie złej odpowiedzi, jak ma zrobić. Dla mnie to jest obłęd.

 

2. Rozruch pieca

 

Instalator powiedział mi, że rozruch, podłączenie sterownika i pogodynki robi serwisant. Najlepiej żeby wziąć kogoś z okolicy, bo potem serwisant jeździ na ewentualne awarie. Serwisant skasuje mnie jednak extra za taki zakres. Myślałam, że wszystko montuje instalator, a serwisant jedynie odpala piec. Zadzwoniłam do sklepu, gdzie kupowałam piec i potwierdził prawidłowość mojego myślenia. Tylko nie mam już siły dzwonić do instalatora. Napisałam sms-a, ale nie odpisał. Instalator zalega jeszcze z montażem szamba. Przed montażem jednak my musimy zrobić porządem przed domem, bo ziemia z wykopu ma iść do ubicia pod tymczasowy podjazd.

 

3. Sprzątanie.

 

Kontener zamówiłam w końcu z Wrocławia. Wyszło na lepszych warunkach niż z bliżej położonej Oleśnicy. Udogodnienie polega przede wszystkim na tym, że zamawia się przez telefon i nie trzeba jechać i podpisać umowę. Ale to pewnie uroki spółki komunalnej. Tak więc jutro kontener ma pojawić się na działce i bierzemy się za sprzątanie. Będzie stał ok. 5-7 dni roboczych. Musimy też znowu przenieść kafle do domu. Jest to cholernie ciężkie, ale na zewnątrz będą przeszkadzać przy montażu szamba. Musimy też dowiedzieć się, ja załatwić sprawę z wyrównaniem terenu i nawiezieniem ziemi. Nie wiem, czy teraz to załatwiać, czy zostawić na wiosnę.

 

4. Schody.

 

Nasze schody to chyba "neverendingstory". Nie wnikając w szczegóły (bo nerwy puszczają) wyznaczyliśmy na jutro termin dostarczenia projektu wg koncepcji konstruktora z dokładnym kosztorysem ewentualnych dodatkowych kosztów. Na dzień dzisiejszy Wykonawca podał, że dodatkowe materiały i robocizna to koszt rzędu 4,6 tys. zł. Za co jednak dokładnie to jest - ciągle nie wiem. Wiemy też, że od dnia zatwierdzenia projektu do montażu schodów potrzebny jest miesiąc. Zakładając, że zatwierdzimy projekt do końca miesiąca, to schody będą pewnie na początek listopada. Poproszę z kokardką, bo mam urodziny ;) Termin z umowy to 10 września.

 

5. Inne sprawy.

 

- w końcu dostałam potwierdzenie wypłaty kolejnej, ostatniej transzy. Kurs euro dla wypłaty bardzo dobry, szkoda tylko, że jest ona najniższa z pobranych

- ekipa od wentylacji mechanicznej może przyjechać z rekuperatorem do regulacji dopiero 12 października. Do tego czasu nie możemy więc zabudować sufitów na dole.

- tynki na parterze wyglądają pod słońce na tyle kiepsko, że musimy położyć tam gładź. Do tego cała rodzina twierdzi, że u góry również nie wyglądają zbyt dobrze i namawiają na gładzie wszędzie.

 

6. Wykończeniówka

 

W związku z obsunięciem czasowym nawet nie chce mi się za to wszystko zabierać. Trochę niepokoi wpis u Anuli05 o planowanych podwyżkach w związku z kursem euro.

W porównaniu do tego, co wklejałam wcześniej trochę pozmieniały nam się typy. Na górę pójdzie seria Roca Gap. Umywalki - tu cały czas rozważamy umywalki Koło Twins z szafkami od stolarza albo umywalki z Ikei z szafkami Godmorgon. Decyzja jeszcze nie zapadła. Dalej nie wiem, co z kaflami do łazienki. Wszystko komplikują zamówione wcześniej szare Zoomy. Już się zastanawiam, czy nie wrzucić ich do pralni i kotłowni, a za łazienkę zabrać się od początku. Chociaż ostatnio pojawił się pewien pomysł, ale za wcześnie, żeby pisać. Podjęliśmy też decyzję co do kuchni (nie pamiętam, czy pisałam). Rząd szafek zamówimy w IKEI z frontami Rubrik ze stali. Do doprecyzowania został układ szafek, a w konsekwencji blatu. Może wkleję projektu następnym razem, to coś doradzicie. Zlew też z IKEI, taki szeroki na 60 cm jednokomorowy wpuszczany. Bateria - była Franke Sentinel - pod znakiem zapytania, bo te na spręzynach nie mają wyciąganej wylewki i nie wiem, jak się sprawdzają przy większych zlewozmywakach. Zabudowa dookoła lodówki będzie już pewnie robiona na zamówienie. Nie ustaliliśmy też blatu do kuchni. Będzie miał niestandardowe rozmiary (głęb. na 70 cm), więc musi być zamawiany indywidualnie.

 

No i chyba na razie tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł czas na podsumowanie kosztów kolejnych etapów budowy. Dla przypomnienia:

Dom parterowy z poddaszem użytkowym

Pow. całkowita 228,45 m2

Pow. użytkowa 181,76 m2

Kubatura 1094m3

Pow. całkowita i użytkowa liczona wg normy PN, czyli w stanie wykończonym po podłodze.

SSO – 192 300 zł

Stolarka okienna/drzwiowa/brama – 52 850 zł

czyli SSZ - 245 150 zł

co daje:

1073,10 zł za m2 pow. całkowitej

1348,75 zł za m2 pow. użytkowej

224 zł za m3

Instalacje - 86 191 zł

z czego:

- instalacja elektryczna i alarmowa – 19 643

- instalacja wod-kan i co – 44 148

- instalacja gazowa z odbiorem 2400

- wentylacja mechaniczna z rekuperatorem 20 000

Wykańczanie wewnętrzne - 58 088

(nie wszystkie elementy zostały wykonane, ale mam już umówione stawki i zakupione materiały), z czego:

- tynki 17 100

- ocieplenie poddasza – 17 790 zł

- wylewki z ociepleniem podłogi – 12 933 zł

- parapety wewnętrzne 500 zł

- ocieplenie wewnątrz garażu, ocieplenia wewnątrz dookoła okien, zabudowa murłaty 7445 zł

- sufity podwieszane na parterze 2320 zł

Pozostałe prace traktuję już jako urządzanie, chociaż po zrobieniu trzeba będzie tu chyba doliczyć jeszcze szpachlowanie i gładzie.

Wykańczanie zewnętrzne - 32 196 zł

z czego:

- ocieplenie fundamentów – 6074 zł

- ocieplenie ścian – 24 060 zł

- parapety zewnętrzne z montażem – 2062 zł

Do wykończenia brakuje zrobienia elewacji i barierek na oknach. Te prace zostawione są na przyszły rok.

Do tego doszły koszty dodatkowe w postaci próbek materiałów, materiałów do czyszczenia (odkurzacz, worki), kontener, schody i drzwi tymczasowe, naprawy itp. – 3403 zł

Formalności, w tym projekt, przyłącza i inne formalności około budowlane (projekty instalacyjne, kierownik budowy, podłączenie gazu itp.) – 22 779 zł

Reasumując, koszty na dzień dzisiejszy (wliczając „zakontraktowane prace” oraz pomijając koszty kredytu i działki i wydatków na poczet urządzania), to:

447 807 zł

czyli (w zaokrągleniu):

1960 zł za m2 pow. całkowitej

2463 zł za m2 pow. użytkowej

409 zł za m3

Co zostało:

- schody z balustradą na antresoli

- cała wykończeniówka – szpachlowanie i gipsowanie, gładzie (na parterze na pewno, góra pod znakiem zapytania), położenie podłóg, malowanie, kafle, pstryczki

- całe umeblowanie, agd, wyposażenie łazienek, drzwi wewnętrzne

- elewacja z barierkami na oknach na poddaszu

- całe zagospodarowanie dookoła domu – podjazd, taras, ogrodzenie, wyrównanie terenu i potem ogród w jakiejś podstawowej wersji.

Luźny szacunek –min. 150 tys.

Wnioski:

Co do zasady wyszły nam kwoty w ramach założonego kosztorysu. Różnice wynikały z wyboru innych rozwiązań (np. inny montaż okien, lepsze silniki do rolet, lepsza dachówka, droższa niż zakładano konstrukcja stalowa dachu). Różnice pojawiły się przy SSO i stolarce. Instalacje łącznie pokryły się z założeniami, ale jednostkowe już nie – np. elektrykę liczyłam na 10 tys. zł, a wyszła drugie tyle, z kolei wyżej szacowałam wod-kan i co, a wyszło taniej o 7 tys. zł przy użyciu lepszych materiałów. Drożej wyszły tynki. Niedoszacowanie wynikało jednak z braku rozeznania w cenach. Planowaliśmy rezygnację z gładzi, więc cenowo wyrównałoby się, ale możliwe, że nie będziemy mogli z niej zrezygnować, bo na parterze tynkarze nie popisali się i nie wiem, co zrobić z górą (wszystkie skosy i sufity będą gładkie). Nie braliśmy w kosztorysie pod uwagę kosztów dodatkowych, formalności i przyłączy w takiej wysokości . Nie były też uwzględniane w kosztorysie do banku.

Zaktualizowany harmonogram rzeczowy:

- I połowa października – dokończenie brakujących spraw – szambo, rozruch pieca, poprawa obróbek okien dachowych, zakończenie sprawy koncepcji i projektu schodów, zrobienie poprawnie wentylacji w garażu i kotłowni, regulacja instalacji WM, rozpoczęcie wygrzewania wylewek,

- II połowa października do połowy grudnia – prace wykończeniowe, a w tzw. międzyczasie (najlepiej po brudnych pracach) – montaż schodów i balustrady

- II połowa grudnia –I połowa stycznia – panele, malowanie, pstryczki

- II połowa stycznia – I połowa lutego – meblowanie w zakresie uzależnionym od stanu konta

- koniec lutego – przeprowadzka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziemy powoli dalej. W sobotę ekipa od ocieplania poddasza poprawiła nam obróbkę okien. Zrobili od nowa w zasadzie wszystkie glify zgodnie z wskazówkami fachowców z wątku o ocieplaniu poddasza. Mam nadzieję, że teraz jest ok.

 

http://img593.imageshack.us/img593/8823/obraz3486.jpg

 

http://img27.imageshack.us/img27/6679/obraz3485.jpg

 

 

http://img26.imageshack.us/img26/1230/obraz3484.jpg

 

Zostały też zatynkowane drobne uszkodzenia po rusztowaniach.

 

Kolejny krok to posprzątanie placu budowy. Zebrało się tego całkiem sporo :)

 

http://img444.imageshack.us/img444/9009/img00567201110011639.jpg

 

 

Dostaliśmy kolejny projekt schodów. Dalej dziesiątki pytań. Musimy w końcu zrobić walny zjazd na budowie i rozrysować wszystko na kartce ręcznie.

 

Następne zadanie na tapecie to zakończenie sprawy szamba, rozruch pieca i regulacja wentylacji. I tu pojawiły się niespodzianki - nie mamy chyba wyprowadzonego kabla do pogodówki. Nie ma gniazdka na rekuperator - albo nie zostało zrobione albo tynkarze zatynkowali. Stawiam na to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopiuję swój wpis z komentarzy, bo z czasem tam zginie - dla potomności i dla mnie w razie ewentulnej przyszłej budowy

 

Tatarak, porobiłam fotki i napiszę, to co udało mi się ustalić z dachem bezokapowym w powiązaniu z rynnami. Pisałam zresztą o tym ostatnio Barbarze74 u siebie w komentarzach.

 

DESKA CZOŁOWA

 

Z tego, co mi tłumaczono, to zadaniem deski czołowej jest wykończenie okapu (zamknięcie) i możliwość zamontowania na niej rynhaków czołowych. Deska czołowoa musi być jakoś obrobiona - np. blachą. Nie miałam deski czołowej w projekcie, a w trakcie budowy wykonawcy wmawiali mi, że muszę ją mieć, bo jak inaczej. Zamówiliśmy ją i historię już czytałaś. Po aferze z blachą konsultowałam ponownie zasadność montowania deski czołowej przy dachu bezokapowym (a w zasadzie fachowo dachem okapowym bez nadwieszenia - specjaliści od blachy tłumaczyli, że każdy dach ma okap). Zaznaczałam przy tym, że rynny będą mocowane na rynhaki nakrokwiowe. Pan z Rheinzink, projektantka i kierownik budowy powiedzieli, że nie muszę mieć deski czołowej. Dlatego też nie mam jej w projekcie. Zależało nam od początku na takim wykończeniu, abym nie miała żadnego pasa drewna, blachy itp. pod rynnami. Wykonawcy tłumaczyli jedynie, że mogą pojawiać się zacieki i przy białej elewacji będzie kiepsko. Poza tym będzie widać szpary od dołu. Finalnie zrobiono tak jak chciałam, a ociepleniowcy ładnie wypełnili wszystko między elewacją a rynnami zostawiając jakąś minimalną odległość. Aha, uzasadnieniem dla deski było jeszcze to, że wieźba pracuje i będzie pękać tynk. A tak wszystko byłoby schowane pod deską. Mamy jednak powycinane w styropianie miejsca na krokwie i one są potem wypełnione dociętym styropianem. Najwyżej będzie pękać, ale nie chciałam nic, co zaburzy prostej i czystej formy elewacji. Coś takiego widać też na zdjęciach w dzienniku Mazo.

 

Wracając do deski. Jeśli byś się na nią decydowała, to poniżej informacje, która nazbierałam przy okazji (nie weryfikowałam ich dalej):

- nie może to być płyta OSB, bo napęcznieje szybciej niż drewno i trzeba będzie wymieniać (KB)

- deska musi być pomalowana farbą czy lakierem, aby uodpornić na wilgoć (KB)

- deska nie może wychodzić ponad krokwie - zaburzy wentylację dachu - moja pierwsza deska właśnie tak była zrobiona

- jeśli obróbka z blachy, to trzeba uwzględnić pracę blachy, jej zmienną rozciągliwość zimą i latem. Nie może być przykręcona zwykłymi wkrętami (tak miałam), bo nie są odporne na rdzę, uniemożliwiają pracę blachy i potem widać jak blacha jest pofalowana. Porządna obróbka blacharska powinna zasłaniać wkręty - te nasze były na tyle nisko, że byłyby widoczne nawet po założeniu rynny. Wkręty powinny być ocynkowane. Natomiast idealna obróbka deski czołowej powinna być zrobiona tak:

 

1. Pierwsza obróbka pod spód przymocowana ocynkowanymi wkrętami

 

 

[ATTACH=CONFIG]78344[/ATTACH]

 

2. Druga obróbka jest obróbką, która będzie widoczna na zewnątrz.

 

 

[ATTACH=CONFIG]78345[/ATTACH]

 

 

3. Po przykręceniu pierwszej wsuwa się na nią drugą.

 

 

 

 

[ATTACH=CONFIG]78346[/ATTACH]

 

 

 

 

 

[ATTACH=CONFIG]78347[/ATTACH]

 

 

Efekt - brak widocznych wkrętów, zapobiegnięcie kurczeniu i rozciąganiu blachy wskutek temperatury, obciążenie pracy dachu przejmuje pierwsza obróbka. Próbki i instrukcja od szkoleniowca Rheinzink.

 

OKAP BEZ NADWIESZENIA, ZW. POTOCZNIE DACHEM BEZOKAPOWYM

 

Zanim zabierzesz się za okap, musisz ustalić czy chcesz mieć membranę wpuszczoną do rynny czy pod rynnę. W zależności od tego wykonuje się obróbki pasy podrynnowej i nadrynnowe.

 

Ogólnie koncepcje były dwie - zrobić pas nadrynnowy, bez deski czołowej. Efekt wizualny będzie taki jak chcieliśmy, czyli pod rynną nic nie będzie. Wszystko co ewentualnie będzie skraplać się na membranie będzie spływac do rynny. MInus - jeśli coś będzie przeciekać, to nie dowiemy się od razu, bo nie będzie spływać po pasie podrynnowym. Pas podrynnowy wiązał się z kolei z koniecznością zrobienia deski czołowej, aby ten pas do niej przymocować. Do tego wychodziłby na ok. 17 cm i nie było szans na gładką elewację, bo wystawałby spod rynien. Finalnie - mamy pas nadrynnowy wpuszczony do rynien.

 

Tu masz dokładnie to opisane i uzasadnione:

http://www.parotec.pl/montaz.html

 

A tutaj detale okapu z jakiegoś podręcznika budowlańców.

 

 

[ATTACH=CONFIG]78348[/ATTACH]

 

Jest to rozwiązanie z pasem nadrynnowym, czyli membrana idzie po obróbce do rynny. Widać też łatę, do której nabija się rynhaki nakrokwiowe.

 

Nasz okap zrobiony jest właśnie w oparciu o ten schemat z tą różnicą, że tu jest pełne deskowanie i chyba dodatkowa szczelina, a u nas tego nie ma.

 

 

[ATTACH=CONFIG]78349[/ATTACH]

 

Tutaj rozwiązanie z pasem podrynnowym. Membrana (ta biało czarna linia) idzie pod rynnę.

 

MOCOWANIE RYNIEN

 

Są dwa sposoby:

- rynhaki doczołowe (czołowe) - montowane od przodu do deski czołowej. Wtedy tę deskę musisz mieć. Dajesz je w odległości zalecanej przez producenta. Rheinzink ma nowy system szynowy. Przykręcasz szynę i na nią nakładasz rynhaki

- rynhaki nakrokwiowe - nazwa wskazuje, że nabija się je na krokwie. Powinny być jednak w rozstawie chyba ok. 60cm a między krokwiami jest zwykle 80. Nabija się wtedy dodatkową łatę taką w kształcie trapezu i na to rynhaki nakrokwiowe w odległości chyba co ok. 50-60 cm (już nie pamiętam dokładnie). Fotki powinny być w dzienniku. Tę łatę widać też na pierwszej fotce. Rynhaki nakrokwiowe są droższe i trudniejsze w montażu. Moje dodatkowo były w tzw. koszulce, czyli blacha była obłożona blachą patyna pro grafit (w przeciwnym razie byłyby zwykłe i wygladąłoby kiepsko). Pan z RZ zalecił te, bo jeśli są w odpowiedniej odległości, to nie szans, aby rynna zerwała się pod ciężarem śniegu czy lodu.

 

Są jeszcze takie drobne elementy jak grzebień wentylacyjny, pas wentylacyjny, np. tutaj http://folda.pl/oferta/akcesoria-dachowe/elementy-okapu

 

U nas jest jedynie grzebień. Żałuję, że nie dałam tego pasa, bo to zabezpiecza przed gryzoniami, a u kolegi pojawiło się ostatnio coś takiego na dachu.

 

Ok, to chyba wszystko

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpis z ocieplania poddasza

 

Rom-Kon i FlashBack, dzięki za pomoc w sprawie okien. Ekipa w sobotę przyjechała i poprawiła obróbki - dolny glif został wyprowadzony tak, aby "spotkać się" w linii ze ścianką kolankową, górny wyprowadzony równolegle do podłogi, boki zrobiono z jednego kawałka płyty, zlikwidowano też sztukowania płyt dookoła okien i zrobiono je z jednej płyty. Połączono też taśmą folię paroizolacyjną dookoła okien z tą na skosach. Mam nadzieję, że teraz jest dobrze. Więcej z Nich nie wyciągnęłam. Z wkrętami dałam spokój. Przyjadą jeszcze uzupełnić wełnę na strychu. Oglądaliśmy na strychu wełnę przy membranie i raczej nie wygląda na wypchniętą.

Nowe fotki:

 

http://img593.imageshack.us/img593/8823/obraz3486.jpg

 

http://img26.imageshack.us/img26/1230/obraz3484.jpg

 

http://img27.imageshack.us/img27/6679/obraz3485.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze schodami dalej sprawa niewyjaśniona. Opisywanie ze szczegółami nie ma sensu. W piątek odbyło się spotkanie na budowie z nadzieją, że wyjedziemy z podjętymi decyzjami. Wykonawca przyjechał ze stolarzem od stopni. Zniechęcali do rozwiązania konstruktora i zachęcali do wersji z jedną podporą pod spocznikiem. Zapewniają, że nic się nie stanie i są gotowi wziąć za to odpowiedzialność. Ogólnie ich podejście było takie, że robię zamieszanie i dzwonię do zbyt dużej ilości osób. Nie wiem, może faktycznie jestem przewrażliwiona, ale przecież już parę razy przejechałam się, kiedy zaufałam wykonawcy i sama nie sprawdziłam, tego co mówi/robi. Umówiliśmy się na odpowiedź po weekendzie.

W domu, na spokojnie przeanalizowaliśmy wszystko. Z jednej strony chciałoby się mieć wszystko z głowy i dać im zielone światło. Z drugiej strony ciężko podjąć decyzję bazując na zaufaniu do wykonawców. Szczególnie, że mamy podejrzenie, że niechęć do koncepcji konstruktora wynika z zakupu materiałów przed zatwierdzeniem projektu.

 

Ustaliliśmy więc dzisiaj, że zgodzimy się na podporę, pod warunkiem przedstawienia obliczeń, że wszystko będzie ok i złożenia oświadczenia, że wykonawca weźmie na siebie odpowiedzialność w razie uszkodzenia rurek i zakłóceniem ogrzewania. Na razie wykonawca zgodził się na oświadczenie, na obliczenie czekamy do piątku.

Mam dość schodów. Samo myślenie o nich przyprawia mnie o ból w mostku...

 

W środę wchodzi rekuperacja. Wbrew moim obawom wszystkie kable są zrobione jak należy.

 

Podjęliśmy tez decyzję o zrobieniu gładzi. Tynki są pouszkadzane przez kolejnych wykonawców, są nierówności. Bez gładzi będą pomieszczenia gospodarcze i garderoba. Czekamy na harmonogram prac wykończeniowych i zestawienie materiałów od wykończeniowców. Zgodnie z planem mają wejść w zasadzie za tydzień :wiggle:.

 

Ten tydzień to obowiązkowo - szambo, rozruch pieca i poprawa wentylacji w garażu.

 

Nowa oferta na pstryczki - wraz z zamontowaniem wszystkiego - ok. 4000 zł.

 

Powoli zabieram się za urządzanie wnętrz. Zaczęłam od garderoby. Po pokazaniu przez Madeleine mozliwości ścięcia pod skosy szafy PAX z Ikea zrobiłam projekt w plannerze ikeowskim. Sam system bardzo mi odpowiada, mozliwości zagospodarowania wewnątrz również. To, co poniżej ma wstępne założenia wnętrz (muszę dokładnie obejrzeć to na żywo, przede wszystkim głębokość szaf 35 cm i koszyków drucianych) wyszło mi 3,5 tys. zł. Uważam, że jest to bardzo dobra cena za ok. 6,5-7m szaf.

 

http://img851.imageshack.us/img851/5296/garderoba.jpg

 

i jeszcze sprawa ścianki kolankowej - wymurowana była na ok. 1,4m. Po zabudowie wyszła na poziomie 1,28m. Jest ok. Wyprostowana stoję jakieś 0,5m od skosu (przy wzroście 1,7).

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam w Ikei i sprawdzałam szafy. Faktycznie, jak napisali Madeleine i Salik, koszyki chodzą beznadziejnie. To rozwiązanie więc odpada. W szafach 35 zostają więc półki albo jakieś większe wysuwane pojemniki. Oglądałam też Bestę. Gdyby dawać szafkę zaraz pod ściankę kolankową to ma to sens. W przeciwnym razie będą obok siebie szafy o różnych głębokościach - Besta 40, a Pax 35. Podoba mi się dąb bielony, ale niestety szafy o szer. 35 są tylko białe.

Nabrałam sobie ulotek i katalogów tematycznych. Przeraziła mnie cena blatów na zamówienie. Są przykładowe wyceny od 350 to 605 zł za mb o głęb. 62 cm. My potrzebujemy blat o głębokości ok. 75 cm (jeśli nie więcej w miejsce parapetu). Trzeba się będzie dobrze nad tym zastanowić, bo jak wyjdzie ok. 2 tys. zł, to chyba już lepiej iść w kamień. Nie wiem tylko, czy szafki ikeowskie są odporne na ciężar granitu np.

 

Znalazłam też parę innych fajnych rzeczy. Do rozplanowania mam spiżarnię, wiatrołap i pralnię. W pralni chcę skorzystać z systemu Antonius, ale jeszcze nie wiem dokładnie w jakim zakresie. W pralni, poza chemią gospodarczą, sprzętem do czyszczenia, pralką, deską, pojemnikami na brudną odzież chciałabym zmieścić szafkę na pościel i ręczniki. I właśnie pytanie - czy te rzeczy trzymać w pralni czy jednak podzielić - pościel do garderoby a ręczniki do łazienki. W łazience nie chcialam trzymać nic poza kosmetykami i urządzeniami typu suszarka itd. Minimum szafek, więc niezbyt pasuje mi trzymanie tam ręczników. Z drugiej strony, jeśli ktoś będzie chciał wziąć czysty ręcznik, byłby pod ręką (chociaż pralnia jest zaraz za ścianą). Jak planujecie u siebie?

Spiżarnia z kolei to wstępnie jakiś rodzaj szafek kuchennych + regały (np. Gorm z Ikei albo Ivar). Myślę jednak, że będę to ustalać już po przeprowadzce.

Problem jest z szafą w wiatrołapie. Pisałam już kiedyś, że każąc murarzom poszerzyć otwór drzwiowy w wiatrołapie, nie podałam im, z której strony mają "zabrac" miejsce. I zabrali z tej, co nie trzeba, czyli tam, gdzie miała być zabudowa na całej ścianie. Efekt - przy drzwiach głębokość 48cm przy drzwiach z wiatrołapu 61 cm. I co robić, trzy opcje:

- robić u stolarza na całości jeden wymiar dostosowując do 48cm i z drązkami w poprzek szafy

- brać Pax (35cm) albo Bestę (40cm) z Ikei na całości - wtedy nie zabuduję do góry, bo po zrobieniu sufitów będzie ok. 2,85cm wys.

- robić standardową zabudowę 60-tkę (Pax albo stolarz) zaczynając od miejsca, do którego będą się otwierać drzwi (ok. 1m). Wtedy na tym metrze zrobić takie wieszaki zwykłe na bieżące rzeczy. Coś takiego można zobaczyć na stronie Todo Home http://www.todo.home.pl/ 7 zdjęcie. Ta aranżacja bardzo mi się podoba. Super pomysł na wieszak. Nawet miałam plan, aby nasz ślusarz coś takiego mi zrobił, ale po dotychczasowej schodowej współpracy wieszak, stelaż pod stół stają pod znakiem zapytania.

 

Doradzicie coś?

 

 

 

A co z poważniejszych rzeczy?:

- montaż szamba przełożono na wtorek

- jak się uda, we wtorek ma też pojawić się serwisant. W ogóle jest trochę zamieszanie z tym uruchomieniem pieca. Piec kupowałam w sklepie zaopatrującym instalatora. Zresztą dostałam dobrą cenę jak w sklepie internetowym. W Buderusie jest tak, że gwarantem jest sprzedawca a nie producent. Żyłam w błogiej niewiedzy, że instalator robi wszystko. Okazało sie, że rozruch pieca robi serwisant i to on ma podłączyć pogodówkę i sterownik. I oczywiście bierze za to kasę. Serwisanci z okolicy nie są zbyt zainteresowani, bo kupiłam wg nich piec nie wiadomo gdzie i to sprzedawca powinien załatwić rozruch. Finalnie udało się dogadać, że instalator załatwi serwisanta i z nim przyjedzie. Najlepsze jest to, że jeden z nich krzyknął za rozruch i podłączenie 700 zł. To 10% wartości pieca!

- rekuperacji nie ma. Mimo deklaracji pojawienia się, nie zostałam uwzględniona w grafiku. W efekcie wstrzymałam ich na razie, aby ustalić plan działania z wykończeniowcami

- wykończeniowcy mają jednak problem rodzinny i na razie nie mam informacji, kiedy dokładnie przyjadą :(

 

No i schody......

Schodziarz zgodził się wziąć na siebie odpowiedzialność, że z podłogówką się nic nie stanie, ale za brak pęknięć wylewki już nie, bo może pękać nie tylko z powodu schodów. Niemniej jednak powiedziałam, że żądanie obliczeń jest aktualne. W międzyczasie potwierdziły się nasze obawy, że Pan zakupił już cały materiał na schody. Dlatego cały czas nie był chętny do propozycji konstruktora, która zmieniała część konstrukcji. Wyznaczony termin minął w piątek. Oczywiście nic nie dostałam. W piątek zadzwoniłam i pytam o obliczenia. A Pan nieprzytomnie "a co w zasadzie Pani chciała dostać?" Po czym poinformował mnie, że obliczenia to cały dzień roboty, a w ogóle to postanowili skuć wylewkę, wybrać styropian i postawić podporę :jawdrop:I że zrobią tak, jak chcę, najlepiej jak potrafią.

Zadzwoniłam do człowieka od stopni, który robił wstępny projekt (niezaakceptowany do dnia dzisiejszego), a ten, że spokojnie postawimy podporę i nic nie będzie.

I naprawdę, nie wiem co robić. Czy olać wszystko i niech się dzieje, co chce?

Zadzwoniłam do wylewkarza. Powiedział, żeby skuć delikatnie młotkiem wylewkę, wybrać styropian, zaizolować, wstawić podporę i zalać wylewką z worka. Nie widzi potrzeby rozsuwania rurek.

Wiadomo, że wolałabym nie kuć wylewki, bo uszkodzi się jednolitość wszystkich warstw (wylewki, izolacji termicznej i przeciwwilgociowej). Nie mogę takich decyzji podejmować bez wyliczenia wielkośc podpory i wielkość stopy, aby wyeliminować lub zminimalizować ryzyka uszkodzeń. Obliczenia mogą też pokazać, że podpora i tak nie zapobiegnie ryzyku uszkodzenia lub musiałaby być takiej wielkości, że juz lepiej kuć.

Napisałam więc maila do kierownika budowy i do konstruktora. Na razie nie mam odpowiedzi. Poczekam do wtorku, potem trzeba podjąć jakąś decyzję.

Edytowane przez Spirea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przełomowy dzień.

Wrócę najpierw do środy, kiedy to założono nam rekuperator i wyregulowano instalację. Wygląda to tak:

 

 

http://img829.imageshack.us/img829/9729/obraz3505.jpg

 

Najlepsza jest rura do skroplin. Ciekawe jak mam to teraz podłączyć do tej zrobionej przez hydraulika.

 

 

 

http://img38.imageshack.us/img38/9718/obraz3504.jpg

 

 

Tutaj już anemostaty. Na razie na podłodze. Brakuje jeszcze nawiewników szczelinowych.

 

 

 

 

http://img220.imageshack.us/img220/4376/img00610201110211703.jpg

 

Zapomniałam zrobić fotkę sterownika.

 

 

Dzisiaj był wyczekany dzień zakopania szamba i rozruchu pieca. W roli pilnującego na etapie szamba wystąpił mąż. Na szczęscie ekipa do montażu i koparka pojawiła się punktualnie. Zaczęło się od tego:

 

http://img195.imageshack.us/img195/2753/obraz3497.jpg

 

 

A potem było to:

 

http://img27.imageshack.us/img27/3181/3517a.jpg

 

Szambo zostało zasypane. Mieliśmy wymianę zdań co do sposobu zasypania. Nasi wykonawcy uznali, że robia ok, mimo, ze w instrukcji napisali o ubiciu piachu. Jak będzie coś nie tak, przyjadą i będą poprawiać.

 

Mamy też czujkę do szmba, ale nie załozyli jej od razu. Chyba zostawimy to do podlączenia elektrykowi, bo odpowiedni kabel do tego wystaje z domu.

 

No i o 15 dotarł wyczekiwany serwisant. Przyjechałam z dzieckiem spóźniona, bo mąż zabrał w drugim aucie fotelik. Rano było zamieszanie i zapomnieliśmy, że on go wozi.

Musiałam więc najpierw jechać po nowy fotelik. Na szczęście mieli same podkładki, czy jak to się nazywa.

 

Pan przystapił do montazu pogodynki:

 

http://img269.imageshack.us/img269/4262/img00608201110211642.jpg

 

 

i sterownika, który przeniósł nam w miejsce wskazane przez projektanta podłogówki. Po podłączeniu wszystkiego, sprawdzeniu, puścił gaz i ustawił suszenie jastrychu :)

 

http://img811.imageshack.us/img811/9006/img00612201110211734.jpg

 

 

Widok sterownika działał na wyobraźnię, bo miałam wrażenie, że od razu cieplej się zrobiło.

 

Musimy dzisiaj posprawdzać, jak wygrzewać tę podłogówkę, bo wszystko można ustawić indywidualnie. Plus taki, że jak się ustawi, to nie trzeba jeździć, wszystko się automatycznie zrobi. Jutro pojadę znowu, bo mam stracha, że woda wypłynie, gaz wybuchnie, albo szambo eksploduje ;)

W domu coraz więcej rzeczy, stres coraz większy.

 

Sprzedaliśmy drzwi tymczasowe i pozostały styropian elewacyjny. Zostały schody. Jednak ku naszemu dużemu zdziwieniu nie było ich dzisiaj za domem. Stoją sobie wewnątrz domu sąsiada jakieś 100m od nas. :jawdrop:Przegięcie.

 

Dzisiaj wysyłam finalnego maila ze schodami.

Dostałam też zestawienie materiałów, które wykończeniowcy chcą użyć. Slyszeliście coś o gipsie, gruncie Kujawiak? Muszę posprawdzać materiały, czy na pewno to chcemy na sufity, gładzie i jakie chcemy kleje i fugi. Jakie fugi polecacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pojechałam na budowę sprawdzić wygrzewanie jastrychu. A tu przykra niespodzianka. Mamy jakiś przeciek w ścianie przy podejściu do pierwszej umywalki. Ściana zamokła na tyle, że przeszło na sufit. Ściekająca z niego woda zrobiła kałużę w wiatrołapie i co gorsza zamoczyła rozdzielnię. Zaczęło mi coś skrzeczeć i wyłączyłam wszystkie bezpieczniki i zakręciłam główny zawór. To wywowało z kolei kod błędu w piecu. Zaczęłu migać różne lampki, więc z ostrożności też go wyłączyłam.

 

Jutro ma przyjechać hydraulik i zobaczymy co się stało. Trzeba będzie wezwać też elektryka do tej rozdzielni. I wrócić do wygrzewania jastrychu. Nie wiem czemu, jak przyjechałam na piecu było 14 stopni. To powinna być chyba temperatura podawana przez piec, a tego dnia wg rozpiski wygrzewania powinno być 35. Bez wejścia w tajniki kotłowni chyba się nie da :(

 

http://img252.imageshack.us/img252/51/lazienkagorna.jpg

 

 

http://img228.imageshack.us/img228/2923/scianasufitwiatrolap.jpg

 

http://img40.imageshack.us/img40/4809/podlogawiatrolap.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre wieści - awaria została usunięta. Najpierw dotarł elektryk, który posprawdzał wszystko, wysuszuł cieknącą wodą rozdzielnię. Przepaliło się parę bezpieczników. Na szczęście wymiana nie wiąże się z dużymi kosztami. Pan Kocot poradził sobie ze wszystkim i po raz kolejny stwierdzam, że jest to wykonawca number 1 naszej budowy. Hydraulik przyjechał wkurzony, ale po informacji od Pana Kocota, jakie są skutki mina mu zrzedła. Okazało się, że puściły zaworki. Stwierdził, że te fabryczne są kiepskie. Nie wytłumaczył czemu nie założył nam w takim razie od razu porządnych. Uruchomił ponownie piec, więc kontynuujemy suszenie jastrychu. Jak jestem przy piecu, to dostałam pierwsze 2 faktury za gaz. Co ciekawe, 21-go odpaliliśmy piec, a 22-go gazownia wpisała, ze zuzyliśmy 5m3. Jakoś mało wyszło na fakturze, bo dostałam od razu jakieś "doliczenie" w kwocie 38,88 zł tytułem "korekty wartości". Niezbyt rozumiem co korygowali, bo jest to pierwsza faktura. Zadzwonię z ciekawości i spytam. Mam teraz konkretne dane, więc pokusiłam się o policzenie potencjalnych kosztów ogrzewania i c.w.u. w naszym domu.

 

opłaty stałe:

- abonament 10,09

- opłata sieciowa 54,00

 

koszt 1m3 gazu brutto 1,3784 zł

opłata sieciowa zmienna za 1m3 gazu brutto 0,5014 zł,

co daje razem cenę 1m3 na poziomie 1,8798 zł

 

Według OZC nasze roczne zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania to 16731 kWh

 

1m3=8,96 kWh

 

16731/8,96=1867,30 m3 gazu rocznie x 1,8798 zł = 3510,15 zł

opłaty stałe 64,09 x 12 = 769,08 zł

 

C.W.U.

 

Przyjęłam zużycie roczne na poziomie 35m3, czyli średnio 32l na osobę dziennie. Te 35m3 to średnia z dwóch lat naszego obecnego mieszkania. Miałam problem ze znalezieniem jakiegoś łatwego sposobu na przybliżone obliczenie kosztów podgrzania wody. Skorzystałam więc z dość uproszczonego - znalazłam informację w jakiejś spółdzielni, że podgrzanie z temp. 10 stopni (zimna woda) do 60 stopni 1m3 wody wymaga 0,35 GJ (po uwzględniu strat przesyłowych itd.), czyli po przeliczeniu 97,22 kWh. Zatem na nasze 35m3 wody pójdzie 3402 kWh.

Na podgrzanie 3402 kWh potrzeba 379,68 m3 gazu rocznie x 1,8798 zł = 713 zł

 

Nie wiem, na ile moje obliczenia są prawidłowe, w każdym razie wychodzi, że koszt co i c.w.u. roczny to 4992 zł, co daje na miesiąc 416 zł.

 

Ogrzanie z kolei 1m2 domu to rocznie koszt 19,55 zł, a w przeliczeniu na 1m3 to koszt 5,5 zł.

 

Jeśli ktoś się zna, to proszę o ewnetualne skorygowanie moich obliczeń.

 

416 zł miesięcznie - hm, liczyłam chyba na mniej, ale moje liczenie wielokrotnie mijało się z prawdą :(

I na koniec złe wieści - najprawdopodobniej zostaniemy bez ekipy wykończeniowej. Wykończeniowcy mieli do nas przyjezdzać i nocować. Jednak teściowa wykończeniowca złamała nogę i nie może zająć się dziećmi i nie ma kto je rano odprowadzać. Facet szuka kogoś od 2 tyg. i nie znalazł. W poniedziałek wszystko się okaże. Powiedziałam już, że możemy poczekać, aż teściowa wydobrzeje (początek nowego roku), byle zrobić sufity i ściany wysokie w salonie. Te rzeczy muszą być zrobione przez schodami. Najlepiej, aby wszystkie gładzie i sufity były zrobione. Marne szanse, aby znaleźć kogoś tak na szybko, więc mamy problem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj pojechałam do domu sprawdzić stan poaawaryjny. Otworzyłam drzwi, a w środku cieplutko :) Tak miło się zrobiło, że znowu złapałam doła w związku z oddalającą się wizją przeprowadzki.

Zacieki wysychają, prąd działa, piec też, wylewka na parterze wygrzewa się. Weszłam na górę i zonk :mad: Podłoga na górze jest zimna. Rozdzielacze są ciepłe a podłoga przy dotknięciu zimna. W sypialni i ostatnim pokoju czuć ewidentnie, że nie grzeje. W tej części otwartej ciepło idzie do góry, więc tak nie było to odczuwalne. Porównałam jeszcze z podłogą na dole i w garażu. Najbardziej zblizone odczucie jest do tej w garazu, a tam oczywiście nie ma podłogówki. Nie mam pojęcia co się dzieje. Szlag mnie trafia, bo znowu cos nie tak z tą instalacją, a jeszcze większy dlatego, że nie mam pojęcia co to może być i co mozna zrobić. Niestety odzywa się trochę moja natura. Nie znoszę sytuacji, kiedy nie mam o czymś przynajmniej bladego pojęcia. Lubię wiedzieć o co chodzi i co kto do mnie mówi, jesli jest mi coś tłumaczone. Dlatego m.in. nie lubię mechaników samochodowych. Nie mam pojęcia o samochodach, a tu jeden mądrzejszy od drugiego. Chciałam spytac na forum, ale tu specjaliści chcą od razu rozrysowany schemat instalacji, a ja nie wiem, co u nas po kolei jest, jak to jest podłączone. Nie wiem, do czego służą pokrętła przy rozdzielaczach, zawory i zaworki, nie wiem, czy mam zrobiona nastawę wstępną i czy w ogóle coś mogę nastawić. Koszmar. Rodzina przekonywała, że wystarczy, jak będę umieć nastawić temperaturę i wszystko będzie grać. Może i tak, ale jak nie ma problemów.

Zadzwoniłam do instalatora, nie odebrał. Napisałam sms-a. Przestawiłam tez na sterowniku wygrzewanie do 45 stopni, bo mieliśmy do 40. Wczoraj przy 35 w salonie było 22,8. Będzie więc gorąco. Zadzwonię może jeszcze jutro do wylewkarza i spytam, czy po 2,5 miesiąca od wylania musze wygrzewać do tych 45 stopni.

 

 

Jak już pisałam, w poniedziałek okaże się co z naszą ekipą od wykończeniówki. Szkoda mi czekania i wymyśliłam, że może pojechać w weekend i pomalowac, to, co na pewno nie bedzie traktowane gładzią - kotłownia, garaż, wysoka wnęka. Chcę też zobaczyć, jak będzie wyglądać ściana po pomalowaniu, bo może podarujemy sobie gładzie w gabinecie. Tam w zasadzie można byłoby już nawet wykończyć pokój - pomalować, położyc panele i mieć złudzenie, że coś się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie uporaliśmy się z probleme podłogówki. Przyjechał w końcu instalator i stwierdził, że góra jest mega zapowietrzona i że chłopcy (jego pracownicy) zamontowali fabryczny rozdzielacz i nie dołożyli automatycznego odpowietrzenia. Cóż, nie moja wina. Gdyby od razu wszystko było zrobione jak trzeba, to nie musiałby jeździć. W każdym razie góra ruszyła. Od razu było widać przepływ wody na rotametrach. Pan więc pojechał. Przed odjazdem z budowy jak za każdym razem zajrzalam na sterownik i do pieca. I co?
:mad:
Na sterowniku info, że nadszedł czas konserwacji i trzeba skontaktować się z firmą instalacyjną. A na piecu pojawił sie tajemniczy komunikat P 0.2. Dzwonię. Pan mówi, że może wody za mało, bo coś tam zmieszał. Czy wiemy, gdzie wodę się dolewa. Okazuje się, że jesteśmy totalnie zieloni, bo nie wiemy, gdzie to się robi. Serwisant coś tam machał ręką, ale nie pamiętam gdzie pokazywał. Co znaczy kod błędu - nie wiadomo. Ok, jedziemy do domu. W domu okazało się, że P 0.2 to nie jest kod błędu tylko instalator musiał przestawić wyświetlacz i zamiast temperatury piec pokazywał ciśnienie wody. Serwisant nie odpowiada. Będziemy więc torpedować w poniedziałek, no i trzeba ustalić gdzie się odkręca wodę, bo możliwe, że jest jej za mało.

 

Pozytywne informacje to spotkanie z wykończeniowcem. Jest to osoba, z którą już kiedyś spotkałam się. Była polecona przez osobę z forum. Może wejść do nas z początkiem grudnia. Ceny przyzwoite, może uda się wytargować jakiś rabat na koniec. W poniedziałek mamy dać odpowiedź.

 

Do decyzji została kwestia nieszczęsnych gładzi i dolnej łazienki.

Dolna łazienka będzie kosztować prawie 10 tys., więc wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli ją sobie na razie podarować. Gładzie natomiast będą na pewno w części głównej parteru. Pytanie co z górą. Wykończeniowiec powiedział, że połączenie brzegów zabudowy poddasza ze ścianą powinno zrobić się z jakąś siatką, która będzie wchodzić ok. 6 cm na ścianę. Będzie więc widać różnice w strukturze. Więc pytanie czy robić te gładzie czy nie. Decyzja jeszcze nie podjęta.

 

Wykończeniowiec wskazał też na parę kolejnych błędów ekipy od poddasza. Ale to już norma, że nowy fachowiec rozpoczyna wizytę od wytknięcia błędów poprzednich ekip...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisałam już w komentarzach, że poskromiłam w części instalację, napełniłam ją woda i piec ruszył. Dzisiaj też potwierdziliśmy zlecenie dla wykończeniowca. Ma ruszyń z początkiem grudnia, albo chwilę wcześniej. Do tej pory trzeba zmagazynować materiały. Pan szacunkowo określił koszty materiałów na ok. 8 tys. zł. To, by oznaczało, że w swoich baaardzo luźnych szacunkach machnęłam się o 2k. Co jest prawdopodobne. Szacunkowy koszt prac wykończeniowych to 17-18,5k, w zależności od tego, czy weźmiemy gładzie na poddaszu czy nie.

 

Najbliższy czas trzeba poświęcić na sprawne zorganizowanie materiałów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Długo nie pisałam, ale pracy tyle, że czasu starczyło jedynie na odwiedzenie na forum kilku wątków. U niektórych sporo zmian - Anula właśnie w ten weekend się przeprowadza, Madeleine chyba do środy. Dziewczyny świetnie to zorganizowały. Piszę o nich, bo jeszcze pół roku temu wszystkie pisałyśmy o przeprowadzce w podobnym okresie. My jesteśmy niestety daleko w tyle. Ale nic. Idzie ku lepszemu. We wtorek wchodzi na budowę wykończeniowiec. Jest to Pan polecany przez Claris. Mam nadzieję, że u nas też się spisze. Dzisiaj ustalaliśmy dalsze szczegóły prac. Pojechaliśmy też do polecanej przez niego hurtowni. Zaproponowano mi rabat 15% od stawek brutto. Dostałam jednostkowe ceny potrzebnych produktów. Posprawdzałam już w internecie i prawie cały materiał wychodzi mi taniej niż w sklepach internetowych. Będziemy więc zaopatrywać się w tej hurtowni. Jest to też o tyle wygodne, że są blisko. Oni wszystko dowożą i przyjmują zwroty. No i nie będę miała na głowie załatwiania materiału.

 

Trzeba też było zabrać się za szukanie paneli. Wcześniej upatrzyłam sobie Dąb Loft z Eggera za niską cenę trzydzieści parę złotych. Powybieraliśmy też inne kolory z Eggera i pojechaliśmy do Bel-polu obejrzeć wszystko na żywo. Po raz kolejny okazało się, że na żywo kolorystyka i wzór znacznie się różni. W każdym razie sprzedawca zachęcał nas do kupna Quick-Stepa albo Tarketta. Powiedział, że Egger będzie się szybko niszczył, nie jest odporny na wilgoć i fugi nie są laminowane. Przyjrzeliśmy się więc bliżej Quick-Stepowi. Pomijając rozważania na dzień dzisiejszy jest jeden pewnik:

 

- pokoje dziecięce Teak Biały Bielony seria Classic

 

http://img829.imageshack.us/img829/9241/quickstepclassicteakbia.jpg

 

Będzie stanowił dobre tło dla innych rzeczy. Jest w odbiorze przytulny.

 

- gabinet - wybór na 95% Dąb Bielony Jasny seria Elite

 

http://img208.imageshack.us/img208/6081/panelepodlogowedabbielo.jpg

 

Widziałam go też w Komforcie ułożonego na wystawie i bardzo ładnie wygląda. Powinien też dobrze komponować się z antracytową Berniną (z salony widać podłogę w gabinecie)

 

- pozostałe, czyli pracownia, korytarz, sypialnia i garderoba - tutaj wybór też na 95%

Dąb Biały Passionata seria Vogue

 

http://img254.imageshack.us/img254/6715/voguef.jpg

 

 

Ten wybór jest dość nietypowy. W ogóle nie planowaliśmy jasnych paneli w te miejsca, a białych to już w ogóle. Jak pojechaliśmy obejrzeć próbki Quick-Stepa na żywo, to okazało się, ze własnie jasne najbardziej się podobały. Jedno było pewne, że musi być wzór deski z fugami. No i A. najbardziej wpadły w oko te całkowite białe. Zupełna biel będzie też lepiej pasować do sypialni i garderoby - jedna ściana będzie bowiem grafitowa, a framuga przejścia do garderoby ma być w mocnej czerwieni. Pytanie, jak to się uzytkowo sprawdzi. Nie mogę sobie przypomniec, czy to było na forum, czy w jakiejś gazecie, ale widziałam całe mieszkanie w tym białym dębie.

 

Na razie zbieram ceny. Różnic wielkich nie ma - na poziomie 400 zł. Czekam jeszcze na wycenę wrocławskiego Bel-Polu.

 

W piątek miałam spotkanie z przedstawicielem Pary. Postanowiłam zacząć szukanie farb od tej firmy, bo jeśli nawet weźmiemy inne, to kolorowe chciałabym mieć z Pary. Na dniach mam dostać wycenę. Potem ruszam po Caparol, który sobie bardzo chwali Madeleine.

 

Wykończeniowiec powiedział, że mamy już gromadzić sanitariaty. Więc zaczęliśmy. Przypadkowo trafiłam na ofertę specjalną w Maxx Fliz, zrobiłam fotkę, w domu została przyjęta bardzo dobrze i pierwsze zakupy zrobione.

 

Kludi seria New Waves.

 

Bateria umywalkowa

 

http://img37.imageshack.us/img37/1866/img00658201111221625.jpg

 

 

i bateria bidetowa (w rogu)

 

http://img72.imageshack.us/img72/4173/1949127587.jpg

 

W dniu kupienia byli akurat rodzice i postanowili kupić już prezent gwiazdkowy i na allegro dokupiliśmy też w promocyjnej cenie baterię wannowo-natryskową

 

http://img710.imageshack.us/img710/4195/kludinewwaveswanna.jpg

 

Bardzo nam się podobają i będą fajnym akcentem w łazience.

 

Wybraliśmy też deszczownicę - też Kludi Dual Shower System. Jest do dostania za ok. 1160 zł, ma 20 cm i wydaje się być ok. Do wyboru została wanna - wybór dokonuje się pomiędzy:

 

- wanna stalowa Kaldewei Saniform Plus

 

http://img192.imageshack.us/img192/2800/wannakaldeweisaniformpl.jpg

 

- wanna akrylowa Koło Modo (ma jednak ponoć niezbyt dobre opinie w necie)

 

http://img442.imageshack.us/img442/3418/wannakolomodo170x75.jpg

 

- wanna akrylowa Duravit D-Code

 

http://img24.imageshack.us/img24/5408/duravit.jpg

 

 

Jak widać, najpierw musimy wybrać czy bierzemy stal czy akryl, a jeśli ten drugi to który. Fajne jest jeszcze Ergo z Sanplast, ale przy wymiarze 170x75 jest tylko z odpływem na środku. Rozważaliśmy jeszcze Riho Lusso, ale z uwagi na koszty odpadło. I chyba też Monika996 wspominała, że się rysuje.

 

 

Druga rzecz to brodzik. Są dwa typy:

 

- Sanplast Space Mineral z odlewu mineralnego

 

- Riho 253 z akrylu

 

 

Zdjęcia wklejałam jakiś czas temu. Riho jest tańsze. Oba są płytkie. Żadnego nie widziałam niestety na zywo. Nie wiem więc, który wygląda na żywo lepiej, który materiał jest lepszy. Może coś doradzicie?

 

No i na koniec - dzisiaj było ważne wydarzenie.... spotkałyśmy się z Tatarak :)

Miło mi było Cię gościć, niestety warunki spartańskie. I koniecznie zapraszam ponownie jak będą schody (Tatarak wolała nie ryzykować z drabiną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W końcu zmobilizowałam się, aby napisać co się dzieje. Może w punktach:

 

1. Otóż, od poniedziałku ruszyła wykończeniówka :) Niestety w związku z chorobą, nie ma jak podjechać i zobaczyć co się dzieje. Wykonawca zapewnia, że jak będzie problem to da znać. Mam nadzieję.

 

2. Podjęliśmy męską decyzję i robimy gładzie na całości. Poświecili halogenem po ścianach w pokojach i wyglądają kiepsko. Chyba będzie prościej. W sypialni byłby misz masz, bo sufit gładki, framuga do garderoby gładka (zapomniałam tynkarzom powiedziec, aby ją otynkowali), ściana z oknem za łóżkiem gładka, a reszta szorstkie. W pokoju córki jest pęknięcie na ściance działowej. Można byłoby co najwyżej zasłonić meblem, ale to bez sensu.

 

3. Instalacja c.o. załapała w końcu odpowiednią ilość wody i działa non stop. Wcześniej, przy każdym pobycie trzeba było uzupełniac, bo cisnienie spadało poniżej normy. Teraz z kolei ustawione trochę wysoko, bo za późno zamnknęłam kurek. Jest 2,2, a w instrukcji max to 2,5.

 

4. Poluzowała się rura spustowa i dyndają na elewacji. Wykonawca powiadomiony, ale nie kwapi się. Cały czas zalegamy z dosztukowaniem dwóch rur i odprowadzeniem wody dalej od domu :(

 

5. Napisałam do firmy od bramy w sprawie wymiany panela i cisza. Trzeba chyba zacząć dzwonić.

 

6. Musiałam zareklamować baterię wannową (Salik, jak widać mam podobny problem). Kupiłam ją na allegro jako towar sprawny na 100% i nie była z wystawki. Sprawa jednak jest załatwiana fachowo (przynajmniej na razie) przez sklep i reklamacja poszła już mailowo do producenta. Ma się podobno zgłosić do mnie ktoś z serwisu Kludi. Mają 14 dni. Zobaczymy. Jedno pokrętło jest luźne, tzn. po przechyleniu samo się odsuwa i widać jakieś wewnętrzne części. Nie wiem na ile poważna jest ta wada, ale płacąc tyle kasy chciałabym mieć towar bez wad.

 

7. Mam już prawie gotową listę do zamówienia do górnej łazienki. Nie wklejam już fotek, bo są gdzieś wcześniej, poza tym są raczej typowe produkty. Bez szaleństw.

 

- miska WC wisząca Roca Gap (nr A346477)

- deska wolnoopadająca Roca Gap (nr A 801472..4)

- przycisk spłukujący Geberit Delta 21 (nr 115.125.46.1)

- bidet wiszący Roca Gap (nr A 357475)

- umywalka Roca Gap 55x47 2 szt. (nr A327475)

- brodzik Sanplast Space Mineral 90x100 (nr 645-290-0530-01-000)

- wanna Duravit D-Code 170x75 (nr 700100)

- kotwy mocujące do wanny Duravit D-Code (nr 790125)

- nóżki do wanny Duravit D-Code (nr 790127)

- zestaw odpływowo-przelewowy do wanny Duravit D-Code (nr 790225)

- zestaw prysznicowy Kludi Dual Shower System (nr 6609505-00)

- bateria kuchenna Franke Sentinel

- prysznic z wężem Hansgrohe Vario/Porter/Isiflex

 

Tylko nie wiem czy brać wąż do prysznica 1,25m czy 1,6 - wanna ma 1,7 czy 1,25 starczy na jej spłukanie?

 

Negocjuję jeszcze ceny, bo wolałabym zamówić wszystko w jednym sklepie. Różnica między podziałem na dwa sklepy (amarik.pl i sklepkati.pl) a jednym zamówieniem (kafelsklep lub kati.pl) jest w granicach 200 zł. Niby nic, ale teraz liczę wszystko - to kolejna bateria do dolnej łazienki czy puszka farby Para.

 

8. Górna łazienka - zmora koszmarna. Naprawdę łudziłam się, ze urządzenia będzie przyjemne. A tu nie. Jak tu pogodzić, żeby było ładnie i praktycznie. Do tego A. niedługo wyrzuci mnie z domu za kolejne rozmowy o kaflach, wannach, brodzikach. Zaczynam dochodzić do wniosku, że o wiele lepiej czułam się z budową surową niż teraz. Ale coś trzeba wybrać.

Cały asortyment jest. Ustaliliśmy też, że tam, gdzie nie trzeba kafli nie dajemy i robimy ciemnoszara ścianę. Pisałam już, że w ogóle chciałabym mieć sama farbę, ale okazuje się, że nie da rady. Kafle będą więc w okolicach wanny i przy prysznicu. Jest kilka typów.

- Matowe białe, już przerabiane, z wątpliwościami co do połączenia z szarym Zoomem, ale nadal są na liście (grespania jakaś tam albo apasionate bianco paradyż).

- Prostokątna biała mozaika (paradyż altea albo albir)

- kafle jako prostokątna mozaika w lekkim odcieniu szarości - odkryte wczoraj w Cortinie - Marazzi Minimal pastaBlanca. Ten wybór jest na topie. Nie będzie mocnego kontrastu, dorzucenie ciemniejszej fugi da efekt cegiełek, jasne z kolei rozjaśnią ścianę

- jakiś kafel pocięty w Womagu na deseczki 10x60

 

Kolejny problem z łazienką górną, to meble. Szuflady odpadły, szafki z lustrami też. Na pewno będzie jedna wysoka szafka. Aktualny pomysł, ale jeszcze do zweryfikowania - kontener/wózek.

 

I znaleziona fajna lampa. Miały być same jarzeniówki, ale może to lepszy pomysł

 

 

http://img854.imageshack.us/img854/7895/olimpickinkiet.jpg

9. Dolna łazienka.

Przede wszystkim nie wiemy, czy ją teraz robić czy nie. Kasy na nią nie ma, musielibyśmy pożyczyć, więc nie wiem czy jest sens. Wyliczyłam, że mniej więcej kosztowałaby ok. 6-7 tys., aby była zrobiona tak jak chcemy. Decyzja wkrótce.

"zrobiona tak jak chcemy" - od samego początku był z nią problem. Wyszła za mała na fajne rozmieszczenie prysznica i wc a za duża na samo wc. Zresztą prysznic miał tam być i tyle. Chciałam żeby była zaskakujaca i na etapie projektowania nie udało nam się znaleźc czegoś, co spełniałoby moje oczekiwanie. Problem chyba w tym, że sama do końca nie wiedziałam, czego chcę. Jak już był pomysł, jechało się na budowę, wchodziło do łazienki i - taka mała, będzie wyglądało źle itd.

Przedostatni pomysł, to było zrobienie całej łazienki w kaflach Piccadilly z kolekcji Zienia ułozone we wzór w stylu obrazów Mondriana. Robiłam kompozycje itd. Super. Ale tak, wyszło, że nie ma koloru niebieskiego, czarne będzie za grube, a w ogóle to kafle są wypukłe a Mondrian chciał wszystko upraszczać a nie kombinować z fakturami. Potem było jak wyżej - wizyta w łazience i skreślenie pomysłu.

Aktualny pomysł jest skutkiem dwórz rzeczy - pierwszy to aranżacja łazienki w Cermagu. Sposobało mi się uzycie przezroczystej grubej folii jako zasłony prysznica (wiem, będą zacieki, ale chrzanię to). Pokazałam więc A. zdjęcie w komórce, a on zachwycił się całym pomysłem, bo w pomniejszeniu wyglądało z kolei jak obrazy Bacona (z pewnością bliższe A. niż Mondrian). Pojechaliśmy razem. Jeśli więc będzie nas stać, to łazienka będzie zrobiona jako kubik (no może prostopadłościan) ze ściankami wytyczonymi ledami. Trochę kosmicznie w porównaniu do reszty domu. I zdjęcie z Cermagu.

 

 

http://img72.imageshack.us/img72/8036/img006332011110818272.jpg

 

 

http://img525.imageshack.us/img525/3369/img00631201111081826.jpg

 

projekt Małgorzaty Krzemińskiej.

 

Kafle już nawet znalazłam - DelConca Style HST18

 

http://img607.imageshack.us/img607/7979/hst183060.jpg

 

Same ledy to wydatek ok. 1,2-1,3k. Realizacja stoi więc pod znakiem zapytania. Jednak chyba zaden inny pomysł nie wykorzysta w tak pozytywny sposób "potencjał" naszej małej łazienki.

 

10. Na koniec kuchnia, która musimy zamówić do 23 grudnia. Z rzędem szafek się uporałam, nie wychodzi mi jednak zabudowa. Robi mi sie panel nad lodówka na ok. 30 cm i będzie wyglądać kiepsko. Myslę więc dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

udało mi się dokończyć projekt w IKEA Planner.

Fronty to Rubrik ze stali.

Zlew Bredskar o szer. 62

Bateria Franke Sentinel - taka ze spręzyną, więc wrzuciłam tutaj ikeowską.

Płyta - jeszcze nie wybrana, ale na pewno coś około 80 cm

Blat - wrzuciłam jasnoszary, ale jeszcze nie wybrany. Wyceniłam go dzisiaj w Ikei. Jest nietypowy, bo szeroki na 70cm z wydłużeniem na parapet okienny. Wyszło 1500 zł. I to z laminatu. Trzeba sprawdzić ceny czegoś innego.

Te drzwi, to spiżarnia. Oczywiście nie będą tak wyglądać, ale będzie element czerwony. Będą tam drzwi przesuwne chowane w spiżarni albo z białego lacobelu albo czegoś pomalowanego farbą tablicową i magnetyczną. Natomiast widoczne wnętrze framugi będzie właśnie glęboko czerwone. Coś takiego będzie też w sypialni w przejściu do garderoby. Taki drobny mocny akcent w ponurej szarości.

Wnęka nieskończona, bo w Plannerze nie wychodzi. Założenie takie, że ma być zabudowana do góry. Lodówka będzie miała 80x177 - Sharp chyba SJ690 czy jakoś tak. Poj. 555l. No i musimy wykombinować z zabudową u góry.

 

Same meble bez blatu wyszły w programie 4234,92 zł.

 

http://img545.imageshack.us/img545/1512/kuchnia3i.jpg

 

http://img705.imageshack.us/img705/4300/kuchnia2d.jpg

 

http://img855.imageshack.us/img855/9307/kuchnia1h.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...