Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika budowania


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ok, aby mieć spokojną noc (chociaż i tak znowu nie mogłam spać) zamknęliśmy sprawę szafki. Blat będzie brzozowy. Szafka będzie całością i nie będzie rywalizować z wanną. Trochę drewna w łazience już jest, bo olśniło mnie, że mamy drewniane okno ;)
oj te nieprzespane noce podczas remontowania:no: a nie śniły ci się atakujące szafki:p

 

dokładnie, sosna ;)

 

ok, jeden problem z głowy.

 

dzięęękiiiii :)

no to dobrze, zróbcie blat i pokazuj łazienkę.

co bedziecie mieć w oknie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monika, na resztę łazienki trzeba poczekać ok. miesiąca. Wykończeniowiec nas zostawił i wróci położyć resztę kafli, jak w końcu nam kiedyś zamontują schody.

 

A w oknie? Nic To okno dachowe i jest na wysokości ok. 1,7m.

no to czekamy:p jak nie ma innego wyjścia.

ale za to schody wasze zobaczę!!!! jestem ciekawa jak wyjdą po waszych przejściach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spirea, dzwoniłam do wylewkarza pytać o pęknięcie w garażu. Tak się może dziać, jeśli płyta była wylewana w jednym kawałku, bez nacięcia. Albo jeśli z jednej strony garaż jest ogrzewany, a z drugiej nie. U mnie tak właśnie było i jest. Chciał od razu przyjeżdżać i oglądać, ale że ja i tak na razie nic z posadzką tam nie robię, a kiedyś tam będzie żywica, nie płytki - to umówiliśmy się na wiosnę, że obejrzy, będzie trzeba to zaklamrować i zalać specjalną żywicą i będzie git.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy mówimy ciągle o p. Korólczyku ??? u mnie pękło pomiędzy kuchnia a korytarzem dokładnie w miejscu gdzie uzgodniliśmy nacięcie ale w ferworze walki ekipa zapomniała

przed kaflami przyjechał naciął delikatnie (podłogówka) zalał żywicą założył spinki i jest ok w tym miejscu pomiędzy kaflami mam listwę dyletacyjną i widać jak tam to wszystko pracuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spireo czy wogóle rezygnujesz z kominka (kozy)?

 

Basia, tak. Przynajmniej na razie.

Koza miała stać przy grafitowym słupie i tam było doprowadzone powietrze z zewnątrz. Przy projektowaniu okazało się, że chociaż jest to dla niej idealne miejsce, to dość poważnie utrudnia ustawność części salonu z wypoczynkiem. Mamy sporo okien i było tylko jedno sensowne miejsce na zrobienie telewizora - po drugiej stronie kozy. W efekcie albo byśmy siedzieli do tej kozy tyłem albo bokiem i do kozy i do TV. Problem zresztą widać na wizualkach projektu wnętrz. Wycenę miałam na ok. 10 tys. zł - niecałe 6k koza i 4k komin. Wiedzieliśmy więc, że i tak jej teraz nie zrobimy, bo nie mamy kasy, żeby wydać 10 tys. na element dekoracyjny. Nie traktowaliśmy jej jako główne czy wspomagające źródło grzania, m.in. dlatego, że z uwagi na puszczenie rury przy schodach w domu, rura powinna być dwupłaszczowa, chociaż wycenialiśmy w końcu zwykłą czarną do sufitu i potem dwupłaszczową. Potem nie mogliśmy sobie poradzić, jak rozwiązać problem przejścia tej rury przez kg, izolację i wełnę. Pojawiał się też problem wstawienia kolanka, bo inaczej wchodziłoby się w więźbę. W końcu, któregoś dnia stwierdziliśmy, że to chrzanimy, zalewamy otwór na doprowadzenia powietrza i rezygnujemy z kozy. Wtedy okazało się, że salon nabiera oddechu, sofę można cofnąć aż pod słupy, nie będzie się siedziało prawie na ścianie z tv. A potem olśniło nas, że jak już kiedyś ją zrobimy, to idealnym miejscem jest róg salonu. Wtedy zarówno doprowadzenie powietrza, jak i komin można puścić przez ścianę, a nie przez strop z kg. Decyzja o rezygnacji była o tyle łatwa, że nie było to dla nigdy "must have". Nie jesteśmy romantykami, którzy będą sączyć wino wpatrując się w ogień ;) Jasne, że fajnie posiedzieć przy trzaskającym ogniu (chociaż za szybą tego chyba nie słychać) i czasami trochę mi tego szkoda. Możliwe, że kiedyś zrobimy. Teraz mamy ważniejsze wydatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę sposób montażu kozy, to naprawdę żadne mecyje ją zamontować w dowolnym momencie. U mnie całość - od przyjazdu panów do wyjazdu, z pakowaniem narzędzi i przepaleniem kontrolnym - to niecałe 4h, ze zrobieniem obu przejść (przez strop i dach), obróbką itd. Montaż na gotowej posadzce. Jeśli dojdziecie kiedyś do wniosku, że chcecie kozę - to ją w prosty sposób zamontujecie. O i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ,że my też się zastanawiamy nd kominkiem,aczkolwiek ja bardzo chcę.Ale też wydatków sporo ,a wszystko jeszcze przed nami.W zasadzie najlepszym rozwiązaniem u nas ze wzgledu na wymiary salonu i usytuowanie komina i jednego świetlika jest albo koza ( której mąż nie chce) ,albo kominek trójstronny.Kominek trójstronny to ok.20 tys- to spory wydatek

Myśmy mieli dogrzewać salon ,mamy powietrzną pompę ciepła ( zobaczymy jaki będzie rachunek za gaz :(- obecnie wygrzeeam wylewki ) więc dobrze by było się wspomóc jakimś alternatywnym źródłem ciepła.

W waszym przypadku z kozą to rzeczywiście nie problem,sami zobaczycie czy jej Wam brakuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spirea, u mnie przechodzi rura dwupłaszczowa przez dach, kg i wełnę. To nie jest żaden problem, bo do tego własnie stosuje się rury z izolacją wewnątrz.

Jeśli postwaisz przy ścianie to rzeczywiście żaden problem, bo nie musisz mieć dwupłaszczowej , ktora jest droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...