Spirea 13.05.2011 13:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 cześć dr_au dawno Cię nie było ja chcę mieć w większości łazienkę pomalowaną, ale wczoraj wykonawca odradzał mi takie rozwiązanie. Kafle chciałabym mieć tylko w niezbędnych miejscach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 13.05.2011 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Co do tej papy pod wylewką to chyba musu nie ma. Jeśli fundament jest zaizolowany i dodatkowo nie ma jakiś wysokich agresywnych wód gruntowych to nie mam zielonego pojęcia skąd w ogóle miałaby się ta woda pod wylewką wziąć żeby była konieczność zabezpieczania papą?Mój kierbud bez mrugnięcia okiem się zgodził na podwójną porządną folię, a on raczej nie z tych, którzy na łatwiznę idą... a to zawsze parę złotych w kieszeni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 13.05.2011 14:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 A bo harowałem jak wół, żeby zarobić na to wszystko. Domu się [piiii] zachciało, to teraz trzeba... . Obiecuję sobie update dziennika (i mały przegląd wcześniejszych wpisów), ale pewnie dopiero w czasie wakacyjnego przestoju uda mi się coś zdziałać. W dodatku status u mnie jest taki, że raczej nie mam szans wystartować w tym roku. Ma to swoje dobre strony, ale ja nie lubię czekać! Co do flizów. Wykonawca zawsze lubi dużo roboty . Ja mam w tej chwili wytapetowane flizami pod sufit i nie jestem z tego zadowolony. Stąd postanowienie, że w domu będę kładł je tylko tam, gdzie to ma sens. I taniej i łazienka tak bardziej "pokojowo" wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tatarak 13.05.2011 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 ja chcę mieć w większości łazienkę pomalowaną, ale wczoraj wykonawca odradzał mi takie rozwiązanie. Kafle chciałabym mieć tylko w niezbędnych miejscach. a dlaczego odradzał? oprócz tego, że na kaflach lepiej zarobi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 13.05.2011 14:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 mówił, ze te lateksowe nie są aż takie wodoodporne, ze jak będzie się przecierać, to kolor zacznie jednak schodzić. Nieważne. ja i tak chcę miec pomalowane. Nie chcę się "obmurować". Tak jak napisał dr_au - malowanie wyjdzie taniej, a i lekko będzie. Trochę mnie zmartwił tym przecieraniem, bo chcę dać w takim ciemnym graficie. dr-au - Ja z tym zarabianiem już nie wyrabiam Mam nadzieję, ze uda się Wam ruszyc. Ale spieszyć się też nie ma sensu. Mnie się wydaje, że u nas tak szybko, a przecież od decyzji o budowie (data logowania na forum) zaraz miną 4 lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 13.05.2011 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Spirea - wodą po tym lać nie będziesz, więc jedyne co farba musi wytrzymać, to okresowo (w czasie kąpieli) zwiększoną wilgotność, która zaraz wraca do normy. Przecierać się może, jak zaczniesz to szorować . Spotkałem się kiedyś z teorią - nie wiem czy sensowną - że tapetowanie flizami całej łazienki nie jest korzystne, bo tynki zawsze trochę wilgoci pochłoną. Mniejsze jest więc prawdopodobieństwo, że woda będzie cieknąć po ścianach np. po szczególnie intensywnym prysznicu. Pewnie to i tak przede wszystkim kwestia wentylacji, ale jeżeli gdzieś "oddychanie" ścian ma znaczenie, to właśnie w takich przypadkach. Jak nie ma bezpośredniego dostępu wody, to farba aż tak wielkiego znaczenia nie ma. Istotne jest natomiast podłoże - jak będzie higroskopijne (np. gruba warstwa gładzi gipsowej) a na to pójdzie warstwa farby słabo przepuszczającej wilgoć, to przy słabej wentylacji może odłazić. Dotyczy to zresztą nie tylko ścian, ale i sufitów itp. W każdym razie w domu rodziców kiedyś łazienka (pomieszczenie około 8m2, z oknem) była wyflizowana mniej więcej do wysokości 140 cm, wyżej zwykły tynk tynk pomalowany jakąś jeszcze komunistyczną farbą w ciemnym kolorze przez poprzedniego właściciela (żaden hi-tech tylko pewnie to, co udało się ukraść/załatwić). Nie było z tym żadnych problemów (ani z kolorem ani z odłażeniem). Teraz jest wszystko wyflizowane pod sufit i w mojej ocenie pomieszczenie jest mniej przyjemne. A co do harmonogramu - od decyzji o budowie minęło u mnie już 5 lat (data logowania na forum). Ale ponad 4 lata szukałem działki, która mi się spodoba. No i motywacji do porzucenia wygodnego życia na rzecz burz i wichrów budowy . Teraz mam już działkę, na działce media, kasa na istotną część budowy w zasadzie na koncie, nawet prawie już wiem, co chcę zbudować , więc czekanie zaczyna mnie irytować. Niemniej może przewleczenie tego pozwoli przynajmniej jakoś sensownie zorganizować samą budowę, żeby później popychać ją do przodu ASAP. Swoją drogą jestem ciekaw w jakim czasie da się wybudować to, co nam na razie wychodzi (czyli ekstremalnie prosty dom parterowy). Kiedyś trafiłem na forum na dziennik budowy, gdzie ktoś uwinął się w chyba w 9 miesięcy od startu do wprowadzenia (technologia tradycyjna). Warunki były następujące - dobrze zorganizowana budowa (czyli zero wielomiesięcznych męczarni decyzyjnych np. p.t. "jaka dachówka") i zapewnione finansowanie od początku do końca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 13.05.2011 15:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 chciałam farbę pod prysznic, ale mi odradzono. W łazienkach będzie wentylacja, więc myślę, ze bedzie ok. 9 miesięcy może być realne. Poza materiałami istotne jest dogadanie ekip, aby nie było przestojów. Do tego jeszcze te przerwy technologiczne. Na grupie wrocławskiej jest dziewczyna, która zaczęła teraz budować parterówkę i do końca roku chce się wprowadzić. A jest mniej niz 9 miesięcy. ps. nie spojrzałam na Twoją datę logowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 13.05.2011 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Ja wybudowałam i wykończyłam dom w 10 miesiecy. Technologia tradycyjna, dom z poddaszem użytkowym. W następnych 6 miesiącach skończyliśmy tynk zewnętrzny bo ocieplenie juz było, oświetlenie działki, automatykę wjazdu, kostkę. Zima nam uniemożliwiła te rzeczy bo pewnie zrobione byłyby wcześniej. Fakt, decyzje szybkie, ekipy wchodziły na już, nerwówa też była bo był to 2007r gdy brakowała materiałów na składach. Choć może to i lepiej bo wyboru wielkiego nie miałam wtedy:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 13.05.2011 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Spirea - mogę zapytać na ile Ci wycenili kozę i komin? Ja dostałem dzisiaj wycenę 8mb komina w antracycie i za sam komin jest prawie 6k To koza może mniej kosztować niż komin... (Westfire). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 13.05.2011 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 dziewczyny i chłopaki bo na budowie nie obowiązuje waluta 1 złoty polski tylko 1 tysiąc złotych polskich niestety:(nie wiem czy zauważyłyście?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 13.05.2011 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 mówił, ze te lateksowe nie są aż takie wodoodporne, ze jak będzie się przecierać, to kolor zacznie jednak schodzić. Nieważne. ja i tak chcę miec pomalowane. Nie chcę się "obmurować". Tak jak napisał dr_au - malowanie wyjdzie taniej, a i lekko będzie. Trochę mnie zmartwił tym przecieraniem, bo chcę dać w takim ciemnym graficie. dr-au - Ja z tym zarabianiem już nie wyrabiam Mam nadzieję, ze uda się Wam ruszyc. Ale spieszyć się też nie ma sensu. Mnie się wydaje, że u nas tak szybko, a przecież od decyzji o budowie (data logowania na forum) zaraz miną 4 lata. Spirea, kup dobrą farbę i po kłopocie. Ja mam teraz fluggera do łazienek, szorowalną, i jest super. I owszem, wodą się po nich leje (tzn. nie ja, potomek), po kąpieli dzieci ociekają wilgocią, bywają brudne od łapek - i wtedy gąbka (taka do naczyń), mydło i lecimy. Nic się nie ściera, z farbą nic się nie dzieje. W kuchni to samo. Pod spodem w obu przypadkach tynki gipsowe. Wentylacja mechaniczna, okno w łazience i jest super. A szybko się wprowadzić chcę ja. Jak na razie idzie dobrze. Decyzję o budowie podjęliśmy w końcu września 2010, z działką trafiliśmy bardzo szybko (mieliśmy bardzo sprecyzowane oczekiwania co do lokalizacji, więc odpadało nerwowe jeżdżenie po całej okolicy). W listopadzie rozpoczęliśmy prace nad projektem indywidualnym, pozwolenie na budowę dostaliśmy w marcu. Te pół roku to była bardzo intensywna praca nad koncepcją, materiałami, dokształcaniem się. Koparka wjechała 19 kwietnia, w poniedziałek 16 maja leją wieniec. Technologia tradycyjna, minimalne przerwy technologiczne zachowane. Oczywiście parterówka. Aktualnie finiszujemy z projektem wnętrz - architektka nanosi ostatnie poprawki, wszystkie ekipy główne poumawiane, z wyjątkiem tej do zrobienia podjazdu i studni do podlewania ogródka. Powinniśmy do listopada zdążyć wykończyć dom na gotowo i jeśli nie będzie obsuwy z podłączeniem gazu, przeprowadzimy się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 13.05.2011 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2011 Można szybko się wybudować, my w rok z tego 2 miesiące czekaliśmy na płytkarza, a następne trzy bawił się płytkami ( odjąć te dwa i z miesiąc z tych trzech które kład, to jak nic 9 miesięcy, no ale w rok, można. trzeba tylko brać pod uwagę, że w zimie poszło trochę kasy na ogrzewanie ( schły tynki ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia_KRK 14.05.2011 03:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 u mnie też plan minimum czyli jedna łazienka Niestety i ja się przekonuję, że u nas chyba będzie podobnie Czyli jedna łazienka (na parterze) - druga (większa na poddaszu) dopiero wtedy gdy ważniejsze prace będą zakończone i wykończone... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 14.05.2011 07:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Spirea - mogę zapytać na ile Ci wycenili kozę i komin? Ja dostałem dzisiaj wycenę 8mb komina w antracycie i za sam komin jest prawie 6k To koza może mniej kosztować niż komin... (Westfire). Salik, ja mam tylko jedną wycenę - prawie na 10tys., z czego koza prawie 5,5-6. U nas pojawią się zmiany, ale muszę je omówić z kierownikiem i instalatorem. Po pierwsze rura musi byc przymocowana do słupa jakimiś obejmami. Nie dość, ze stoi po przekśtnej, więc nie wiem jak to zrobić, to zrobi się nam tam wielkie rusztowanie. Aż tak industrialnie nie chciałam mieć. Po drugie problem z przejściem rury przez strop z regipsów i wełny. Przejście z kwasówki na komin dwupłaszczowy musiałoby być poniżej stropu. I teraz rozważamy postawienie kozy albo pod ścianą między oknami albo w kącie, tez pomiędzy oknami. Doprowadzenie powietrza z zewnątrz pójdzie zaraz przez mur. Rura - albo do góry, albo wyprowadzimy z tyłu i od razu puścimy komin dwupłaszczowy na zewnątrz. Niestety żadne rozwiązanie do mnie nie przemawia. I nie wiem co zrobić. Madeleine, z tym krótkim budowaniem chodziło właśnie o Ciebie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 14.05.2011 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Spirea zapytaj na priva agagaj ma komin stalowy do kominka lub Nefer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salik 14.05.2011 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 A racja, bo to przecież na dole jest inne, a na górze inne - zupełnie jakoś o tym zapomniałem I mam wrażenie że zrobili nam wycenę komina na całej długości jako dwupłaszczowy - to by tłumaczyło taką wysoką cenę. U nas problemu z przejściem nie ma, bo i tak mamy strop gdzie byśmy mogli zrobić przejście, ale musimy to wszystko zaplanować już teraz. Czy taki komin się wykonuje po wszelkich instalacjach, tynkach i wylewkach czy jakoś pomiędzy? My planujemy stosunkową lekką kozę, więc mam nadzieję że będziemy mogli normalnie zrobić w tym miejscu podłogę ze styropianem i wylewką tak jak planowaliśmy (koza waży ok. 120kg, będzie stała na płycie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 14.05.2011 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 All - dzięki za słowa pocieszenia, aczkolwiek ja patrzę na harmonogram Madeleine to mam kompleksy. Już pal diabli poszukiwania działki, ale pomiędzy startem prac nad projektem u Madeleine, a u mnie jest różnica niewiele ponad miesiąca, a u mnie nawet koncepcja nie jest skończona . Trochę zawalił architekt, trochę na ja (w proporcjach 70 do 30 ), ale strach się bać, co będzie dalej. Może przynajmniej stan 0 uda się zrobi w tym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 14.05.2011 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Nooo, tylko ja mam dwie przewagi - jestem na wychowawczym, a mam grzeczne dzieci, więc czasu na budowę sporo, i druga - zawodowo zajmuję się logistyką/ zakupami, zatem planowanie i zarządzanie projektem "dom" nie jest jak na razie bardzo trudne. A i jeszcze - w ciągu ostatnich kilku lat urządziłam 2 mieszkania -> doświadczenie w wykończeniówce, mieszkaliśmy w 4 różnych miejscach -> bardzo sprecyzowana koncepcja domu, a mój mąż jest również mocno zaangażowany w budowę. To sporo, bo wiele problemów i dylematów rozwiązujemy na pniu. Stan zero zrobicie spokojnie, samej roboty jest tu mało, dwa tygodnie i po krzyku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 14.05.2011 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 Madeleine - doświadczenie zawodowe się przydaje, można pozazdrościć . U mnie doświadczenia budowlane (czyli obserwacja kolejnych budów rodziców i własne boje mieszkaniowe) zaowocowały trzema założeniami - 1. maksymalnej prostoty i odporności na błędy, 2. unikaniem perfekcjonizmu , 3 - jak najwcześniejszym podejmowaniem decyzji, które nie są później zmieniane. Rysujący się harmonogram budowy też nie jest mi tak bardzo nie na rękę. Ze względu na przekształcenia mojej firmy o sensownym kredycie (który został pomyślany jako alternatywne i awaryjne źródło finansowania wykończeniówki) mogę myśleć od mniej więcej połowy przyszłego roku, więc optymalne byłoby do tego czasu co najwyżej zakończenie stanu deweloperskiego. W tym roku też zresztą jest co robić, bo - niezależnie od załatwiania papierów - trzeba dokonać wyceny i jakiegoś wstępnego wyboru najbardziej kosztochłonnych elementów domu (okna - uch, to może boleć, dach, pogadać z wykonawcą o instalacjach CO/CW i rozwiązaniach typu kominek grzewczy czy solary), znaleźć wykonawcę do SSO, zacząć prace nad wnętrzami (przede wszystkim pod kątem zaplanowania łazienek, oświetlenia i instalacji elektrycznej) i budżetowaniem wykończeniówki. Niemniej oczywiście chciałbym "już". Spirea - teraz dopiero doczytałem zaległe wpisy w Twoim dzienniku. Gratuluje postępów. Okna i brama garażowa wyglądają znakomicie. Przyglądam się im szczególnie uważnie, bo i u mnie pasowałyby podobne. Widzę też,że ostatecznie zrezygnowałaś z rolet? Nie znalazłem natomiast w Twoim dzienniku informacji, jakiego ostatecznie producenta i profil okien wybrałaś - może źle szukałem. Co do podawanych przez Ciebie kosztów budowy - Z przeglądanych przeze mnie spisów kosztów różnych znajomych (dokładnych i wiarygodnych) wynika, że jesteś w normie (i to raczej w dolnych granicach). Żeby zejść niżej trzeba by było albo pojechać po standardzie, albo robić sporo rzeczy samemu. Oczywiście ciekaw jestem jak to przełoży się na koszty budowy w moim przypadku - na pewno podbije je większy dach (około 300 m2), większe przeszklenia (a ściślej "okienko" 8 m szerokości), bardziej rozległe fundamenty (w końcu dom parterowy). Redukcji kosztów może służyć brak stropu, ścianki kolankowej etc., bardzo prosta konstrukcja dachu wynikająca z małej jego rozpiętości, brak okien dachowych (choć w jednym miejscu architekt namawia mnie na świetliki ), brak rekuperatora. Zobaczymy - pewnie pierwsze nerwy zaczną się przy czytaniu kosztorysu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 14.05.2011 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 dr_au, jeśli masz jako tako wypracowaną koncepcję domu, to nie czekaj do skończenia projektu architektonicznego, tylko rozpoczynaj współpracę w zakresie wnętrz. Mnie to pozwoliło uniknąć kilku kosztownych przeróbek, przesunąć np. okno już na etapie projektu czy nanieść pewne poprawki (a można by jeszcze więcej, gdybym tylko wcześniej pomyślała o skorzystaniu z usług architekta wnętrz). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.