Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wakacyjne oczekiwania wczasowiczów


maciek01

Recommended Posts

A dlaczego nie ? Tu kazdy moize sie wypowiedziec chyba ? Jest to takie duze siedlisko gdzie dla kazdego znajdzie sie miejsce....

 

Jeszcze dochodzi ten element, ze siedliska czy pensjonaty sa male i jest sie skazanym na gospodarzy - a moga to byc ludzie, ktorzy nam zupelnie nie leza !

 

Powiem tak - owszem jade wypaczac, ale nie po to zeby otaczala mnie

 

smiertelna cisza. I ani dziecka, ani psa. :D :D :D :D

 

W momencie gdybym miala tak skolotane nerwy to najlepiej byloby sobie

 

posiedziec na laweczce na cmentarzu - to z reguly ciche i ustronne miejsce .

 

Ja tam lubie ludzi, psy , dzieci ......i nie tylko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ważne jest oficjalnie, np na własnej stronie www czy w folderze, napisać - nie przyjmujemy zwierząt.

 

(...)

 

A żeby było ciekawiej dodam, że u nas małych dzieci także nie przyjmujemy. Z przyczyn podobnych (bez obrazy :-)) i także nie ma to związku z naszym osobistym do nich stosunkiem.

 

i informację o tym, że dzieci nie przyjmujecie, też macie na stronie www czy folderze?

 

Zdziwiona jestem mocno. Dla mnie miejsca nieprzyjazne rodzinom z dziećmi to takie, gdzie za dzieci pobiera się opłatę równą opłacie za osobę dorosłą. Ale jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się otrzymać informacji, że zakwaterowanie jest niemożliwe z racji tego, że jesteśmy z dziećmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz - nie żebym Cię namawiała czy coś :roll: (w życiu! :o ) ale u nas to się dostaje klucz od własnego niezależnego "domku" i z gospodarzami można się w ogóle nie widzieć, nawet jak się "lubi ludzi" :wink: .

 

Zresztą mówiąc szczerze nie polecam nikomu zadawania się z nami - jesteśmy kompletnie niestrawni i z cała pewnością nie moglibyśmy leżeć nikomu. :-?

 

No dobrze ale to przecież nie po to ten wątek .

Wątek ma być info dla Maćka.

Napisałam mu co mogłam, może to co wniesie... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko, dajcie spokój, przecież nie chcemy nikogo obrażać. Chodzi o określenie oferty. Nie byłyście kobity nigdy w miejscu gdzie obok za ściana płacze dziecko w nocy i z rana a Wy chcecie pospać po ciężkich dniach w pracy? Takie miejsca tez są potrzebne. Czy to naprawdę trzeba tłumaczyć?

Tak oczywiście że to jest wyraźnie napisane w naszej ofercie - zapraszamy dorosłych i dzieci starsze - właśnie o tym tu dziś gadam, chcąc pomóc Maćkowi i zbierając przy okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo oferta jest na tyle ciekawa i jest co robic w okolicy szczegolnie w i e c z o

 

r a m i , ze ani placzace dziecko - zreszta ktore to znowu az tak placze , nie

 

mowie oczywiscie o niemowlaku z ostra kolka - ani samolot 747 rano mi nie

 

przeszkadza -

 

zreszta z regyly nie mam napietego planu zajec na wakacjach zeby sobie dluzej

 

nie pospac...

 

Dlatego trzeba uwazac jak sie jezdzi w takie male miejsca - bo moze sie okazac,

 

ze mimo, ze placicie to nie jestescie wcale hmmm jakby to powiedziec mile

 

widzianymi goscmi.....i trzeba znosic krzywe usmiechy gospodarzy......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłyście kobity nigdy w miejscu gdzie obok za ściana płacze dziecko w nocy i z rana a Wy chcecie pospać po ciężkich dniach w pracy?

 

Stereotyp dziecka ryczącego :D

 

Moje dzieci - bo, o zgrozo, występują w liczbie mnogiej ;-) - na wakacjach mają swoje rytuały: podczas śniadania wypytują: gdzie dzisiaj idziemy? co będziemy robić? A gdy wracamy po całodniowej włóczędze po okolicy, zazwyczaj padają bezpośrednio po kąpieli. Nic ich nie rusza, i nic nie jest w stanie ich wybudzić - nawet trwające do wczesnych godzin porannych głośne libacje w pokojach bezdzietnych. Bo przecież ciężkie dni w pracy można różnie odreagowywać. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczesciem nie musze korzystac juz z zadnych siedlisk.

 

wydaje sie ze i wlasciciele siedlisk z tego powodu moga byc szczesliwi i oddychaja z ulga :D

 

Zawsze w tych malych pensjonatach ma sie wrazenie , ze z jakiego powodu ,

 

niedgadnionego - gospodarze robia ci laske- a to jestes za wysoki, a to masz

 

male dzieci, a to psa, a to wychodzi im za duzo paoieru toaletowego a to zuzycie

 

pradu za wysokie a to to ,a to tamto....... :D :D :D :D

 

 

nie "ma sie" - bo ja np nie mam takiego wrazenia :D

Przeciwnie. jezdze od lat w dwa miejsca - jedno to gory a drugie Mazury,

w obydwu jestesmy z gospodarzami zaprzyjaznieni i nie "ma sie".

 

Takze nie mozemy wykluczyc ze to spotyka glownie ciebie.

ciekawe :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Chodzi o określenie oferty. Nie byłyście kobity nigdy w miejscu gdzie obok za ściana płacze dziecko w nocy i z rana a Wy chcecie pospać po ciężkich dniach w pracy? Takie miejsca tez są potrzebne.

 

bardzo dobrze, że takie miejsca istnieją - każdy potrzebuje czegoś innego -

ja akurat potrzebuję ciszy i spokoju, wtedy najlepiej wypoczywam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłyście kobity nigdy w miejscu gdzie obok za ściana płacze dziecko w nocy i z rana a Wy chcecie pospać po ciężkich dniach w pracy?

 

Stereotyp dziecka ryczącego :D

 

Nic ich nie rusza, i nic nie jest w stanie ich wybudzić - nawet trwające do wczesnych godzin porannych głośne libacje w pokojach bezdzietnych. Bo przecież ciężkie dni w pracy można różnie odreagowywać. ;-)

 

W sumie to właściwe podejście - nie łączenie rodzin z dziećmi i bezdzietnych. Bo libacje też nie są dobrym przykładem dla dzieci, szczególnie jeżeli we własnym domu ich nie widzą. No i jednak dzieci mają swoje wymagania, np małe dzieci śpią po południu. itd. Ile razy tak było, że ja - wówczas jeszcze bezdzietna, byłam uciszana przez mamusię, która właśnie uśpiła dziecko i chciała trochę odsapnąć, więc z paniką w oczach reagowała na każdy głos w pobliżu. Bywa i ja to rozumiem. Przy nastawieniu na małe dzieci można np wprowadzić sjestę - ciszę po obiedzie. No i musi być plac zabaw, żeby coś z tym dzieckiem móc zrobić w momencie, gdy ja akurat nie mam ochoty na wycieczkę a dziecko rozpiera energia. No i coś na deszcz... Najgorzej w mym życiu wspominam pobyt (krótki na szczęście) z dzieckiem w pensjonacie, gdzie mogłam albo siedzieć w ciasnym pokoju albo musiałam iść gdzieś w plener, choć do wyboru był tylko zatłoczony brzeg jeziora albo wieś z knajpami (Charzykowe), albo już całodobowe wycieczki. A gospodarze mieli dla siebie duży, ładny i OGRODZONY ogród, na który bardzo tęsknie patrzyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę tu walki z psami jako takimi. Nie o to chodzi przecież.

 

Wiesz, nie chcę wyciągac cytatów, bo powstanie niepotrzebna kłótnia.

Jednak w wątku przewinęło się kilka zdań przeciwników psów (dlaczego się do nich odnioslam - poniżej).

Ale jak napisałaś, że nie przyjmujesz z dziećmi, to juz obraza majestatu :-)

OK, dzieci forumowiczów to chodzące ideały - nie płaczą, nie brudzą, nie biegają :lol: . A wszystkie psy to zło straszne :wink:

 

Jeszcze raz zaznaczam - rozumiem, że ktos może bać się czy nie lubic psów i chce jechac w miejsce, gdzie ich nie ma. Szanuję to. Dlatego ważne aby w ofercie były wyraxne zasady, tak jak u Ciebie.

 

Ale niektóre zdania, mam wrażenie, wynikają nie tyle z przykrych doswiadczeń, co z jakichś dziwnych fobii czy uprzedzeń :o.

Mały i niegroźny pies... No ja nie wiem, czy wolałabym wiecznie ujadającego i łapiącego za kostki ratlerka czy statecznego owczarka niemieckiego, co to głównie leży, a i sanki z dzieckiem chętnie pociągnie.

Psiarzy znam bardzo wielu, ale żeby co drugi dzień czterdziestominutowe kąpiele psa i to w gorącej wodzie???

I dlaczego od razu zakładać, że ludzie z dziećmi na pewno będą się skarżyć na zwierzęta (no i jeśli już jakis pies się źle zachowuje, to chyba raczej trzeba z tym zrobic porządek, a nie kase ciągnąć na wszelki wypadek od wszystkich psiarzy)?

 

Mam owczarka niemieckiego i jeżdżę z nim tylko tam gdzie jest mile widziany i nikt nie musi mi robić łaski i gdzie dla mnie też nie jest to kłopotem.

 

I bardzo się cieszę, kiedy rodzice przy pomocy mojego psa uczą dzieci miłości do zwierząt, zrozumienia, tolerancji. Mojemu psu nie przeszkadza, jak obce dziecko mu dłubie w uchu, jak się do niego przytula (o zgrozo, bez dezynfekcji!). A jak potrafi się ciszyc, kiedy pies z jego ręki delikatnie bierze smakołyk! Jak słucha o zasadach bezpiecznego postępowania ze zwierzętami.

No dobra, rozpisałam się... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczasowicz za własne, ciężko zarobione pieniądze, ma prawo wymagać takich warunków jakie wynikają z oferty. Jeśli w ofercie było, że ośrodek nie przyjmuje dzieci, a dzieci są, to oszukano mnie. Nie jest istotne, czy ja lubię dzieci, czy psy. Wybieram takie warunki, które mnie odpowiadają i za które płacę. Tu nie ma jakiejś „sprawiedliwości społecznej” czy „równości”, jakby ich nie pojmować. Tu jest PAN WCZASOWICZ i ma być tak jak wybrał i jak jest w ofercie. Jeśli wybrał źle – jego problem, podkula ogon i siedzi cicho. Jeśli oszukano go – ma prawo walczyć o swoje.

Różni ludzie maja różne wymagania, w różnych etapach swojego życia. Trzeba to uszanować – także poprzez ich wybór gdzie i w jakim towarzystwie chcą spędzić wakacje i wypocząć (może od psów, albo dzieci).

Można nie lubieć psów, kotów, węży i, o zgrozo, dzieci. Ale czy taki fakt przekreśla prawo do wypoczynku, bez tych wspomnianych?

Na szczęście są ośrodki wypoczynkowe, które nastawiają się na określonych wczasowiczów – i bardzo dobrze.

 

Ps. Szukam ustronnego "przutuliska" nad wodą - może mazury, w przełomie lipca i sierpnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy

Zawsze w tych malych pensjonatach ma sie wrazenie , ze z jakiego powodu ,

 

niedgadnionego - gospodarze robia ci laske-

 

Bardzo lubię, gdy gospodarze, zwłaszcza gospodyni robi mi laskę, tym bardziej jeśli jest to już wliczone w cenę pobytu a sama gospodyni ponętna kobitka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak napisałaś, że nie przyjmujesz z dziećmi, to juz obraza majestatu :-)

OK, dzieci forumowiczów to chodzące ideały - nie płaczą, nie brudzą, nie biegają :lol: .

 

to pewnie o moich wypowiedziach, więc się odniosę ;-)

 

Nie obraza majestatu, ale zdziwienie, bo po raz pierwszy się z tym spotkałam.

 

Niemniej jednak, widzę, że w ogóle chyba niepotrzebnie się wypowiedziałam tutaj, bo dopiero teraz :oops: zorientowałam się, że mówimy o ośrodkach, w których wczasowicze przebywają przez zdecydowaną większość doby. Dla mnie pensjonat jest wyłącznie miejscem, w którym zostawiam swoje rzeczy i do którego wracam na noc, po całodniowych wyprawach. Z takim założeniem pisałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

Zawsze w tych malych pensjonatach ma sie wrazenie , ze z jakiego powodu ,

 

niedgadnionego - gospodarze robia ci laske-

 

Bardzo lubię, gdy gospodarze, zwłaszcza gospodyni robi mi laskę, tym bardziej jeśli jest to już wliczone w cenę pobytu a sama gospodyni ponętna kobitka.

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze w tych malych pensjonatach ma sie wrazenie , ze z jakiego powodu ,

 

niedgadnionego - gospodarze robia ci laske-

 

Bardzo lubię, gdy gospodarze, zwłaszcza gospodyni robi mi laskę, tym bardziej jeśli jest to już wliczone w cenę pobytu a sama gospodyni ponętna kobitka.

 

:lol: :lol: :lol:

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

naprawdę, nie ma co zastanawiać się nad powodami w takiej sytuacji ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje preferencje - rodzina z 2 dzieci w wieku wczesnoszkolnym:

 

Łazienka w każdym pokoju / „apartamencie”

TV sat w pokojach

Pomosty dla wędkarzy i gości

Grill / wędzarnia

Ognisko

Wiata

Plac zabaw dla dzieci

 

 

 

1. Preferowany rodzaj pokoi

dla rodziny tylko „apartament” 4 – osobowy (2 pokoje) - pokoje 3-4osobowe dla rodziny z dziećmi to zdecydowanie mniejszy odpoczynek. Drugi pokój w którym spią dzieci, to mozliwość odcięcia bodźców i spokojnego ich ułożenia do snu i wreszcie spokoju dla rodziców - w końcu urlop :-). Zdanie moje i wszystkich znajomych z dziećmi w podobnym wieku. Dla rodzin z jednym dzieckiem - ewentualne dostawki w odpowiednio duzych 2-os. pokojach. Ale też wolałabym mieć mozliwość użłożyc je w osobnym pokoju do spania. Ewentualne rozwiązanie - ścianie przesuwne dające mozliwość wydzielenia fragmentu na miejsca do spania a w dzień przestrzeń życiową - przy dzieciach potrzebny każdy metr :-) podłogi dla rozładowania energii życiowej.

 

2. Aneks kuchenny w pokoju – tak - choćby mały ale z kuchenką i zlewem. Czasem dzieci są alergikami i jest konieczność gotowania osobnych posiłków, nawet drobnych. Do tego możliwość zjedzenia obiadu dla rodziców do wykupienia.

 

3. Wyżywienie

• aneks w pokoju

• oferowane przez gospodarzy - zgodnie z tym co pisałam wyżej.a. śniadanie - jak jest mały aneks to niekoniecznie

b. obiadokolacja - jak najbardziej

4. Dodatki płatne - raczej ograniczone, zdecydowanie szukam miejsc mających duzo do zaoferowania w ramach ceny

a. rowery - bez opłat, jeżeli juz to naprawde symbolicznie, przy rezerwacji do zaznaczenia, rowery dla dzieci b. quady - ewentualnie

c. łódki nie - jeżeli maja byc na stanie gospodarstwa

d. kajaki -jw

e. rowery wodne -jw

5. Maksymalna cena za wybrany nocleg w sezonie od osoby

 

• 30 – 39 zł

 

6. Maksymalna cena za posiłek w sezonie od osoby

• Śniadanie

a. Do 9 zł

• Obiadokolacja

a. Do 19 zł

7. Opłata za zwierzęta - opłata jednorazowa za pobyt ewentualnie (10-20zł) - + ewentualna kaucja (ale też w granicach rozsądku za zniszczenia). Mam dwa koty z którymi jeżdżę, wykastrowane i czyściutkie, ale mam świadomość jak może kot utrudnić życie (np. znaczący kot - ale mam nadzieję, że z takimi ludzie z domu nie wyjeźdzają :roll: )

8. Sprzątanie

c. wliczone w cenę

9. Inne oczekiwania

Kuchnia specjalnie dla dzieci jako dodatkowa propozycja - często dzieci nie chcą jeść takich obiadów jak dorośli (mięsko-coś do mięska - surówka), a lubią np. naleśniki, makaron z serem i cukrem, ryż z polewą owocową, pampuchy drożdżowe maczane w polewie owocowej, ryż z jabłkami, pierożki. To tak z mojego punktu widzenia - byłam w ośrodku który to oferował i to było naprawde doceniane przez wszystkie mamy. Dla mnie to był przebój. Wakacje są przecież raz i nic sie nie stanie jak dziecię mięsko zje raz w tygodniu :-) przez krótki okres czasu - w końcu tez ma wakacje :-). Jak ktoś ma dziecię mięsolubne - to nie ma kłopotu - je jak dorosły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...