ziaba 26.04.2009 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 Jednostronnie ? To jak by doktor powiedział " kurde ja samych chorych leczę ".. Tu taki wewątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 26.04.2009 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2009 kurna zas to samo..dwie tabliczki z gory recepta na cale zlo swiata..plus 20 wiekow "edukacji"..za kase i idobra wszelakie wplywy.. kto niewygodny na stos..jak jakies kraj nie wejdzie pod skrzydla mamusi..to nie ma racji bytu..a wszyscy co nie wierza to "sekciarze" lub "wojujacy" "ateiści"..no masakra..dagga nie przejmuj..sie fcale.. jak nie rozumiesz dlaczego literki pokazuja sie na ekranie to rzeczywiscie nie jestes w stanie pojać ("duchowości .. )...ludzi wierzących no argument mnie zabił..ale przecie to nie wiedza to sie dzieje samo a my wierzymy ze sie ukażą..no malko bosskoo pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Gatka jak ze ślepym o kolorach, ziaba, sama piszesz, że nie wierzysz w Boga A Kościół jest instytucją specjalizującą się w "usługach religijnych". Nie można go rozliczać z akcji dobroczynnych (choć takie prowadzi), upowszechniania wiedzy (choc sie tym przy okazji zajmuje) czy opieki medycznej. Jak ktoś nie potrzebuje "usług religijnych", to z innymi potrzebami powinien zgłaszać się do miłościwie nam panujących. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 27.04.2009 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Gatka jak ze ślepym o kolorach dokladnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Tylko po kiego osoby ślepe mają czelność prowadzić pięciostronnicową dyskusję na temat tego, co powinien Kościół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ghost34 27.04.2009 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Tak jest! To skrajna bezczelnosc wymieniac poglądy...kurcze az lza sie w oku kreci za inkwizycja..tak milo by bylo wszyscy siedzieli by cicho a jedyna prawda byla by dla wszystkich takim blogostanem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 O inkwizycji to może pogadamy przy innej okazji, bo to obszerny temat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.04.2009 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Tylko po kiego osoby ślepe mają czelność prowadzić pięciostronnicową dyskusję na temat tego, co powinien Kościół. Bo osoby ślepe też maja swoje prawa do dyskusji. Bo organizacja wyznaniowa jaką jest kościół, podlega osądowi społecznemu – czy to się komuś podoba czy nie. Bo zapisy, tak jak sama to stwierdziłaś, interpretują określone osoby, których interpretacja wyrządziła wiele szkody na przestrzeni dziejów. To są tylko ludzie, a więc bywają omylni. Bo kościół, w przeciwieństwie do Ciebie słucha i wyciąga z tego wnioski nieraz zbyt późno, ale jednak. Bo kościół niestety, próbuje narzucać swoja wolę, także nie zrzeszonym w tej organizacji. Bo ja osobiście, jestem bezszczelny i nie utożsamiam wiary z kościołem. Bo w swojej bezszczelności uważam, że mam nie tylko prawo, ale i obowiązek, wyrażania swojego sprzeciwu, kiedy poczynania organizacji wyznaniowej, ingerują w sprawy istotne dla jednostki, nie będącej członkiem tej organizacji. Bo uważam, że wiara (każda) jest strefą bardzo intymną i nie podlega osądowi. Ale wiara, to nie organizacja wyznaniowa jaką jest kościół. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 13:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Jeśli istnieją wierzący, to mają prawo publicznie manifestowac swoje przekonania także w kwestiach dotyczących innych, czyli:in vitro, aborcji, eutanazji, konsumpcjonizmu. Swoją drogą pokraczny jest ten zlaicyzowany świat, w którym ekologowie nie jedzą mięsa, bo im szkoda zwierzątek i jednocześnie są zwolennikami aborcji czy eutanacji, bo ludzi jest im szkoda znacznie mniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.04.2009 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Jeśli istnieją wierzący, to mają prawo publicznie manifestowac swoje przekonania także w kwestiach dotyczących innych, czyli: in vitro, aborcji, eutanazji, konsumpcjonizmu. Ależ oczywiście, że tak, pod warunkiem oczywiście, ze niewierzący mają dokładnie takie samo prawo – a Ty im tego odmawiasz. Choćby tym wpisem: Tylko po kiego osoby ślepe mają czelność prowadzić pięciostronnicową dyskusję na temat tego, co powinien Kościół. Przy czym jakoś nie widzę podstaw, do obrony tej ostatniej kwestii, bo czyny raczej przeczą, biorąc pod uwagę zarówno „przesłanie kapłaństwa” jaki definicję np. tą: Konsumpcjonizm – postawa polegająca na nieusprawiedliwionej (rzeczywistymi potrzebami oraz kosztami ekologicznymi, społecznymi czy indywidualnymi) konsumpcji dóbr materialnych i usług, Ps. Również w zakresie eutanazji, w szerokim i pierwotnym tego słowa znaczeniu, kościół katolicki też na przestrzeni dziejów, zmienił stanowisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.04.2009 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 ziaba, sama piszesz, że nie wierzysz w Boga A gdzież ja tak napisałam ???? Wyciągasz zbyt daleko idące wnioski Badija Nie jedź po bandzie proszę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Dla mnie osobiście kler to nikt inny jak ludzie pełniący obowiązek zawodowy. Taki sam jak hydraulik, stomatolog czy pilot oblatywacz i noszenie sutanny nie ma tu nic do rzeczy. No przepraszam, a jak to miałam odczytać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.04.2009 13:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Każdy noszący sutannę jest dokładnie taki sam jak inni. Nie całuję księdza po rękach, nie traktuję go jak Pierwszego po Bogu. Dla mnie ksiądz to człowiek taki sam jak hydraulik czy stomatolog. Nie mam zamiaru giąć kolan w ślepym posłuszeństwie, kiedy 30 latek w sutannie zaczyna mi moralizować , bo się książek naczytał. Nie jestem niepiśmienna, ślepa ani zaściankowa. I nie mam zamiaru traktować kler inaczej, niż innych ludzi tylko dlatego ,że skończyli takie a nie inne studia. I jeszcze coś. Mam 45 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Badija 27.04.2009 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Do ssiwego: Jeśli uważamy, że nie istnieje nic "na zewnątrz" naszego zycia i tego świata, to naturalne jest ograniczanie swoich pragnień do tego, co tutaj. Konsekwencją jest konsupmcjonizm. Podobnie naturalną postawą dla osoby wierzacej, jest większości dostępnych przyjemności sobie odmawiać. Wierzący nazwie to prowadzeniem uporządkowanego życia. ba, jeszcze będzie twierdził, że uporządkowane jest lepsze. Natomiast nie bardzo podoba mi się uzurpacja polegająca na tym, że osoby niewierzące interpretują i do tego w jedyny słuszny sposób religię. I piszą, co ma wynikać z przekonania o świetości życia, czy Kościół powinien zmienić zdanie w kwestii in vitro, czy nie powinien. No, bez snesu. Niech się zajmują tym, co znają a więc kwestiami społecznymi itp. Osobę wierzącą poznaje się po czynach, więc coś takiego jak "wierzący niepraktykujący" nie istnieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.04.2009 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Dla mnie osobiście kler to nikt inny jak ludzie pełniący obowiązek zawodowy. Taki sam jak hydraulik, stomatolog czy pilot oblatywacz i noszenie sutanny nie ma tu nic do rzeczy. No przepraszam, a jak to miałam odczytać? Nie wiem, czy wynika to z braku wiedzy, czy też z potrzeby pisania dla pisania – bez względu na treść. Ale podpowiem – wystarczy przypomnieć sobie Akt Wiary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.04.2009 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Podobnie naturalną postawą dla osoby wierzacej, jest większości dostępnych przyjemności sobie odmawiać. Wierzący nazwie to prowadzeniem uporządkowanego życia. ba, jeszcze będzie twierdził, że uporządkowane jest lepsze. Badija Jeszcze trochę i dzięki Tobie przejdę na Islam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.04.2009 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Natomiast nie bardzo podoba mi się uzurpacja polegająca na tym, że osoby niewierzące interpretują i do tego w jedyny słuszny sposób religię. I piszą, co ma wynikać z przekonania o świetości życia, czy Kościół powinien zmienić zdanie w kwestii in vitro, czy nie powinien. No, bez snesu. Niech się zajmują tym, co znają a więc kwestiami społecznymi itp. Osobę wierzącą poznaje się po czynach, więc coś takiego jak "wierzący niepraktykujący" nie istnieje Kościół to nie wiara. Kościół to organizacja. Kapłan( ksiądz), to nie obiekt wiary, tylko jego element i to mniej istotny dla samej wiary. Jest lub powinien być pośrednikiem – co niczego nie warunkuje. Sprawdź, albo przypomnij sobie zapisy dotyczące Sadu Ostatecznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 27.04.2009 14:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Ale z czym Wy macie problem? Ktoś wierzy, chodzi do kościoła, jest mu po potrzebne - to raczej zrozumiałe i raczej nie zanosi się na to, żeby przestali, tylko dlatego, że ktos tam uważa, że tracą czas Mnie zastanawia przypadek odwrotny, pisałam o tym, nikt mi nie wytłumaczył - czego w kościele szukają ludzie, którzy na co dzień się nim brzydzą, nie wierzą, nie chodzą, ale parę razy w życiu pójdą tam po to, żeby składać obietnice, że np. cytuję "zechcą przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym ich Bóg obdarzy" - wiedząc jednocześnie, ze żadnego Boga nie ma a wychowanie katolickie to ostatnie, na co chcieliby narazić swoje dzieci To nie lepiej być konsekwentnym niepraktykujacym / laikiem / agnostykiem? Nie uczciwiej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 27.04.2009 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Tak dla załagodzenia ciśnienia opowiem coś : W pewnej miejscowości żyła sobie rodzina - żona pobożna, mąż bywał w kościele 2 razy w roku - na Wielkanoc i na Boże Narodzenie. No i się pomarło temu mężowi. Rodzina prosi księdza, żeby powiedział coś nad trumną o zmarłym. Ksiądz tak stoi , stoi, duma i w końcu mówi : - No i co..Psipsiński , ni Wielkanoc , ni Boże Narodzenie a Ty w kościele... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 27.04.2009 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2009 Ale z czym Wy macie problem? Ktoś wierzy, chodzi do kościoła, jest mu po potrzebne - to raczej zrozumiałe i raczej nie zanosi się na to, żeby przestali, tylko dlatego, że ktos tam uważa, że tracą czas Mnie zastanawia przypadek odwrotny, pisałam o tym, nikt mi nie wytłumaczył - czego w kościele szukają ludzie, którzy na co dzień się nim brzydzą, nie wierzą, nie chodzą, ale parę razy w życiu pójdą tam po to, żeby składać obietnice, że np. cytuję "zechcą przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym ich Bóg obdarzy" - wiedząc jednocześnie, ze żadnego Boga nie ma a wychowanie katolickie to ostatnie, na co chcieliby narazić swoje dzieci To nie lepiej być konsekwentnym niepraktykujacym / laikiem / agnostykiem? Nie uczciwiej? Moim zdaniem, kwestia wiary i wyboru, jest sprawą indywidualną każdego człowieka. Można być obrażonym na kler, kościół, a jednocześnie zachować wiarę. Nigdy nie ośmielił bym się decydować o tym kto i w co ma wierzyć, lub nie. Dotyczy to również dziecka, które też powinno mieć możliwość świadomego wyboru. Rozsądny rodzic, bez względu na jego stosunki z Szefem, czy Jego sługami, powinien umożliwić taki wybór swojemu dziecku, a słudzy powinni się raczej z tego faktu cieszyć, a nie krytykować. Wszak dostają, potencjalny nowy narybek i powinni być zadowoleni, że oto maja nową owieczkę w swoim stadzie, a nie krytykować za ten czyn rodziców. Rozsądny kapłan tak właśnie postąpi i skłoni głowę, przed takim aktem zaufania. Co będzie dalej, tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale ziarno zostało zasiane. Czyż nie na nauce leżą podwaliny wiary? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.