Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kościół zmieni stanowisko?


retrofood

Recommended Posts

Zatem kolejny raz jak głupia pi... dałam się wciagnąć w dyskusje w której nie ma końca , bo zawsze ktoś bedzie miał jakieś argumenty za i przeciw mimo tego i na początku zaznaczałam , iż tym razem tak nie bedzie.

Więc definitywnie - z mojej strony koniec w tym wątku.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 473
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zatem kolejny raz jak głupia pi... dałam się wciagnąć w dyskusje w której nie ma końca , bo zawsze ktoś bedzie miał jakieś argumenty za i przeciw

 

Dyskusja to przeważnie te "za" i "przeciw" :-?, polega też na wysłuchaniu (przeczytaniu) tych argumentów :-?

 

PS

Przeprosin nawet się nie spodziewałam :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok ... przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłam .

Faktycznie czasem zbyt ostro się wypowiadam , ale niestety taka już jestem - co myśle to pisze i bez owijania :roll: .

 

Zostawmy swoje poglady w spokoju , każdy ma prawo do innych :wink: .

 

A retrofood dostanie w palnik przy najbliższej okazji , że zaś sprowokował do dyskusji podobnej jak ostatnio gdzie nie ma wygranych i przegranych oraz końca nie widać :roll: :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzaca jestem, do kosciola nie chodze, modle sie regularnie - nie moge sluchac i patrzec na kataniarzy.

Nie spotkalam w swoim zyciu jeszcze ani jednego z powolania, ktory sluzylby Bogu bezinteresownie.

Proboszcz w miescie (ponad 100tys. mieszkancow) moich rodzicow jest na swojej parafii juz 30 lat, ma dzieci na boku, a kosciol zaczal budowac jak poszlam do szkoly czyli 29 lat temu i jeszcze nie skonczyl (caly czas zbiera datki i skonczyc nie moze). Na spowiedzi jeden z mojej rodziny dostal przy konfesjonale taki opier...., ze wszyscy na mszy slyszeli z czego sie spowiada.

Tu gdzie mieszkam probosz razem z drugim z sasiedniej wsi jezdza ochlani bryczkami w kapeluszach i panow rzna. Tak sie sklada, ze naprzeciw domu, w ktorym mieszkalam do zeszlego roku mamy sasiadow, ktorzy przyjaznia sie z nimi od dawna, wiec po polnocy czesto mialam okazje ogladac i slyszec ich akcje przed domem, nie wspomne o tym, ze nie mogac utrzymac sie na nogach wsiadaja za kierownice, no ale za pilota maja gosposie, ktora ich pokieruje (szczegol, ze tez pijana). Ze wspomnianym ksiedzem byla afera tv, prowadzi on hotel i sale weselna i tak namieszal z fakturam na zakup kawy, ze sprawa trafila do tv, nadal jest proboszczem mimo, ze minelo kilka lat.

Wiec do ksiezy nie mam poszanowania zadnego, nie moge sluchac jak mieszaja w polityce, zakazuja aborcji, choc to nie ich sprawa, bo i tak kazda kobieta postapi tak jak jej wiara nakazuje, a nie jak mowi ksiadz czy przepisy w danym kraju. Nie cierpie jak skomla o kase na kazaniach na kosciol, a za chwile jezdza nowka z salonu, nie maja prawa mnie pouczac skoro sami sa nic nie lepsi.

Powinni miec rodziny i pensje, placic podatki ale beda sie przed tym bronic, bo wtedy skonczylyby sie dobre czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni miec rodziny i pensje, placic podatki ale beda sie przed tym bronic, bo wtedy skonczylyby sie dobre czasy.

 

Myślę, że wtedy, to już żadnych szans na spotkanie księdza z powołaniem, nie miałabyś szans :-?

Swoją drogą szkoda, że nie miałaś szansy takiego spotkać :( , ale jeszcze nic straconego :D

 

PS

No cóż są ludzie i ludziska :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni miec rodziny i pensje, placic podatki ale beda sie przed tym bronic, bo wtedy skonczylyby sie dobre czasy.

 

Myślę, że wtedy, to już żadnych szans na spotkanie księdza z powołaniem, nie miałabyś szans :-?

Swoją drogą szkoda, że nie miałaś szansy takiego spotkać :( , ale jeszcze nic straconego :D

 

PS

No cóż są ludzie i ludziska :-?

 

 

A ja uwazam, ze wlasnie wtedy jak ksiadz by mial pensje to byliby ksieza tylko z powolania. No, bo jaki desperat poszedlby na ksiedza za np. pensje 2 tys na miesiac bez mozliwosci rozwoju - tylko ten z powolania.

Teraz wielu mlodych po szkole idzie do seminarium z wygodnictwa, jako ksiadz maja za darmo wikt i opierunek, a po ilus tam latach jak sie ustawia dobrobyt do konca zycia. No i sa nietykalni, wszystko im wolno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijam kwestię wiary - bo nie o tym teraz rozmawiamy - powiem tak: przyjaciółka jest Mariawitką i powiedziała mi, że odkąd ksiądz się ożenił, głosi kazania bez przygotowania, bez przemyśleń, teren zaniedbany, ogrodzenie się rozpada ... bo ksiądz rodziną zajęty u siebie ma "kupę" roboty, a teraz to już wogóle, bo trzecie dziecko się urodziło. Myślę, że jeśli nie dużo, to chociaż trochę racji w tym jest.

Wspomniała jeszcze, że kiedy był kawalerem, to o każdej porze każdy mógł iść np. pogadać, a teraz już nie ma jak, bo nikt przeszkadzać nie chce.

 

PS

Kiedyś "buszowałam" w sklepie, zasłonki, firaneczki ... :) i nagle słyszę taki tekst:

- jaki materiał mogłaby pani zaproponować, potrzebuję na sutannę dla męża. fakt dziwnie to zabrzmiało :) wszyscy oczywiście "gały" w jej stronę - ja też :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja to przeważnie te "za" i "przeciw :-?, polega też na wysłuchaniu (przeczytaniu) tych argumentów :-?

Czy słowa daggulka mogą urazić? Czy w kościele na pewno nie ma elementów cechujących sektę?

Sektę, według definicji encyklopedycznej, charakteryzuje zespół wybranych cech, które często uznawane są za negatywne przez oficjalne instytucje państwowe lub religijne, m.in. autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty, traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo, łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli (np. rodzina lub media)

 

I druga sprawa – rozwód. Tak to widzi kościół:

 

„Między ochrzczonymi „małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci” (KPK, kan. 1141). Człowiek nie powinien rozdzielać tego, co Bóg złączył (por. Mt 19,6).

 

„Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne.” (KKK 2384).

Pogrubienie moje.

W efekcie czego, morderca ma prawo; do spowiedzi, wyznania grzechów, komunii itp. – a rozwodnikom, a zwłaszcza w powtórnym związku, te prawa zostały zabrane.

 

Takie są fakty.

 

Ps. A księża mogą się bzykać do woli jeśli nie złożyli ślubów czystości. Bo:

Ślub czystości "zawiera w sobie obowiązek doskonałej wstrzemięźliwości w celibacie" (KPK kan. 599).

Zakonnicy i siostry zakonne już nie – śluby czystości z „urzędu”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sSiwy12, co Ty tu regułki encyklopedyczne cytujesz. Facet, czy Ty masz pojęcie o sektach ? sory, ale ktoś, kto nigdy w życiu nie miał do czynienia z osobami, które w sekcie były, w życiu nie ogarną rozumem, co to jest. I nie jest to przytyk, ani obraza - mój rozum ledwo pomieścił to, czego doświadczyłam - doświadczyłam, nie wyczytałam. A mimo, że doświadczyłam, widziałam, to i tak w głowie mi się nie mieści do teraz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o sekcie jako takiej i zapytałem, czy przypadkiem w działalności kościoła nie występują elementy charakterystyczne dla sekty, i czy takie porównanie może być obraźliwe.

Dla kościoła katolickiego ŚJ są też sektą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Pepeg z Gumy
Powinni miec rodziny i pensje, placic podatki ale beda sie przed tym bronic, bo wtedy skonczylyby sie dobre czasy.

 

Myślę, że wtedy, to już żadnych szans na spotkanie księdza z powołaniem, nie miałabyś szans :-?

Swoją drogą szkoda, że nie miałaś szansy takiego spotkać :( , ale jeszcze nic straconego :D

 

PS

No cóż są ludzie i ludziska :-?

 

Z wielką ciekawością przeczytałem wszystkie Twoje wypowiedzi w tym wątku.

Masz dosyć ciekawe i odważne przekonanie, wyrażone dosłownie w jednym ze swych kazań, że to co prezentujesz tutaj, to jedynie dyskusja.

Bardziej chyba zalatuje tu już ewangelizacją niż dyskusją.

 

Zabrakło mi też koronnego argumentu w stylu Brudziński, Putra i s-ka : "prawda cię wyzwoli" i " po owocach ich poznacie".

 

Jeśli śmieszy cię sytuacja, w której żona kupuje materiał na sutannę "księdzu", to wiedz, że śmieszniejszym i bardziej żałosnym może być katolicki klecha, kawaler i hipokryta , któremu własne dzieci mówią " wujku" a dziwki w agencji wołają "kapelanie" .

Dosyć wkurwiające jest pokazywanie lekceważącego acz świętego przekonania "katolików" o wyższości ich wyznania nad innymi obrządkami i religiami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosyć wkurwiające jest pokazywanie lekceważącego acz świętego przekonania "katolików" o wyższości ich wyznania nad innymi obrządkami i religiami.

A to jest akurat cecha charakterystyczna chyba wszystkich religii. Poza tym nie podniecaj się aż tak mocno, bo to tylko dyskusja. Od jakiegoś czasu można zaobserwować, że pozycja Kościoła spada wprost proporcjonalnie do wzrostu wykształcenia społeczeństwa. Moja babcia żegnała się na widok księdza, i modliła się, żebym został księdzem :lol: . Na szczęście Bóg jej nie wysłuchał :lol: . Ale co się dziwić! Babcia miała trzy klasy wiejskiej szkoły przedwojennej. Mało tego! Ja mam podejście daggulki do tych spraw. Najprościej o tym nie myśleć. Bo jak się nad tym zastanowić głębiej to się zaczyna watpić. Czyli to co napisała daggulka. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że to nie Bóg stworzył ludzi, tylko ludzie stworzyli Boga, bo człowiek potrzebuje w coś wierzyć. Potrzebuje wiary, chociaż religie są przekleństwem ludzkości. Kościoły, to organizacje, które stawiają się pomiędzy ludźmi i Bogiem. Zachowują się jakby miały monopol na Boga. Przy okazji, jako dobrzy pasterze strzygą owieczki swoje. Ogólnie na religii i Bogu, robi się niezłe interesy ( np. w dniu Święta Zmarłych, Komunie - u nas, czy Pielgrzymki do Mekki w Islamie, itd, itp). Jezus podobno uczył, żeby nie stawiać świątyń z kamienia i złota, bo każdy z nas jest świątynią, a Bóg jest wszędzie - "Podniesiesz kamień i Ja tam będę", czy jakoś tak to było. Tylko jeśli tak, to po co potrzebne są marmurowe kościoły, skarbonki, Watykan, itd. Z drugiej strony są ludzie, którym jest to do szczęścia bardzo potrzebne! Taka osobą, była moja babcia. Są też osoby, które wierzą w piekło i niebo i to też nie pozostaje bez wpływu na to jak postępują. A nuż kiedyś będzie im to policzone :lol: . Jest kwestia tradycji. Kościół jest bardzo mocno wrośnięty w historię Polski, poza tym wszyscy lubią Święta, np Boże Narodzenie, itd. :wink: Być może Bóg istnieje, ale raczej nie w takiej postaci jak przedstawia go Kościół. Poza tym Kościół być może nie jest tak do końca niepotrzebny, bo są kwestie o których się nie mówi, jak np. księża egzorcyści i to czym się zajmują. I to już nie są żarty. Sa też inne sprawy. I można by tak bardzo długo jeszcze. My poprostu nie wszystko wiemy. A są na tym świecie rzeczy, o których nam się nie śniło, dlatego czasem mówię sobie - "trochę pokory" :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

) ... Ja też tak myślę.

Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie to czego zaczęłam uczyć się w szkole na biologii , fizyce i chemii, czyli że wszechświat i ziemia powstały w wyniku wielkiego wybuchu , a człowiek drogą ewolucji niż że jest Bóg który stworzył niebo, ziemię, wodę , lądy, rosliny, zwierzeta, ludzi ... no bo niby jak to zrobił? Jak Harry Potter różdżką? :o

 

 

Smoczyco... nie osłabiaj mnie. I tak mam Ciebie za niegłupią kobitę, ale powyższych "argumentów" raczej nigdy więcej nie używaj. Bo to poziom przedszkola.

Ty nawet nie wiesz, że wierzysz. Wierzysz w to, że klikniesz palcem w klawisz, a na ekranie ukaze się litera, bądź cyfra, albo zostanie wykonane jakieś Twoje polecenie. I co? Wiesz jak to się dzieje? Przecież nie wiesz. Popatrz, takie prościutkie, ludzkie urządzonko, a Ty juz nie masz pojęcia dlaczego to tak jest.

A chciałabyś rozumem objąć całą naturę, przyczyny wybuchów wulkanów, ruch i orbity planet, śpiew skowronka i miłość modliszki.

To się tak nie da.

Pozostaje tylko wiara.

Ty wierzysz w naturę, chociaż jej nie rozumiesz, ale się starasz. Ja wierzę w Boga, który jest naturą. I staram się Go zrozumieć.

No i czym się różnimy? Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że róznica naprawdę jest maleńka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A retrofood dostanie w palnik przy najbliższej okazji , że zaś sprowokował do dyskusji podobnej jak ostatnio gdzie nie ma wygranych i przegranych oraz końca nie widać :roll: :lol: .

 

o, w mordę... :oops: znów żem winien... a ja (wierzący) wierzyłem, że się ludziska ucieszą, że okowy zelżały... i se wreszcie dupną po zachciance a nie tylko po bożemu... i znów tyły...

ale siem nie zrażam, bo wierzyć mocno, to nie pękać, nawet przy smoczym ogniu... spalić siem dam, połknąć żywcem (no, może być leżajsk) i będnem dalej wierzyć, że chociaż jeden ludź dziś wieczór spełni swe marzenia bez poczucia grzechu... to co, że seksualne... takimi nas Bozia stworzyła, ze nam się cuś chce...

 

ps. mój komentarz bedzie w "pamiętniku..." niezadługo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...