Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klasa energetyczna dla domu


reuta

Recommended Posts

Znowu mam "głupie pytanie" zadaje je gdyż mój wykonawca ŚE tak mi tłumaczył błędy ustawodawcy...czy to prawda że najlepszy certyfikat może mieć dom z kartonu ale z solarami i np przydomową elektrownią wiatrową bo ostateczny wynik mnożymy w tym przypadku przez "0" :o a że ja uzyskuje energię z biomasy to mnoży się przez 0,2? I mimo tego że mój sąsiad ma bardzo dobrze ocieplony dom ale pompę ciepła i u niego wartość ta zostanie pomnożona x3...i będzie miał gorszy certyfikat?.

Wiem że narażam się na wyśmianie, ale chciałabym wiedzieć czy Pan od wystawiania ŚE nie robi mnie w bambuko :wink: czy mamy do czynienia z absurdem...

...mam nadzieję że tym razem dobrze zadałam pytanie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 217
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

... czy mamy do czynienia z absurdem...

 

 

niestety... mamy do czynienia z absurdem

jest grupka, która na tym zarabia .../piewcy/

i większość , która za to płaci .../krytykanci/

to tak w skrócie ...

 

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu kolejny tropiciel spisków i grupek... Wrzuć se na luz, co?

 

Emilka Może Pan od ŚE trochę przesadził, ale faktycznie źródło energii ma znacznie większy wpływ na wskaźnik EP, niż cokolwiek innego. Prąd jest faktycznie *3, ale COP pompy eliminuje ten efekt, czego nie można powiedzieć o domach ogrzewanych po prostu prądem.

 

Jest jednak jeszcze wskaźnik EK, po którym widać ile _faktycznie_ energii zużywać będzie dom (pi razy drzwi oczywiście).

 

Czy jest to absurd? Zależy, czy rozumiesz, czym mają być ŚE i jakie cele chce osiągnąć ten, który je wprowadził. Ma to zachęcać do stosowania odnawialnych źródeł energii, które dostają taką premię w obliczeniach. Czy będzie to skuteczne - być może skłoni kogoś do zastosowania biomasy zamiast węgla, a to już coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu kolejny tropiciel spisków i grupek... Wrzuć se na luz, co?

 

...

 

przypomnij sobie 10 przykazań (uczyli Cie kiedyś religii ...?)

więc nie szafuj tak imieniem Boskim ...

wrzuc se na luz, co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomnij sobie 10 przykazań (uczyli Cie kiedyś religii ...?)

 

A może mnie uczyli, ale innej? Czy Twoim zdaniem jest tylko TA JEDNA?

Ja tam nie tropie żadnych grupek (a może groupies? te juz prędzej bym potropił), co więcej, przekonanie o ich istnieniu wydaje mi się dziwaczną nieco aberracją, więc mogą powiedzieć, że u mnie luz wrzucony.

 

Religijnych obsesji także nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jestem nie ma sprawy jestem odporny na pisaninę najlepszych doradców na tym forum, elit forum oraz innych silnie zaangażowanych w życie tego forum światłych ekspertów 

Zacznijmy od genezy naszej wymiany zdań, ponieważ ważne są początki i dalszy rozwój polemiki.

Mój cytat w nr 1

Niestety część panów od certyfikacji wykonuje pracę na tzw. sztukę, czyli wystawiają certyfikat nie widząc fizycznie obiektu i nie wykonując nawet podstawowych pomiarów. Jest to tym bardziej przykre, że takie certyfikaty lub jak tam sobie wolisz sztuki ewidencyjne są wciąż dozwolone

 

Mój cytat nr 2

Audytor energetyczny powinien mieć pewne przyrządy weryfikujące to o czym mówi inwestor, a jak go na nie stać nie powinien wykonywać takich dokumentów. Chodzi mi o laserowe mierniki, kamerę termowizyjną, która dosyć szybko niedosytć, że wykryją różnice w zeznaniach inwestora to na dodatek pokażą faktyczny stan obiektu. Nie ma ludzi nieomylnych, mierniki pozwolą dojść do prawdy.

Cytat p. Henryka na mój post

Załóżmy, że dostaniesz w tej chwili do wykonania świadectwo charakterystyki energetycznej właśnie zakończonego budynku. Ciekawe w jaki sposób zweryfikujesz jego osłonę termiczną przy pomocy kamery termowizyjnej. Będziesz czekał do zimy ? Czy może wykonasz odkrywki ?

Po jest prowadzona dokumentacja budowy, żeby się na niej opierać.

Jak widać na razie piszemy o weryfikowaniu mostków cieplnych i p. Henryk nie dopuszcza użycia kamery termowizyjnej latem, ale cóż człowiek się uczy w końcu jest Internet i można z niego skorzystać pomijając swoje wcześniejsze dokonania, czyli wiedza o tym, że jednak można wykorzystać kamerę w lecie do ZWERYFIKOWANIA świadectwa energetycznego w końcu do pana dotarła bo wcześniej przypominam dziury w ścianie chciał pan wiercić. Ale lećmy dalej będzie ciekawiej obiecuję;)

Mój cytat nr 3

Nie jesteś żadną pieprzoną wróżką, żeby na podstawie niezweryfikowanego projektu z pomiarami w terenie wydawać dokument. Pokaż mi jakikolwiek punkt w przepisach, że wolno Ci tak zrobić, gdzie jest napisane, że możesz wykonać świadectwo energetyczne bez obejrzenia budynku? .....

wręcz przeciwnie wołami jest napisane, że decyzję masz podejmować po obejrzeniu obiektu a w wypadkach spornych KORZYSTAJĄC ZE SWOJEJ WIEDZY I PRAKTYKI. To co proponujesz to ociera się o przestępstwo. Masz obowiązek fizycznie dokonać oglądu obiektu. W żadnym wypadku dokumentacja KB nie jest dla ciebie wytycznymi do wykonania świadectwa

Cytat p. Henryka na mój post

Henryku Na trzecim dopiero miejscu jest wiedza techniczna (w domyśle zapewne wiedza i doświadczenie wykonawcy ŚE) i wizja lokalna budowy.

To chyba manipulacja, to żonglowanie kolejnością, albowiem sprawdziłem u źródła ustawodawcy chodziło przede wszystkim o to aby audytor osobiście na miejscu budowy zweryfikował zgodność projektu z zastanym stanem faktycznym, poprzez podstawowe i pomocnicze pomiary i jest to jeden z głównych wątków tego sporu przypominam ale co tam lećmy dalej ;) Dalej pan Henryk sam pisze jak to proponował, żeby inni za niego zrobili jego pracę i mu jeszcze za to zapłacili, troszkę kuriozalne mało etyczne ale ja tam nikomu do portmonetki nie zaglądam. Spokojnie dalej będzie jeszcze ciekawiej ;)

Tutaj do dyskusji włącza się nowy użytkownik forum p. Depi

WaldiM Przede wszystkim chłopie trochę sie uładź i uspokój. Walisz cholerami, pieprzeniami, ciężkimi zarzutami itp. a piszesz bzdury. Ile Ty masz lat? To, że się zapisałeś na jakieś studia, nie czyni Cię jeszcze autorytetem. Termowizja nie jest pomiarem ilościowym - jeśli tego nie rozumiesz, to chyba powinieneś poszukać innego zajęcia. Sorry.

Moja odpowiedź

Podtrzymuję swoje zdanie, że badania termowizyjne pozwalają na jakościową i ilościową ocenę przegród budowlanych. Możliwe jest określenie wartości współczynnika przenikania ciepła U[W/mK], po wykonaniu w tym samym czasie dodatkowych pomiarów innych wielkości związanych z przenikaniem ciepła przez badane przegrody.

Już wiem będę miał przerąbane zaczepiłem jeden autorytet na forum i dałem odpór liderowi forum, robi się gorąco na dodatek wydaje się, że mam rację, więc wiadomo, że moje argumenty zostaną pominięte milczeniem natomiast czekam z niepokojem na cios, ale spokojnie dalej będzie jeszcze bardziej ciekawie.

Cytat p. Henryk

To co piszesz to tylko Twoje własne pomysły. Pokaż chociaż jedno zdjęcie termowizyjne wykonane latem z zlokalizowanymi mostkami termicznymi. Oczywiście dla porównania wskazane byłoby zdjęcie tego samego mostka w warunkach zimowych.

Metodą, o której piszesz możesz co najwyżej zlokalizować mostki termiczne, do stwierdzenia których nie trzeba w ogóle używać kamery termowizyjnej - ujawniają się one po prostu same w postaci grzybów, pleśni, przemakania we wnętrzu domu.

Teraz p. Henryk w pełnym ataku, jeszcze o termowizji nie doczytał do końca, w tym poście stosuje nowatorską metodę w pierszym jego zdanie zaprzecza następnemu w kolejności akapitowi wytłuściłem dla zrozumiałości widać z tego postu że jednak domyśla się że coś tam jednak chyba w lato z tą termowizją można zrobić, tylko po co mu ta kamera, jak on na oko wykrywa mostki cieplne, bo pojawiają się w postaci grzybów, pleśni i zjawiska przez fizykę budowli nieznanego a przez szacownego pana nazwanego tajemniczo przemakaniem we wnętrzu domu (pewnie rura kanalizacyjna puściła to i przemaka w tym wnętrzu, co można sprawdzić organoleptycznie). Z tego postu bije jedna prawda nie trzeba nam żadnych urządzeń pomiarowych, p. Henryk organoleptycznie rozpoznaje wszystkie mostki termiczne i jest lepszy w tym od wszelkich skanerów. Przepraszam to złośliwość ale cóż w końcu sprowokowana pana późniejszym zachowaniem. Dobra lecimy dalej będzie jeszcze weselej obiecuję ;)

Mój post w odpowiedzi podaje link do pomiarów termowizyjnych dachu i dane z fizyki budowli odnośnie zjawisk związanych z wilgocią i powstawanie różnych wykwitów, niestety lekceważę p. Henryka no cóż na podstawie dotychczasowej dyskusji nie błysnął i ……. tutaj dostaję w następnym poście prosto w nos

Pan Henryk z linnkiem się zapoznał przetrawił go i .... specyficzne warunki pomiaru w lecie p. Henryk wyciąga, odpieram normą PN-B-02025, że nie takie one specyficzne, podaję metodę ekspansyjności, gdzie dach się powinno mierzyć właściwie tylko w lecie bo różnica temperatura powinna wynosić min 50 stopni. W dalszej części postu p. Henryk stosuje znaną wcześniej metodę uniku, skoro nie można zanegować tego co zostało napisane to piszę „piszesz prawdę ale częściową” i przystępuje do kolejnego szturmu pt. mostki cieplne raczej doskonale zdając sobie sprawę, a może i nie, że liczy się je według normy na piechotę lub dodaje stałą i raczej nie zmieni to znacząco wyników pomiaru, ale cóż atak nastąpił.

Obiecuję cdn. Będzie ciekawa opowieść o ekspercie siwym, co zmienił post a potem go wykasował w kwestii termowizji (ale nie martw się ja go mam), pasjonujące dochodzenie p. Henryka skąd on wziął te obliczenia, będzie też o Florydzie to tam jakby specyficzny mikroklimat i o liczeniu mostków cieplnych, czyli niestety o mojej kolejnej prowokacji p. Henryka. Obiecuję, tylko dojadę na mazury wsiądę do łódki odpalę wędki i laptopa. Będzię się działo oj będzie obiecuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jestem nie ma sprawy jestem odporny na pisaninę najlepszych doradców na tym forum, elit forum oraz innych silnie zaangażowanych w życie tego forum światłych ekspertów 

Zacznijmy od genezy naszej wymiany zdań, ponieważ ważne są początki i dalszy rozwój polemiki.

Mój cytat w nr 1

Niestety część panów od certyfikacji wykonuje pracę na tzw. sztukę, czyli wystawiają certyfikat nie widząc fizycznie obiektu i nie wykonując nawet podstawowych pomiarów. Jest to tym bardziej przykre, że takie certyfikaty lub jak tam sobie wolisz sztuki ewidencyjne są wciąż dozwolone

 

Mój cytat nr 2

Audytor energetyczny powinien mieć pewne przyrządy weryfikujące to o czym mówi inwestor, a jak go na nie stać nie powinien wykonywać takich dokumentów. Chodzi mi o laserowe mierniki, kamerę termowizyjną, która dosyć szybko niedosytć, że wykryją różnice w zeznaniach inwestora to na dodatek pokażą faktyczny stan obiektu. Nie ma ludzi nieomylnych, mierniki pozwolą dojść do prawdy.

Cytat p. Henryka na mój post

Załóżmy, że dostaniesz w tej chwili do wykonania świadectwo charakterystyki energetycznej właśnie zakończonego budynku. Ciekawe w jaki sposób zweryfikujesz jego osłonę termiczną przy pomocy kamery termowizyjnej. Będziesz czekał do zimy ? Czy może wykonasz odkrywki ?

Po jest prowadzona dokumentacja budowy, żeby się na niej opierać.

Jak widać na razie piszemy o weryfikowaniu mostków cieplnych i p. Henryk nie dopuszcza użycia kamery termowizyjnej latem, ale cóż człowiek się uczy w końcu jest Internet i można z niego skorzystać pomijając swoje wcześniejsze dokonania, czyli wiedza o tym, że jednak można wykorzystać kamerę w lecie do ZWERYFIKOWANIA świadectwa energetycznego w końcu do pana dotarła bo wcześniej przypominam dziury w ścianie chciał pan wiercić. Ale lećmy dalej będzie ciekawiej obiecuję;)

Mój cytat nr 3

Nie jesteś żadną pieprzoną wróżką, żeby na podstawie niezweryfikowanego projektu z pomiarami w terenie wydawać dokument. Pokaż mi jakikolwiek punkt w przepisach, że wolno Ci tak zrobić, gdzie jest napisane, że możesz wykonać świadectwo energetyczne bez obejrzenia budynku? .....

wręcz przeciwnie wołami jest napisane, że decyzję masz podejmować po obejrzeniu obiektu a w wypadkach spornych KORZYSTAJĄC ZE SWOJEJ WIEDZY I PRAKTYKI. To co proponujesz to ociera się o przestępstwo. Masz obowiązek fizycznie dokonać oglądu obiektu. W żadnym wypadku dokumentacja KB nie jest dla ciebie wytycznymi do wykonania świadectwa

Cytat p. Henryka na mój post

Henryku Na trzecim dopiero miejscu jest wiedza techniczna (w domyśle zapewne wiedza i doświadczenie wykonawcy ŚE) i wizja lokalna budowy.

To chyba manipulacja, to żonglowanie kolejnością, albowiem sprawdziłem u źródła ustawodawcy chodziło przede wszystkim o to aby audytor osobiście na miejscu budowy zweryfikował zgodność projektu z zastanym stanem faktycznym, poprzez podstawowe i pomocnicze pomiary i jest to jeden z głównych wątków tego sporu przypominam ale co tam lećmy dalej ;) Dalej pan Henryk sam pisze jak to proponował, żeby inni za niego zrobili jego pracę i mu jeszcze za to zapłacili, troszkę kuriozalne mało etyczne ale ja tam nikomu do portmonetki nie zaglądam. Spokojnie dalej będzie jeszcze ciekawiej ;)

Tutaj do dyskusji włącza się nowy użytkownik forum p. Depi

WaldiM Przede wszystkim chłopie trochę sie uładź i uspokój. Walisz cholerami, pieprzeniami, ciężkimi zarzutami itp. a piszesz bzdury. Ile Ty masz lat? To, że się zapisałeś na jakieś studia, nie czyni Cię jeszcze autorytetem. Termowizja nie jest pomiarem ilościowym - jeśli tego nie rozumiesz, to chyba powinieneś poszukać innego zajęcia. Sorry.

Moja odpowiedź

Podtrzymuję swoje zdanie, że badania termowizyjne pozwalają na jakościową i ilościową ocenę przegród budowlanych. Możliwe jest określenie wartości współczynnika przenikania ciepła U[W/mK], po wykonaniu w tym samym czasie dodatkowych pomiarów innych wielkości związanych z przenikaniem ciepła przez badane przegrody.

Już wiem będę miał przerąbane zaczepiłem jeden autorytet na forum i dałem odpór liderowi forum, robi się gorąco na dodatek wydaje się, że mam rację, więc wiadomo, że moje argumenty zostaną pominięte milczeniem natomiast czekam z niepokojem na cios, ale spokojnie dalej będzie jeszcze bardziej ciekawie.

Cytat p. Henryk

To co piszesz to tylko Twoje własne pomysły. Pokaż chociaż jedno zdjęcie termowizyjne wykonane latem z zlokalizowanymi mostkami termicznymi. Oczywiście dla porównania wskazane byłoby zdjęcie tego samego mostka w warunkach zimowych.

Metodą, o której piszesz możesz co najwyżej zlokalizować mostki termiczne, do stwierdzenia których nie trzeba w ogóle używać kamery termowizyjnej - ujawniają się one po prostu same w postaci grzybów, pleśni, przemakania we wnętrzu domu.

Teraz p. Henryk w pełnym ataku, jeszcze o termowizji nie doczytał do końca, w tym poście stosuje nowatorską metodę w pierszym jego zdanie zaprzecza następnemu w kolejności akapitowi wytłuściłem dla zrozumiałości widać z tego postu że jednak domyśla się że coś tam jednak chyba w lato z tą termowizją można zrobić, tylko po co mu ta kamera, jak on na oko wykrywa mostki cieplne, bo pojawiają się w postaci grzybów, pleśni i zjawiska przez fizykę budowli nieznanego a przez szacownego pana nazwanego tajemniczo przemakaniem we wnętrzu domu (pewnie rura kanalizacyjna puściła to i przemaka w tym wnętrzu, co można sprawdzić organoleptycznie). Z tego postu bije jedna prawda nie trzeba nam żadnych urządzeń pomiarowych, p. Henryk organoleptycznie rozpoznaje wszystkie mostki termiczne i jest lepszy w tym od wszelkich skanerów. Przepraszam to złośliwość ale cóż w końcu sprowokowana pana późniejszym zachowaniem. Dobra lecimy dalej będzie jeszcze weselej obiecuję ;)

Mój post w odpowiedzi podaje link do pomiarów termowizyjnych dachu i dane z fizyki budowli odnośnie zjawisk związanych z wilgocią i powstawanie różnych wykwitów, niestety lekceważę p. Henryka no cóż na podstawie dotychczasowej dyskusji nie błysnął i ……. tutaj dostaję w następnym poście prosto w nos

Pan Henryk z linnkiem się zapoznał przetrawił go i .... specyficzne warunki pomiaru w lecie p. Henryk wyciąga, odpieram normą PN-B-02025, że nie takie one specyficzne, podaję metodę ekspansyjności, gdzie dach się powinno mierzyć właściwie tylko w lecie bo różnica temperatura powinna wynosić min 50 stopni. W dalszej części postu p. Henryk stosuje znaną wcześniej metodę uniku, skoro nie można zanegować tego co zostało napisane to piszę „piszesz prawdę ale częściową” i przystępuje do kolejnego szturmu pt. mostki cieplne raczej doskonale zdając sobie sprawę, a może i nie, że liczy się je według normy na piechotę lub dodaje stałą i raczej nie zmieni to znacząco wyników pomiaru, ale cóż atak nastąpił.

Obiecuję cdn. Będzie ciekawa opowieść o ekspercie siwym, co zmienił post a potem go wykasował w kwestii termowizji (ale nie martw się ja go mam), pasjonujące dochodzenie p. Henryka skąd on wziął te obliczenia, będzie też o Florydzie to tam jakby specyficzny mikroklimat i o liczeniu mostków cieplnych, czyli niestety o mojej kolejnej prowokacji p. Henryka. Obiecuję, tylko dojadę na mazury wsiądę do łódki odpalę wędki i laptopa. Będzię się działo oj będzie obiecuję ;)

 

:o :o :o O ja p.i.e.r.d.o.l.ę, czy jest na sali psycholog??!!

A myślalem że najwięcej na forum "wie" Wgregor (TB) i Gandzia :roll: a tu u Waldzia nie tylko o "wie" chodzi ale ma to nawet głębsze podłoże innego postrzegania samego siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz będzie dalsza część historii czyli opowieść o ekspercie o Nicku ssiwy12 dla skrótu będę pisał o nim jako pan Siwy

Oto jego pierwszy merytoryczny post w temacie termowizji (ale nie pierwszy w ogóle bo jeden skwapliwie wykasował widocznie nie spodobał mu się 

Pogrubienie moje.

 

A ja powtórzę pytanie zadane wcześniej, na które nie odpowiedziałeś.

A na ile przydatna jest kamera termowizyjna w lecie (np. na zewnątrz +22, a wewnątrz też +22)? Czyli co, ŚE wykonywać należy tylko w zimie, bo te „letnie” są gorsze jakościowo, bo nie można ich zweryfikować? A ta weryfikacja to przecież bardzo ważna, bo wykrzyczana przez Ciebie

.

Ten wykasowany post, na który nie odpowiedział a raczej jego pierwotna wersja podawała nieco inne temperatura mianowicie temperatura wewnątrz +24 stopnie, temperatura zewnętrzna 20 stopni. Potem doszedł do wniosku, że jednak zbłądził i poprawił na troszkę inne warunki, co prawda nie mniej kuriozalne bo założył, że obie temperatury będą sobie równe, cóż udzieliłem odpowiedzi podpierając się normami, że jednak ze względu na działalność bytową ludzi i pracę urządzeń zasilanych energią taka równowaga jest niemozliwa …

Mój post w odpowiedzi

Warunkiem określenia wad metodą pomiarów termowizyjnych jest występowanie przepływu ciepła, który zależy od różnicy temperatur po obu stronach ścian i nie ważne z której strony występuje różnica temperatur. Nigdy wewnątrz i na zewnątrz obiektu nie będziesz miał tej samej temperatury, bo zachodzą tutaj pewne zjawiska fizyczne związane choćby z kumulacją przegród budowlanych, ciepłem bytowym ludzi, pracą urządzeń elektrycznych, które emitują energię elektryczną, która przekłada się na energię promieniowania cieplnego (zyski bytowe) są zawarte w normie PN-B-02025, współczynnika przewodzenia ciepła komponentów przegród budowlanych w normie EN ISO 6946 zał NC. Niestety już po pobieżnej analizie zobaczysz, że nagrzany słońcem dom będzie nocą oddawał ciepło a dodatkowe grzałki w postaci ludzi i urządzeń będą ten proces podtrzymywały, natomiast różnice tego procesu fizycznego zobaczysz na ścianie swojego budynku.

Na co usłyszałem bardzo ekspercką odpowiedź

Cytat p. Siwy

A moim zdaniem jest to bardzo prawdopodobne.

Cóż z takim argumentem należy się pogodzić bo nie jest on manifestacją nauki tylko kwestią wiary pana Siwego a o wierze się nie dyskutuje. ;)

W międzyczasie chciałbym podkreślić ogromny wkład p. Barbossy, który miał dobre intencje rzucenia mi kłody pod nogi ale uwikłał się w ostrą wymianę zdań z p. Depim i zniesmaczony na razie zamilkł. Pan Depi w swojej łaskawości uznał, że sam to personalnie głupkiem nie jestem bo tak nie napisał, tylko głupoty same wypisuję a on czytać tego nie będzie (w domysle) oczywiście tych głupot nie raczył zacytować.

Dobrze lećmy dalej

Cytat p. Henryk

Termografia to wspaniałe narzędzie pomocne w wielu dziedzinach. Pisanie jednak, że bez termografii, czy mierników laserowych) nie da się wykonać prawidłowego świadectwa charakterystyki energetycznej budynku świadczy o Twoim braku może nie wiedzy, ale praktyki budowlanej.

Pan Henryk doszedł jednak po analizie do głębokich wniosków odnośnie termografii i połączył je z przemyśleniami o moim braku praktyki, czyli jednak uznał, że do czegoś ta termografia jednak się przyda i mierniki laserowe też, tylko p. Henrykowi nie przyda się do niczego, bo on świadectwa wykonuje bez tych przyrządów, czyli mierzy i weryfikuje na oko, cóż tylko pogratulować takiego wyczucia, inni mniej doświadczeni, ale za to bardziej rzetelni muszą niestety korzystać z mierników, nie mają takiego nosa i miarki w oku, za to mają doktoraty i produkują te świadectwa za więcej niż 300 zł. Czapka z głowy p. Henryku jak to napisał p. Depi i niezwłocznie rozpływając się w zachwytach skierował pana na wykładowcę akademickiego, jestem pod wrażeniem przenikliwości p. Depi, który na dodatek ma poważne wątpliwości co do mojej wiedzy więc jak to się mówi jak rasowy bokser odczekał parę postów i za tą termowizję przyłożył mi na punkt, brawko p. Depi na strategię, minus za merytoryczność tej oceny. Trudno każdy ocenia względem własnej wiedzy. ;)

Teraz wzmocniony poparciem przystępuje do kontrataku p. Siwy, pozwolę sobie przytoczyć ten post w całości i odpowiedzieć na zawarte w nim tezy bo w końcu p. Henryk wymaga wiedzy merytorycznej w tym temacie:

Przy wykonywaniu ŚE w omawianym tu zakresie (przegrody) osoba wykonująca ŚE może opierać się tylko i wyłącznie na dokumentacji technicznej budynku, określonych tabelach i współczynnikach, oraz określonych wyliczeniach dokonanych na tej podstawie i (lub) przywołanych norm. W tym zkresie i w tych obliczeniach, "wizyta" na budowie nie jest oni wymagana, ani konieczna.

Niestety wizyta a nawet kilka wizyt jest niezbędna i usankcjonowana w Rozporządzeniu ministra infrastruktury z dnia 6 listopada 2008 r. w sprawie metodologii obliczania charakterystyki energetycznej budynku i lokalu mieszkalnego lub części budynku stanowiącej samodzielną całość techniczno użytkową oraz sposobu sporządzania i wzorów świadectw ich charakterystyki energetycznej, załącznik „określanie charektyrystyki energetycznej budynku lub lokalu mieszkalnego punkt. 3.1 podpunkt 5 w brzmieniu

Sprawności cząsteczkowe uwzględnione we wzorze 1.6 należy wyznaczać w oparciu:

Podpunkt c wiedzę techniczną i wizję lokalu

kolejny cytacik

Powiem tak. Nasz szanowny kolega WaldiM, trochę się rozpędził i zupełnie zagubił się w swoich wypowiedziach, albowiem odnosi się do rzeczywistości, która nie istnieje. W swojej zapalczywości myli pojęcia. Osoba wykonująca ŚE nie jest audytorem energetycznym, a samo ŚE nie jest audytem energetycznym.

Przykro mi, ale Wadli się nie myli, tylko włożył kij w mrowisko po tym jak w awatarku p. Henryka przeczytał audytor energetyczny, który do awatarem p. Henryk ostatnio zmienił na świadectwa energetyczne bo jednak doszedł do wniosku, że jednak audytorem nie jest. Moje posty pisałem do p. Henryka jako audytora a nie jako do osoby uprawnionej do wydawania świadectw energetycznych, bo to są zupełnie inne zawody o czym poinformowałem w jednym z pierwszych postów w tym temacie. ;)

Pomiar i zdjęcie z kamery termowizyjnej (pomijam tu czy w lecie, czy w zimie) nie może być podstawą do jakichkolwiek „manipulacji” przy wykonywaniu ŚE, bo ani metodologia, ani przywołane normy i przepisy, takich pomiarów nie uwzględniają.

Taki pomiar może mieć tylko odzwierciedlenie na 3 stronie ŚE punkt 1 lub (i) 5 (ŚE dla budynku mieszkalnego).

Takie uwagi powinny być zawarte na stronie 3 SE w “Uwagach w zakresie możliwości zmniejszenie zapotrzebowania na energię końcową, to podwyższa cenę świadectwa ale jednocześnie pokazuje inwestorowi możliwości poprawie zużycia energii końowej.

Pomiar termowizyjny, w żadnym wypadku nie może służyć do weryfikacji, a osoba sporządzająca ŚE, nie ma takich uprawnień, co najwyżej może odmówić wykonania ŚE, lub uzależnić jego wykonanie od naniesienia stosownych poprawek w przedstawionej dokumentacji.

Od weryfikacji są urzędnicy nadzoru budowlanego – jak ma silne poczucie obowiązku obywatelskiego, to zawsze może zawiadomić, że domu nie wykonano zgodnie z przedstawioną dokumentacją techniczną.

Ustalmy jedno świadectwo energetyczne w swojej formie jest całkowicie chybione powineważ nie powoduje żadnych skutków prawnych w wyniku porównania z budynkiem referencyjnym, na tym etapie naszego prawodawstwa jest dokumentem informacyjnym, a inwestor, który zamierza wymóc rzetelność na osobie, która go sporządza może to tylko zrobić w procesie cywilnym, co powoduje zalew świadectw za 300 zł, ma się to zmienić od przyszłego roku a certyfikatorzy mają podlegać obowiązkowemu ubezpieczeniu. Przypominam jednocześnie, że ciągle piszemy o badaniu termowizyjnym jako wspomaganiu procesu świadectwa energetycznego mającemu dać inwestorowi widzę o dokładności wykonanych prac i zalecenia ze str. 3 certyfikatu o zużyciu energii końowej.

Ale lećmy dalej z barku argumentów merytorycznych w dyskusji w końcu facet strzela normami p. Siwy (ekspert) obdarzył mnie takim oto brylantem swoich przemyśleń

Być może przesadzam, ale z uwagi na Twój moratorski ton, oraz „błyszczenie” wiedzą teoretyczną, – sam o to się prosisz.

Od kiedy wietrzenie ma wpływ na wilgotność powietrza w pomieszczeniu – wszak, to zupełnie inne zjawisko (proces).

Pozostałe (zacytowane) - charakterystyczne dla Ciebie, formy wypowiedzi, pozostawię bez komentarza.

No cóż wietrzenie ma zawsze wpływ na wilgotność w pomieszczeniu, wiedziały o tym już nasze babki i prababki, wiedzą o tym i żony jak nie wierzysz zapytaj własnej. Te pozostałe formy wypowiedzi bez komentarza, przypomnę to polskie normy dotyczące tego zjawiska, jak widać dla p. Siwego to jest jak cymbał brzmiący i jako miedź brzęcząca, czyli co niewygodne wyrzucamy, piszemy na co mamy ochotę, zjawiska fizyczne to furda. ;)

I oto mamy teraz wątek śledczy, bo zeszliśmy na na wietrzenie, to zapodałem przykład referencyjny ze szkolenia na którym byłem w Fundacji Poszanowania Energii aby zobrazować to nieszczęsne wietrzenie p. Siwego. W tym momencie uaktywnił się moduł śledczy p. Henryka (już nie audytora), zamiast pochylić się nad przykładem referencyjnym rozpoczął dochodzenie skąd on się wziął, strzelił nie trafił, potem absurdalnie mnie oskarżył o wykorzystywanie przykładu jako łamanie praw do własności intelektualnej, oraz o kompletny brak wiedzy w temacie, wykucie regułek i męczenie p. Henryka. Panie Henryku oświadczam, że ja to dostałem w materiałach ze szkolenia i ten przykład nie jest również autorstwa p. Robakiewicza, bo jest powtarzany b. często w różnych publikacjach.

Cytat z p. Heryka

Zawsze możesz wymyślić sobie takie dane, w tym wypadku U, że warunek normowy wyjdzie Ci spełniony. Dlaczego przyjąłeś U=1,2, a nie np. 1,5 ? Dlaczego Ri przyjąłeś 0,167 ? Wiesz chociaż od czego te parametry zależą, co one fizycznie oznaczają ?

Jak to się ma do pokazanego przez Ciebie przykładu, gdzie dla te=0 st. C i ti=23 st. C temperatura powierzchni przegrody w miejscu mostka termicznego spada do 12,7 st. C. Jaka będzie temperatura na powierzchni tego mostka przy te=-20 st. C ? Czy nadal uważasz, że nie przekroczy ona punktu rosy ?

Po co były przeprowadzane te pomiary termowizyjne latem, jeżeli po ich wykonaniu dopuszczono do zakrycia ewidentnych wad przegrody, co w pełni ujawniło się w zimie ? Jak widać nie wystarczy dysponować sprzętem za wiele tysięcy złotych, trzeba jeszcze umieć z głową go wykorzystać.

Nadal uważam, że wykułeś kilka formułek i uważasz się za wielkiego znawcę fizyki budowli. Brakuje Ci praktyki.

Jeżeli nadal chcesz, żebym wytykał Ci ewidentny brak wiedzy praktycznej, ciągnij dalej swoje teoretyczne wywody.

Cóż mam na taki atak odpisać, że nie jestem wielbłądem? Na pewno z tego wynika, że p. Henryk ma niejakie problemy z matematyką i prostym podstawianiem do wzoru, bo niestety drogi panie dlatego to jest przykład referencyjny, że pokazuje najbardziej skrajne temperatury jakie przewidują nomy polskie dla III strefy klimatycznej i standardową temperaturę dla pomieszczenia zgodnie z normami PN-82/B-0242 i PN-82/B-0243, a każda mniejsza różnica temperatur którą pan podaje mieści się pomiędzy tymi wartościami, więc na pewno nie będzie powodowała kondensacji pary wodnej. ;)

Lećmy dalej 

Cytat z p. Henryka

Do celów sporządzenia kiepskiego ŚE taka wiedza wystarczy. Do tego, żeby poprawnie zinterpretować np. zdjęcie termowizyjne już niestety nie.

Wartość współczynnika przejmowania ciepła, jak również jego odwrotności, czyli oporu przejmowania ciepła, zależy przede wszystkim od kierunku przepływu strumienia ciepła, prędkości ruchu powietrza w otoczeniu przegrody i wymiany ciepła na drodze promieniowania. Tę prędkość ruchu powietrza podkreśliłem celowo.

W przypadku zdjęcia termowizyjnego, z podanego przez Ciebie przykładu ten czynnik jest bardzo istotny : W narożniku utworzonym przez belkę drewnianą, strop i ścianę ruch powietrza jest bardzo ograniczony (nawet przy sprawnej wentylacji) i trudno w tych warunkach uznać, że należy tam zastosować wartość normową Ri, siłą rzeczy wyznaczoną dla płaskiej przegrody.

Od takich miejsc zaczyna się zawilgocenienie przegrody, zmniejszenie jej izolacyjności, a przy dłuższym utrzymywaniu się tego stanu pojawienie się grzybów.

Po raz kolejny pokazałeś, że jakąś wiedzą dysponujesz, ale z praktyką u Ciebie bardzo kiepsko.

Chcesz brnąć dalej ?

Panie Henryku uprzejmie informuję, że niestety i dla celów sporządzenia kiepskiego świadectwa i tym bardziej do zinterpretowania tego zdjęcia termowizyjnego niestety nie wystarczy 

Rozumiem, że zasadę liczenia przyjmujemy taką samą, skoro tak to pozwolę się z panem się z panem nie zgodzić, ponieważ współczynnik przenikania strat przez przenikanie liczymy zgodnie z normą PN-EN ISO 13789, jeżeli pan sobie życzy mogę podać metodologię liczenia i stosowne normy dodatkowe, tylko chyba nie to jest przedmiotem naszych rozważań. ;)

Teraz pan JJ

Oto objaw zagubienia i braku argumentów.

Co ma do tego jednorodna czy niejednorodna przegroda.

Podumaj i dołóż może stałą narożnikową górną.

Przykro mi norma dotyczy 6946 dotyczy warstwy jednorodnej cieplnie masz szansę to zmienić i nie ma w niej o stałej narożnikowej mowy natomiast o poprawkach do współczynnika przenikania ciepła jest oraz oporu cieplnego warstw powietrza;).

p. Siwy

Ciekawe, nawet bardzo. Obowiązujące przepisy wymagają, aby współczynnik liniowy mostka cieplnego, przyjąć z PN-EN ISO 14683 : 2008 – czyli gotowiec, lub też wyliczyć programem komputerowym, opracowanym na podstawie przywołanej w metodologii normy. A tu chyba powrót do epoki suwaka logarytmicznego.

Niestety zonk proszę zajrzeć do norm EN ISO 10211 

Kolejny raz p. Siwy

Już pomijam, ze chyba nie z tej bajki pochodzi -20/+20 (chyba, bo nie chce mi się sprawdzać) tylko sam tok rozumowania: „nie jest istotne czy wystąpi punkt rosy, ważne jest, że przy normowych wyliczeniach go nie ma”.

Są to referencyjne założenia dla budynku w III strefie klimatycznej temperatura zewnętrzna -20 stopni norma PN-82/B-0243, oraz pomieszczenia norma PN-82/B-0242. Na temat czy normy to bajka nie mam zdania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto objaw zagubienia i braku argumentów.

Co ma do tego jednorodna czy niejednorodna przegroda.

Podumaj i dołóż może stałą narożnikową górną.

Przykro mi norma dotyczy 6946 dotyczy warstwy jednorodnej cieplnie masz szansę to zmienić i nie ma w niej o stałej narożnikowej mowy natomiast o poprawkach do współczynnika przenikania ciepła jest oraz oporu cieplnego warstw powietrza;).

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś dowcipny...argumenta na potwierdzenie ,że ma rację odnośnie "wie"dzy WaldiM (dlatego tak napisane,żeby dosłownie "nie traktować")ale widzę ,że zaczepki szukasz :roll:

Nie ten adres...WaldiM,czeka...

 

PS nie musisz wspierać j-j,poradzi sobie...chyba nie wziąłeś też dosłownie Jego "osłabnięcia"?

PS2 dzięki za linka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. na potwierdzenie ,że ma rację odnośnie "wie"dzy WaldiM (dlatego tak napisane,żeby dosłownie "nie traktować")

 

 

2. ale widzę ,że zaczepki szukasz :roll:

 

 

3. Nie ten adres...WaldiM,czeka...

 

 

ad. 1 Tyle, że nie to jest żaden argument, a jedynie przywołanie niesławnej pamięci trolla, który także toczył tego typu boje jak samozwańczy herold nowej dobrej nowiny.

 

ad. 2 A Ty po co tutaj zabrałaś (?) głos, jak nie dla zaczepki? Nie zauważyłem, żebyć coś wniosła do dyskusji.

 

ad. 3 No na mnie WaldiM się nie doczeka - po pierwsze nie mam czasu na produkowanie takich epistoł, a po drugie WaldiM jest nie do przegadania, jak więszkość osób z poczuciem wyższości i misji. Szczerze mówiąc nigdy bym nie odezwał się, gdyby nie jego wulgaryzmy i napastliwy ton. Niestety interwencja odniosła skutek przeciwny - jeszcze się bardziej rozpędził. No ale taka chyba jest natura trolli. Powinnaś to sama wiedzieć najlepiej.

 

pzdr

 

o/o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...