Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

WICHROWY KOMENTARZNIK.


inez5

Recommended Posts

produkuję sie u ciebie :wink: i zapomniałam, ze u mnie się pojawiłas z nienacka :D

 

u ciebie kobieto jest Twój Szanowny Krewniak, który ma świadomośc,że jak coś spartoli, to go z rodziną do Dublina na guinessa nie zaprosisz :wink: a na rodzinnej imprezie otoczy go morowe powietrze wygenerowane przez resztę krewnych :wink:

 

Moim zdaniem możesz spac spokojnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 781
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

produkuję sie u ciebie :wink: i zapomniałam, ze u mnie się pojawiłas z nienacka :D

 

u ciebie kobieto jest Twój Szanowny Krewniak, który ma świadomośc,że jak coś spartoli, to go z rodziną do Dublina na guinessa nie zaprosisz :wink: a na rodzinnej imprezie otoczy go morowe powietrze wygenerowane przez resztę krewnych :wink:

 

Moim zdaniem możesz spac spokojnie :D

 

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Martu :D Ja też nie wiem jak mogłas przegapis budowe naszego domu :wink: :lol: zaglądaj sobie, prosze bardzo :D Bedzie mi bardzo miło :D

 

A środek- ech, to pieśń przyszłości... :wink:

 

 

Kasiorku witaj w mych niskich progach :wink:

 

Choc ubóstwiam stylowe, francuskie echa we wnętrzarstwie, tak jak u Ciebie :wink: , to styl naszego domu nie dopuszcza tego typu wycieczki (no, moze takie nieśmiałe "co nie co" i "gdzie niegdzie" :wink: ). Trochę tego żałuję.

Jak to dobrze,ze eklektyzm pozwala żonglowac konwencjami, bo w rustykalnym wnętrzu bym uschła :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka!

 

Inez...na zdjeciu wyglada imponujaco dokladnie :lol: :lol:

A jak rzeczywistosc? :wink:

 

Zazdraszczam upalow :lol:

 

Maja

 

hmmmmm, i co ja mam napisac :roll: Mam nadzieję, że całosc wygląda tak, jak powinno, ale do diaska, straciłam zaufanie do umiejętnosci naszej ekipy i.... trzęsę sie o efekt :roll: Jak już wymurują mur (wreszcie prawidłowo :roll: ) to i tak nie sprawdzę,czy wewnątrz druga warstwa jest prawidłowo :-?

 

Jednak, najważniejsze ,ze ta pierwsza, klejona warstwa jest O.K.

 

 

....a upały, już sie skończyły. Własnie w trakcie kursu windsurfingu , na którym jest mój jeden syn i wczoraj twardo poszedł z dziadkiem na zatokę w deszczu :o

 

Dziadek był dumny z wnuka, instruktor zaskoczony , a mój syn (11l) wskoczył w piankę z długimi nogawkami i... popłynął :o Po treningu dziadek go wziął na gorącą czekoladę w knajpce przy szkole surfingu, na plazy. A ja dzis czekam na wieści o gorączce :roll: No, ale cóz syn zaimponował nie tylko dziadkowi, młodszy brat (6l) nie posiadał sie z dumy jakiego to ma odwaznego, starszego brata :wink: Więc pewnie warto było :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Hej Krzyk :D

Chętnie bym wyjawiła ile udało sie ugrac, ale...zapomniałam :oops: Raczej nie liczyłam procentów, tylko obniżałam cenę za jedną dachówkę, jednak od tej pory juz tle negocjacji przeprowadziłam,że prawdę mówiąc te wcześniejsze zakupy pamiętam jak przez mgłę... Toteż niestety nie jestem w stanie ci pomóc w tej kwestii, choc .... obecnie łatwiej sie negocjuje ceny niz przed wakacjami :wink:

Tak więc nie zrazaj sie i zbijaj, zbijaj, najlepiej skutkuje pokazywanie że u konkurencji jest taniej :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...

Och, no i poddałam się :lol:

Odczytałam te Wasze posty, odebralam kilka na priv i.... pomyslalam,że chyba, kuchnia, wrócę na to forum.... :wink:

 

Własnie wrócilam z rodzinnego urlopu w Turcji, nabralam dystansu, zresetowalam się w temacie budowy i tego wszystkiego "dookoła" i po odebraniu najnowszych, zaległych maili zdecydowałam- wracam :D

 

A teraz kilka słów wyjaśnienia dotyczących mojego naglego zniknięcia :oops: .

 

Pewnego pięknego dnia okazało sie ,ze sprzedawca w sklepie budowlanym rozpoznał mój projekt i przyznal sie , ze śledzi mój wątek. Następnie w przeciągu kilku dni kilku wykonawców równiez przyznało,że widzialo naszą budowę w necie, znają mój wątek i fajnie,że ja to ja , bo teraz juz wiedzą kogo ten wątek dotyczy itd.

Szczerze mówiąc zmroziło mnie- dzięki Bogu nie umieścilam tu projektu budynku.

 

Nie bylam chyba gotowa na taką sytuację,ze ludzie będą mnie rozpoznawac, dzięki tak charakterystycznej budowie :o

 

A zresztą, co tu ukrywac, w ogóle nie zdawalam sobie sprawy,ze az tyle osób ten dziennik śledzi (choc teraz, gdy wogóle sie tu nie pojawialam, ciągle ktos tam zagląda i to nawet sporo osób :o ). W końcu komentarzy nie mam zbyt wielu... więc nie wierzylam w to, iż zagląda tu TAK wiele osób i , o rany, jednak robi to systematycznie czytając moje wypociny. A moze i powinnam byc na to gotowa, bo dom taki raczej nie sztampowy :roll: :wink:

 

W każdym razie po tych kilku wydarzeniach postanowilam odpuścic swój dziennik, na jakis czas, by przemyslec jego formułę. Jednak surfowanie po forum powodowalo,że korcilo mnie by znów cos napisac, postanowilam więc zniknąc na jakis czas w ogóle.

Tym bardziej,że na budowie DZIAŁO SIE, OJ DZIAŁO :evil:

No, i zaczęlam bac sie że jakies przykre sytuacje przeniosą sie na forum...

 

Czas szybko mijal i.... tak, jakos ciągle nie umialam podjąc decyzji, czy kontynuowac dziennik, czy nie (ale zdjecia pod kątem dziennika ciagle pstrykalam :wink: :lol: )

 

Dopiero teraz, gdy odpoczelam wreszcie po intensywnym roku budowy, wybyczylam sie nad basenem w temperaturze 33C 8) i przemyslalam wszystko pod kazdym mozliwym kątem, nabralam zdrowego dystansu, dalszej energii i... odwagi by tu do Was wrócic ! :D

 

Co robię z wielką chęcią :D

 

I mam nadzieję,że poradze sobie juz z faktem rozpoznawalności oraz tego, że dla pewnych ludzi, którzy czytają moje build-story nie jestem już anonimowa :wink: . Ani ja ani nasza budowa, ani moja rodzina (nad czym najbardziej ubolewam). A i czytelnicy mojego dziennika, przestają byc anonimowi dla mnie :wink:

 

No, ale w koncu świat jest bardzo mały i nie wykluczone,że wkrótce spotkam kolejnego oglądacza swojego dziennika :wink: )

 

 

Tak więc, dziewczyny drogie I'm back ! :D

 

....i mam sporo do nadrobienia, ale o tym napiszę już w dzienniku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Inez, fajnie, ze wróciłaś! :D

Rozumiem, ze można miec takie rozterki, już zresztą czytałam na forum o podobnych reakcjach i sytuacjach, nawet kończących się decyzją porzucenia forum, czy usunięcia zdjęć. Ja sama nie zamieszczam zdjęć "osobistych" właśnie z tego powodu. Poza tym rodzina nie chciała być w necie, co szanuję! ;)

Pewnie jest tak, ze każdy ma swoją osobistą granicę jeżeli chodzi o ujawnianie prywatności, a że ona nie zawsze jest w tym samym miejscu, to tez bywa...

 

...hm, ciekawe, jaki teraz będzie miał kształt Twój dziennik? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...