Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

WICHROWY KOMENTARZNIK.


inez5

Recommended Posts

Sure, te płytki mnie kompletnie zachwyciły i pewnikiem coś z nich wybiorę :wink: Na razie wrzuciłam do swojego dziennika moje "zachwyty" płytkowe. Mój mąż śmieje sie,że ja to nie mogę normalnie pójśc do sklepu i jak człowiek cosik powybierac :wink:

No, nie mogę. :lol:

Chociaż płytki kamienne juz wybrałam , to przecież nikt nie powiedział,że musze właśnie je kupic :wink:

A poza tym w miarę wykańczania domu koncepcja już mi sie dwukrotnie zmieniła i ciągle ewoluuje, mimo że trzonu sie staram mocno trzymac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 781
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Szczerze powiedziawszy, wrzuciłam te płytki do Dziennika, zamiast je zachowac w Ulubionych, bo uważam,że wiele osób chciałoby miec coś innego, niezwykłego w swoim domu, a po prostu na TO nie wpadli.

Dlatego też pokazuję tu tak niezwykłe płytki - dzieła sztuki, by ktoś kto to obejrzy byc moze pomyślal sobie - kurcze, chciałbym miec łazienke taką tylko moją, inną od wszystkich. Ubraną w niezwykłe płytki :wink: A moze chociaż dwie lub trzy jako obrazki-dekory.

 

I .... zaczął myślec o swoim domu nie jak o kolejnym wnętrzu z katalogu, tylko jak o wyjątkowym miejscu, gdzie "nikt mu nie może podskoczyc" :wink:

Również w kwestii wystroju wnętrza :wink:

 

To taka nieśmiała i subiektywna promocja indywidalizmu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród tych płytek, które pokazałaś bardzo spodobały mi się te z książkami. Kilka takich płytek powinno obowiązkowo się znaleźć w każdym domu, niekoniecznie w łazience.

To chyba też uboczny efekt domów 'katalogowych". Na forum można na palcach jednej, no może dwóch rąk, zobaczyć domy, gdzie ludzie trzymają książki. Nie te, potrzebne do pracy zawodowej, ale takie zwyczajne. I nie tylko edycje gazetowe w takich samych okładkach, polskich klasyków. A może w sumie książki są bardzo 'passe'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogąc się uporać z własnym dziennikiem, pozwalam sobie wkleić tutaj. Znów trochę inne płytki, choć designem daleko odbiegające od Twoich.

 

 

http://www.kerana.de/Fliesenhandel/Spezialitaeten/Spezialitaeten-in-Stein/Zementfliesen-105-117-242-145.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DorkaS, ja mam podobne odczucia względem braku ksiażek. Też mnie dziwią te puste salony. No, owszem czasami jest w domu biblioteka=gabinet i tam są ksiażki od góry do dołu, ale to luksusowe rozwiązanie i najczęściej ksiązek po prostu.... brak.

 

Płytki książkowe sąfajne do łazienki dzieci, by ją cieplic i "indoktrynowac" pociechy bibliofilsko odmałego w każdym miejscu domu :wink:

 

Ja mam też problem ksiązkowy we wnętrzu. Kocham czytac i mam górę ksiażek. W domu bedzie gabinet-goscinny z książkami zawodowymi, ale nie wyobrażam sobie ,że nie mam książki pod reką przy łóżku (i tu mam zagwozdkę) a także z książką przed kominkiem- czysta rozkosz - i tu też mm zagwozdkę, by nie zagracic pomieszczenia. Ale pracuje nad tym intensywnie i co i rusz jakies szkice płodzę :wink:

 

A link do płytek- świetny :D Szczególnie ujęły mnie niezwykłe płytki z masy perłowej i z kamieni szlachetnych. Precjoza! W sam raz do hotelu w Dubaju (bo tylko ich stac na takie luxusy, chyba :roll: bo nie wczytalam sie czy jest cennik) Poza tym super są płytki pałacowe i te z odciskami kregowców.

Jeszcze tam zajrzę wieczorkiem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając Inez do płytek są absolutnie cudowne i aż by się chciało je mieć ot tak po prostu jako maleńkie dzieła sztuki, nawet nie koniecznie na ścianach. Oczywiście wszystkich się nie da mieć w domu, ale jak do tej pory to najpiękniejsze dekoracyjne płytki jakie widziałam i aż mam dreszcze na samą myśl o takich cudeńkach na ścianach.

Kurcze muszę sobie namiary na stronę z nimi wkleić do dziennika, żeby w dalekiej przyszłości mieć kopalnię genialnych rozwiązań płytkowych do moich łazienek.

Mało jest rzeczy w których zakochuję się od pierwszego spojrzenia i stają się dla mnie absolutnym ideałem. Ale jeśli już zrobię takie wielkie łaaaał to mam 100% pewności, że nie opatrzą mi się nigdy i zawsze będę z nich zadowolona pomimo przewijających się innych nowych mód.

Co do współpracy z wykonawcami to ja i tak Cię podziwiam za cierpliwość i podejście. Osobiście boję się pomyśleć co to będzie jak mnie przyjdzie zatrudniać ludzi do wykończeniówki. Praktycznie do tej pory jak cokolwiek remontowaliśmy to wykonawcą był mój małż i nieskromnie przyznam, że jest genialną, perfekcyjną złotą rączką i świetnym fachowcem w tym za co się bierze. Nawet zrobił dla mnie dekoracyjny grzejnik do przedpokoju według mojego pomysłu.

Jak się przyjdzie zderzyć z rzeczywistością i innymi fachowcami będzie ciężko im i mnie. Do tego jestem bardzo wymagająca i na domiar złego awanturnica wybuchowa ze mnie i jak trafię na jakieś niedociągnięcia to …nie ręczę za siebie.

Inez dla tego nie ma co się przejmować jakimiś sfrustrowanymi malkontentami. Nie należy popuszczać i schodzić z poziomu wykonania jakichś prac tylko dlatego, że komuś się nie chce albo nie potrafi dobrze swojej roboty wykonać – to jest już jego problem a jak nie pasuje to niech zmieni pracę albo inwestora.

Cóż takie uroki publicznego pisania na forum i wszędzie się jakiś troll albo nieprzychylny głos trafi. Nie każdy musi się zgadzać, nie każdemu dany styl musi się podobać. Ale fajnie jak jest to jakaś konstruktywna krytyka a nie zjadliwe, obrażające napaści i pretensje do garbatego, że ma proste dzieci. Trzeba to olać jak zresztą zrobiłaś i tyle.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że ten nowy rok będzie u Was na budowie obfitował w samych zdolnych i chętnych do pracy, znających się na swojej robocie fachowców.

 

Kurcze i znowu się rozpisałam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A rozpisuj się jeszcze bardziej :D Nie krępuj się :wink:

Po to jest w końcu to miejsce :D

 

Tutli, jeszcze wczoraj w nocy pokazałam, już post factum, posty mojemu mężowi i się tak zagotował, ze aż mu dym poszedł uszami :lol:

 

Dziś już podchodze do całego zdarzenia z dystansem, choc nie powiem,że obojętnie :roll: . Tak jak powiedziałas, takie są uroki publicznych dzienników= blogów. Trzeba przywyknąc :wink:

A trolla NIE KARMIC, to pójdzie dalej, tam gdzie znajdzie zainteresowanie :roll:

 

Co do płytek, jeśli znalazłas strone fabryki, to po wejściu na nią pewnie westchnęłas z zachwytem :wink: To prawda,że te płytki są jedyne w swoim rodzaju. I nigdy się nie znudzą , jak dobra sztuka.

 

A ja własnie dzis wysłałam zapytanie ofertowe do dystrybutora ich płytek z siedzibą w Gdańsku. Teraz czekam na odpowiedz z cenami i warunkami zakupu.

Normalnie nogami przebieram z niecierpliwości :D

 

A co do wykończeniówki. Mam namiary na dwóch ponoc świetnych glazurników (choc już takich wpuszczałam na naszą budowę i rzeczywistosc okazywała sie mniej swietna :-? ). Tym jednak razem jeden jest polecany przez znajomą architektkę wnetrz, drugi przez znajomych, którym dopiero co konczyl łazienki, wiec moze nie bedzie tak źle :wink:

 

Jak to fajnie,ze twój mąż to "złota rączka"!Taki mąż to SKARB. Mój też wiele potrafi, ale mamy tak mało czasu, ze jesteśmy zmuszeni płacic fachowcom za jej wykonanie. Chociaz malowaniem ścian chcę zajac się osobiście (dobra w tym jestem :wink: Tyle wynajmowanych mieszkan już wymalowałam! 8) :lol: )

 

Ja też nie jestem osobą spolegliwą, ale na budowie musiałam nauczyc sie dyplomacji i... cierpliwości. :wink:

Na początku bałam sie zgłosic zastrzezenie. Grzecznie pytałam kierownika i majstra i wierzyłam w ich zapewnienia, az okazało sie,że odkryłam poważny błąd w odczycie projektu przez naszych "fachowców". potem zwaliła sie ściana... I wtedy powiedziałam "dosyc!" :evil:

Zakupiłam ksiązki w tym podrecznik do 1 klasy zawodowej "Podstawy Murarstwa" :wink: Pozbierałam od przyjaciół skrypty z wykładów 1 i 2 roku BL (budownictwo lądowe) na politechnice gdanskiej, zalogowałam sie na kilkanascie specjalistycznych forów budowlanych , obłożyłam sie fachowymi czasopismami i... zaczęłam coraz śmielej pokazywac palcami błędy.

 

MIara przebrała sie przy elewacji :evil:

Co cię nie zabije , to cie wzmocni :wink:

 

Dziś już kompletnie nie boje sie groźnych panów w roboczych kombinezonach. To ja mam pieniadze. Dopóki pieniądze są w mojej kieszeni, ja mam władzę. Umowa o dzieło, polega na wykonaniu umówionego dzieła i zapłacie po wykonaniu pracy zgodnie z ustaleniami. A nie - zapłata za spedzony czas na budowie :evil: Nie chce pracowac? To do widzenia! Żle robi - poprawia do skutku, i od teraz odcinamy pieniądze za zmarnowane i zniszczone materiały.

I tak bedzie z płytkami, regipsami itp.

 

Dlaczego ja mam byc stratna?

Wykonawca daje tylko robociznę- pracuje na moich materiałach, w moim domu, a ja mu płacę za jego wiedzę i umiejetności. Jak ich brak- nie płacę. I już.

Nie zdarzyło sie jeszcze ,ze nie zapłaciliśmy, tylko wymieniliśmy ekipę, płacąc za wykonaną do tej pory pracę. Po pewnym czasie wychodzi,ze nawet za to nie powinniśmy płacic, bo płacimy teraz za poprawki :evil:

 

We wnętrzach jednak w gre wchodzą często trudno dostępne, bardzo drogie materiały i tu juz nie będziemy patrzec przez palce.

 

Życie weryfikuje, kto jest wart pieniędzy, a kto jest pospolitym naciągaczem, który, notabene, nienawidzi jak sam jest naciągany, ale nie widzi nic złego w tym ,że sam naciąga innych :evil: :evil: :evil:

 

Tutli , dasz rade, a jak bedziesz potrzebowała informacji - słuze, nie chomikuję zdobytej wiedzy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha, skontaktowal sie ze mną ich przedstawiciel w Gdansku i idę na spotkanie we wtorek :D

Pomacam- popytam- wycene dostane, apotem będę główkowac,co dalej :wink:

 

Zdam relację po powrocie.

 

Inez czekam czekam na taką relację z wielka ciekawością, bo może zacznę je kolekcjonować zanim jeszcze dom powstanie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie, nie musicie sie godzic na obrazanie przez frustratow, zawsze warto napisac do ponurego albo EDZI - dostanie facet bana to go moze otrzezwi troche. :evil:

 

I jak nie lubie plytek, tak te, ktore pokazujesz sa bosssskie. :wink:

 

 

Ja też nie znoszę płytek - szczególnie na podłodze :wink:

A te płytki są rzeczywiście bossssskie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie znoszę płytek - szczególnie na podłodze :wink:

 

Ja również, szczególnie w salonach.

 

Super te zdjęcia z serii Primavera Colore, nim tu dotarłam, widziałam tylko to zdjęcie z umywalką na zielonym blacie. Są takie rozkosznie "wiejskie" , jak mi za plecami ktoś dogaduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DorkaS, te kwiatuszki sa przecudne :wink:

I, owszem, z rustykalnymi szafkami to czysta sielanka :wink: , ale w sterylnej kuchni to po prostu "super smaczek" :D

 

Ja na razie biore pod uwagę panele Bodypark, do naszej małżeńskiej łazienki. Myśle ,ze małż da sie przekonac :wink:

Ciągle szukam plytek do kuchni - jesli nie znajdę, będę myślec nad inną opcją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...