Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

testy na inteligencję - w pracy?


BK

Recommended Posts

Czy pracodawca może żądać żeby pracownik poddał się testom na inteligencję?

Dziś odmówiłam, uważam że pracodawca przyjmując mnie do pracy uznał że jestem wystarczająco bystra :) i że nie muszę się poddawać testom traktując to jako ingerencję w moją prywatność.

Czy są jakieś uregulowania które zakazują stosowania tego rodzaju sprawdzania mojej "wartości"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem psychologiem - powiem tak: testy psychologiczne określające poziom inteligencji stosuje sie zwykle podczas rekrutacji, nigdy nie słyszałam, zeby ktoś uczestniczył w nich w trakcie zatrudnienia. Dodatkowo na testy trzeba wyrazić zgodę, nie można ich zrobić pod przymusem. Są jednak zawody, gdzie co jakiś czas przechodzi się psychotesty np. kierowcy zawodowi, instruktorzy "L" itp. Proponuje porozmawiać z psychologiem, który zajmuje się psychologią pracy oraz PIPem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK

Nie przejmuj się tymi testami :D to taka zabawa w kotka i myszkę. Niby nie ma to znaczenia a jednak każdy wytrzeszcza gały przy oglądaniu wyników i faktycznie ma to duże znaczenie. Na takie testy spokojnie możesz się zgodzić bez żadnych oporów.

Jeśli nie życzysz sobie aby pracodawca poznał twoje faktyczne IQ to spoko możesz poddać się takiemu testowi. Na pytanie pracodawcy czy się zgadzasz na test IQ (często nie mówią że to jest test IQ tylko test predyspozycji itp. ściemnianie i oszukiwanie) z uśmiechem odpowiadasz że będzie to dla ciebie prawdziwa satysfakcja i przyjemność. Następnie test rozwiązujesz w taki sposób aby nie uzyskać wyniku powyżej 30 no może 40, zaznaczasz prawie wszystkie błędne odpowiedzi i to w czasie dłuższym niż przewidziany na rozwiązanie testu . Więc tak naprawdę psycholog który ocenia testy powinien go wyrzucić do kosza bo to śmieć. Ale Ty jesteś cacy bo nie jesteś tą złą która się buntuje i sprzeciwia pracodawcy tylko potulnie wykonuje polecenia a pracodawca i tak się nic nie dowie. Jesteś grzeczna i posłuszna - tylko ta metoda oceny twojego IQ jest g...o warta co było od początku wiadomo że nie sprawdza się w 100% populacji :wink: Jakoś tak wychodzi że w stosunku do ciebie testy sie nie nadają. Tak przy okazji masz prawo żądać podania do twojej wiadomości wyniku/oceny testu (to są twoje dobra osobiste), co powinnaś zagwarantować sobie przed testem. Będziesz wtedy wiedziała co jest w twojej teczce personalnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK

Nie ten w pracy robi karierę kto jest bystry twórczy i inteligentny tylko ten co nie zagraża szefowi. Już wiele set lat temu było to wiadome.

 

Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i

 

durnowaty tak, aby swym pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przełożonego"

 

 

Ukaz Cara Rosji Piotra I z dnia 09.12.1708r.

:wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK

Nie ten w pracy robi karierę kto jest bystry twórczy i inteligentny tylko ten co nie zagraża szefowi. Już wiele set lat temu było to wiadome.

 

Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i

 

durnowaty tak, aby swym pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przełożonego"

 

 

Ukaz Cara Rosji Piotra I z dnia 09.12.1708r.

:wink: :D

 

 

Dobrze, że mój pracodawca takiego zarządzenia nie wydał :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem jeszcze tak, jeśli pracodawca zaczyna mieć pomysły typu testy IQ na pracownikach to najwyższy czas aby zacząć się rozglądać za nową robotą. W moim przekonaniu kończą się wtedy pomysły na prowadzenie firmy i zaczyna się dzielenie włosa na czworo i szukanie dziury w całym. W takiej firmie już od dawna nie panują normalne ludzkie relacje tylko zimna kalkulacja. Zawsze było tak i będzie że podstawą sukcesu w biznesie i zarządzaniu firmy były i będą: zaufanie, solidnośc i kontakty nieformalne, a nie testy, wykresy i słupki w excelu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jest złego w takim badaniu? Nie widze problemu. Inteligencja to jak najbardziej narzędzie pracy, a nie na ten przykład prywatna, pozazmerytoryczna preferencja.

 

Ja swoim pracownikom takich testów nie robiłem. Nie mam takiej potrzeby, ale nie wykluczam, że jeśli kiedyś będę musiał podjąć jakąś nieoczywistą decyzję personalną wobec dwóch lub więcej osób to kojarzenie faktów i zdolność logicznego wnioskowania może być języczkiem u wagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoim pracownikom takich testów nie robiłem. Nie mam takiej potrzeby, ale nie wykluczam, że jeśli kiedyś będę musiał podjąć jakąś nieoczywistą decyzję personalną wobec dwóch lub więcej osób to kojarzenie faktów i zdolność logicznego wnioskowania może być języczkiem u wagi.

 

Jakeś taki cwany, to se zrób razem z nimi i pochwal się im wynikiem. Tylko nie ściemniaj, bo już widzę, że będziesz ostatni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnej firmie istnieją normalne stosunki międzyludzkie i decyzje personalne podejmuje się na podstawie dotychczasowej pracy danej osoby. po prostu ludzie się znają. W chorej firmie nie ma stosunków międzyludzkich tylko jest zarządzanie zasobami ludzkimi. To taka proteza. No bo jakie tu decyzje podejmować skoro nie zna się ludzi. Trzeba ich jakoś sklasyfikować i powkładać do jakichś szufladek. I wprowadza się testy IQ, jakieś ankiety, oceny, samooceny itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnej firmie istnieją normalne stosunki międzyludzkie i decyzje personalne podejmuje się na podstawie dotychczasowej pracy danej osoby. po prostu ludzie się znają. W chorej firmie nie ma stosunków międzyludzkich tylko jest zarządzanie zasobami ludzkimi. To taka proteza. No bo jakie tu decyzje podejmować skoro nie zna się ludzi. Trzeba ich jakoś sklasyfikować i powkładać do jakichś szufladek. I wprowadza się testy IQ, jakieś ankiety, oceny, samooceny itd.

 

Nic dodać, nic ująć.

 

i jestem jakoś dziwnie pewna., że w 90% firm te testy i oceny służą przygotowywaniu zwolnień, szczególnie teraz.

 

Jak sobie przypominam, to ja miałam test Ravena przy zatrudnieniu, ale to jest śmiech ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja chciała sprawdzić przydatność moich pracowników nigdy nie robiłabym im testu na inteligencję.

Co nam mówi wynik takiego testu? Prawie nic. Ludzie, którzy rozwiązują zadania występujące w w/w teście mają zdolność rozwiązywania tego typu zadań.

Zdolność, którą można sobie wypracować.

 

Test na inteligencję w żaden sposób nie pokazuje np. inteligencji emocjonalnej. A to ona m.in. decyduje o tym, czy potrafimy odnaleźć się w tej naszej pracy, czy potrafimy zastosować naszą wiedzę, współpracować z innymi /jeśli to konieczne/.

Można świetnie odnajdywać logiczne ciągi trójkącików i kluczyków, a nie wiedzieć kompletnie jak odnaleźć sposób na przeprowadzenie skutecznych negocjacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoim pracownikom takich testów nie robiłem. Nie mam takiej potrzeby, ale nie wykluczam, że jeśli kiedyś będę musiał podjąć jakąś nieoczywistą decyzję personalną wobec dwóch lub więcej osób to kojarzenie faktów i zdolność logicznego wnioskowania może być języczkiem u wagi.

 

Jakeś taki cwany, to se zrób razem z nimi i pochwal się im wynikiem. Tylko nie ściemniaj, bo już widzę, że będziesz ostatni.

 

Rzeczywiście, jest ryzyko, że byłbym ostatni :o Przecież ty pracujesz czy też obijasz się ka indziej 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnej firmie istnieją normalne stosunki międzyludzkie i decyzje personalne podejmuje się na podstawie dotychczasowej pracy danej osoby. po prostu ludzie się znają. W chorej firmie nie ma stosunków międzyludzkich tylko jest zarządzanie zasobami ludzkimi. To taka proteza. No bo jakie tu decyzje podejmować skoro nie zna się ludzi. Trzeba ich jakoś sklasyfikować i powkładać do jakichś szufladek. I wprowadza się testy IQ, jakieś ankiety, oceny, samooceny itd.

 

Ale przecież takie "sparametryzowanie" merytorycznego potencjału pracownika wcale nie wyklucza fajnych relacji i dobrej atmosfery w pracy. Jako pracodawca musze wiedzieć o swoich pracownikach jak najwięcej, żeby tym potencjałem odpowiednio sterować w zalezności od dynamiki sytuacji.

 

Nie zawsze, będąc szefem, można się opierać tylko na intuicji, znajomości ludzkich zachowań itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja chciała sprawdzić przydatność moich pracowników nigdy nie robiłabym im testu na inteligencję.

Co nam mówi wynik takiego testu? Prawie nic. Ludzie, którzy rozwiązują zadania występujące w w/w teście mają zdolność rozwiązywania tego typu zadań.

Zdolność, którą można sobie wypracować.

 

Test na inteligencję w żaden sposób nie pokazuje np. inteligencji emocjonalnej. A to ona m.in. decyduje o tym, czy potrafimy odnaleźć się w tej naszej pracy, czy potrafimy zastosować naszą wiedzę, współpracować z innymi /jeśli to konieczne/.

Można świetnie odnajdywać logiczne ciągi trójkącików i kluczyków, a nie wiedzieć kompletnie jak odnaleźć sposób na przeprowadzenie skutecznych negocjacji.

 

Tak jak testów można się wyuczyć, tak pewnych zachowań też. Pozorujących tzw. inteligencję emocjonalną też. A niestety, rzadko szef ma tyle czasu, żeby się zajmować wnikliwą analizą osobowości, zachowań, postaw. Zwłaszcza jeśli kieruje sporą grupą ludzi. Czy sie to komuś podoba czy nie, szef zawsze jest rozliczany z wyników, mimo, że odpowiedzialny jest też za personel.

 

Nie twierdzę absolutnie, że test na inteligencję jest super panaceum na wszelkie pracownicze bolączki. To jakis tam mały, zgoda - wcale nie najważniejszy elemencik, którego jednak deprecjonowania nie rozumiem. Jesli pracodawca uważa, że wynik takiego testu jest mu potrzebny, to nie ma o co kruszyć kopii.

 

Wracając do uczenia sie rozwiązywania testów. Gdybym miał dwóch pracowników, bazowo jednakowo mało inteligentnych, z których jeden mi oddaje pusta kartkę, a drugi wypełniony, wyuczony test, to, abstrahując od innych waznych czynników, ja wolę drugiego - bo sobie poradził, miał chęci, włożył wysiłek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnej firmie istnieją normalne stosunki międzyludzkie i decyzje personalne podejmuje się na podstawie dotychczasowej pracy danej osoby. po prostu ludzie się znają. W chorej firmie nie ma stosunków międzyludzkich tylko jest zarządzanie zasobami ludzkimi. To taka proteza. No bo jakie tu decyzje podejmować skoro nie zna się ludzi. Trzeba ich jakoś sklasyfikować i powkładać do jakichś szufladek. I wprowadza się testy IQ, jakieś ankiety, oceny, samooceny itd.

 

Ale przecież takie "sparametryzowanie" merytorycznego potencjału pracownika wcale nie wyklucza fajnych relacji i dobrej atmosfery w pracy. Jako pracodawca musze wiedzieć o swoich pracownikach jak najwięcej, żeby tym potencjałem odpowiednio sterować w zalezności od dynamiki sytuacji.

 

Nie zawsze, będąc szefem, można się opierać tylko na intuicji, znajomości ludzkich zachowań itp.

 

Właśnie na tym polega bycie dobrym szefem że zna się wszystkich swoich bezpośrednich podwładnych. Generalnie z ludźmi się współpracuje a nie steruje się potencjałem :wink: Jeśli przyjmujesz że sterujesz potencjałem to z góry narzucasz relacje na zasadzie "JA jestem wasz SZEF a wy macie mnie słuchać" To jest chora relacja. Powracając jeszcze do tzw. "parametryzacji" należy mieć na uwadze że wkracza się na śliską drogę dóbr osobistych człowieka, a nie jak to napisałeś parametry merytorycznego potencjału. Należy nie zapominać że pracownik który zgodził się na świadczenie pracy to człowiek równy szefowi a nie własność firmy o określonych parametrach. "Parametry" pracownika są określone w dokumencie " zakres obowiązków" :wink: i to jest kryterium oceny. Przy próbie pozyskania informacji o innych parametrach potencjałowych łatwo jest się pogubić w rozpoznaniu czy ten kto przychodzi do pracy to jeszcze człowiek czy też jest to własność firmy o okrwślonych parametrach. :wink: Jeszcze jedno bardzo podoba mi się słowotwórstwo np. dynamika sytuacji :D :D :D extra masz u mnie za to dużego plusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...