Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

pokłóciliśmy się z sąsiadami bo ich synuś przeskakiwał ..


mamafrania05

Recommended Posts

Tekstu o Q5 czy ilestam to ja za bardzo na powaznie nie biorę...

Co do psa, owszem pewnie nie pogryzie, ale zostawienie otwartej furtki przez dzieciaka jest niedopuszczalne - pies może zginąć, wpaść pod samochód. Ale na to metodą jest zamek.

 

Tylko o ile dobrze zrozumiałam, to, jak juz częśc forumowiczy zauważyła, przez wiele lat było cacy i nagle, ni z gruszki nie z pietruszki (tak z boku patrząc), zawarczałaś na dzieciaka w obecności matki. Może Ty byłas zdenerwowana, może ona przesadziła, ale skoro tak latwo było Wam skończyć wieloletnią znajomość, to znaczy że nie była ona wiele warta.

 

no ja w ogóle nie wiem, jak można było tę plazmę i JW brać na poważnie :-) Samiśta się wkręcili ;-)

 

I ja sięzgadzam z zielonym listkiem, że trzeba było pogadać zaraz, jak zaczęło Wam to przeszkadzać, bo mnie by też nerwa tłukła, jakbym musiała kilkanaście razy dziennie robić za odźwiernego.

 

A Was kochani nie?

 

Sorki, ale nie wierzę, po prostu, że dalibyście sobie tak włazić na głowę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 166
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

...Ja sobie radzę z 4latkami... obcymi też... i nie trzeba w to mieszkać rodziców...

 

I o to chodzi. Uczę moje dzieci, żeby pewne "swoje" sprawy załatwiały same.

Gdybym się dowiedziała, że dziecko sąsiadów na mojej posesji wchodzi w szkodę/naraża siebie itp to najpierw bym z nim pogadała. W końcu się znamy. Nie raz miałam takie rozmowy z dzieckiem (w innych okolicznościach niż u autorki wątku) i wszystko skończyło się polubownie. Nie mieszaliśmy do tego jego rodziców i wszyscy byli zadowoleni. Ja, że załatwiłam sprawę, młody, że rodzice nie wiedzą i bury nie będzie. A gdy rodzice po fakcie się dowiadywali, to byli zadowoleni, że sprawa załatwiona a ich dziecko zrozumiało co trzeba.

Choć przypuszczam, że nie z każdym da się tak zadziałać i nie w każdej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat założyłam celem otrzymania porady : drodzy, poradźcie co robić,

a nie żeby mnie obrażać, tak?

 

a co do wątku ekskluzywnego osiedla i skrótów to jest takie mądre powiedzenie : mądrej głowie dość dwie słowie............

ale skąd u nas mądre głowy ?????? pustka panie, pustka......jak okiem sięgnąć

 

 

oczywiście pozdrawiam inteligentnych -tych co rozumieją o co chodzi, którzy radzili po prostu a nie wyżywali się na mnie za swoje nieszczęscie.....

 

patrzcie, jak takie forum wyzwala emocje i pokazuje prawdę o ludziach. dokopać, dowalić, obśmiać ....

a w niedzielę pewnie do kośćiółka, co ??????

 

 

wesołego jaja !!!!!!

 

ale jaja!! kij w mrowisko

 

Masz czas ukladac te prowokacje , jak slowo daje ! :D

 

Juz cos mnie tklo jak zostalo napisane, ze w Stanach to strzelaja ......no a jak

 

juz byl pelny opis i ekskluzywnego pomieszkania. i ten wpis, ze PiS sie

 

skonczyl.a my wraz z nim ... ....:D :D :D ...misiu, nikt z PO by nie napisal jak mieszka szczegolnie teraz gdy sytuacja sie gwaltownie pogarsza i bezrobocie rosniea wyborca robi sie zly ....chyba jednak jakas inteligencja sie posluguja - nie sadzisz ?

 

"jak prowokowac to nie indywidualnie, jak prowokowac to tylko we dwoch"

 

 

.......... :lol: :lol: :lol: ...ale golden retriverow zazdroszcze - wspaniale psy - jak laze przez teren sasiada to zawsze przylatuja wsciekle machajac ogonami , strasznie z siebie zadowolone ...... :D :D :D ...kofane som.

 

Ladnie to tak zgrywac sie z dobrodusznych he he he forumowiczow , co ?

 

? :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, ratunku !!!!!!

 

 

anonimowość pozwala wam na ocenę - bo co, bo was nie znam i sie nie widzimy ? bo co, bo skonczyl sie PIS i nie macie sie gdzie uzewnętrzniać i zaspokajać swe niskie ego ???? że napiszecie mi ze jestem mała i zazdrosna ? gońcie sie z takimi ocenami maluchy........:)

-------------------------------------------------------------------------

żegnam ozięble tepoty umysłowe

 

Zadam tylko pytanie (jako ta "tepota umysłowa") jaki jest sens pytania o cokolwiek , jeśli w przypadku jak ktoś ŚMIE skrytykować was a nie sąsiadów, mieć inne zdanie co do opisywanej sytuacji - jedyna reakcja nie jest pukniecie się w czółko ze moze ty nie masz racji a zamiast tego agresja i obrażanie innych.

Nie chcesz słuchać opinii innych - nie zakładaj tematu na publicznym forum .

 

I jeszcze jedna rada (podobno o takie prosisz i rad oczekujesz :lol: ) - nie wyciągaj ręki do sąsiadów - myślę ze oni już dobrze was poznali i nie beda mieli najmniejszej ochoty na kontynuowanie znajomości (i wcale im się nie dziwię)

 

 

ps. dzwonek do domu to takie dziwne urządzenie które - nacisniete ...(nigdy nie zgadniesz...:)) dzwoni.Tadam!!!

I po to zostało wymyślone i skonstruowane- zeby DZWONIć.

Usypiasz "synka" (a czemu "synka" a nie "synusia"? - wszak o dziecku sąsiadów wypowiadasz się bardzo lekceważąco od samego początku)- to odłącz se dzwonek od furtki albo wywieś kartkę żeby w takich a takich godzinach nie dzwonić.

Skąd syn sąsiadów (czy ktokolwiek inny) ma wiedzieć ze właśnie usypiacie dziecko!?

Telepatią? Wróżeniem z fusów? :lol: :lol: :lol:

 

PS. 2 dziękuję wszystkim bóstwom na nieboskłonie ze moi sąsiedzi - chociaz nigdy sie nie kumplowaliśmy - są normalni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekstu o Q5 czy ilestam to ja za bardzo na powaznie nie biorę...

Co do psa, owszem pewnie nie pogryzie, ale zostawienie otwartej furtki przez dzieciaka jest niedopuszczalne - pies może zginąć, wpaść pod samochód. Ale na to metodą jest zamek.

 

Tylko o ile dobrze zrozumiałam, to, jak juz częśc forumowiczy zauważyła, przez wiele lat było cacy i nagle, ni z gruszki nie z pietruszki (tak z boku patrząc), zawarczałaś na dzieciaka w obecności matki. Może Ty byłas zdenerwowana, może ona przesadziła, ale skoro tak latwo było Wam skończyć wieloletnią znajomość, to znaczy że nie była ona wiele warta.

 

 

dzieki ci boże !!! I Tobie piszaca te slowa. o to chodzi. i marekmarecki tez mial racje opisujac o co chodzi.dzieki :)

tez tak mysle kiedy rozmyslam o tym milionowy raz. widocznie nie byla warta ..... madre słowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

temat założyłam celem otrzymania porady : drodzy, poradźcie co robić,

a nie żeby mnie obrażać, tak?

 

a co do wątku ekskluzywnego osiedla i skrótów to jest takie mądre powiedzenie : mądrej głowie dość dwie słowie............

ale skąd u nas mądre głowy ?????? pustka panie, pustka......jak okiem sięgnąć

 

 

oczywiście pozdrawiam inteligentnych -tych co rozumieją o co chodzi, którzy radzili po prostu a nie wyżywali się na mnie za swoje nieszczęscie.....

 

patrzcie, jak takie forum wyzwala emocje i pokazuje prawdę o ludziach. dokopać, dowalić, obśmiać ....

a w niedzielę pewnie do kośćiółka, co ??????

 

 

wesołego jaja !!!!!!

 

ale jaja!! kij w mrowisko

 

Masz czas ukladac te prowokacje , jak slowo daje ! :D

 

Juz cos mnie tklo jak zostalo napisane, ze w Stanach to strzelaja ......no a jak

 

juz byl pelny opis i ekskluzywnego pomieszkania. i ten wpis, ze PiS sie

 

skonczyl.a my wraz z nim ... ....:D :D :D ...misiu, nikt z PO by nie napisal jak mieszka szczegolnie teraz gdy sytuacja sie gwaltownie pogarsza i bezrobocie rosniea wyborca robi sie zly ....chyba jednak jakas inteligencja sie posluguja - nie sadzisz ?

 

"jak prowokowac to nie indywidualnie, jak prowokowac to tylko we dwoch"

 

 

.......... :lol: :lol: :lol: ...ale golden retriverow zazdroszcze - wspaniale psy - jak laze przez teren sasiada to zawsze przylatuja wsciekle machajac ogonami , strasznie z siebie zadowolone ...... :D :D :D ...kofane som.

 

Ladnie to tak zgrywac sie z dobrodusznych he he he forumowiczow , co ?

 

? :D :D

 

 

 

wiesz co ???? no to ja juz nie wiem, czy wg ciebie mam inteligencje kurzego jaja, czy podpuszczam ....;)

 

goldeny są cudne i te oczy........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się usatysfakcjonowana, że prawidłowo odczytałam na początku osobowośc mamyfrani. 8)

Jechało z daleka tym Q5 i JW - w tym złym znaczeniu.

 

 

nikt cie nie pytał i nie prosił o odczytanie osobowości mądralo. jak nie masz porady i pomysłu, to się nie wychylaj, a co do zdiagnozowania, to radze wrócić do szkoły i jeszcze się pouczyc, bo diagnoza kiepska, oj kiepska................. :) :p :lol:

Gdybyś umiała uważnie czytać, zobaczyłabyś radę o założeniu boiska na osiedlu. :D

Poczytaj post zielonookiej. 8)

Pa, kochaniutka. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boisko ?

tylko 1 dziecko na 20 domów gra w piłkę......

 

 

to może ja jeszcze raz zupełnie od początku i bez skótów, co?

 

 

od 2001 r mamy sąsiadów, z którymi na poczatku się kolegowaliśmy. ich dziecko - mające 4 lata w 2001 roku darło się na nas,żebyśmy byli cicho, kiedy jego rodzice zaprosili nas na kolacje o 22.00. to tak dla zobrazowania jak ustawiona jest hierarchia u nich w domu :)))))

my nie mielismy wtedy dziecka.

mamy 2 psy łagodne i spokojne, ale nie w tym rzecz, a w tym, że sa i że aby je zabezpieczyć postawiliśmy dodatkowe ogrodzenie między tyłem domu - a frontem. w ogrodzeniu tym sa 2 zamykane na zamki furtki.

wszystko bylo ok, a kiedy w 2005 r urodzil nam sie syn, a sasiad- miał juz wtedy około 9-10 lat codziennie po powrocie ze szkoly kopal w pile w swoim ogrodzie. pilka wpadala do nas. kiedy moglam i widzialam - grzecznie ja odrzucalam, a kiedy bylam w domu - dzwonil do furtki. i dzwonil 15 razy - zawsze kiedy wpadla mu pilka. codziennie. razu pewnego, kiedy zdenerwowana odłączyłam dzwonek bo usypiałam dziecko- zobaczyłam jak sasiad wchodzi przez ogrodzenie na moja posesje. psy byly w domu. wychodzac nie zamknal na zamek dodatkowych furtek co moglo skutkowac tym, ze np otwierajac brame wyjazdowa - nie zauwazylabym jak uciekaja ( a lubia:) )na ulice z samochodami !!!!!!!

poprosilismy tate chlopaka i powiedzielismy grzecznie, ze naszym zdaniem to nie jest w porzadku ze syn wszedl na nasza posesje. oczywiscie mozecie sie domyslac, ze zawsze wchodzil jak nas nie bylo - a my sie nie domyslalismy, widzielismy tylko np. polamana klamke w furtce- po ktorej stąpał.

tata nie zauwazyl nic zlego , no bo przeciez :"dzwonil do furtki, a nikt nie otwierał"

minelo lato, chlopak mial uwazac, ale nie uwazal, a ja bylam troche zaszczuta na własnym podwórku, podawałam grzecznie piłki, aż pewnego razu powiedziałam do chyba już wtedy 11- a może 12 latka: ta pilka wpadla tu po raz ostatni.

na to jego mama na mnie, ze jaki mam problem, ze on jest inteligentny i takie tam

I oboje sie obrazili i przestali do nas odzywac !!!!!

W tym sek, nie dość, że to ich dziecko coś tam przeskrobało - to oni przestali nas znać. Od tego dnia miną w czerwcu 2 albo 3 lata - juz nie pamietam, ale nie jestem happy, że tak jest, bo przeciez wciaz mieszkamy przez płot.

I teraz do WAS kieduje moje pytanie: co mam zrobic.????? Isc do nich ? Pomyslą,że przepraszam - a to chyba nie ja powinnam, co ?

 

o jezusie ale sie napisalam.........ale chyba juz jest wszytsko jasne.

nie stosuje sktótów, prowokacji i proszę mi nie dopiekac, ok ??????

prosze odpowiedziec co mam zrobic????????????????????? bo kurde nie umiem tak zyc. nadchodzi lato, czas kiedy i oni i my bedziemy w ogrodzie. oni maja jeszcze corke, ktora gada przez plot z moim juz 4 letnim bąblem.głupio. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prosze odpowiedziec co mam zrobic?????????????????????

 

Nic.

Moim zdaniem (podkreślam to "moim" :)) przy takim nastawieniu do ludzi i jakiejś ogromnej drażliwości jaką prezentujesz za chwilę pokłócicie się o kolejna duperelę.

I znowu będzie niefajnie.

 

Są ludzie którzy dogadują sie z innymi, sa tacy co wszystko im przeszkadza i dogadać sie nie potrafią. Oba typy maja prawo sobie funkcjonować po swojemu i tak jak sobie tam chcą - ale moim zdaniem wasze "kumplowanie" się z sąsiadami z góry jest skazane na porażke - więc po co na siłę w to brnąć?

Bo tak wypada?

Bo wam głupio ze dzieci ze sobą gadaja a wy nie?

Bo tęsknisz za ta (pseudo)przyjaźnią ???

Nie sądzę, bo z twoich wypowiedzi wychodzi raczej to ze ich po prostu nie lubisz i cię strasznie drażnią - a zwłaszcza ten "synuś"...

I obiektywnie i patrząc z boku - wyolbrzymiasz problem, czepiasz się dupereli, z ogromna niechęcią i wrogością odnosisz się do ich dziecka - więc co to za przyjaźń??)

 

No wiec po co?:)

daruj sobie przyjaźnienie się na siłę - bo moim zdaniem - długo tak "przyjaźniąc się" jak cię głupia piłka w ogrodzie czy dzwonek do drzwi wyprowadza z równowagi - nie pociągniecie :) No wiec - po co?

Koleguj się z kimś kto mieszka daleko i nie dzwoni ci do furtki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż, prosiłam bez ocen. nie jestem drażliwa i nie wszystko mi przeszkadza - nie wiem po czym wnosisz.

mam inna sasiadke, ktora kiedys przyszla do nas o 22.00 w styczniu - i powiedziala ze przeszkadza jej dym z naszego komina !!!!!!!!!!!!!!! w styczniu, kiedy ma sie zamkniete okna !! Ot, tej to dopiero przeszkadza!!!! i prosila w gminie, aby wodociag kladli po naszej stronie a nie po jej, bo ona ma tam sosny ( wlasnie je wsadzia). i to nic, ze po naszej stronie idzie prad, i ze nasz ogrod ma juz 8 lat i troche trudniej jest klasc rury z woda. albo posadzila sosne akurat na zakrecie -własnie tak nieszczesliwie- ze 80 % sosny "wchodzi" na droge - i jak wlasnie ci moi sasiedzi parkuja przezd domem, to mam wybor- albo przejade po sośnie i zedre sobie lakier, albo skasuje lusterko sasiadowi. bo ona nie chce, zeby ktos jej najezdzal na trawnik !!!!i jeszcze ze 3 kobitki w tym typie mieszkaja u nas. np. odsypuja snieg od siebie do sasiada na górę, żeby miał większą !!! tak, tak kochana, tacy sa ludzie.

ja przy tej jestem aniolem, ktory odwazyl sie RAZ JEDEN zwrocic uwage. i nie wspomnialam o polamanych kwiatach ...:)

 

gdybys dluzej pomyslala, doszlabys do wniosku, ze chyba ich bardzo lubie, skoro mnie to gryzie, no nie? a synusia owszem - nie, bo jest aroganckim

gówniarzem i nie musze tłumaczyc sie co takiego zrobil i dlaczego tak uwazam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a synusia owszem - nie, bo jest aroganckim

gówniarzem

 

Powiedz swoim sąsiadom których tak darzysz "przyjaźnią" że uważasz ich dziecko za "aroganckiego gówniarza".

Na pewno ze łzami wzruszenia w oczach będą się cieszyli ze chcesz się z nimi "przyjaźnić" :lol: :lol: :lol:

Miałaś taka odwagę? Nie sadzę ... Więc daj spokój tym biednym ludziom i nie narzucaj się im ze swoją "wielką , wspaniała" i kompletnie fałszywą przyjaźnią i nie zmuszaj ich do miłych kontaktów i międzysąsiedzkimi jakich pragniesz - bo po prostu sie do tego nie nadajesz. Po prostu - daj im spokój...

 

(broń mnie panie Boże przed takimi "przyjaciółmi" którzy bedą stroić do mnie fałszywe uśmiechy i sie "kolegować" a za plecami mówić o moim dziecku "arogancki gówniarz")

 

ps. po co opisujesz innych sasiadów? co oni maja wspólnego w twoich relacjach z tymi od "gówniarza"? co ma piernik do wiatraka ?

jeśli ktos inny jest jeszcze bardziej popaprany to znaczy że ty jesteś ok??? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamafrania

nie przejmuj się

nie sympatyzowałam z twoim punktem widzenia choć rozumiem - takie sytuacje się po prostu zdarzają i są do rozwiązania. Trzeba i można z tego wyjść

 

a na forum zawsze musisz liczyć się z tym że jest tak jak w tym wątku. Dziesiątki różnych opinii :) daj spokój nie denerwuj się.

tak jakby nikt wódki z sąsiadami nie pił :p

 

 

BK - nie podlizuj się.......... :lol:

 

Nie podlizuję się ale nie lubię obłudy

z jednej strony pełno wśród nas szlachetnych i prawych a z drugiej - gdzie tacy ludzie są w tzw prawdziwym życiu,

 

z trzeciej strony - autorka wątku trochę przegięła w ostatnich postach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mozę zrobimy ankietę :-)

 

Ile razy dziennie, kochani, bylibyście skłonni wybiegać z domu na czyjś dzwonek, żeby mu podać piłkę?

 

I czy naprawdę uważacie, że ktoś ma prawo czegoś takiego oczekiwać od sąsiada? Że będzie rzucał wszystko i biegł na sygnał jak pies Pwałowa?

 

Ja chyba czegoś nie rozumiem, nie rozumiem po prostu jak mozna tak nadużywać czyjejś cierpliwosci.

 

No kaman - ile razy, państwo tolerancyjni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mam cicha nadzieję że jakiś palec opatrzności sprawi ze ci nieszczęśni ludzie - sąsiedzi mamyfrania 05 - trafia na to forum muratora, przeczytają ten wątek , skojarzą sytuację i dzięki temu uchronią siebie (i swojego syna) przed ogromem uczuć "przyjaźni sąsiedzkiej " jakimi darzy ich mamafrania :o :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ile razy dziennie, kochani, bylibyście skłonni wybiegać z domu na czyjś dzwonek, żeby mu podać piłkę?

 

Naprawdę wierzysz ze to było 40 x dziennie? Bo to jakos dziwnie wraz z postami ewoluowało - napierw raz , potem pare a potem nagle "co chwila", potem nagle jakies połamane kwiaty sie pojawiły (a za 5 postów okaże się ze syn sąsiadów to jakiś zagon Hunów który zrównał z ziemia dom i ogród)

 

Ale pomijając juz te kwestie - nie o to mi chodziło.

 

Każdy ma sie prawo wkurzyć nawet o 1 piłkę rzucona do ogrodu - jego prawo.

Natomiast uważam za obrzydliwe i obłudne w tym momencie dążenie do przyjaźni.

Moim zdaniem- mega fałszywej. Zwłaszcza w kontekście słow jakimi publicznie określa się dziecko tych ludzi.

Wkurza kogos syn sąsiada i jego piłka - fajnie - a pogonić smarkacza ze swojego terenu. Nasze prawo .

Ale nie kwękać potem i nie skomleć na forum że "sasiedzi nas nie lubią" i " nie rozmawiamy ze sobą"

Albo - albo. :)

Sama mam w swoim otoczeniu ludzi którzy mnie wkurzaja (a dla kogos były by to drobiazgi) - ale oni o tym wiedza a ja nie szczerze fałszywie ząbków i nie "wyciągam" obłudnie rączki do przyjaźni. Czyste zagrania i obie strony wiedza co o sobie nawzajem sądzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie 40 razy, ale o 15 cos pisano :-) No weź się postaw w takiej sytuacji. Ja to rozumiem, bo ja jestem mało asterywna i strasznie bym się męczyła, głupio by mi było cokolwiek powiedzieć i pewnie bym dostałą nerwicy...

 

Zwróć uwagę, że mamafrania "pogoniła gówniarza" mówiąc, że piłka wpadła tu po raz ostatni - zrobiła dokładnie to, co radzisz i znalazła sie w takim a nie innym punkcie.

 

A w ogóle to, że kogoś lubimy nie oznacza, że musimy się zachwycać jego dziećmi i popierać jego metody wychowawcze.

 

Pamiętacie taki wątek o wizytach bez zapowiedzi? pewnie 90% respondentów deklarowało, że jakim prawem narusza sie czyjś spokój, komuś tam przeszkadzało nawet że znajomi przechodząc obok wpadli pogadać... a tutaj proszę - oczekuje się od mamyfrania, że we własnym domu bedzie robić za podawacza piłek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mam cicha nadzieję że jakiś palec opatrzności sprawi ze ci nieszczęśni ludzie - sąsiedzi mamyfrania 05 - trafia na to forum muratora, przeczytają ten wątek , skojarzą sytuację i dzięki temu uchronią siebie (i swojego syna) przed ogromem uczuć "przyjaźni sąsiedzkiej " jakimi darzy ich mamafrania :o :lol:

Dobra, przełamię się i napiszę raz coś na poważnie.

Zielonooka, tak naprawdę ja wierzę w ludzi i nie wierzę, że ci sąsiedzi istnieją, jak i w to, że ktoś może mieć problemy takie jak mamafrania. Moja indolencja chyba sięga zenitu bowiem nie jestem wstanie zrozumieć tego rodzaju problemów??? Problemy moim zdaniem mają rodzice dzieci chorych np.na białaczkę, problemy mają ludzie, którzy tracą pracę, którym umiera ktoś bliski... A to o czym pisze autorka wątku to dla mnie żenada. Generalnie wchodzę na forum raczej dla rozrywki i tak ten wątek odebrałam - jako rozrywkowo-kabaretowy. Jeżeli sytuacja rzeczywiście ma miejsce to pozostaje mi tylko pogratulować mamiefrani05 sąsiadów - dobrali się w korcu maku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stokrotka - ale ja nie oczekuje od mamyfrani robienia za "podawacza piłek"

jak napisałam - jej święte prawo sie wkurzyć i pogonić. nawet za jedna piłkę rzucona do ogrodu.

 

Tylko nie rozumiem czemu teraz kwęka i się żali? Czemu chce na siłę się przyjaznić ? (dzieci innych nie trzeba kochac ale naprawdę uważasz że o dzieciach przyjaciela powinno sie mówić "arogancki gówniarz"? Chciałabyś mieć taka przyjaciólke która w ten sposób mówiła by za twoimi plecami o Twoim dziecku???:o )

 

A co do znajomych wpadajacych bez zapowiedzi - miałam takich i sie postawiłam i powiedziałam ze tak nie chcę. Miałam prawo.

Oni sie obrazili. Też mieli prawo.

Obie strony wiedzą na czym stoją a mi by do głowy nie wpadło żeby o tym trąbić na forum i się skarżyć . :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...