Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

"Domowy sposób" na zagęszczenie ziemi/piasku - ?


adiz1

Recommended Posts

sama glina bedac gruntem rodzimym - nienaruszonym nie ma prawa "wchlaniac" wody bo jest gruntem spoistym (a zarazem nieprzepuszczalnym), chyba ze zadzialasz jakims wiekszym obciazeniem (np zageszczarka)

z glina trzeba bardzo uwazac, poniewaz jak polejesz za duzo wody i wjedziesz na to jakas wieksza zageszczarka to poprostu ja uplastycznisz i powstanie cos jak poduszka, ze bedziesz mogl zageszczac i zageszczac a i tak nie zagescisz i wtedy jedyne co mozna zrobic to wymiana lub osuszanie, tak wiec z woda ostroznie

ale ja zakladam ze u ciebie gliny nie ma...

odnosnie zasypywania humusem to juz ci napisali ;)

 

Proponuję przestudiować jeszcze raz mechanikę gruntów bo łagodnie mówiąc mijacie się kolego z prawdą. Glina wchłania wodę jednocześnie jak napisao wyżej się uplastyczniając a nawet upłynniając.

 

Chyba podkreślone wkleje do złotych :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam ze szpadelkiem w moje skromne progi – skoro nie da się zagęścić to powinieneś mi łatwo i sprawnie przekopać drogę 40mb, po której przejechało kilka gruszek, tatr z kruszywem etc

Bo mnie już k…wica trafia i szpadel złamałem :evil:

 

A to na pewno masz czysty humus jak ziemia w doniczce? Czemu zlamales szpadel -> moze to nie przez humus a stare rozbudowane systemy korzeniwe trawska ktore tam roslo ?:) U mnie tez przez ~50 lat rosly dzikie pola i mimo ze jest humus, to zapomnij zeby tam cokolwiek wbic.. Ale to przez korzenie roslin, a nie sam grunt :)

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Humus to brzmi dumnie

jestem ciekawy czy taka ziemia jak w doniczce to występuje normalnie na większej powierzchni (no po za torfowiskami) W mojej okolicy to super jak jest 4a - bo większość to 4b-5. Zresztą budowa domu na 1klasie ziemi to brak poszanowania tejże matki. Szczyt marnotrawstwa no i bezsens - straszne koszty.

Ale zawsze można zrobić po swojemu - z różnym skutkiem

 

PS - korzenie są - jak licho - perz, skrzyp, proso.

Ale w śladzie kół nic nie rośnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years później...
Humus to brzmi dumnie

...

PS - korzenie są - jak licho - perz, skrzyp, proso.

Ale w śladzie kół nic nie rośnie :D

 

Witajcie

Ponieważ jestem kompletnym laikiem na wstępie proszę o nieobrzucanie mnie tzw.guanem za niefachowe określenia, brak fachowego języka, naiwne pytania, dziękuję !

 

Mam działkę, która krótszym bokiem przylega do jeziora.

Jest to ziemia "rolna", łąka porośnięta trawą, perzem, od strony jeziora zarośnięta krzakami, trochę drzew (brzozy), trzciny. Większość działki to pusta przestrzeń. Ze względu na krzaki do jeziora na razie jest trudny dostęp. Między zaroślami od strony jeziora (na samym dojściu do jeziora) kawałeczek ziemi jest troszkę jakby miękko. Woda chyba dość płytko. Krzaczory chcę trochę wykarczować. Podobno odsłonięta (wykarczowana) przestrzeń w dziennym słońcu osuszy dojście do jeziora...?

 

Ziemia na otwartej przestrzeni czarnoziem (w dokumentach - kl.IV)

Sęk w tym że powierzchnia jest trochę nierówna. W okolicach paru (3-ech) dużych drzew jest równiutko. Reszta wygląda tak jakby ktoś kiedyś jeździł jakąś maszyną rolniczą (może orał) rąbiąc wzdłużne rowki i tak pozostawił... (zarosło)

Oto zdjęcie kawałeczka działki:

http://img835.imageshack.us/img835/3723/dziakabokzdrog.jpg

Ze względu na jakość ziemi (czarna) nie wiem od czego zacząć, jak to zrobić żeby powierzchnia była równa pod użytkowanie rekreacyjne (sezonowe). Chodzi o to żeby samochód z przyczepą kempingową wjechał na działkę, wykręcił, wyjechał / parkował przez 2 tygodnie nie wygniatając podłoża.

Myślimy także w przyszłości o jakiejś altanie...

 

Poproszę o porady, informacje, praktyczne rady !

 

Pozdrawiam :)

"burnster"

Edytowane przez Burnster
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie tez podepne bo temat dla mnie akurat na czasie. Miesiąc temu robili mi fundamenty. Ławy były kopane w ziemi a na łaawach jest ścianka fundamentowa wysokości ok 65cm. Niestety jak przyszło do zasypywania to okazalo sie, że ubijaczka sie zepsuła i piach był tylko wsypywany i niczym nie ubijany. W trakcie wsypywania piachu było lane wodą ale raczej niewiele. Potem jak juz było wszystko zasypane mąż pojechał na budowe i zalał wszystko wodą na tyle duzo, że piach zamienił się w muł (bagno) -deskę mozn a było wbić w piach i bez trudu dotknąń nią gruntu rodzimego. W niektórych miejscach woda wnikała w piach, jakby tam jakas dziura była-potem się w tych miejscach pozapadało. Teraz wszystko z grubsza sie obsuszyło. Ekipa przed wylaniem chudziaka chce ten piasek tylko wyrównać i ewentualnie dosypac w tych miejscach gdzie się duzo pozapadalo. Żadnej ubijaczki nie będa już używać. ja mam pytanie czy tak zagęszczony piasek jest dobrze zagęszczony. Przypuszczam, że pod spodem wszystko sie dobrze ułozyło i zagęściło ale jak sie chodzi po wierzchu to jakoś niezbyt stabilnie się to zachowuje, tzn czuć pod stopą jakby ten piasek był z gąbki-lekko siada (ok 1-0,5cm) i się rusza. Czy to tylko ta wierzchnia warstwa jest taka mniej stabilna a pod spodem jest dobrze zagęszczone czy jednak powinno się wziąć jakąś ubijaczke i to wszystko jeszcze raz ubijać. Niektóre osoby które odwiedzają budowe twierdzą, że nic tak nie ubije piachu jak ubijaczka a inni znowu twierdzą, że woda jest nalepszym zagęszczaczem.

 

Aha. Zapomnialam dodać, że tego piachu jest wsypane ok 50cm grubości, z tym, że w fundamencie jest tez piach z wykopu ław, ale zaznaczam, ze jest to piach-nie żadna glina.

Edytowane przez marika77
.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie tez podepne bo temat dla mnie akurat na czasie. Miesiąc temu robili mi fundamenty. Ławy były kopane w ziemi a na łaawach jest ścianka fundamentowa wysokości ok 65cm. Niestety jak przyszło do zasypywania to okazalo sie, że ubijaczka sie zepsuła i piach był tylko wsypywany i niczym nie ubijany. W trakcie wsypywania piachu było lane wodą ale raczej niewiele. Potem jak juz było wszystko zasypane mąż pojechał na budowe i zalał wszystko wodą na tyle duzo, że piach zamienił się w muł (bagno) -deskę mozn a było wbić w piach i bez trudu dotknąń nią gruntu rodzimego. W niektórych miejscach woda wnikała w piach, jakby tam jakas dziura była-potem się w tych miejscach pozapadało. Teraz wszystko z grubsza sie obsuszyło. Ekipa przed wylaniem chudziaka chce ten piasek tylko wyrównać i ewentualnie dosypac w tych miejscach gdzie się duzo pozapadalo. Żadnej ubijaczki nie będa już używać. ja mam pytanie czy tak zagęszczony piasek jest dobrze zagęszczony. Przypuszczam, że pod spodem wszystko sie dobrze ułozyło i zagęściło ale jak sie chodzi po wierzchu to jakoś niezbyt stabilnie się to zachowuje, tzn czuć pod stopą jakby ten piasek był z gąbki-lekko siada (ok 1-0,5cm) i się rusza. Czy to tylko ta wierzchnia warstwa jest taka mniej stabilna a pod spodem jest dobrze zagęszczone czy jednak powinno się wziąć jakąś ubijaczke i to wszystko jeszcze raz ubijać. Niektóre osoby które odwiedzają budowe twierdzą, że nic tak nie ubije piachu jak ubijaczka a inni znowu twierdzą, że woda jest nalepszym zagęszczaczem.

 

Aha. Zapomnialam dodać, że tego piachu jest wsypane ok 50cm grubości, z tym, że w fundamencie jest tez piach z wykopu ław, ale zaznaczam, ze jest to piach-nie żadna glina.

 

Nikt nic nie doradzi czy tak mozna ta zasypke zostawić czy jednak powinniśmy kategorycznie nalegać zagęszczanie ubijaczką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakiś prosty i skuteczny sposób na zagęszczenie ziemi/piasku

Jeszcze jesienią wypełniłem gruzem, ziemią i piaskiem miejsce pod taras (~50 cm wysokości) licząc, że po paru miesiącach samo "usiądzie". Niestety podłoże jest w dalszym ciągu niestabilne. Czy w jakiś inny sposób - bez specjalistycznych "wibratorów" - można utwardzić ziemie/piasek?

Ja zagęszczałem taką http://img16.imageshack.us/img16/1779/dsc0014ga.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

tylko silnik miała trochę mało wydajny :lol2:Kostka jak widać trzyma się mocno:)

Ale trzeba dodać, że zagęszczałem co 10-15 cm warstwy i trwało to dość długo (pracowałem po pracy). Zagęszczanie warstwami to podstawa, moim zdaniem nie da się ubić 0,5m ziemi od jednego razu.

Edytowane przez BigPiotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie tez podepne bo temat dla mnie akurat na czasie. Miesiąc temu robili mi fundamenty. Ławy były kopane w ziemi a na łaawach jest ścianka fundamentowa wysokości ok 65cm. Niestety jak przyszło do zasypywania to okazalo sie, że ubijaczka sie zepsuła i piach był tylko wsypywany i niczym nie ubijany. W trakcie wsypywania piachu było lane wodą ale raczej niewiele. Potem jak juz było wszystko zasypane mąż pojechał na budowe i zalał wszystko wodą na tyle duzo, że piach zamienił się w muł (bagno) -deskę mozn a było wbić w piach i bez trudu dotknąń nią gruntu rodzimego. W niektórych miejscach woda wnikała w piach, jakby tam jakas dziura była-potem się w tych miejscach pozapadało. Teraz wszystko z grubsza sie obsuszyło. Ekipa przed wylaniem chudziaka chce ten piasek tylko wyrównać i ewentualnie dosypac w tych miejscach gdzie się duzo pozapadalo. Żadnej ubijaczki nie będa już używać. ja mam pytanie czy tak zagęszczony piasek jest dobrze zagęszczony. Przypuszczam, że pod spodem wszystko sie dobrze ułozyło i zagęściło ale jak sie chodzi po wierzchu to jakoś niezbyt stabilnie się to zachowuje, tzn czuć pod stopą jakby ten piasek był z gąbki-lekko siada (ok 1-0,5cm) i się rusza. Czy to tylko ta wierzchnia warstwa jest taka mniej stabilna a pod spodem jest dobrze zagęszczone czy jednak powinno się wziąć jakąś ubijaczke i to wszystko jeszcze raz ubijać. Niektóre osoby które odwiedzają budowe twierdzą, że nic tak nie ubije piachu jak ubijaczka a inni znowu twierdzą, że woda jest nalepszym zagęszczaczem.

 

Aha. Zapomnialam dodać, że tego piachu jest wsypane ok 50cm grubości, z tym, że w fundamencie jest tez piach z wykopu ław, ale zaznaczam, ze jest to piach-nie żadna glina.

 

Jeśli chcesz być pewna czy wszystko ok - weź firmę, która zmierzy CI zagęszczenie gruntu. PO co wywalać kasę ? Ano po to,żeby za dwa lata nie napisać wątku : co mam zrobić, podłoga w domu opadła mi o 6 centymetrów".

A za dwa lata już ekipy nie znajdziesz i będziesz rwać płytki, drewno, wyprowadzać się i wymieniać to co spieprzyli. Więc najpierw badania a potem decyzja czy jest ok czy nie.

A jak nie - to niech to wywalają i robią od nowa. Sorry, ale to nie wykonawca decyduje czy będzie czy nie będzie zagęszczał jak należy. Albo umie to robić albo wynocha, bo naraża Cię na ogromne koszty w przyszłości. Niewspółmierne do kosztu wynajęcie gównianej maszyny na dwa dni.

 

Zagęszczać trzeba co 30 cm- a nie przelecieć po wierzchu i za dwa lata mieć demolkę w chałupie, bo się komuś nie chciało sprzętu użyć.

Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zagęszczałem taką

ja bym odradzał taką... To, że podjazd Ci się nie zapada niczego nie dowodzi - a nawet jak się zacznie zapadać - zdejmiesz kostkę, wyrównasz i położysz i będzie dobrze, w domu to nie taka bezbolesna operacja. Policz tylko: jeśli skoczek uderza np 4 razy na sekundę - waży 70 kg, to o ile dłużej musisz tym ubijakiem ubijać, żeby uzyskać ten sam efekt. Jeśli jest możliwość skorzystania z maszyny - korzystać, pożyczyć na weekend - jeśli odbierze się w piątek i odda w poniedziałek rano, to policzą za jeden dzień - a 1,5 dnia można ubijać.

 

marika: jeśli masz 50 cm, to może zebrać z połówki 30 cm, zagęścić połówkę, dosypać, zagęścić i z drugą połówką tak samo - jeśli nie masz jeszcze chudziaka - to masz jeszcze najmniejszy kłopot, żeby to naprawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym odradzał taką... To, że podjazd Ci się nie zapada niczego nie dowodzi - a nawet jak się zacznie zapadać - zdejmiesz kostkę, wyrównasz i położysz i będzie dobrze, w domu to nie taka bezbolesna operacja. Policz tylko: jeśli skoczek uderza np 4 razy na sekundę - waży 70 kg, to o ile dłużej musisz tym ubijakiem ubijać, żeby uzyskać ten sam efekt. Jeśli jest możliwość skorzystania z maszyny - korzystać, pożyczyć na weekend - jeśli odbierze się w piątek i odda w poniedziałek rano, to policzą za jeden dzień - a 1,5 dnia można ubijać.

 

marika: jeśli masz 50 cm, to może zebrać z połówki 30 cm, zagęścić połówkę, dosypać, zagęścić i z drugą połówką tak samo - jeśli nie masz jeszcze chudziaka - to masz jeszcze najmniejszy kłopot, żeby to naprawić.

 

Generalnie się zgadzam, ale :)

Pytanie było o domowy sposób i taki podałem.

Nigdzie nie twierdziłem, że tak jest lepiej, skoczkiem szybciej i można tłuc więcej na raz. Do wewnątrz domu też bym robił maszyną.

adiz1 robi taras, a nie wewnątrz domu więc można dłużej i co dzień po 5 m2 (nie wiadomo ile taras ma powierzchni).

Wpuszczałem na podjazd gruchę z betonem 10 m3 i nie musiałem poprawiać, chociaż rzeczywiście brałem to pod uwagę.

U nas za dobę biorą 120 zeta więc 360 zł to czasem dla kogoś dużo.

Pozdrowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy zamulenie to nie jest inaczej nazwane zagęszczenie? Chyba chodzi o to by usunąć powietrze z piasku. Czy woda nie spełni tej funkcji, zwłaszcza, ze nasypanego piasku mam na grubości 40-50cm a reszta pod spodem to rodzimy grunt bo ławy były kopane w ziemi. Przecież kiedyś zagęszczało sie tylko tak i było wszystko OK. Obecnie powszechniejsze jest stosowanie zagęszczania mechanicznego bo jest szybsze i czystsze w działaniu. Może moje rozumowanie jest na zasadzie życzeniowej, ale czy zagęszczanie wodą nie daje takiego samego efektu docelowego co mechaniczne skoczkiem.

Swoja drogą to jak zalalismy to wodą, a powstało wtedy niezłe bagno bo jak ktos stanął to noga z kaloszem tonęła w piachu na tyle, ze trzeba było pomagac się wyciągnąć, to ten pisak po osuszeniu siadł o dobre 5cm, albo i lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie się zgadzam, ale :)

Pytanie było o domowy sposób i taki podałem.

masz rację :-) ja po prostu odradzam domowe sposoby, jeśli można niewielkim kosztem inaczej to zrobić. Jak pisałem - ja pożyczałem na week-end, a opłata jak za jeden dzień, czyli 120 zł a nie 360. Skoczek zmieścił się w bagażniku więc transport bez problemu, a popołudniem w piątek można już skakać, no i całą sobotę. Liczę 1,5 dnia, bo w niedzielę to jednak nawet jeśli samemu nie uznaje się to ze względu na sąsiadów warto pozwolić ludziom odpocząć...

 

marika: najpierw pytasz, a potem próbujesz przekonywać, że jest OK :) sama siebie przekonujesz :) można przejść się po plaży - tam widać jak woda zagęszcza pięknie, podstawowy problem, na który zawsze tu zwracano uwagę: wodę lejesz i lejesz aż się zagęści piach, ale zawsze warto się zastanowić co z tą wodą w tych fundamentach się dzieje? Żeby sobie jakiegoś innego kuku nie zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marika: najpierw pytasz, a potem próbujesz przekonywać, że jest OK :) sama siebie przekonujesz :)

 

Niestety tez mam takie wrażenie :) Szczerze mówiąc optymalnie to chciałabym by piasek był najpierw zagęszczony skoczkiem a potem jeszcze solidnie polać to woda dla pewności. Niestety mechanicznie się nie dało więc została woda i mysle, że dobrze że się nią polało bo piach siadł o te kilka cm. Poza tym pocieszam sie tym, że warstwa piachu była niewielka bo ławy w ziemi, a nie w szalunkach, ścianka fundamentowa nie za wysoka więc mysle (głeboko wierze :) ), że to co zostało wykonane wystarczy. Chudziak został właśnie wylany a przed wylaniem panowie wyrównali powierzchni, w niektórych miejscach gdzie się najbardziej zapadło dosypali troche piasku i nóżkami zagęścili.

Edytowane przez marika77
.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety tez mam takie wrażenie :) Szczerze mówiąc optymalnie to chciałabym by piasek był najpierw zagęszczony skoczkiem a potem jeszcze solidnie polać to woda dla pewności. Niestety mechanicznie się nie dało więc została woda i mysle, że dobrze że się nią polało bo piach siadł o te kilka cm. Poza tym pocieszam sie tym, że warstwa piachu była niewielka bo ławy w ziemi, a nie w szalunkach, ścianka fundamentowa nie za wysoka więc mysle (głeboko wierze :) ), że to co zostało wykonane wystarczy. Chudziak został właśnie wylany a przed wylaniem panowie wyrównali powierzchni, w niektórych miejscach gdzie się najbardziej zapadło dosypali troche piasku i nóżkami zagęścili.

 

Cóż ... jak widzę wolałaś zaryzykować. Każdy jest kowalem swojego losu. O tym jak powinno się zagęszczać wiele napisano na tym forum. O tym, że nie lanie wody i nóżki - też. Również dużo jest o tym jak fajnie się potem zapada podłoga i ile kosztuje taka zabawa. Ale każdy sam decyduje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...