Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uciążliwy pies


shrek

Recommended Posts

Jak w temacie. Mam po sąsiedzku 4,3m od tarasu za płotem kojec z dużym psem sąsiada. Zapach nie pozwala na użytkowanie tarasu ani otwarcie okien od strony psa. Do sąsiadów prośby o utzrymywanie czystości są jak grochem o scianę ( albo gorzej) POMOCY bo mnie krew zalewa.

Faktem jest że pies był pierwszy a nasz dom użytkujemy od listopada. Przygotowujemy się do przyjęcia psiaka. I jesteśmy świadomi jego potrzeb (podobnie jak pozostali sąsiedzi,którzy często sprzątają miejsce pobytu swoich pupili ,tak że nie są one cuchnące)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd pamiętam w domu był pies.

Dopiero jak przeprowadziłam się z domu do bloku musiałam się z nim rozstać bo uważam, że mieszkanie w bloku nie jest miejscem dla psa.

 

Ale podzielam pogląd, że właściciel psa powinien po nim sprzątać

Oburzasz się, że na własnej działce ktoś nie czyści kojca?

 

W mojej i sąsiedniej klatce jest 16 mieszkań i 6 psów. Wzdłuż wejścia jest kawałek 0,5, x 5m ziemi obsadzonej roślinkami oraz 3x5m trawnika z drugiej strony.

Czterej właściciele psów wyprowadzają swoich pupili na te skrawki ziemi.

Możecie sobie wyobrazić co się dzieje jak deszcz nie pada dłuższy czas.

 

Wszyscy się znamy bo to mały blok. Próby rozmowy z tymi 4 psiarzami nic nie dają. Uważają, że to tak ich teren jak i pozostałych mieszkańców. A na dalekie spacery rano nie ma czasu! O sprzątaniu nie ma mowy.

 

Sama zaplanowałam psa do nowego domu, ale uważam, że duża grupa właścicieli psów to odrębna kasta w jak najgorszym tego słowa znaczeniu.

 

Może właśnie tobie taki sąsiad się trafił. Ja nic nie wywalczyłam przez 11 lat (wyłącznie grzeczne rozmowy, czasem żarty, sugestie). Na straż miejską niestety w naszym mieście nie można liczyć, bo ona zajęta jest mandatami za parkowanie.

 

Życzę jednak powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat powinien brzmieć "uciążliwy sąsiad" a nie uciążliwy pies, bo pies nie jest tu niczego winien, a sądzę że i on męczy się biedaczek mieszkając we własnych odchodach.

Myślę, że trzeba rozmawiać z sąsiadem aż do skutku, jeśli to nie pomoże, a pies rzeczywiście ma fatalne warunki (brud i odchody to są fatalne warunki) to należy powiadomić Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Chociaż próbowałabym jednak po dobroci załatwić sprawę bo to sąsiad z którym będzie się mieszkało ileś tam lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...