Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wałęsa - bohater czy wręcz przeciwnie .... ?


jacekp71

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 407
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jerzy Urban mówił (czytałam o tym gdzieś, tylko nie pamiętam już gdzie) - że ksiądz po pijanemu wpadł na świecznik. Czy ogrom tej podłości nie woła o pomstę do nieba i czy mamy o tym zapomnieć? bo teczki SB to "szambo"? Ja zawsze myślałam, że akurat opluwanie ludzi najlepiej wychodziło Urbanowi, również w wolnej Polsce, i na to sie jakoś wszyscy godzili...

 

ja tam się nie godziłem i do dzisiaj nie godzę, a akurat temu panu przysporzyłem korzyści majatkowej w postaci bonusu kupionego tygodnika - raz w życiu - tak jak z marihuaną.

Raz i więcej nie potrzebowałem sprawdzać czy mi odpowiada i na ile jest prawdziwa i potrzebna w moim życiu.

Zacytuję Ci kilka wypowiedzi o tych których kiedyś uznawano za autorytet moralny niezaprzeczalnie

Otóż do roku 1938 Adolf Hitler był zupełnie zwykłym mężem stanu. Przyjeżdżały do niego zagraniczne delegacje.

Najsłynniejsze było spotkanie 29 września 1938 roku w Monachium – z Beniem Mussolinim, oraz premierem Republiki Francuskiej śp.Edwardem Daladierem i premierem rządu JKM Arturem Neville Chamberlainem.

Co ważniejsze: był mężem stanu podziwianym za swoje polityczne sukcesy (tzw Anschlus) Austrii i Sudetów – bez użycia siły).

Był nim do chwili, gdy przyłączając Czechy i Morawy i czyniąc z nich niemiecki protektorat, złamał postanowienia układu monachijskiego.

Dlatego powtarzam Ci jeszcze raz - ocenę dzisiejszego czasu pozostawiłbym jednak swojemu wnukowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stokrotko, kłótnie z Tobą mi w niczym nie przeszkadzają :D

Jednak różnimy się znacznie w podejściu do tematu przeszłości. Bo nie bardzo wiem, dlaczego tak uparcie dzielisz swiat i czasy na absolutnie czarno-białe. Że byli ludzie cacy i szmaty. I nic pośrodku. edług mnie takie cuś nie istnieje. Są tylko różne odcienie szarości.

i.

 

Oj, nieeeee....

 

Bynajmniej nie zakładam, ze wszystko jest czarno-białe, i że w IPN nie ma dokumentów, które ktoś komus na odczepnego podpisał i zaraz o tym zapomniał. Podobnie - brzydzę sie walką polityczną na teczki...

 

...a ta walka jest prostą wypadkową "grubej kreski", niestety. Ktoś tam kiedys założył, że do teczek nie zaglądamy, tylko oczywiście nie potrafił tego zapewnić, bo tego zapewnić sie nie dało. Efekty mamy do dziś. Beneficjenci grubek kreski to establishment PRLu i SB.

 

Bobiczku - ludziom, którzy siedzieli w pierdlu, jak piszesz - jestem wdzięczna i chylę przed nimi czoła. Co nie zmienia mojego zdanie o ich późniejszych decyzjach i zachowaniach, które oceniam jako błędne a nawet szkodliwe. Ile trzeba mieć lat aby wg Ciebie móc się wypowiadać? Bo stosując kryterium wieku, to Kaczory się łapią ;-)

 

Czy poprzesz pana Frasyniuka mówiacego o pomnikach dla Generała - tylko dlatego, że jest legendą opozycji?

 

Czy może jednak da sie załozyć, że mimo pięknej przeszłości ktoś może sadzić dyrdymały?

 

Nie popelniaj błędu posługując się okresleniem Mazowieckiego. On mowiąc wtedy o "grubej kresce" mówił wyraźnie o tym, że jego rząd nie bierze odpowiedzialności za to co było, a będzie odpowiadał tylko za to co sam zrobi. Chodziło o oddzielenie grubą kreską przeszłości gospodarczej (czyli poprzednich niewydarzonych pomysłów na reformę). I nic nie było o niezaglądaniu do teczek.

 

Beneficjenci grubek kreski to establishment PRLu i SB.

 

a masz jakiś pomysł by tak nie było? Przecież to byli: po pierwsze ludzie wykształceni, po drugie to oni mieli wtedy dostęp do informacji. Więc w warunkach wolności ekonomicznej mieli pełne możliwości robienia interesów. No więc zarobili kasę. A mnie naprawdę jest obojętne czy tą kasę mają byli SB-cy czy byli opozycjoniści. Bo chleb kupuję raz od jednego, raz od drugiego. Bo u mnie obaj mają piekarnie i obaj pieką smaczny chleb. Gdybyś Ty miała fajny chleb - też bym kupował. Czy pamietasz który chiński towarzysz powiedział, że nieważne czy kot jest socjalistyczny, czy kapitalistyczny, wazne żeby łapał myszy?

A poza tym jakoś wśród pewnej opcji politycznej mniej widzę nienawiści do tych, którzy zgromadzili majątek strzelając, mordując i handlując narkotykami.

A tak na marginesie. Kiedy w Rosji praktycznie rozwiązano jednostki specnazu, bo wyrzucono z nich prawie 90% stanu osobowego, nikt nie zatroszczył się o los zwalnianych ludzi. Ludzi, których przez lata uczono tylko zabijać i dawać sobie radę w kazdej sytuacji. Więc co oni robili? To co umieli. W ten sposób Rosja zafundowała sobie profesjonalną mafię, której przeciwnikiem była milicja z pałką w garści. Gdyby u nas wyrzucono z pracy wszystkich SB-ków, to też byśmy to mieli. I co, byłoby lepiej?

Czy poprzesz pana Frasyniuka mówiacego o pomnikach dla Generała - tylko dlatego, że jest legendą opozycji?

Nie. Nie poprę także tych, którzy za wszelką cenę i bez względu na koszty próbują postawić mu szubienicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale taka jest p r a w d a i jest to j e d n a , jedyna p r a w d a, ze pisze sie "

 

Pilsudskiego " a nie " Pilsudzkiego" - zeby zabierac glos na tematy zwiazane z

 

historia proponuje na j p i e r w nauczyc sie jak sie pisze nazwiska postaci

 

historycznytch........zaczac od tego a reszta to juz jakos pojdzie......lol O ! lol.

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i sie nie bedzie czlowiek kompromitowal

 

wypowiadajac sie na tenmat historii i prawdy historycznej o ktorej nie ma

 

pojecia :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

A do oceny postaci p u b l i c z n ej kazdy ma prawo - brak tej oceny i

 

brak krytycyzmu jest bledem, ktory bardzo sie msci .

 

Czepiasz się spraw ubocznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[
Czy poprzesz pana Frasyniuka mówiacego o pomnikach dla Generała - tylko dlatego, że jest legendą opozycji?

Nie. Nie poprę także tych, którzy za wszelką cenę i bez względu na koszty próbują postawić mu szubienicę.

 

A kto to taki?

 

Bo ja o szubienicy nic nie słyszałam. Co najwyżej o uznaniu go winnym złamania prawa PRLowskiego, czyli wypuszczeniu wojska na ulicę bez decyzji Rady Państwa. A to troche coś innego jednak.

 

Natomiast co do biznesów byłych PZPRowców i SBków uwłaszczonych na państwowym majątku - nie zgodzę sie z Tobą. Mechanizm budowania tych fortun nie miał NIC wspólnego z gospodarką wolnorynkową. Pierwszy z brzegu przykład to chociażby BIG Bank, ale mnóstwo innych geszeftów powstało na bazie niespłaconych kredytów które towarzysze z banków udzielali towarzyszom biznesmenom. A kto obraca majatkiem byłej PZPR?

 

No, a poza tym, jak to byli ludzie tak obrotni i wykształceni, że im biznesy tak świetnie szły, to czemu nie potrafili Polską dobrze zarządzić? Ja moze mało pamietam, ale do śmierci nie zapomnę, jak mój wychowawca z podstawówki prosił nas, żebyśmy mu przynieśli trochę zapałek, bo nie ma czym podpalić kuchenki...

 

I niby te tęgie głowy, co kraj do takiego dziadostwa doprowadziły, potrafiłyby rozkręcic interes bez zastrzyków łatwej gotówki z państwowej kasy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sobie zapisz panie Tedi " W notatniku strasznego Wazniaka " , ze w demokracji istnieje

 

takie prawo - prawo oceniania osob publicznych - tym miedzy innymi rozni sie

 

d e m o k r a c ja od innych ustrojow , pomijajc inne roznice, oczywiscie. :D

 

 

Brak tej oceny pododuje zapelnienie sceny politycznej pol- dyktatorazmi lub

 

carem. :D :D :D

 

Wazne sa instytucje chociaz w malym stopniu od rzadu niezalezne - brak

 

umiejetnosci obrony tych instytucji swiadczy tylko o tym, ze dla

 

spoleczenstwa stan zniewolenia jest stanem normalny i bliskim sercu.

 

Otake Polske walczylem !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja się zgadzam - w całej rozciągłości. Zresztą od początku o tym piszę - politycy do roboty i wara od badań historyków, czy to IPN, czy to uczelni wyższych. A już skandalem jest kontrolowanie, czy aby jakaś uczelnia nie prowadzi badań, które mogłyby podważyć Jedynie Słuszną Prawdę...

Stokrotko, nie można dyskutować ze zmyśleniami. Przecież (przyznaję, że niewydarzony) pomysł pani minister był wywołany reakcjami na opinie recenzentów pracy pewnego niewydarzonego magistra. I chodziło o to, że - jak przyznał nawet Gontarczyk - publikacja kandydata jest mało magisterska, bo nie jest podbudowana dokumentami. Więc nie chodziło o sprawdzenie badań Jedynie słusznej prawdy, a o badanie trybu nadawania stopnia magistra. Pomysł kuriozalny, bo tu uczelnie akuratnie są dość autonomiczne, opieprzona pani minister szybko pomysł porzuciła, ale nic nie upowaznia nikogo do pisania bujd na resorach, że: "skandalem jest kontrolowanie, czy aby jakaś uczelnia nie prowadzi badań, które mogłyby podważyć Jedynie Słuszną Prawdę...". Bądźmy poważni, skoro dywagujemy na powazne tematy.

Nie rzucajmy kamieniami i nie patrzmy na świat czarno-biało, bo każdy bohater mógł się potknąć - to jest ludzkie. Gorzej, gdy ze swoich błędów nie potrafi wyciągać wniosków. Mnie jest naprawdę przykro patrzeć, jak Wałęsa - żywa legenda, co by nie powiedzieć - miota się i karmi swoją miłość własną odrzucając starych towarzyszy broni, i przyjmując lizusowskie hołdy od ludzi, którzy wykorzystują go jak chcą a on nic z tego nie kuma (o tym pisze Pepeg z Gumy i też sie z tym zgadzam).

jesli tymi starymi towarzyszami broni są bliźniacy, to zauważ, że to oni zdradzili Wałęsę, a nie on ich. Dowiedz się dlaczego wylecieli z Kancelarii.

Choć właściwie to mnie ten cały Bolek nie rusza. Tylko wiesz, co mnie boli? Jak czytam takich ludziach jak o ks. Isakowicz - Zaleski, który chcąc dociec prawdy ma wszystkich przeciwko sobie - polityków, media, kościół. Człowiek, który był przez SB prześladowany, miedzy innymi przypalany ogniem - a Jerzy Urban mówił (czytałam o tym gdzieś, tylko nie pamiętam już gdzie) - że ksiądz po pijanemu wpadł na świecznik. Czy ogrom tej podłości nie woła o pomstę do nieba i czy mamy o tym zapomnieć? bo teczki SB to "szambo"?

ks. Isakowicz - Zaleski popełnił błąd i grzech pychy. Bo zaczął uważać, ze tylko jego interpretacja historii jest prawdziwa i skoro inni nie chcą być wyroczniami, to on sam postanowił nią być. Mam jego książki, uważnie je czytałem. I uważam, że za bardzo uwierzył róznym kwitom. A z kwitami - to już ustalilismy - różnie bywało. Szczególnie jesli chodzi o księzy. Wszyscy przecież piszą, że SB od księzy nie wymagała podpisywania zgody na współpracę. Więc kwity są tylko w drastycznych przypadkach. I też nie muszą byc prawdziwe. Więc prada ks. Isakowicza też jest niepełna. I pełnej nie bedzie nigdy, bo wiele dokumentów dotyczacych księży nigdy nie było w aktach SB. SB-cy też ludzie, mieli żony, dzieci, dalsze rodziny... i czasem potrzebowali posługi kościelnej... i zawsze ją mieli wg potrzeb.

 

Ja zawsze myślałam, że akurat opluwanie ludzi najlepiej wychodziło Urbanowi, również w wolnej Polsce, i na to sie jakoś wszyscy godzili...

Stokrotko, czy nie widzisz godnych następców w opluwaniu, którzy już niemal przerośli "mistrza"?

 

Ech, panowie, swoją drogą ciekawie byłoby z Wami pogadać, bo fajne rzeczy widzieliscie i słyszeliście ;-)

 

A jakby się jeszcze szwagier przyłączył... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i Pepeg z kauczuku czy lateksu, czy z czegos tam.......

Wciąż szukacie prawd historycznych w czymś - co historia się stanie.

A Twoje jednoznaczne Retro też do końca nie jest.

No bo jeżeli piszesz że Isakowicz miał monopol na prawdę, to chyba błąd.

On sie zresztą po czasie wycofał sam z pewnych komentarzy (choć zdanie ma do dzisiaj niezmienione)

ale zauważ że jego opinie głównie bazowały, niestety nie na prawdzie historycznej tylko na dokumentach odkrytych.

I to tych które ktoś mu odkryc pozwolił.

U nas, na śląsku jest taki poseł, o którym ostatnio doczytałem sie że jest szarą eminencją i postacia ważną w regionie z 1 dziesiatki.

Wiesz dlaczego?

Bo miał dostęp w latach 90 do dokumentów utajnionych.

I dzisiaj mu wszyscy sie politycy regionu kłaniaja ze strachu żeby czasami kiedyś czegoś nie wyciągnął z tajnej szufladki

To tez jakieś niestety świadectwo - ale na pewno nie świadczące o historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast co do biznesów byłych PZPRowców i SBków uwłaszczonych na państwowym majątku - nie zgodzę sie z Tobą. Mechanizm budowania tych fortun nie miał NIC wspólnego z gospodarką wolnorynkową. Pierwszy z brzegu przykład to chociażby BIG Bank, ale mnóstwo innych geszeftów powstało na bazie niespłaconych kredytów które towarzysze z banków udzielali towarzyszom biznesmenom. A kto obraca majatkiem byłej PZPR?

 

No, a poza tym, jak to byli ludzie tak obrotni i wykształceni, że im biznesy tak świetnie szły, to czemu nie potrafili Polską dobrze zarządzić? Ja moze mało pamietam, ale do śmierci nie zapomnę, jak mój wychowawca z podstawówki prosił nas, żebyśmy mu przynieśli trochę zapałek, bo nie ma czym podpalić kuchenki...

 

I niby te tęgie głowy, co kraj do takiego dziadostwa doprowadziły, potrafiłyby rozkręcic interes bez zastrzyków łatwej gotówki z państwowej kasy?

 

Oczywiście, że były różne przekręty i geszefty, ale ile jest BIG Banków w Polsce? Jeden? Więc o czym mowa?

Piszesz: "jak to byli ludzie tak obrotni i wykształceni, że im biznesy tak świetnie szły, to czemu nie potrafili Polską dobrze zarządzić?"

No nie myl członków Biura Politycznego z członkami PZPR i oficerami SB. Ja nie pisałem o "wierchuszce". A czy potrafili robić biznesy? A kto to byli szefowie pierwszych spółek giełdowych? Przecież jak im prawo usunęło pęta, to udowodnili, że coś tam umieją. Nie zapominaj, że innych fachowców wtedy było niewielu. Jeszcze tylko rzemieślnicy mogli z nimi konkurować.

A że wielu ludziom coś się do rąk przylepiło... to akuratnie mało zalezy od przynależności partyjnej, ale od tego sa podobno inne organy. I nie ma co dywagować nad rozlanym mlekiem. Tylko zabezpieczyć się na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ocenilismy i nie dopuscilismy ( warszawiacy ) do sprawowania urzedu przez Wielgusa

 

mamy prawo rowniez wypowiadac sie i oceniac Walese. I nie musi to byc

 

bynajmniej jakas wyszlifowana ocena narzucana nam przez Walese.

 

Inna sprawa, ze ksiazka Zyzaka nie majaca nic wspolnego z dokumentami i

 

ludzmi IPNu, wydana przez jakas oficyne wydawnicza posluza za pretekst na

 

frontalny atak na IPN.

 

Ktos chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - rozbic IPN i pozbyc sie

 

Walesy - wiele czynnikow wskazuje na to, ze obecny rzad choc oficjalnie

 

caluje sie z Lechem uwaza go tez za obciazenie ze wzgledu na jego

 

prymitywizm.

 

I tak brak tego co stalo sie w Czechach wlecze sie jak smrod i obniza i

 

tak w sumie niewielka range Polski w Europie i na swiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiadz Isakowicz wiele razy przesadził i wykazał sie nierzetelnością, tylko pytanie czyja to wina? Bo moim skromnym zdaniem jest to również wina tych, którzy go olewali i zamykali mu usta. Bo kościól od lustracji stroni i sprawę pod dywan zamiata - czym niestety, podważa swoją wiarygodność. I co gorsza - zasłaniając się takimi postaciami jak Popiełuszko, czy Niedzielak, którzy swoja działalnosć przypłącili życiem...

 

Retro, od teczek uciec sienie da. Jeśli Ty w przypływie szlachetnego przebaczenia precz je odrzucisz i zaplombujesz - bądź pewny, że wielu mniej szlachetnych ubije na nich interes życia. Jak ten gość, o którym pisze Bobiczek, i którego historia wydaje siedosć prawdopodobna - a jeśli osoby szantażowane przez takich ludzi są we włądzach, w policji, prokuraturze i sądach, to o jakie Polskie żeśmy walczyli? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim sensie ksiadz Isakowicz jest nierzetelny ?

 

Jako jeden z nielicznych ma odwage zmierzyc sie z tym co wielu wyzszych

 

ranga slug Kosciola chcialoby ukryc.

 

Nie piszę że "jest nierzetelny" tylko parę razy wydał pochopny wyrok. A co do drugiego zdania, to przecież właśnie o tym piszę. Kuriozum dla mnie było, jak dwa dni po tym, jak Wielgus się przyznał i pokajał, jeszcze ktoś tam w jakimś radiu twierdził, że ma dowody, że podpis Wielgusa jest sfałszowany ;-)

 

Aha, Retro, ja nie o bliźniakach. Chodziło mi o ludzi o wiele bardziej zapomnianych. Takich, co też walczyli i cierpieli, a potem ich pracę zdyskontował Wałęsa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilsudskiego " a nie " Pilsudzkiego" - zeby zabierac glos na tematy zwiazane z

 

historia proponuje na j p i e r w nauczyc sie jak sie pisze nazwiska postaci

 

historycznytch.........

 

Na swoje usprawiedliwienie mam dwa fakty:

Niestety w szkole miałem nędzną ocenę z historii, bo znałem zupełnie inną niż ta "wykładana". Moimi nauczycielami był pradziadek i dziadek - oboje bardzo związani zarówno historycznie jak i emocjonalnie z Marszałkiem lub "Dziadem" jak Go zamiennie nazywali. Swoje dorzucił (troszkę później) Aleksander Kamiński, i nie była to nauka oparta na literaturze, bo takowej nie było.

 

Drugi to taki, że najnormalniej w świecie błędu nie "wyrzucił" mi edytor - a niestety tylko na nim mogę polegać - dotyczy to wszystkich błędów, za które w swojej stopce przepraszam. :oops:

 

A po trzecie, gdybym był złośliwy, to powiedział bym o Tobie, że aby wypowiadać się o polskich postaciach historycznych, należy wpierw .......

To nie jest złośliwość - tylko refleksja. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaaaaaa........nie wspominacie absolutnie że Wałęsa - to nie był tylko Wałęsa.

Jego szara eminencja - kontrowersyjna dla mnie i oceniana negatywnie - wypłynęła po latach.

Popływał na jachcie kilka lat - i wraca.

I to w sposób jak widmo z najczarniejszego snu.

Tu jest link.

Pamiętacie tego generała przybocznego co papierki podsuwał cichaczem z "ułaskawieniem prezydenckim" za 100.000 dolców? :D

 

http://polskatimes.pl/103875,wachowski-buduje-biurowiec-w-parku,id,t.html

 

a jaki dumny i zadowolony z siebie, prawda? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli ocenilismy i nie dopuscilismy ( warszawiacy ) do sprawowania urzedu przez Wielgusa

 

mamy prawo rowniez wypowiadac sie i oceniac Walese. I nie musi to byc

 

bynajmniej jakas wyszlifowana ocena narzucana nam przez Walese.

 

Inna sprawa, ze ksiazka Zyzaka nie majaca nic wspolnego z dokumentami i

 

ludzmi IPNu, wydana przez jakas oficyne wydawnicza posluza za pretekst na

 

frontalny atak na IPN.

 

Ktos chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - rozbic IPN i pozbyc sie

 

Walesy - wiele czynnikow wskazuje na to, ze obecny rzad choc oficjalnie

 

caluje sie z Lechem uwaza go tez za obciazenie ze wzgledu na jego

 

prymitywizm.

 

I tak brak tego co stalo sie w Czechach wlecze sie jak smrod i obniza i

 

tak w sumie niewielka range Polski w Europie i na swiecie.

 

Prawo oceny i wypowiadania sie o Wałęsie oczywiście mamy i przecież te zapiski też o tym swiadczą. Tylko własnie chodzi o wypowiadanie się i ocenianie, a nie opluwanie. Bo jesli ktoś napisze, że "Wałęsa w dzieciństwie oddawał stolec z gromkim hukiem" to czy jest to ocena dokonana przez cywilizowanego człowieka?

Proponowałbym wszystkim mój sposób oceny wszelkich postaci i ich czynów. Przez pryzmat swojego własnego myslenia w tym czasie i w tym samym wieku.

 

Pierwszy raz pomyslałem w ten sposób, gdy media doniosły o kimś tam, że ten ktoś (nie pamiętam o kogo chodziło, ale mlody człowiek) wyjeżdżając na Zachód podpisał coś tam. Żadnej współpracy po powrocie nie podjął, za co potem parę razy odmówiono mu paszportu, ale w końcu sytuacja trochę zelżała i wyjechał ponownie. No i w prasie zrobiono z niego wielkiego kapusia, chociaż żadnych innych kwitów nie było.

A ponieważ ja mam zwyczaj nie iść ze stadem, tylko mieć własne zdanie, pomyślałem w ten sposób: a jak ja bym się zachował mając dwadzieścia lat i tą wiedzę, jaką wtedy miałem? Co bym powiedział SB-kom, gdyby mnie to zaproponowali? I musiałem sobie odpowiedzieć, że... pewnie tez bym podpisał. Bo to co oni podsuwali do pierwszego podpisu, było dość niewinne. Poza tym, ja nie znałem innego państwa i nie czułbym się niekomfortowo, gdybym współpracował z organami mojego państwa. Bo to państwo było moje! Innego nie było! Takie wtedy było moje myślenie. I tego gościa ja rozgrzeszyłem. Nie widziałem w nim winy.

 

I w ten sam sposób oceniam Wałęsę. Myli się Stokrotka pisząc:

No właśnie.

To niech przyzna, że sie złamał.

To nic wielkiego, a uczyni go wiarygodnym, bo na razie zwyczajnie kłamie.

O ile mi wiadomo, Wałęsa publicznie powiedział, że coś tam podpisał, ale, że nigdy nie był donosicielem. Więc niby co ma go uczynić wiarygodnym? Jakie przyznanie do "nic wielkiego"? Przecież jego przeciwnicy chcą, żeby powiedział, że był donosicielem! A był? Ma ktoś jakiś dowód? Nie słyszałem!

Przed rokiem siedemdziesiątym Wałęsa był nikim. Był prostym szarym robociagą bez wykształcenia, który miał (jak pisał Pepeg) może trochę chłopskiego cwaniactwa, ale kudy mu było do wyjadaczy z SB. Więc jeśli wtedy mu coś podsuneli do podpisania, to ja się wcale nie zdziwiłbym, gdyby podpisał nawet cyrograf. Szczegolnie, że mogli mu grozić zwolnieniem z pracy, a mało kto się zastanawia jak to smakuje. I co to mogło oznaczać dla przyjezdnego chłopaka ze wsi.

Tyle, że Wałęsa w następnych latach otrzymuje w stoczni praktyczne kształcenie. Po paru latach to już nie jest ten zahukany chłoptaś ze wsi. I zrywa się SB-kom z uwięzi. A oni nie lubią przegrywać, a tym bardziej przyznać się do porażki.

Dlatego nie bardzo chce mi się wierzyć w te następne niby kwity na Wałęsę. I Wałęsa ma rację, że protestuje przeciwko obrzucaniu błotem swojej osoby.

 

Natomiast zdecydowanie negatywnie oceniam prezydenturę Wałęsy. Od pierwszego dnia, kiedy Wałęsa ogłosił, że bedzie kandydował, uważałem ten pomysł za szkodliwy zarówno dla Wałęsy jak i dla Polski. I takie zdanie mam nadal. Był złym prezydentem, przeszkadzającym w zbudowaniu nowego ładu, nowego ustroju zarówno gospodarczego jak i społeczno - politycznego. Jego ciągłe podpieranie się "zfalandyzowanym" (pamieta ktoś takie okreslenie?) prawem zepsuło Polskę na długie lata i trwa nadal. Nawet jest twórczo rozwijane obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...