Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

CENY ENERGII. List do Prezesa URE


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 60
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ale z drugiej strony konkurencja podobno do nas wchodzić nie chce bo jest u nas za tanio - vide artykuł, który podawałem na początku.

 

nic z tego nie rozumiem :)

 

Mysle ze powodem jest to ze wszyscy zaczeli palic weglem i smieciami wiec jest po prostu mniej klientow.

 

Zreszta jakies glupie 3 metrowe przylacze od ulicy do domu kosztuje 10 tys PLN. Za 10 tys ogrzewam weglem przez 10 lat. Ktos kto uzywa wegla ani mysli placic 10 tys po to zeby potem placic ogromne rachunki za gaz. Chyba ze jest zamozny.

Taka prosta potrzeba jak ogrzanie domu powinna byc finansowo dostepna dla kazdego a nie tylko dla bogatych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zreszta jakies glupie 3 metrowe przylacze od ulicy do domu kosztuje 10 tys PLN.

 

zapłaciłem przedsiębiorstwu gazowemu 2 tys. zł za 23 m.

 

opłaty są zryczałtowane i dość niskie,

inna sprawa, że często stwierdzają brak opłacalności i za tą opłatę zryczałtowaną podłączać nie chcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te dane są mocno historyczne nie obejmują podwyżki w Polsce z 15,01,2009 o 25% ani obniżek w UE o ok 10% średnio

Skoro ogłoszona przez ciebie 25% podwyżka w Polsce nie ma wiele wspólnego ze stanem faktycznym to zapewne i 10% obniżka w UE jest wyssana z palca. Ale znajdzie się ktoś kto będzie chciał w to co piszesz uwierzyć. :-?

Sprawdziłem jaki rachunek zapłaci dom zużywający 2000 kWh energii rocznie w 2009 r i o ile to będzie więcej od 2008 r.

w 2009 r. - 1134,8 zł

w 2008 r. - 1014,58 zł

o 11,85 % drożej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze dajemy sie robic w konia kazdy wie. To ze placimy wiecej za prad i gaz niz w UK i Irlandii pomimo ze kupujemy go taniej o ruskich niz oni od norwegow tez kazdy wie. To ze wiecej musimy zuzyc gazu i pradu ze wzgledu na mrozy ktorych oni nie maja to oczywiste. Oplaty stale i przesylowe musimy placic podczas gdy w UK z tego zrezygnowano i placa tylko za jednostki. Przyzwyczailismy sie juz biernie przygladac sytacji i jak owieczki na rzez czekamy na kolejna podwyzke. Czas na moj kolejny list do URE. Wyslaem ich juz kilka. Zawsze dostaje odpowiedz. Lepsze to niz nic.

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Do Sz. Pana Dr Mariusza Sfory

Prezesa Urzedu Regulacji Energetyki.

 

 

Sznowny Panie Prezesie,

 

 

W związku ze znacznym spadkiem cen energii na swiatowych rynkach pisze do Pana z nastepujacym pytaniem.

Na jak wysokie obnizki gazu i pradu dla odbiorcow indywidualnych w Polsce mozemy liczyc w tym roku?

Czy urzad ma w planie dzialania zmiezajace do znacznego obnizenia cen dla odbiorcow indywidalnych? Jednostkowa ceny gazu w Polsce jest wyzsza niz u wielu dostawcow w UK i Irlandii. W dodatku w Polsce ze wzgledu na mrozy i niskie temperatury przecietny klient indywidalny zuzywa wiecej gazu. Zauwazylem bardzo niepokojace zjawisko a mianowicie wielu ludzi zrezygnowalo z ogrzewania gazem i wrocilo do ogrzewania weglem czyli w moim mniemaniu cofnelo sie do 19 wieku. Ponadto tych co nie stac jest na wegiel pala smieci. Palenie smieci w piecu jest w Polsce powszechna praktyka. Problem polega na tym ze ze wzgledu na wieksze stezenie toksycznego dymu ze spalanego wegla i plastikowych opakowan bedzie statystycznie wiecej ludzi chorowac na choroby ukladu oddechowego co spowoduje zwiekszone wydatki na sluzbe zdrowia. Dym z indywidualnych gospodarstw jest o wiele bardziej i szkodliwy niz dym z wielkich hut i elektrocieplowni ze wzgledu na odleglosc i stezenie Ludzie zmuszeni sa wdychac dym idac ulica i nawet przebywajac w domu.

 

Od przyszłego miesiąca Irlandczycy zapłacą o 12 %. mniej za gaz. Irlandski Urząd regulacji cen już zapowiada, że jesienią może dojść do kolejnej, wynoszącej 10% obniżki cen - (The Irish Times).

Komisja Regulacji Energetyki (CER) zapowiada, że ze względu na niskie ceny gazu na światowych rynkach będzie chciała przed zimą doprowadzić do kolejnych obniżek cen dla gospodarstw domowych. CER chce by ceny gazu dla gospodarstw domowych spadły od 1 maja o 12%. Także ceny prądu mają zostać obniżone. Już w przyszłym miesiącu mieszkańcy Irlandii mają zapłacić za prąd o 10% mniej niż teraz.

 

Jestem dobrej mysli i mam nadzieje ze obnizki energii w Polsce beda jeszcze wieksze niz w Irlandii.

 

Z powazaniem

xxxxxxxxxxxxxxxx

Nie obrazisz się jak skopiuję, ewentualnie zmodyfikuję i wyślę ze zwrotką podpisując się pod tym sam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesują mnie takie żenujące manipulacje procentami. Dość mam czytania takich i podobnych bzdur w prasie.

Podałem ci ile zapłacił ktoś kto co miesiąc zużywa 167 kWh.

Jaka kwota wyszła w 2008 r. a jaka po podwyżce w styczniu wyjdzie w 2009 r. To są rachunki dla ZEWT bo mam wszystkie dane, ale i dla innych ZE nie różnić się będzie skala podwyżki.

Uwzględniam w rachunku wszystkie opłaty stałe, zmienne, przesyłowe abonamentowe i podatki.

w 2008 r. - średnio 50,73 grosza/1kWh

w 2009 r. - średnio 56,74 grosza/1 kWh

Taryfa g11 w ZEWT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej faktury wynika, że:

do 1 stycznia 2009 r. Prąd kosztował:

39,02 gr/1 kWh

13,41 zł abonament miesięczny

Od 1 stycznia do 17 stycznia 2009 r.

39,02 gr/1kWh

12,02 zł abonament miesięczny

Od 17 stycznia do 1 lutego:

44,36 gr/1 kWh

12,02 zł abonament miesięczny

Od 1 lutego 2009 r.

46,36 gr/1 kWh

11,44 zł abonament miesięczny

(Ceny zawierają podatek VAT)

Prąd zdrożał o 18,8%

A abonament staniał o 14,7%

 

Gdyby założyć, że w całym 2008 r obowiązywała jedna cena a za cenę w 2009 r. przyjąć stawki obowiązujące od lutego i policzyć całościowy rachunek za 2000 kWh energii wyszłaby suma:

 

941,32 zł (2008 r.)

1064,48 zł (2009 r.)

 

Wychodzi więc 13,1 % drożej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wniosek: nie regulować, dopuścić konkurencję, głosować na kogoś kto w końcu zrobi porządek z nadmiernymi podatkami.

Gdyby rynek energii nie był regulowany, płacilibyśmy znacznie, znacznie więcej.

 

Gdyby była prawdziwa konkurencja (patrz na ceny w UK, rozpiętość cen od X do 2*X) i rynek nieregulowany płacilibyśmy tyle ile, za ile można ten towar, z minimalnym zyskiem zaoferować. Ten rynek jest jakiś wyjątkowy i ktoś do niego aktualnie dopłaca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby była prawdziwa konkurencja (patrz na ceny w UK, rozpiętość cen od X do 2*X) i rynek nieregulowany płacilibyśmy tyle ile, za ile można ten towar, z minimalnym zyskiem zaoferować. Ten rynek jest jakiś wyjątkowy i ktoś do niego aktualnie dopłaca?

O ile mi wiadomo, taryfy dla użytkowników indywidualnych zatwierdza prezes URE. Firma może mieć zatwierdzoną taryfę tylko na pokrycie uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności (zakup paliwa, pensje, amortyzacja, kredyty na inwestycje). A więc marży jest w tej taryfie niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mi wiadomo, taryfy dla użytkowników indywidualnych zatwierdza prezes URE. Firma może mieć zatwierdzoną taryfę tylko na pokrycie uzasadnionych kosztów prowadzenia działalności (zakup paliwa, pensje, amortyzacja, kredyty na inwestycje). A więc marży jest w tej taryfie niewiele.

 

Ale koszty prowadzenia działalności mogą być różne - w zależności od motywacji przedsiębiorcy. Tutaj jak widać motywacja jest żadna, wręcz jest to demotywacja do obniżania kosztów, bo zaraz ciachną taryfy. A w tych kosztach można naprawdę wiele zawrzeć. Wiem coś o tym, firma, w której pracuję wykonuje m.in. usługi dla branży energetycznej. To się zawsze kończy tak samo.

 

Podobnym sukcesem są regulacje rynku telekomunikacyjnego, które np. nakazują udostępnianie infrastruktury do użytkownika końcowego - efekt - zastój rozwoju infrastruktury dla użytkownika końcowego, płacenie kar bardziej opłacalne. Jeszcze darmowy internet niech UKE wprowadzi (przetarg w czerwcu) i za kilka lat się będziemy zastanawiali czemu jesteśmy znowu "100 lat za murzynami". Niby taniej, czasami nawet za darmo, ale to złudzenie. To się zawsze kończy tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale koszty prowadzenia działalności mogą być różne - w zależności od motywacji przedsiębiorcy. Tutaj jak widać motywacja jest żadna, wręcz jest to demotywacja do obniżania kosztów, bo zaraz ciachną taryfy. A w tych kosztach można naprawdę wiele zawrzeć. Wiem coś o tym, firma, w której pracuję wykonuje m.in. usługi dla branży energetycznej. To się zawsze kończy tak samo.

Masz rację. Tylko pełna liberalizacja rynku pozwoli na naprawdę obniżenie cen kosztem na przykład wywalenia na zbity pysk niepotrzebnych pracowniików albo poobniżanie im pensji. I tego właśnie na tym rynku brakuje. Jakby elektrownie mogły swobodnie kupować węgiel z Syberii i wywalać związkowców, to by się od razu taniej zrobiło. :)

 

Niestety, w aktualnej sytuacji pozostaje tylko ufać, że prezes URE wie, co robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wchodząc w szczegóły

1 Rynek energetyczny Anglii jak i większość rynków europejskich i światowych tak jak i w Polsce jest regulowany

2 Rynek energetyczny w Polsce jest regulowany właśnie na wzór angielski.

3 Cały proces przekształcenia i tworzenia rynku energetycznego polega między innymi na rozdzielaniu produkcji, przesyłu i dystrybucji energii od siebie. Stąd na rachunkach sąróżne pozycje za różne towary i usługi. Dążenie do tego aby była jedna cena jest cofnięciem się do punktu wyjścia. To jest mniej więcej tak jak kupowanie węgla na stacji kolejowej płacąc jakąś cenę za węgiel ale jednocześnie płacąc za przewóz tego węgla kolejarzom. A może ja nie mam ochoty aby mój węgiel woził i sprzedawał kolejarz? Może ja chcęsobie kupić węgiel w kopalni i za niego zapłacić a kolejarzowi zapłacę tylko za przewóz. A jak znajdę tańszego przewoźnika to zapłacę za węgiel i za ciężarówkę a nie za wagony.

 

Jedna cena za energię np 50gr/kWh bez dodatkowych opłat może i podoba się działkowiczowi albo komuś kto do Anglii wyjeżdza i ma prawie zerowe zużycie. Ale np może sięnie podobaćkomuśkto zużycie ma 2MWh i ktoś kazałby mu przemnożyć to przez 0,5 zł. Gdy dziś za tę energię zapłaci np po 18 groszy i zapłaci jakąś tam opłatę stałą nie istotną zupełnie przy jego zużyciu energii.

 

3 Konkurencji nie ma bo sprzedaż energii odbiorcom detalicznym jest z ujemnąmarżą jak widaćw tych tabelkach. A więc kto przy zdrowych zmysłach będzie sięo takiego klienta zabijał? Spółki dystrybucyjne robią to tylko z obowiązku. I jak to ktoś mówił - zero regulacji. W takim przypadku po takich cenach nikt by ci energii nie dostarczał .

 

Prawie cała Europa ma w swoich zasobach energetykę jądrową. My jedziemy na coraz droższym węglu. W takiej sytuacji nigdy nie będziemy mięli taniej energii i nic tu nie pomoże przyrównywanie Anglii czy Francji. Francuski EDF prawie w całości jedzie na atomie.

 

Ceny energii rosły bo gospodarka sięrozwijała. Teraz gospodarka się zwija to i ceny energii będą spadać. Właśnie PGNige zatwierdza nową niższą taryfę tak jak w Anglii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomosc z dzisiaj. Wyglada na to ze moj list poskutkowal hehe. Zartuje.

 

Wtorek, 14 kwietnia (17:26)

 

 

PGNiG przekazało URE korektę wniosku taryfowego zakładającą, że odbiorca indywidualny zapłaci mniej za gaz o średnio 8,5 proc., a cena gazu ziemnego dla zakładów przemysłowych będzie niższa o ok. 9 proc.

 

"Powyższe obniżki dotyczą gazu wysokometanowego. Dla gazów zaazotowanych przewiduje się utrzymanie cen za paliwo gazowe na niezmienionym poziomie, co pozwoli na zmniejszenie różnicy pomiędzy ceną jednostki energetycznej (GJ), uzyskiwanej z tych gazów i gazu wysokometanowego" - podano w komunikacie.

 

PGNiG poinformowało, że gdyby prezes URE zatwierdził aktualną korektę wniosku taryfowego, taryfa dla paliw gazowych obowiązywałaby do końca 2010 roku.

 

PGNiG zaproponował w poprzednim wniosku taryfowym obniżkę ceny gazu przekraczającą 6 proc. URE nie zatwierdził tej propozycji. Urząd postulował obniżenie cen gazu w okolicach 10 proc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pełna liberalizacja rynku pozwoli na naprawdę obniżenie cen kosztem na przykład wywalenia na zbity pysk niepotrzebnych pracowniików albo poobniżanie im pensji. I tego właśnie na tym rynku brakuje. Jakby elektrownie mogły swobodnie kupować węgiel z Syberii i wywalać związkowców, to by się od razu taniej zrobiło. :)

 

Niestety, w aktualnej sytuacji pozostaje tylko ufać, że prezes URE wie, co robi.

 

No właśnie. Zawsze łatwiej sobie popluć na urzędasów, bo, jak wiadomo, oni są wszystkiemu winni. Nie np. lenie i nieroby, które sobie zapewniły dożywtnie zatrudnienie na nierynkowych warunkach pod groźbą strajków? Zastanówcie się, czy prawidłowo kierujecie pretensje.

 

Poza tym wiara w "niewidzialną rękę rynku" jest niestety czasem naiwna. Niby rynek telefonii komórkowej powinien być konkurencyjny a nie jest. Nie wiem, ilu z Was ma wykształcenie ekonomiczne, ale makroekonomia uczy, że dla przedsiębiorstw konkurowanie się raczej nie opłaca, szczególnie w sytuacji, gdy jest tylko kilku konkurentów. W takich warunkach wykształca się klasyczny oligopol, który jest de fact monopolem (ze wszystkimi jego skutkami, takimi jak tzw. renta monopolistyczna), tylko z kilkoma podmiotami o podobnej pozycji rynkowej.

 

Przecież takie intytucje jak UOKiK u nas, jego odpowiedniki na całym świecie i najpotężniejsza z nich - Dyrekcja Generalna ds. Konkurecji Komisji Europejskiej (DG COMP) nie powstały po to, żeby dać zatrudnienie kolejnym wstrętnym urzędasom, tylko w odpowiedzi na realną potrzebę. Potrzeba ta jest pewnym paradoksem - po to, aby rynek zachowywał sie jak "wolnykonkurencyjny", to trzeba nim czasem sterować. :)

 

Choć oczywiście zasada jest taka, że "tyle konkurencji ile jest możliwe, tyle interwencji, ile jest konieczne". Moim zdaniem beż URE byśmy dalej byli "100 lat za murzynami", a tak to jestesmy tylko 50 :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomosc z dzisiaj. Wyglada na to ze moj list poskutkowal hehe. Zartuje.

To przeczytaj ten artykuł :-(

http://wyborcza.pl/1,75248,6498429,Gaz_stanieje__ale_rachunki_nie_spadna.html

 

"...Proponowany przez nas spadek cen paliwa gazowego o 9 proc. przełoży się na obniżkę rachunków dla największych, przemysłowych odbiorców o ok. 7 proc., a dla gospodarstw domowych o ok. 0,5 proc. - powiedział nam dyr. Janiszowski. To znaczy, że wzrosnąć mają opłaty za dostawę gazu - drugą obok ceny paliwa pozycję rachunków...."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oplata za dostawe gazu??? Co to wogole jest... Nie mam tego w UK. Tylko cena x iilosc jednostek brutto.

 

Jesli w Polsce jest cos takiego jak cena za dostawe to dlaczego nie spadla??

Cena za dostawe wiaze sie z praca turbin gazowych ktore spalaja gaz do pompowania gazu. Skoro cena gazu spada o kilkadziesiat procent to cena za dostawe spada o conajmniej kilkanascie porcent. Niech nie robia z nas IDIOTOW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...