Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Toluś zabieg jutro, pewna ulga bo wreszcie coś się wyjaśniło i czeka się konkretnie a nie na coś

 

Martuś, Brazula dzięki uściskam mamę acz ostrożnie bo bardzo się wydziera przy bliższym kontakcie, no poza tym jak Ją miziam po brzuszku jak małe dziecko bo mówi ze ulgę czuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wusia, to dobrze, że wiesz już na czym stoicie.

Będę trzymać kciuki za zdrowie Mamy i Twój spokój.

Podlasie Was cieplutko pozdrawia, przekaż Mamie.

Z uściskami poczekamy ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam czasu na wiele ... znaczy przestałam się opitalać... i ... zaczęliśmy robić przygotowania do balu charytatywnego... jesteśmy po takiej burzy mózgów..., że aż mnie wszystko boli...

 

Powiem tylko tyle, że jak wszystko klapnie... to będzie to bal, o którym będą uczestnicy opowiadać przez dłuuuugie miesiące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Kochane:hug: już u się pisałam Mamę oprawili, z daleka wprawdzie patrzyłam ale wygląda że skatowali Ją okrutnie:( ordynator bardzo z siebie zadowolony twierdzi że wszystko super zrobił i lepiej dla niego żeby mówił prawdę:mad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewciu ja wiem sama miałam 4 operacje i jeden zabieg i jeszcze kilka dni po wyglądałam mało wyjściowo;) rzecz w tym że musi długo ją oprawiali bo kobietka obok już rześka jak skowronek Mama za to do przytomności dojść nie mogła co nie jest zasadniczo złe bo ten najgorszy ból po cięciu prześpi, a i ordynator który Ją ciął z lubością wywodził się jaki pęcherzyk był pogrubiały, jakie kamienie duże i że ciężko było usunąć, a im więcej grzebali tym gorzej, mam nadzieję że nic nie zostawili w przewodach żółciowych i ładnie się to pogoi, póki co sala pooperacyjna przyzwoicie wygląda, skatowane na tlenie wiszą, serducha maszyny pilnują, rana zdrenowana to też plusa dostają;) a nie wylazłam stamtąd póki mama oczków nie otwarła bo jak mówią ufaj ale kontroluj ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaaa nie to ja wyglądam niewyjściowo po narkozie, Mama to optycznie dobrze bo ciemną karnację ma, no i jeszcze ciut przyżółcona to jakby znad morza wróciła;) no żeby nie ten wężyk od tlenu w nosie, kroplówka w ręce i tak dalej ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni, prośbę mam i do innych też. W szkole mojej Córci jest stowarzyszenie na jej rzecz, powstało gdy groziła jej likwidacja. Teraz potrzebne byłyby jakieś pieniądze na różne programy. Podpowiedzcie mi proszę, jak znaleźć dojścia do jakiś fundacji albo czegoś w tym rodzaju, żeby ewentualnie zwrócić się o pomoc w zdobyciu środków. Ja nie mam o tym najmniejszego pojęcia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Braza, najprościej to byłoby zrobić jakiś piknik w centrum miasta promujący szkołę (czyli prace uczniów) i z szarlotką pieczoną przez mamy do kupienia. No, można nie tylko szarlotkę. Wtedy np o sponsoring można zabiegać na bazie rozstawienia banerów danych firm. Dlatego w centrum a nie w szkole. Bo do szkoły to tylko rodziny uczniów przychodzą a do takiego domu handlowego to tłumy. Co do fundacji, to nie wiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piknik tak jak Ewa napisała na zewnętrz,... wewnątrz szkoły to tylko taki gdyby był atrakcyjny dla ludzi z zewnątrz.. byłoby głośno, radośnie, coś się działo...

Sprzedaż ciast, degustacja jakichś potraw, żurek.. kiełbaski.. i nie mam pojęcia co jeszcze.. ale to śliskie jest bo to zbiórka publiczna.. wszelakie zgody trzeba mieć...., cegiełki by trzeba było mieć i rozliczyć się jak stowarzyszenie... nie jest łatwe, ale do zrobienia.. prace dzieci jak najbardziej, kiermasz świąteczny, sprzedaż baranków z chleba czy mazurków...

Trochę zabiegania...

 

Właśnie wróciłam z 3 zebrania w tym tygodniu.. o bal charytatywny.. czasami do nocy siedzimy nad pismami, nad różnymi rzeczami.., obgadujemy tysiące spraw, pytamy się wzajemnie, szukamy sponsorów np napoi czy innych rzeczy.. szukamy fantów do licytacji... wszystko można w sumie wystawić.. każda rzecz jest super... no i ludzi o dobrym sercu i portfelu,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...