braza 20.11.2014 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2014 No to ja moge być z siebie dumna, bo trawa nie skoszona, liście nie wygrabiona ale ... opony zimowe mam:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.11.2014 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2014 Na strychu sobie leżą... i czekają ... ja mam cały komplet... i szybko powinno pójść.. ale albo do wulkana albo starszaka muszę przypilnować... tylko tyle, ze ja nawet nie mam pojęcia czy mam lewarek i klucz do kół... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 22.11.2014 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2014 Arnika, mocno trzymam za zdrowie Dziadka. Niech go wzmocnią i oby wrócił do domu.Wśród bliskich, rodziny zawsze najlepiej. Tak było z moim Tatą, gdyby nie był w domu, nie przeżyłby tego pół roku.Trzymaj się Arnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 22.11.2014 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2014 Tola Dziadek słabiutki.. niestety Plan na dzisiaj wykonany aż nadto.. EEmil pozamiatał i pograbił liście.. ale jak to Emil .. niczego do końca nie zrobił i liści nie pozbierał na taczkę i nie wywiózł... Podobno ma to zrobić jutro... Pożyjemy zobaczymy.... Oponki zimowe moja skodzinka dziewczynka dostała... Byliśmy na rynku.. a tu już jesienno zimowe zestawy sprzedają.. znaczy owoce suszone i kandyzowane, orzechy i cytrusy + trochę jabłek i warzyw... Jak nic.. zima idzie,... Wpadliśmy też do znajomych... on marzy o kamperze i łodzi motorowej.. ot zabawki.. patent ma.. i go rajcuje taka łódeczka... jak da mnie to ona biała jest i z brzegu też dobrze widać... kamper.. to co innego... Takie wakacje na kółkach mogły by być całkiem fajne.,... ale ja tam sama nie wiem... hmmm... Z jednej strony super jest jechać gdzie oczy poniosą... z drugiej... nigdy tak nie byliśmy.. może tego czego nie znam, po prostu się boję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.11.2014 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 też marzę o kamperze. Nie stać mnie, więc kupiłam namiot. Taka namiastka. To też nie jest tak, że jedziesz, gdzie oczy... Nie wszędzie wolno parkować, o czasu do czasu potrzebny jest prąd, dostęp do wody, wc... ot zwykłe potrzeby. W zasadzie przewaga nad namiotem jest jedna - nie trzeba go rozkładać i składać. A przynajmniej w mniejszym zakresie, bo pewne elementy też się rozkłada na noc. No i jest bezpieczniejszy od namiotu. Ale opłaty kempingowe może mieć większe. No i żeby nie był taki drogi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 23.11.2014 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 (edytowane) . Edytowane 7 Lipca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 To fakt...Ale i ma swoje plusy bi minusy.... znajomi są najarani.. ale oni raczej kupiliby starszy egzemplarz i te nie są drogie... mnie tam rybka.. ale mężowi się oczy zaświeciły.. tylko jemu to po co? bo on nie ma czasu... no i kasy..Ale taki tur po europie to byśmy mogli przejechać... znów starym samochodem to strach by był.. ale po Polsce to i owszem.. od zachodu po wschód , Mazury i Bieszczady.., to dlaczego nie..., tylko jak się chce piwa napić to nie muszę browaru kupować... można wypożyczyć... A taki kamper to by Agdusiom się przydał... Oni sporo podróżują..Ja znów wolę jechać w stacjonarne miejsce z obsługą na śniadanie, obiad i kolację, na kawkę mogę gdzieś wyjść albo sama sobie zrobić , drinka czy piwko też... jesli muszę stać przy garach to to nie są dla mnie wakacje.. ze względu na koszty mogę na narty wyjechać z wlanym wyżywieniem.. ale tam to jeździmyt poślizgać się na deskach a nie odpoczywać... Chłopaki wwybrali by z całą pewnością jakąś sadzawkę, gdzie można kija zamoczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 TARcia.. no tak.. stary, używany powiadasz, że zły.. a samochód kupujesz nówkę sztukę z salonu? jak nie to czemu kamper nie mógłby być używany.. zawsze poszycia łóżek można zmienić... Jak jedziesz na wczasy do hotelu to też śpisz w łóżku po kimś i po kimś masz pościel.. tyle , że czysta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.11.2014 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Podstawowym minusem kampera jest to, że przydaje się przez miesiąc, góra dwa w roku. Przez resztę czasu stoi. Już zastanawiałam się kiedyś z kolegą z pracy nad "spółdzielnią" ale nie wyszło, bo oboje mamy dzieci szkolne i wyjazdy muszą być w wakacje. Poza tym koszty napraw itd...Wypożyczyć można, owszem, ale są drogie. Włączając obowiązkowe ubezpieczenia i koszty miejsc na campingach wychodzi jak koszt dobrego hotelu. Bez sensu. Nowego bym nie kupiła. Zmarnowana kasa. Niestety stare też nie są tanie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 No właśnie dlatego ja nie jestem ZA... Argumenty takie same jak Twoje.Natomiast mężowi oko się zaświeciło.. bo już oczyma wyobraźni widział siebie z..... nami czy znajomymi na ryby, grzyby i gdzie oczy poniosą.... nawet wczoraj znajomy i mąż też napomykał o spółce... ja dziś absolutnie spółki ŻADNEJ nie chcę.. mówiły jaskółki... i znów pojawia się temat OC,napraw , wyjazdów,korzystania wtedy czy wtedy... trzymać to i by było gdzie... OC raz w roku można zapłacić... ale już cena zakupu, eksploatacji i napraw to jest kilka lat wyjazdu gdzieś gdzie się chce z dachem nad głową... No chyba,że się lubi wyjazdy... i wyjeżdża sie w weekendy też , a nie tylko na dwa tyg w wakacje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.11.2014 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Obie macie absolutną rację, jak się nie ma kampera to się go bardzo chce, jak już się go ma to problemy przysłaniają całą przyjemność. Agusi marzy się taki kamper ale kiedy spełni to marzenie to sama nie wie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 23.11.2014 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Powiem krótko, jakbym słyszała siebie i ślubnego. Ileż my dokładnie takich samych rozmów odbyliśmy Kciuki za Dziadka cały czas zaciśnięte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 No i bardzo dobrze, że mamy marzenia.. one są po to aby śnić, mieć do czego dążyć, co zdobywać... I jakbyśmy byli tacy sami i zgodni, i jedno ustępowało by drugiemu , nie miało do czego dążyć, nie miało swoich egoistycznych marzeń.... to po co pracować.. czego chcieć... ? Ja nie lubię za bardzo motorków.. ale mąż marzył od dziecka.. kiedyś miał za kawalera kilka... po ślubie zostały mu marzenia... ja przeciwnik... składał co miesiąc do koperty ... każdą wolną złotówkę.. nie pali, nie pije, nie wydaje na nowości techniki, elektroniki czy sporty.. i co zrobiła Wiolcia.. wydała mu kilka razy uskładane pieniądze... Któregoś dnia pokazałam rumaka palcem.. ten albo żaden.. A to za duży, a to kasy nie ma, a to coś tam i coś tam..., ale oko mu tak błyszczało..... Kupił... Widok siedzącego po turecku męża w garażu polerującego rumaka... bezcenny... Ja nie lubię.. i nie muszę... Szanuję moje Kochanie... i on wozi się z Emilem... Ale kampera to ja za nic nie potrzebuje... chyba by mnie nie przekonał Tak samo walczyłam i nie cierpię wędek... no i co.. mój ślubny wędkuje, dobrze, że rzadko.. bo bym nie wytrzymała, ale zaraził Emila.. nawet dzisiaj był nad stawem kija pomoczyć... brrrr... I takich dylematów.. mamy całe czapki... Tola... cieszę się, ze nie jestem sama Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Braza.. czytając tak po raz trzeci Twój post.. dochodzę do wniosku, że spółki/wypożyczalnia była by całkiem fajna.. oby bardzo droga nie była, ale do tanich rzeczy nie należy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 23.11.2014 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2014 Ot.. i cała dyskusja zaczęła się od tego, że nasi dobrzy znajomi.. chcą mieć łódź (ale nie wiem jaką, motorowa jest i biała) i do tej łódki przydał by się kamper... A mielibyśmy podróżować w szóstkę dopóty dziecka nie są dorosłe... a potem sami zdobywać świat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.11.2014 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Ile ja juz przechodziłam tych "a mielibyśmy ... moglibyśmy ... może gdy już ...." Co będzie to będzie, oby każdemu było w miarę dobrze!! Jak się Dziadek czuje?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 25.11.2014 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Z dnia na dzień coraz gorzej... wczoraj nie poznawał mnie to znów wiedział kim jestem,dziś nie poznał syna , przyjrzał się i poznał.. Mówi od rzeczy, pląta się, .. jest źle.. bardzo źle... Na oddziale jest lekowo zaopatrzony, nie cierpi.. nie czuje bólu.. jest raczej spokojny, pogodny... Musiałam przejść bardzo poważną rozmowę sama z sobą... najtrudniejsza rozmowa... trudna też była z Babcią... Musiałam wykonać Jego testament.. przychodzę do szpitala w piątek.. spojrzał na mnie.. - Wiolcia.. - załatwiłaś?.. - załatwiłam.. On wiedział co.. ja wiedziałam co miałam załatwić.. ale załatwienie "tego"dla Niego było jedną z najgorszych załatwień jakie musiałam.. syn nie dał rady.. ja musiałam... Napierdziela mnie ząb.. truty w piątek.. a tu z dnia na dzień gorzej.. dziś 45 min dentystka grzebała w nim.. antybiotyk dostałam... i pb... może go uratuje.. Chodzę po wątkach to tu to tam.. oby nie myśleć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 25.11.2014 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 (edytowane) . Edytowane 7 Lipca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 25.11.2014 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 :hug:nie myśl... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 25.11.2014 22:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2014 Współczuję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.