Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Musze odgruzować dom. Dosłownie...

W czwartek po pogrzebie będę miała sporo gości..

Ceny wszystkiego są u nas baaardzo wysokie... I kto powiedział, że zasiłek pogrzebowy jest tak skonstruowany, że wystarczy .. otóż braknie ponad drugie tyle... nie myśląc już o kamieniu...

 

Właśnie uprałam i krochmalę obrusy.. takie lniane, normalne... i krochmal musiałam ugotować... tak jak dawniej...

 

Mam pełne ręce roboty...

Jak będę miała jutro piżamowy dzień, to dam radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowo i przytulaski.

 

Trochę przygotowałam.. ale tylko trochę...

Nie odgruzowałam NIC...

W piątek mamy pod Wiedniem drugi pogrzeb wujka ... Nie chcemy tam zostawić cioci/kuzynki samej...

A miałam taką ochotę do Nich wpaść jadąc we wrześniu...

 

 

Potrzymajcie kciuki za siły bo mi brakuje... nie zrobiłam nic bo miałam Babcie u siebie... a to nie jest robota jak nie jestem w piżamie... A teraz wszyscy są w domu i kręcą się jak najęci... ze tez nie uczą się po nocach i nie pracują co najmniej do północy...

A ja mam taką chorobę, że wszystko muszę SAMA... bo jak ktoś inny coś robi, to i tak jest źle i tak robię drugi raz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia odgruzowana...

Jutro dokończę gotowanie, zakupy wędliny, i jedną sałatkę mam zrobić...

Resztę prac zleciłam chłopcom... Łazienki i wc, podłogi, .. mieli odkurzyć i pomyć.. ale tak myślę.. niech odkurzą koty, a pomyją po gościach, przecież u nas nie ściągają goście butów... a mogą one różnie jutro wyglądać...

Troszkę mam dość ... i zmęczenie, bo ostatni czas to był dla mnie bardzo duży wysiłek emocjonalny... gorzej, niż praca fizyczna przez kilka godzin...

Muszę szybko spać.. bo jutro koło północy musimy wyjechać... i na sen nie mam co liczyć jutro... Niestety ja będę robić za kierowcę.. wujek nie prowadzi nocą, drugi po kilku nockach w pracy, ciotka nie ma prawka, mąż zostaje... no i okazuje się, ze tylko ja znam drogę...

Nooo toż to prościutka jak drut...

 

Ewa.. mówisz dzwoń.. jak mam dzwonić, jak jesteś daleko..

TARcia.. jak nie sprzątać, jak gości tłum, tylko jedna rodzina była u nas, reszta wpadnie pewnie poogląda.. chociaż z ciekawości... i jak nie sprzątać, jak ja tego ostatnimi czasy wcale nie robiłam...

W takich momentach bardzo mi smutno, że jestem sama... poprosiłam ciocię o pomoc, ma mi ciasta upiec, bo ja raz, że zakalce piekę, a dwa, nie miałabym kiedy... z nią jadę pod Wiedeń...

 

Chyba muszę iść spać... ale mi się nie chce....:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziadzio odprowadzony na wieczny spoczynek.

Nabożeństwo miał bardzo ładne...

Upłakałam się..

Zawsze mówił, że jak odejdzie mamy się cieszyć, śmiać, radować, nie nosić żałoby i czarnych rzeczy. Nie mamy się smucić.

Teraz spotkał się ze swoją ukochaną córką Wiesią, z Którą to usiądzie gdzieś tam na górze i będą prowadzili długie wieczne rozmowy, będą nas tu pozostawionych na ziemi strzegli .

 

 

W domu ogarnęłam, zrobiłam wszystko... uff..

Rodzina dopisała.

... wspomnienia pozostały po Nim cudne.. do końca je będę miała..

Teraz trwają nocne rozmowy rodziny... ja sprawdziłam mapę i wytyczyłam trasę...

Miałam się zdrzemnąć.. ale nie dałam rady .. rajzefibra.. mam prowadzić całą drogę... a spałam dzisiaj/wczoraj tylko półtorej godziny... oby mi siły starczyło... mam w razie czego jednego kierowcę.. teraz właśnie śpi, więc będzie miał mnie kto w razie czego zmienić...

Wyruszamy koło północy...

Kciuki potrzymajcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojechałam i wróciłam.

Jestem cała i zdrowa, pasażerowie też.

Prowadziłam w dwie strony po ponad 2/3 trasy.. 9 km przed domem cioci wysiadłam, padłam i nie mogłam dalej jechać... wymienił mnie wuj... ale ten akurat źle jeździ, temu któremu ufam znów nie jeździ po zmroku wcale... a trasa tylko w nocy.

Na ten rok więcej takich imprez nie chcę... Odprowadziłam Dziadzia, Ojca i 2 fajnych Wujków... w lipcu dwóch i w grudniu dwóch...

 

Padam, ale usnąć nie mogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalam prawie 11 godzin...

Brało mnie ostatnio jakieś choróbsko, ale i nie miałam czasu i głowy na chorowanie... dziś poszłam do lekarza, mam zapalenie krtani.. mam atybola i inne dynksy...

Odpoczywam i mam piżamowy dzień.. siedzę w domku, leżę w łóżeczku, a to pochodzę sobie i kawkę wypiję...

Jest dobrze..

Będzie tylko lepiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...