braza 01.02.2015 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2015 No tak, jak się jakieś cholerstwo zwala to na całego!!!!! Kuruj się Arni, nie daj się pokonać!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2015 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2015 A jak teściowa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 01.02.2015 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2015 Od wczoraj podali jej kleik.. po raz pierwszy od poniedziałku, bo struła się drobiową kiełbasą podaną na śniadanie w poniedziałek... było z nią źle... dziś już jadła co prawda dieta ale jadła... zadowolona jak nie wiem co.. Słabiutka bardzo, np do sklepu nie zjedzie o własnych nogach windą .. a to malutki szpital, więc tylko dojść do windy kilka metrów od sali, zjechać i kilka m do sklepiku.. Nawet nie chciała aby do niej dzwonić , bo musi się ruszyc, a ją boli... więc chce spokoju... mówi, że bardzo opuchnięta jest, w co wierzę, bo jak byłam tydzień temu to wyglądała nie najlepiej... Cukier ma ok 450 więc kosmos... nie mogą uregulować , a to nie szpital na cukier... więc nie mam pojęcia co będzie dalej.. chyba, że zacznie jeść normalnie i brać insulinę jak przed operacją....Jutro jej nie wypisują, a boje się aby nie we wtorek lub w najbliższych dniach, bo u nas szpital w domu to byśmy jej podarowali choróbsko... Nawet nie bardzo by miał kto po nią jechać... ja i mąż chorzy jesyeśmy , temp u mnie już czwarty dzień nie schodzi... choć dziś już tylko 37,8... mąż to samo, Emil też jeszcze chory... a jakbym musiała ją wziąć do siebie to jak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 01.02.2015 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2015 Natomiast jest zadowolona z operacji bo ją oszczędzili i zrobili mało inwazyjną .. i sam szef ją operował... było by może już dobrze, gdyby nie ta kiełbasa , którą się zatruła... zadowolona jest też bardzo z opieki... wszyscy troskliwi, opiekują się baaardzo... Jak byłam w niedzielę, to zakonnica i jedna pielęgniarka były na jednej sali.. nie wiem czy zbieg okoliczności, czy tak zawsze tam było.. lekarz raz na godzinę wpadł zobaczyć co się dzieje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 02.02.2015 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 Zdrowia dla Teściowej życzę i dla całej rodziny chorutków posłuchaj co do szpitala - w pokoju trzyosobowym małż ostatni przyszedł (2, 3 dni później) a pierwszy wyszedł. Po identycznej operacji towarzysze niedoli - jeden wyszedł w sobotę, a ten co pierwszy był cięty jeszcze został Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 02.02.2015 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 pewnie tak od razu to nie wypiszą... ale pogadaj dokładnie z lekarzem, zwykle w nowotworach im większe szanse, tym rozleglejsza operacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 02.02.2015 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 Ewa cały płat ma usunięty.. tyle było potrzeba.. a że mało inwazyjnie.... to pewnie przez bardzo obciążony wywiad... Oby wypisali ją w stanie używalności... Za pozdrowienia dziękuję Dziś już nie mam gorączki... pięć dni po 39*C wykończyły mnie... Emil już prawie dobry.. już go nie utrzymam w domu... idzie ku dobremu.. oby jeszcze siły tak od razu wróciły... Brakło nam węgla.. zamówił mąż, przywieźli... w pakiecie z panem do wrzucenia... nikt z nas nie ma siły szuflować.. a tak za 30zł od tony pan za nas to zrobi... Może kiedyś będziemy mieli pompę ciepła... I pomyśleć ..., że mamy wszystko.. wiertnice, pompę... a wiercić nie ma komu i kiedy ... za to ma kto nam wrzucić węgiel... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 02.02.2015 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 ... za to ma kto nam wrzucić węgiel... No i światełko jest Pozdrawiam ciepło!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 02.02.2015 17:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 Arnisia, najgorsze za Wami, teraz wszyscy staną na nogi i będzie dobrze. Uściski serdeczne i życzenia szybkiego odzysku sił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 02.02.2015 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2015 Toluś dzięki Braza... Ty wierzysz, że pan od łopaty węgiel wrzucił w półtorej godziny dwie tony... Może to nie wyczyn.. ale... węgiel wysypują przed płotem, potem trzeba na taczkę załadować i przewieźć kilka metrów do garażu , wyrzucić i a piać to samo... czyli trochę robota głupiego... a pan .. rozpracował to w tak krótkim czasie sam, i do tego z odpoczynkiem na... sama widziałam 2-3 papierosy... Nie zmarzniemy do końca zimy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 03.02.2015 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2015 Szacun dla Pana, organizację pracy ma opanowaną! Najważniejsze to: "zrobić ale się nie narobić":) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 03.02.2015 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2015 A co to jest półtorej tony:rolleyes: że nie węgla tylko w ogóle:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 05.02.2015 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lutego 2015 Arni, butelkę na winko zrobiłam, ale nie będę do Ciebie wysyłać, po prostu wystawię jako jeden z fantów. Może tak być? No i zdrówka dla Waszej Rodzinki, bo widzę, że trudny okres macie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.02.2015 22:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Żelciu za zdrówko dziękuję, jest już lepiej.. znacznie lepiej Ania.. nie wiem ile to jest półtorej tony... na dwa - trzy miesiące.. bardziej na dwa.. chyba... ale ja nie wiem, ja nie palę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.02.2015 22:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Trochę stanęliśmy na nogi i wyszliśmy z łóżek.. czyli będziemy żyć...Nie najlepsze wieści dochodziły do nas z Zakopanego.. więc wczoraj skoro świt jak dla mnie wyjechałam z mężem do Zakopca... Co prawda teściowa była wizytą naszą uprzedzona... zajeżdżam.. i wchodzę do windy w którą wwiozła pielęgniarka po badaniach teściową... ależ była zaskoczona... Od wczoraj sama wychodzi do toalety, zjeść posiłki przy stole, cukier nadal b. wysoki w dzień a tylko 50 w nocy... Zawiozłam duże zaopatrzenie, czyste piżamy i inne dynksy, zrobiłam zakupy potrzebne na miejscu, wykąpałam teściową.. i jak nowo narodzona wróciła się położyć do łóżka... widać, że była bardzo zadowolona... Oby udało im się ten cukier unormować... wówczas i stanie szybciutko na nogi i dojdzie do siebie... będziemy mogli po nią jechać .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 07.02.2015 22:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2015 Dla tych co to nie wiedzą co to jest śnieg... to takie białe zalegające na ulicach i polach, lasach i ogrodzie... Mamy zimę, więc musi być i zimno i powinno być biało... Wczorajsza wędrówka zaskoczyła nas widokiem w Krakowie... tam niby jest zima, ale śniegu jest znacznie mniej niż u nas.. Natomiast w Zakopanem jest sporo śniegu... No i jest sporo turystów... na Krupówkach jest ich całkiem dużo... nie lubię jak nie wiadomo po co tyle ludzi chodzi w górę i w dół... dwa tyg temu było całkiem przyzwoicie... ludzi było mało.. tak fajnie można było tu czy tam przejść... Dziś pojechałam tak całkiem moze nie przypadkiem, ale z zamiarem wzbogacenie się o coś do sklepu.... Wyszłam z dwoma bluzkami i jedną sukienką... ależ taniutka była i sukienka i jedna bluzka, druga mi sią baaardzo podobała więc nie zmrużyłam oka i ją drogą kupna nabyłam.... namówiłam slubnego aby podjechał i zobaczył i bluzki i kurtki... i też wyjechał z kurtką i bluzką... ładne rzeczy nabyłam i to wszystko o kilkadziesiąt procent po przeceniane... W sumie ja nie polowałam ani na przeceny, ale potrzebowałam czarną bluzkę, sukienka za całe 40zł wpadła mi w oko (czarna z dzianinki)... i wpadła mi w oko szarosrebrna bluzeczka... No i jak ja mogłam nie kupić tego co mi się bardzo spodobało? nooo jak...Dla starszaka poprosiłam panią aby odłożyła kurtkę.. niecałe 130zł.. ale, że on ma inny gust niż ja... to sam musi podjechać ja zobaczyć... Zadowolona jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 09.02.2015 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2015 Cudownie się czyta tak pozytywne posty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tola 12.02.2015 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2015 Arnika, ponoć nic tak nastroju kobiecie nie poprawia jak udane zakupy:) I cieszę się że z Teściową dobrze. Uściski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 12.02.2015 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2015 To ja muszę chyba jeszcze jechać na mega wypaśne zakupy... tylko o sponsora poproszę, bo mój mi już nie pod sponsoruje kasy.. Teściowa wychodzi chyba poniedziałek/wtorek... muszę po nią jechać, i zaraz ma wrócić do Zakopanego do szpitala rehabilitacyjnego (daty dokładnej nie znam) .. ma tylko podjechać do domu na kilka dni spakować się.. i znów będę trasę dom - Zakopane jechała, potem po nią i za dwa miesiące do kontroli do szpitala ma się położyć na badania.. wiec znów tam i z powrotem i znów po nią... Dobrze, że w jedną stronę mamy tylko 200km... , ale jest to wypad na cały dzień.. i czas dotarcia zależny jest całkowicie od warunków atmosferycznych... ze dwa tyg temu jechałam połowę drogi 10-20km/h bo lód i maź miałam pod kołami... Ależ mamy teraz obrany kierunek Zakopane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 13.02.2015 06:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2015 Cieszę się razem z Tobą, że rodzina Ci zdrowieje Ciągłych jazd nie zazdraszczam... choć Ty ogólnie jeździć lubisz Ważne by było dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.