Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Od wczoraj podali jej kleik.. po raz pierwszy od poniedziałku, bo struła się drobiową kiełbasą podaną na śniadanie w poniedziałek... było z nią źle... dziś już jadła co prawda dieta ale jadła... zadowolona jak nie wiem co..

Słabiutka bardzo, np do sklepu nie zjedzie o własnych nogach windą .. a to malutki szpital, więc tylko dojść do windy kilka metrów od sali, zjechać i kilka m do sklepiku.. Nawet nie chciała aby do niej dzwonić , bo musi się ruszyc, a ją boli... więc chce spokoju... mówi, że bardzo opuchnięta jest, w co wierzę, bo jak byłam tydzień temu to wyglądała nie najlepiej... Cukier ma ok 450 więc kosmos... nie mogą uregulować , a to nie szpital na cukier... więc nie mam pojęcia co będzie dalej.. chyba, że zacznie jeść normalnie i brać insulinę jak przed operacją....

Jutro jej nie wypisują, a boje się aby nie we wtorek lub w najbliższych dniach, bo u nas szpital w domu to byśmy jej podarowali choróbsko...

Nawet nie bardzo by miał kto po nią jechać... ja i mąż chorzy jesyeśmy , temp u mnie już czwarty dzień nie schodzi... choć dziś już tylko 37,8... mąż to samo, Emil też jeszcze chory... a jakbym musiała ją wziąć do siebie to jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast jest zadowolona z operacji bo ją oszczędzili i zrobili mało inwazyjną .. i sam szef ją operował... było by może już dobrze, gdyby nie ta kiełbasa , którą się zatruła... zadowolona jest też bardzo z opieki... wszyscy troskliwi, opiekują się baaardzo...

Jak byłam w niedzielę, to zakonnica i jedna pielęgniarka były na jednej sali.. nie wiem czy zbieg okoliczności, czy tak zawsze tam było.. lekarz raz na godzinę wpadł zobaczyć co się dzieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdrowia dla Teściowej życzę i dla całej rodziny chorutków

 

 

posłuchaj

 

 

 

co do szpitala - w pokoju trzyosobowym małż ostatni przyszedł (2, 3 dni później) a pierwszy wyszedł. Po identycznej operacji towarzysze niedoli - jeden wyszedł w sobotę, a ten co pierwszy był cięty jeszcze został :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa cały płat ma usunięty.. tyle było potrzeba.. a że mało inwazyjnie.... to pewnie przez bardzo obciążony wywiad...

Oby wypisali ją w stanie używalności...

 

Za pozdrowienia dziękuję :)

Dziś już nie mam gorączki... pięć dni po 39*C wykończyły mnie... Emil już prawie dobry.. już go nie utrzymam w domu... idzie ku dobremu.. oby jeszcze siły tak od razu wróciły...

 

 

 

Brakło nam węgla.. zamówił mąż, przywieźli... w pakiecie z panem do wrzucenia... nikt z nas nie ma siły szuflować.. a tak za 30zł od tony pan za nas to zrobi...

Może kiedyś będziemy mieli pompę ciepła... :wiggle:

I pomyśleć ..., że mamy wszystko.. wiertnice, pompę... a wiercić nie ma komu i kiedy ... za to ma kto nam wrzucić węgiel... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toluś dzięki :)

 

Braza... Ty wierzysz, że pan od łopaty węgiel wrzucił w półtorej godziny dwie tony...

Może to nie wyczyn.. ale... węgiel wysypują przed płotem, potem trzeba na taczkę załadować i przewieźć kilka metrów do garażu , wyrzucić i a piać to samo... czyli trochę robota głupiego... a pan .. rozpracował to w tak krótkim czasie sam, i do tego z odpoczynkiem na... sama widziałam 2-3 papierosy...

 

Nie zmarzniemy do końca zimy :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę stanęliśmy na nogi i wyszliśmy z łóżek.. czyli będziemy żyć...

Nie najlepsze wieści dochodziły do nas z Zakopanego.. więc wczoraj skoro świt jak dla mnie wyjechałam z mężem do Zakopca...

Co prawda teściowa była wizytą naszą uprzedzona... zajeżdżam.. i wchodzę do windy w którą wwiozła pielęgniarka po badaniach teściową... ależ była zaskoczona...

Od wczoraj sama wychodzi do toalety, zjeść posiłki przy stole, cukier nadal b. wysoki w dzień a tylko 50 w nocy...

Zawiozłam duże zaopatrzenie, czyste piżamy i inne dynksy, zrobiłam zakupy potrzebne na miejscu, wykąpałam teściową.. i jak nowo narodzona wróciła się położyć do łóżka... widać, że była bardzo zadowolona...

Oby udało im się ten cukier unormować... wówczas i stanie szybciutko na nogi i dojdzie do siebie... będziemy mogli po nią jechać ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co to nie wiedzą co to jest śnieg... to takie białe zalegające na ulicach i polach, lasach i ogrodzie...

Mamy zimę, więc musi być i zimno i powinno być biało...

Wczorajsza wędrówka zaskoczyła nas widokiem w Krakowie... tam niby jest zima, ale śniegu jest znacznie mniej niż u nas..

Natomiast w Zakopanem jest sporo śniegu... No i jest sporo turystów... na Krupówkach jest ich całkiem dużo... nie lubię jak nie wiadomo po co tyle ludzi chodzi w górę i w dół... dwa tyg temu było całkiem przyzwoicie... ludzi było mało.. tak fajnie można było tu czy tam przejść...

 

Dziś pojechałam tak całkiem moze nie przypadkiem, ale z zamiarem wzbogacenie się o coś do sklepu.... Wyszłam z dwoma bluzkami i jedną sukienką... ależ taniutka była i sukienka i jedna bluzka, druga mi sią baaardzo podobała więc nie zmrużyłam oka i ją drogą kupna nabyłam.... namówiłam slubnego aby podjechał i zobaczył i bluzki i kurtki... i też wyjechał z kurtką i bluzką... ładne rzeczy nabyłam i to wszystko o kilkadziesiąt procent po przeceniane...

W sumie ja nie polowałam ani na przeceny, ale potrzebowałam czarną bluzkę, sukienka za całe 40zł wpadła mi w oko (czarna z dzianinki)... i wpadła mi w oko szarosrebrna bluzeczka... No i jak ja mogłam nie kupić tego co mi się bardzo spodobało? nooo jak...

Dla starszaka poprosiłam panią aby odłożyła kurtkę.. niecałe 130zł.. ale, że on ma inny gust niż ja... to sam musi podjechać ja zobaczyć...

 

Zadowolona jestem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

To ja muszę chyba jeszcze jechać na mega wypaśne zakupy... tylko o sponsora poproszę, bo mój mi już nie pod sponsoruje kasy..;)

 

 

Teściowa wychodzi chyba poniedziałek/wtorek... muszę po nią jechać, i zaraz ma wrócić do Zakopanego do szpitala rehabilitacyjnego (daty dokładnej nie znam) .. ma tylko podjechać do domu na kilka dni spakować się.. i znów będę trasę dom - Zakopane jechała, potem po nią i za dwa miesiące do kontroli do szpitala ma się położyć na badania.. wiec znów tam i z powrotem i znów po nią...

Dobrze, że w jedną stronę mamy tylko 200km... , ale jest to wypad na cały dzień.. i czas dotarcia zależny jest całkowicie od warunków atmosferycznych... ze dwa tyg temu jechałam połowę drogi 10-20km/h bo lód i maź miałam pod kołami...

Ależ mamy teraz obrany kierunek Zakopane...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...