Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Mąż wrócił z trasy w nocy około 1.00 z piątku na sobotę..

Poszedł spać... Wstał, pokręcił się, zjadł śniadanie poszedł spać... do niego to nie podobne.... Mieliśmy jechać po pomidory na targ.. Pytam w południe .. jedziesz? Jadę..

Nie miał siły podnieść cięższej paczki..

Przyglądam się dogłębnie...

Zjadł obiad.. w zasadzie kleik...

Nic to...

Jedziemy do kliniki.... na SOR..

Zajechaliśmy... czekamy, doktorka na nas, że tu nie ma SORu tylko izba przyjęć, jak pan tu dojechał, gdzie skierowanie.. !!!!

Nie ma kwitu , nie mogę przyjąć...

Mąż tłumaczy, że z trasy wrócił, że był już u nas na SORze i NIC mu nie pomogli, zbadali i z bólami do domu wypuścili, tylko nospe kazali brać... , że źle się czuje, że nie ma u nas gastrologa..., że taki lekarz musi go zobaczyć, i dodać albo zmienić leki, .. tylko tyle chce, aby już działały przez weekend...

Po ostrej wymianie zdań, mąż nie odpuścił i lekarka zleciła badania..

Zszedł gastrolog... i koniecznie , bez odpuszczania na oddział...

Na oddziale... najlepsza klinika w Katowicach CSK Ligota, klinika ŚAM.. poszewki na poduszkę brak, dobrze, że łóżko ma , bo i są dni, gdzie chorzy leżą na leżankach na korytarzu.. Papieru toaletowego brak, o sztućcach , talerzyku czy termometrze nie wspomnę, swoje przybory toaletowe to normalka...

Ot.. jakże inna rzeczywistość .. może to właśnie norma... a inne standardy to zawyżanie średniej i norm...

 

Poproszę o kciuki...

 

Powiem, że on nie bardzo chciał jechać.. ale ja .. jedziemy...

Wyjeżdżam.. i mówię, może byś ze sobą piżamę wziął.. NIE.. ja nie będę w szpitalu leżał, nie zostaję... za nic, ja tylko po tabletki i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Na razie kroplówki, jakieś lekarstwa, steryd..... jakieś leczenie... standardowe... krew pobrana, dalsza diagnostyka pewnie od jutra albo wtorku raczej...

Ale to co mu podają w żyłę jest chyba niezłe, bo lepiej się czuje... Chyba , że NIC nie je i dlatego... Raz, że mu nie wolno, dwa, że karmią w żyłę ...

Kciuki potrzebne nadal.. bo po jednym badaniu jak przeczytałam, to ....

Nie raz przeklinałam neta.. nie raz... i dostępność wujka Google...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wioluś jak na sterydach to nic dziwnego że się lepiej poczuł, ja jak dostałam zastrzyk ze sterydów to 2 tygodnie się czułam jak młody bóg, miałam wrażenie że góry mogę przenosić;) ważne żeby zdiagnozowali i dobre leczenie zapodali i za to trzymam łapki mocno:hug:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyniki nadal złe, choć ciut mniejsze.. ze 166 na 140 a norma 5... czegoś tam...

Trochę lepiej się czuje...

Odżywiany nadal przez żyłę... musi dużo pić... to i pije.

Uśmiech dziś był na twarzy i odprowadził nas do samochodu...

Rwie się do domu, powiedział to docentowi na wizycie, a on, że jeszcze musi poleżeć...

Niech go naprawią... oby dobrze i skutecznie...

Babcia mi się też pochorowała.. ale jeszcze nie na tyle aby być u niej ..

Teściową zawiozłam w zeszły poniedziałek do Zakopanego na badania kontrolne... i zdecydowali operować drugi e płuco... operacja w czwartek...

 

 

Pomimo wzystkiego .. to ja bardzo kocham lipiec.... w końcu jestem lipcowa dziewczynka..

I w lipcu zawsze świeci słońce...:)

 

Będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oberwałam dziś jeden krzaczek czarnej porzeczki... było jej aż 10,5 kg, nie licząc tego co zjadłam i co spadło podczas koszenia...

Zrobiłam soczek i będzie porzeczka do ciasta...

I to taka porzeczka bez chemii, bez oprysków... tylko cukier.

Został do oberwania jeszcze jeden krzak.. ale mam dość i zostawiłam go na inny czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika, dopiero poczytałam o Waszych kłopotach :(

mam nadzieję, że sytuacja już dużo lepsza od czasu Twego ostatniego wpisu.

Mocno trzymam kciuki za zdrowie Męża i za Twoją siłę :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż nadal w klinice.. Trwa leczenie i diagnostyka..

W piątek wieczorem robili mu rezonans... nie ma jeszcze opisu, pewnie zajrzą do niego w poniedziałek.

Do piątku wieczorem był tylko na kroplówkach + leczenie (przez tydzień)...

Wczoraj dostał pierwszy raz jeść... jaki był szczęśliwy :)

Idę gotować domowy rosołek :):yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...