EZS 18.04.2016 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 Kurcze, a to dla niego lepiej, czy gorzej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.04.2016 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 I lepiej i mniej dobrze...To zależy... Nie dostał rekwalifikacji bo jednego dnia pracował bardzo, bardzo słabo, innego był bardzo dobry... i niestety.. w związku z tym, pójdzie sam do 3 klasy, nie ma z kim pójść, ma tą samą podstawę programową jak zdrowe i zdolne dzieci, nie ma podręczników dedykowanych dla dzieci z lekkim, uczy się funkcji, procentów, ułamków i tysiąc rzeczy nikomu niepotrzebnych, których pojąć i zapamiętać nie potrafi... to samo z polskim, fizykom chemią, czy językiem... Meksyk... Pracować nie chce, bo materiał za trudny... do szkoły chodzić nie chce, bo za trudno... renty może nie dostać, bo ma lekkie, a nie umiarkowane... Nie może dołączyć do dwóch innych klas, bo są zamknięte.. jedna ma za dużo dzieci, w drugiej też ful, i do tego norma i bardzo zdolne dzieciaki... Co z tego , że mózg nie pracuje tak jak powinien, co z tego,ma że wiązki mielinowe poprzerywane, autyzm atypowy, padaczka, charakteropatia...Nam ręce opadają... PlusyNauczanie indywidualne w szkole to praca 1:1 i ma mieć takich 12 godzi + wejście do grupy na luźne przedmioty, + rewalidacyjne zajęcia... W pracy 1:1 nie ma audytorium do popisywania się, praca o wiele efektywniejsza, i plus dla nauczycieli , że etaty, czy godziny mają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.04.2016 21:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 wszystko to takie trudne. Od strony organizacyjnej i przepisów trudne. Jakby miał umiarkowany, ro by się nie musiał tego uczyć? No ale znowu szkoła życia to dla niego bez sensu, on przecież w codziennych czynnościach nie ma problemów, ma z myśleniem abstrakcyjnym i przyczynowo-skutkowym i lepiej dla niego, ze to musi ćwiczyć, nawet jak nie chce. I słonia się nauczy tańczyć, coś mu zostanie z tej matematyki. To jest najlepszy trening dla umysłu, nawet jeżeli nic nie wychodzi.. pozornie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 18.04.2016 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2016 Takie decyzje nigdy nie są łatwe... Uczył by się o wiele prostszych rzeczy dostosowanych do możliwości... a nie do podstawy programowej...Może to i dobrze, że nie dostał... musi się uczyć i nie ma zmiłuj... pozostała 3 dzieciaków z klasy jest bardzo słabiutka... być może oni go ciągnęli w dół, i jemu się nie chciało chcieć , no bo i po co... Kuźwa.. chciałabym mieć problem o korki czy angielski , o wyborze studiów... Najgorsze jest to, że zawodówek prawie nie ma... i wyboru też nie ma.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 27.04.2016 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Ewa, Tarcia,, mąż wczoraj pomachał do was z trasy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 27.04.2016 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Było zimno i mokro.. a wczorajszy dzień obudził nas z mrozem... Wszystko białe.... zważyło rośliny, no bo i jak nie jak tak.. magnolie brązowe zamiast pięknych kwiatów... a tego roku zakwitły mi dwie z 3 białe po raz pierwszy i moje ukochane 2 negri czy jakoś tak... ciemnoróżowe...Szyby w samochodzie trzeba było skrobać....Dziś znów zimno, leje deszcz... A nas dopadła jakaś infekcja.... chyba Emil przyniósł, i poszło i na męża i mnie podarował... Bożesz.... jak leje.. równiutko, jednym siurkiem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 27.04.2016 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 a u mnie susza. Ale mróz też był, magnolie też szlag trafił. I kiwi!!! Kiwi nie mogę odżałować, bo bardzo lubię a w ubiegłym roku ślicznie owocowały. I czereśnie mają żółte kwiaty. Może się zdążyły zapylić, ale przy takich temperaturach to marne szanse. Do licha, jak tu liczyć, że na emeryturze będzie się żyło zna własnych owocach Co do machania, rozumiem, że jechał prze Uć i 3miasto? Bo machać do nas razem to się nie da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 27.04.2016 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 No a jakby inaczej... z północy na południe gnał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 27.04.2016 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2016 Najpierw chory był Emil... i chyba nam podarował... bo mąż chory, ja gorączka i kaszle mnie niemiłosiernie męczy... jutro mam lekarza... oby na zapaleniu oskrzeli się nie skończyło.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 28.05.2016 17:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Maja 2016 Uprasza się Pani o fotki z domku letniskowego. no chyba już byłaś i odpoczywałaś troszkę, co? Jeśli tak, to troszkę fotek poproszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 02.06.2016 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2016 Arni, daj proszę znać, że gdzieś tam jesteś i masz się dobrze. Zostawiam Ci tutaj piosenkę. Dzisiejszy wybór Stefcia. I przytulam mocno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 03.06.2016 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2016 Dzięki Żelcia ... Zdjęć z domku nie mam jeszcze...Nie chce mi się jechać tam.. Nic mi się nie chce.... W domu nic nie zrobione, ogród leży odłogiem, chyba jest źle, bo sąsiadka zapytała u siebie w pracy jednej pani czy chciałaby po plewić u mnie w ogródku... Jak nic musi być źle.... Raz świeci słońce, raz burze a innym razem pochmurno... Mąż w trasie... Jutro przylatuje do nas siostra męża.. będę miała trochę jeżdżenia po PL.. z morzem włącznie.. Jedynie z czego się cieszę to Gdańsk... uwielbiam starówkę.... bardziej niż Kraków.... W Sopocie byłam wieki temu... Emil czasami rozrabia jak dziki agrest, w tej chwili zmieniamy mu leki.... miał jechać na zieloną kolonię, ale musiał zostać Ot... życie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 07.06.2016 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2016 W Gdańsku ostatnio byłam jak Stef miał 2 latka. W ogóle mało jeździmy gdziekolwiek, ale dobrze nam w domu, więc nie narzekam. Ty odpoczywaj ile się uda z Siostrą, wiem, że choć nigdy się nie skarżysz, to nie masz łatwo. Trzymam kciuki aby nowe leki u Emila dali dobry efekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.06.2016 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2016 Leki zaczynają trochę działać...za to spowodowały wilczy apetyt... zjadał po 3 obiady i poprawił gofrem.., zaczyna się stabilizować... za to żadne spodnie i kr spodenki już nie pasują... Ot, tak mamy Mam kilka zdjęć.. Ale mi się NIC nie chce... tzn.. nic po mnie nie widać, ale.... , ogród jest tak zarośnięty, ja wyjść do niego nie mogłam się zmusić, więc sąsiadka (też ma zarośnięty, ale ona ma tak zawsze..) załatwiła mi pomoc do ogródka...Przyszła pani Irenka z mężem.. i robi się porządek w rabatkach, Musiało chyba już być bardzo źle, że sąsiadka z odsieczą przyszła...Za to wielkimi krokami zbliżają się wakacje... Z jednej strony się cieszę, z drugiej jest to czas, gdzie jestem umęczona ... Emil rozwalił już 3 rowery... w tym roku w sumie... W jednym naprawa to około 1000zł... drugi na dzień dobry to ponad 200zł, ale to dopiero początek... BMX rozwalony i już za mały w sumie, bo i z ramy wyrósł...... Potrzebny rower na JUŻ... bo inaczej zamorduje mnie na amen... dla niego rower i woda to jest mus... stwierdziłam , że kupię mu starego składaka jakiegoś jubilata.. może stary PRL będzie bardziej wytrzymały i nie ma za bardzo co się w nim psuć... chodzi o to aby miał czym na ryby jeździć... Czasami zastanawiam się czy ktoś do mnie zagląda oprócz Ewy i Żelki.... bo jakoś tak cicho.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 21.06.2016 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2016 Cicho bo Cię nie ma, a jak jesteś to jesteś leniwa i fotek nie chcesz wkleić, hiihii. Pisz więcej to przyjdom. Arni ja nawet nie wiem jak Ci pomóc, bo doradzać nie umiem.., no bo nie znam się na niczym. Ale mogę przytulić, to umiem robić. A u nas też ostatnio dużo się dzieję... A jak nie lubię zmian... Ale co robić, czasami trzeba. Co do ogrodu, to my ze Stefciem korzystamy ale nic tam nie robimy. Moja propozycja na ogród była taka, aby pozwolić rosnąć temu co rośnie nam za ogrodzeniem i tylko to kosić. Szkoda, że przy tym nie pozostaliśmy... Bo ogród wymaga, czasu, pieniędzy i zdrowia. A już ziemia nasza jest po prostu jakiś koszmar, nic nie warta, piasek jakiś... Deszcze przelatują jak przez sitko i tylko podlewaj i podlewaj, ahh szkoda gadać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 23.06.2016 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Ja jestem. Z rzadka przyznaję, ale stare komentarze zawsze odwiedzam, popatrzyć czy inni żyją i jak się mają. O co chodzi z tymi rowerami ? Moi niby tez szaleją, ale wymieniam rower tylko jak z niego wyrosną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 23.06.2016 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 CZe Żelcia. A do Ciebie to jak teraz trafić. KOmentarzy brak, skarbnicy tez.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.06.2016 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2016 Wiola, "nic mi się nie chce" czyli nadal depresyjnie. A miało być lepiej? Szkoda, że Emil na tą zieloną szkołę nie pojechał, zawsze to trochę oddechu byś miała. A co do odwiedzin- cóż, strarych znajomych na forum coraz mniej a ci, co są też zalatani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 24.06.2016 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2016 Ja jestem. Z rzadka przyznaję, ale stare komentarze zawsze odwiedzam, popatrzyć czy inni żyją i jak się mają. O co chodzi z tymi rowerami ? Moi niby tez szaleją, ale wymieniam rower tylko jak z niego wyrosną. Emil tak szaleje ne rowerach, że zakatrupił już 3 w tym roku i złomy w garażu stoją... Niestety nie mam na razie kasy na naprawę, więc kupiłam mu starego Jubilata... Oooo ma stary dobry rower... Może konstrukcja stalowa wytrzyma i nie ma co w nim się psuć, choć z całą pewnością pojutrze pojadę po nowe opony i dętki.... Jak będzie więcej środków to może zreanimujemy te co pozostały... Choć dzisiaj wpadli znajomi i jednemu bardzo się buzia uśmiechnęła jak Jubilata zobaczył.. , też było w nim parę rzeczy do podłubania i porozkręcali i jeździ fajnie, ku uciesze mamy, bo ten rower mimo, że toporny, ale hamulce ma do tyłu w pedałach.. Mam inny wypasiony na hakach w garażu, ale hamulce w kierownicy i bym się na takim zabiła... stare spakowali do auta i może coś podłubią u siebie.... Wiola, "nic mi się nie chce" czyli nadal depresyjnie. A miało być lepiej? Szkoda, że Emil na tą zieloną szkołę nie pojechał, zawsze to trochę oddechu byś miała. A co do odwiedzin- cóż, strarych znajomych na forum coraz mniej a ci, co są też zalatani. Ewa.. nadal, choć kompletnie tego po mnie nie widać... no i może dobrze... Mam od przedwczoraj do wywiezienia powyrywane chwasty na kupach i leżą i czekają na zmiłowanie, mężuś z pracy do pracy.. młody łąka w głowie, a starszak.. jak to starszak.. go nie ma... po pracy... muszę mieć dzień to wywiozę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 24.06.2016 15:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2016 Cicho bo Cię nie ma, a jak jesteś to jesteś leniwa i fotek nie chcesz wkleić, hiihii. Pisz więcej to przyjdom. Arni ja nawet nie wiem jak Ci pomóc, bo doradzać nie umiem.., no bo nie znam się na niczym. Ale mogę przytulić, to umiem robić. A u nas też ostatnio dużo się dzieję... A jak nie lubię zmian... Ale co robić, czasami trzeba. Co do ogrodu, to my ze Stefciem korzystamy ale nic tam nie robimy. Moja propozycja na ogród była taka, aby pozwolić rosnąć temu co rośnie nam za ogrodzeniem i tylko to kosić. Szkoda, że przy tym nie pozostaliśmy... Bo ogród wymaga, czasu, pieniędzy i zdrowia. A już ziemia nasza jest po prostu jakiś koszmar, nic nie warta, piasek jakiś... Deszcze przelatują jak przez sitko i tylko podlewaj i podlewaj, ahh szkoda gadać... Utul Dobry Duszku, buziaki zostaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.