Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Posprzątane .. było....

W domu żyjemy i niestety się brudzi...

Zakupy zrobiłam.... wcale bez szaleństwa.... wpadłam do jednego marketu, bo potrzebowałam kalendarze i moje zdziwienie było wielkie bo kalendarzy prawie brak... tych ściennych wcale, jeden książkowy mężowi nabyłam i kartkowy babci.... pojechałam koło 14.00 jak już ludzie z pierwszej zmiany skończyli zakupy i poszli na obiad, a druga zmiana jeszcze nie przyszła, wiec sprawnie mi to poszło... Potem kosmetyczny sklep też szybko, i w biedronce całe resztę zakupów....

Rano na targu fasole jaś ten duży, groch, śliwek 3kg bo kompot musi być dobry, i mak, jaja swojskie i po pół godziny miałam wszystko...

Nie ucierpiałam w marketach, nie wystałam się w kolejce w innych sklepach....

Jest dobrze :)

 

Jak mi zniosą chłopcy stroiki i pudła ze świątecznymi ozdobami to ozdobię dom, jak nie to nie, ... ale pewnie to zrobią...

Ja jutro wchodzę do kuchni i pewnie z niej nie wyjdę jak nie ugotuję wszystkiego... kapusty, zupy, pierogi, ciasta, mięsa pieczone itd....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kapustę ugotowałam dziś, jutro połączę z grochem, który się moczy. Przypomniałaś mi o kalendarzu, chyba znów zamówię w necie, bo faktycznie jakoś nie widzę w sklepach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa... prawie wszystko ugotowałam...dziś tylko 12 godzin w kuchni ....

Jutro do zrobienia pierogi.... wyprasować obrus , nakryć do stołu, a wcześniej odwiedzić Tych co do nas już nie przyjdą...

 

Ze starszakiem znieśliśmy pudła z zabawkami, sztuczną choinkę, z myślą, że ubierzemy... i niestety szlag trafił stojak.. znaczy połamał się... Dziś wniosłam pudła na strych ... powiesiłam tylko lampki w oknach, małe stroiczki...

Tak też może być ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla wszystkich Znajomych, którzy tu zaglądają...

 

Stołów pięknie ozdobionych jadłem suto zastawionych

I prezentów z dwa tuziny, niech zazdroszczą Ci z rodziny.

Żadnych sporów, żadnych kłótni i niech nikt nie będzie smutny.

Grunt, to dobre wieść pożycie, a karpiowi daruj życie.

I każdemu przyjaciela, co czasami łzę ociera.

I wszystkiego co Ci trzeba, no i może gwiazdkę z nieba.

Tego wszystkiego naj, najlepszego życzy... Arnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Dziękuję za wszystkie życzenia świąteczne, te tutaj i te w komóreczce :)

 

Nawet nie miałam pojęcia, że u siebie nie byłam tak długo...

 

Kończą się ferie...

Wyjechaliśmy w tym roku na nartki do Szklarskiej... z przygodami wyjazd, bo wymiana opon, bo moje się ślizgały, a tam śniegu dosypało.... ciekł mi płyn chłodniczy... i zonk... jechać, nie jechać, zrobiłam zapas borygo, ale spokoju mi nie dawało i samochodzik oddałam do lekarza, uzdrowił go , tak, że spokojnie pojechaliśmy...

Na nartach fajnie było..

Tych kilka dni Emil na stoku szalał ... białe szaleństwo to jest to co on lubi bardzo.. choć rozpieszczony alpejskimi stokami i długością tras marudził, że krótko i szybko...

Mężuś... śmiga fajnie, ale on to tak zawsze, i widzę, że już od[puścił... bo już nie szaleje... natomiast jednego dnia, jeden Niemiec wjechał w niego tak, że go z nart wyrzuciło, upadł tak, że do dziś szyja boli, facet pozbierał mu narty z lasu i.. zwiał... Emil w tym czasie zjeżdżał z nim, bo ja ciut wcześniej zjechałam, z chłopakami raczej szans nie mam.. czekam z 15 minut i już się martwiłam.. widziałam grupkę niemiecką zjeżdżającą w dół... potem przeczesaliśmy wyciągi, knajpy ale sprawca z całą rodzinką zwiał...

GOPR go obejrzał, mówili aby pojechał do Zielonej G na prześwietlenie, ale nie.. dopiero w domu poszedł do ortopedy i wczoraj na prześwietlenie.. Szyją rusza, będzie żył...

Nie piszę po to aby pisać, tylko po to, że jak ktoś ma jakieś zdarzenie na stoku to sprawca powinien odpowiedzieć za swoją brawurę... Oczywiście tego i następne dni były już bez nart dla Męża i dla mnie. Emil szalał ze znajomymi...

Droga powrotna z przygodami... złapaliśmy 2X gumę na autostradzie A4... dodam, że nie zabraliśmy zapasu... chyba tylko pomroczność nas zaćmiła, że ja nie przypomniałam mężowi jak pakował samochód o zapasie, a on nawet o nim nie myślał... druga opona tak się rozwaliła, że się rozerwała na części...

I nawet nie zdenerwowałam się ani troszkę :) jak na mnie to nie do pomyślenia...

 

Ferie uważam za udane, pełne skrajnych przygód, wesołe w doborowym towarzystwie, z którym od kilku lat wędrujemy po Europie na narty :)

Wino z piwniczki zostało w sporej części uszczuplone... dobrze, że kolejne dwa balony kończą się klarować....

Edytowane przez Arnika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że przynajmniej humor dopisuje. Okadź samochód ;) Może nie pomoże, ale będzie wesoło.

jak to dobrze, że nie umiem jeździć na nartach. Nie mam rozterek i mogę ze spokojnym sumieniem przespać zimę. Byle do lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piknik na autostradzie to jest dopiero wrażenie ;)

Zjadłam wszystkie pomarańcze, które były w samochodzie, mieliśmy czas na spokojne rozmowy, bo wyjść z auta nie bardzo było wskazane.. raz, że mróz, dwa, że pędzące samochody....

Ja na nartach lubię jeździć (w zasadzie się ślizgać, ale na tej trasie co ja jeździłam dłuższa i częściowo płaska, byłam na bramkach w tym samym czasie co reszta, albo i nawet wcześniej ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich :) ) lubię jeździć na tej trasie na której są drzewa (lęk wysokości i przestrzeni..) , w Alpach im wyżej tym stromiej i choinek i krzaków brak, a widok... łooo matko.. na samo wspomnienie mam lęk...... Ja nie bardzo lubię takie wyjazdy... Emil zaś w siódmym niebie, bo jest gdzie szaleć i im wyżej, im szybciej tym jest większy fan... i trasy po kilka/kilkanaście kilometrów...

Teraz to i ja będę czekała do lata... jedziesz tam gdzie zawsze? my z Emilem w tym roku Mazury i z Mazur prosto na środkowe wybrzeże do Jarosławca, bo lato bez morza to ... nie lato... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody dziś stanął na komisji wojskowej..

Był tak zestresowany, że za nic nie chciał iść... wezwanie na 8.00 a on pięć po jeszcze w domu i ... NIE, nie idę...

Mąż go dowiózł pod drzwi i idź radź sobie sam, bo obciach aby tata czy mama z tobą poszli...

Oburzony był, że tak długo.. aż 3 godziny!... dostał D, i wrócił do domu .. ;) Dał sobie radę w nowym miejscu, z nowym wyzwaniem.

Ja podjechałam do jednej ze szkół średnich na rozmowę z dyrektorem, miał w ofercie ZSZ, technikum i liceum.. Zainteresowana byłam ZSZ pomoc hotelarstwa...ale nie ma zawodówki, bo jak pan dyrektor tłumaczy, nie ma naboru.. Jak ma być nabór, jak nigdzie o nic się nie starają... technikum jest.. w najgorszym razie pójdzie na nauczanie indywidualne z włączeniem do klasy, bez podejścia do matury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Dawno...

 

Patrząc na licznik wejść.. to dość często ktoś zagląda i czyta, ale śladu nie zostawia...

 

Pestka jak jeszcze zajrzysz..... w którym dziale pytać o szafę/garderobę do wąskiego wiatrołapu?

Muszę coś wymyślić i zaprojektować, potem dać do realizacji.. panom od szafy nie wierzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu na fm to ja nie mam pojęcia, bo niewiele jest wątków, gdzie zaglądam, a jeszcze mniej gdzie coś piszę. Trochę jak u Ciebie :) Nie chcę się wcinać w Wasze rozmowy.

 

Jak wąski masz ten wiatrołap? Podaj najlepiej jaką powierzchnię chcesz przeznaczyć na szafę. Może mam jakieś inspiracje w archiwum, to Ci podrzucę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni, melduję, że od paru dni mam nowe firany.

To Wy po przejściach wakacyjno wojskowych. Ważne, że daliście rady.

U nas wakacje dopiero będą. My się nigdzie nie ruszamy, ale marzy mi się słońce, ciepłe morze i duuużo pływania. I gotowe obiady!!! :D

Na szafach się nie znam. W ogóle jestem już poza forum jeżeli chodzi o budowanie i urządzanie.

Trzymajcie się!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gotowe obiady, jes, jes!!!!

 

O szafkach właśnie ja teraz myślę, bo poszłam niebacznie dziś do Ikei. No nie, musiałam iść i wybrać szafkę pod zlew do pracy. Do pracy nie wybrałam ale znalazłam do swojej łazienki domowej. Wzbudzając popłoch u Arka, bo raz, że będzie musiał ze mną jechać a dwa- złożyć. Ale muszę kupić, bo na razie mamy od 10 lat szafki tymczasowe pod postacią jednego słupka z wyprzedaży i jednego stojaczka szklanego, z którego wszystko się wysypuje. W międzyczasie umywalka zaczęła tracić powłokę. Tylko tymczasowa bateria za 20 zł nie chce się za chiny zepsuć. Co za chińskie, wytrzymałe badziewie! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...