malgos2 21.10.2010 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Przeszłam w życiu etap szkoły baletowej. Najgorszemu wrogowi nie życzę. Teraz tylko mam chrząstki w kolanach do przeszczepu. Ooooootoz to. Nawet taniec towarzyski, jak sie go bierze powaznie, jest masakra dla stawow, kolan i kregoslupa. Ale tak ladnie wygladaja dziewczynki w tych wszystkich strojach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.10.2010 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 To jest koszmar. Na początku buzi dupci, sukienusia, siateczka na włosy, miękkie baletki pitu pitu , a potem zapierdziel ciągle na granicy wytrzymałości organizmu. Wszystkie stawy przeciążone, ćwiczenia wyniszczające organizm, trzymanie diety, i oczywiście wyścig szczurów. Dzięki - mi wystraczyły 3 klasy. Nigdy w życiu nie zrobiłabym tego swojemu dziecku. Jest milion innych możliwości, gdzie dziecko nie jest świnką laboratoryjną tylko ma zabawę. Gimnastyka artystyczna (ale nie wyczynowo, bo różnica jest niewielka w tej sytuacji) tysiące zajęć tanecznych dla dzieci, najróżniejsze sporty. Jednak , żeby dziecko skierować na jakąś konkretną drogę zawodową (czy to balet czy judo) musi mieć WYBITNY talent - inaczej nie ma to żadnego sensu. I niczego nie osiągnie. Ja generalnie traktowałam zajęcia moich dzieci jako ćwiczenia ogólnorozwojowe - nic więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 21.10.2010 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Niom. Taniec nowoczesny jest w miare OK, ale zawsze dochodzi sie do momentu, ze juz niczego wiecej sie nie osiagnie i ja to na przyklad odchorowalam. Na szczescie mialam to czym zastapic, ale wszystko, co sie robi w grupie z ktora sie jest zzytym jest fajne dopoki nie trzeba sie z ta grupa rozstac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 21.10.2010 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 dzieczyny wiadomo ze to nie chodzi o typowe zajecia w szkole baletowej raczej jako zabawa z elementami baletu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
minkapinka 21.10.2010 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Ja tez jestem przeciwniczką baletu, podobnie zresztą jak akrobatyki itp. Katorżnicza praca, wieczna dieta, a później kaleka. Na szczęście większość dziewczynek z zachwytu baletem szybko wyrasta, mojej córce przeszło już po miesiącu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MonikaC 21.10.2010 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Matko chyba większość miała zapał do baletu który się szybko ulotnił. Ja też chciałam. Koleżanka rodziców tańczyła w zespole Sabat czy jakoś tam dostałam od niej baletki śmigałam w nich po domu potem pojechaliśmy z rodzicami do szkoły baletowej chyba w Warszawie. Pamiętam tylko że były tam drzwi do samego prawie sufitu takie na ok 4m i były ciężkie z litego drewna rzeźbione. Przyszła tak sucha ździra porozmawiała z rodzicami a potem podeszła do mnie złapała za nogę i ciach mi pięte na klamkę od tych drzwi . Kuźwa do dzisiaj to pamiętam. Krocze prawię mi się rozerwało... Powiedziała że się nadaję i zaprasza za rok bo za młoda jeszcze byłam. Na szczęście mi przeszło a i rodzice o tym zapomnieli. Uffff. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nitubaga 21.10.2010 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 hm... ja tez tak robie by się nie najeżdzić ale od 3 lat się staram by były to zajęcia jedne ruchowe drugie intelektualne W tamtym roku było to aikido i szachy dla B i taniec i logopeda dla M - wszystko na terenie przedszkola Teraz M ma zestaw aikido i szachy - wciąż w przedszkolu, a B ma szachy, angielski i basen... wozimy go tylko na basen... bo angielski mamy w zasięgu buta i to mnie lekko wstrzymuje przed przeprowadzką wtedy już tak piknie nie będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 21.10.2010 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Moja starsza córka chodziła w przedszkolu na zajęcia baletowe przez 2 lata. Przez pierwszy rok była zachwycona i się nie mogła doczekać. Pod koniec drugiego roku już bąkała, że nie chce chodzić, ale przyszły wakacje, więc sobie od tych zajęć trochę odpoczęła. Teraz we wrześniu znowu zapisała się na balet, ale po dwóch tygodniach powiedziała, że już na pewno nie chce chodzić.Młodsza córcia od tego roku też zaczęła zajęcia baletowe w przedszkolu (chociaż ja uważam, że z jej osobowością, to powinna raczej chodzić na judo ) i jest zachwycona. Obserwuję taką samą fascynację jak u starszej, więc daję jej 2 lata i pewnie jak pójdzie do szkoły, to jej przejdzie. Całe szczęście są to łagodne zajęcia i w ogóle nie przypominają tych z prawdziwej szkoły baletowej, a mają za zadanie rozwinąć koordynację ruchów i trzymanie równowagi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.10.2010 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 A mnie na balet nie zaprowadzali... Noooo teraz to ja mogę na balety... jakby co..... Aaaa i najbliższe balety u mnie, tylko z płytami do baletów u mnie krucho... Znaczy się w domu są..., w pokoju starszaka... ale takie mózgojeby, strasznie wpadają w ucho, serce przeszyję i wątrobą wyjdą... Wiec ich nie pożyczę od starszaka ... Zadbam o Wasze zdrowie psychiczne.... Byłam dzisiaj w zagłębiu gdzie buty produkują... Potrzebowałam byty dla młodego na zimę.... Super mu wybrałam z prawdziwym kożuszkiem.... Jak ja kocham takie buciki..... Przyślą je za tydzień na zamówienie, bo nie mieli ich na stanie.... Że ja wcześniej ich nie odkryłam..... Drugi garnek do duszonek już przywiozłam.... Pytanie do Państwa.... Na którą mam naszykować te duszonki? 16, czy 17, czy może później....?Mogą być duszone na dwa razy w dwóch turach, albo w jednej...Tylko naprawdę nie mam pojęcia na którą mam wstawić......Proszę o propozycje.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 21.10.2010 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 a gdzie to po te buty zajechalas?? zrob wiecej tych duszonek coby na sniadanie zostalo moze 3 garnek by sie przydal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.10.2010 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Noooo miał teściu kiedyś taki wkład z termosu... tak z 30 litrów... oj wtedy to było duszonek...Dzwonił mąż o ten gar... pożyczony do wujka.... U wujka przepadł.... I nie ma...Wzięliśmy drugi od mojego wujka...... Jak co zostanie to będzie na obiad... zawseze odgrzewam, bo to takie dobre.... Mniiiiiiiam A jak myślisz gdzie jest zagłębie butowe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.10.2010 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Wiola jak byłaś u mnie i nie dałaś znać to Ci chyba skalp zedrę ja jak dobrze pójdzie będę kole 18-ej;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.10.2010 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 Noooo to chociaż jedna dobrze czyta i odpisuje... U Ciebie nie byłam... bo trzeba by było w prawo, a jak wracałam to w lewo zajechać... a Twój odrzutowiec to pod blokiem kole klatki stał.... Tak mi się wydawało...A , że nie byłam sama to i włosy mam na głowie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.10.2010 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 a było kurcze zadzwonić mazepo jedna:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 21.10.2010 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 jakbym wiedziala to bym sie nie pytala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.10.2010 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 u mnie Martuśka u mnie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 21.10.2010 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 No nie u Ciebie tylko we wsi byłam... a do ciebie to odbić trzeba było...I przecież pisałam, że nie sama byłam.... nooo a wuj mojej mamy mawiał na kobiety które pączki i placki piekły mazepy... Tylko tyle, że ja dobre zakalce robię.... Oj nie radzę.... Aż boję się na sobotę schrzanić jakiś zakalec.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markoto 21.10.2010 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 dzieki Wuska, nigdy nie slyszalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.10.2010 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 szukasz wymówki by fryzurę ocalić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.10.2010 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 nie no coś Ty Martusia przecież to w całej niemal Polsce wiadomo gdzie buciane zagłębie:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.