Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

No bo Ell tak jest.....

 

Ja od stycznia zrobiłam 20000km na gazie... oczy zrobiłam jak diabli... mój turbolot jest w ciągłym ruchu, a ja niby nie pracuję.....

No to jak ma żarówka wytrzymać długo... i tak jej nie wymieniałam jak auto kupiłam to były dobre do tej pory....

 

I to, że na kilka lat robią sprzęty, samochody to tak jest... Masz gwarancje na dwa lata na coś i się nie psuje nic... mija gwarancja i po chwili usterka...

Kiedyś chciałam kupić nowy ładniejszy ( czytaj ładniejszą ) maszynkę do mielenia mięsa... i już bym kupiła, bo ta moja zelmerowska jest z przed wojny ;) tzn ma ok 30 lat jeszcze to jest maszynka mojej mamy... i babka w sklepie powiedziała, żeby absolutnie jej nie wymieniać na lepszy/ ładniejszy model.... naprawić jak jest zepsuta i będzie chodziła dalej...

I tak zrobiłam nie kupiłam nowej ( a wcale nie była popsuta)... chodzi do dziś , a ile mięsa po mieliła na kiełbasę....

A samochody.... nowe i się psują...

A mój leciwy turbolot... jak latał... ten obecny do pięt mu nie dorasta.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wiesz , że wczoraj przez mgłę jeździłam w dzień a w nocy, tfu jak już ciemno było to i nic widać nie było, też była mgła...

Ale bywały większe...

No i dojechałam i jest git.. :)

Nawet moja babcia dopytywała się, że coś mało widać... no bo wszystko przez te ziemniaki... samochód obciążony z tyłu to i poszedł przód do góry to i drogi dobrze nie oświetla... No i babci wytłumaczyłam..;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wusia, to sprawdź koniecznie, co za żaróweczki producent Ci zapodał i podziel sie, to może i ja takie zakupię następnym razem :) No chyba, że ja mam wyjątkowego pecha i z jakiegoś dziwnego powodu wszystkie wytrzymują tylko kilka miesięcy... Szkoda, że o to nie zapytałam w ASO, bo akurat przegląd w zeszłym tygodniu robiłam... Ale i tak już dziwnie na mnie patrzyli, jak pytalam, dlaczego kontrolka od paliwa za każdym razem włącza się przy innym wskazaniu ile paliwa jeszcze zostało.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaaaaa Elenko nie ja żadnych specjalnych nie mam:lol: ale facet w sklepie upierał się że mam H4 a ja mówiłam że nie bardzo ale on swoje że nie możliwe że H4 no to wzięłam, przyjechałam daję chłopu mojemu a on mnie się pyta gdzie ma sobie to wsadzić:rotfl: no i pojechałam z powrotem i mówię sprzedawcy że jednak na moje wyszło;) facet nie mógł uwierzyć poszedł ze mną do auta i jak już zaczął sprawdzać kto ma rację to przy okazji wymienił:lol: no ale jak ta kontrolka tak kombinuje to może faktycznie coś masz z instalacją i dlatego tak szybko Ci się żarówki palą:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz H4 czy inne... bo już sama nie wiem...

W moim są H4, ale w Passacie miałam H7 i później ksenony, ale tych ostatnich już nie wymieniałam....

I ja teraz kupiłam z Phi..są może dłużej poświecą, a były też z tej samej firmy, a przejeżdżone mam jakieś 33 tysiące, i tak myślę, że od nowości nie były wymieniane.

Natomiast w sklepie dowiedziałam się i na opakowaniu pisze, że żarówki trzeba wymieniać parami... ku mojemu zaskoczeniu... ale po chwili namysłu to jest racja... mąż zwykle wymienia tą żarówkę która mu się spali... i jedno oko mu świeci jaśniej, drugie inaczej... wniosek... trzeba dwie na raz wymieniać....

A przejedź się do innego mechanika z ta instalką... bo tak być nie może.... A ASO jest teraz niekonieczne... Można od chyba zeszłego roku robić przeglądy w każdym warsztacie, niekoniecznie w serwisie... Ale naprawy gwarancyjne w serwisie... Natomiast zwykłe przeglądy to gdzie chcesz....

Jak mojemu poszedł rozrząd to w serwisie pytał ile może jeździć na rozrządzie... powiedzieli mu że producent przewiduje 150000 km, ale oni zalecają 120000km... no to mąż pytał się ze trzy razy... nie zrobił rozrządu jak zwykle 70-80 000km tylko jeździł i przejeździł do 83000km... i mu padł... jakby w serwisie robił, to serwis bierze odpowiedzialność... warsztat nie, bo warsztat zalecał mu 70-80000, a on dopytywał w serwisie...

Wniosek w serwisach się nie znają. a tylko kasują...

Przykładem może być moje poprzednie auto.... serwis tak nie dał sobie rady z naprawą auta, tak poprzestawiał częsci podłączenia w elektronice, ze masakra... sprzedał auto za duuuużo mniej niż było warte..... a mój mechanik podłączał KTSy , komputery, pozaglądał i powiedział, że możemy brać, on sobie z nim da rade.... Tak też moje autko przywiezione na lawecie, odpalone po 3 dniach grzebania mechanika śmigało po drogach że aż miło.... Co mu było.... zamienili jakiś czujniki numer 12345 a na czujniki nr 12345b, potem grzebali nie mogąc dojść i przestawili jeszcze kilka rzeczy.... Masakra te serwisy...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elenka ja też tak skromnie jeżdżę:lol: za niespełna 5 lat mam ponad 87 tysi:(

Wunia to mało jeździsz....

Po 20 stycznia odebrałam turbolota... jakoś spoglądam wczoraj na licznik i mam już nim zrobione 20000km....

Ja nigdzie nie pracuje, nie jeżdżę, mam wszędzie blisko .... a gdzie tam jeszcze do 20 stycznia... ponad 3 miesiące....

Ja kiedyś tak obliczałam, że średnio robię w roku ze 30000km... jak budowałam to nastukałam grubo ponad 40000km....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tar u nas mgły dzisiaj nie było...

Świeci ładne słonko :)

 

Musimy wpaść na działkę i zabezpieczyć taras na zimę... We wrześniu go wyszlifowałam, ale nie było kiedy jechać i pomalować..... Pokost, terpentyna kupione, benzyna i lakier alkidowy jeszcze nie... ale to kwestia wpaść do sklepu i zapłacic.... A drewienko czeka na zabezpieczenie.....

Może dzisiaj damy radę podskoczyć....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taras na Pogorii pomalowany jedną warstwą pokostu i terpentyny, a druga część , że brakło mikstury pomalowana została pokostem i benzyną lakową...

Jutro dalsza część malowania pokostem, benzyną lakową i farbą alkidowa bezbarwną....

Tą miksturą mamy zamiar pomalować taras dwa razy, czyli jutro i w niedzielę....

To jest na plus...

Minus, że zapomniałam o mojej wizycie u dentysty... :oops: A tak mi zależało... i tak zapomniałam.... Na śmierć....

Obym tylko nie zapomniała o wizycie Emila w poniedziałek na 18.50..... Muszę to gdzieś zapisać na oczoje.liwy kolor i powiesić sama nie wiem gdzie...

A to wszystko przez to, że kalendarz zastawiony jest regałem wyciągniętym ze spiżarki... a do garażu ze względu na planowane malowanie nie wyniesiony...

Kuźwa... SKS... normalnie SKS....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rzeczy które mnie cieszą to wkręciłam haki do krokwi na strychu ( nie powiem żebym się nie umordowała bo robiłam to ręcznie... ) i powiesiłam sznur na bieliznę... Wreszcie będzie gdzie w tak wielkim domu wieszać dżinsy, pościel i inne pranie wielkogabarytowe i ciężkie .... Latem to sznury na dworze ( czego mi bardzo brakuje teraz , i ten zapach wiatru... ) , a na suszarce się wszystko gniecie i kisi....

A teraz na strych ....:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy tego nie używałam.....

Zawsze z kalendarzem pracowałam... teraz kalendarz został wyautowany i gubię się w czasie... Nawet bardzo mi te dni umykają , że nie wiem... czasami to albo dzień czasami dwa jestem do tyłu, i pomimo iż wiem to mi za nic nie pasuje...

W tym tyg poprzestawiało mi szyki święto i w drugi dzień wyjazd z dziadkami.... Za nic nie mogę się pozbierać....Dla mnie dzisiaj jest wtorek co najwyżej środa.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nam się poprzestawiało... ;)

 

 

Dzień dobry słonecznie Państwu :)

 

 

Mąż szlifuje sufit w garażu... :wiggle: później podjedziemy pomalować taras na drugi raz, a jutro może pojutrze na trzeci raz.... Będzie drewienko zabezpieczone ;)

Jak ślubny wszystko wyszlifuje ( długo mu zejdzie... ) to będzie trzeba pomyśleć o podkładzie i malowaniu.... ale to już na pewno nie tego weekendu....

Choć baaardzo powoli to idzie, ale zawsze ciut do przodu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie samo podejście... nie ważne, że powoli ważne że do przodu :) dlatego cierpliwie czekam aż się garaż skończy sprzątać bym mogła tak wstawić bruma... ale to jeszcze ze 2 weekendy :bash: ale nie marudze bo i tak sama tego nie zrobię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niiiieeee no mój po ostatnim odgruzowani już wjedzie... męża jeszcze nie... bo jest kilka sprzętów które trzeba uprzątnąć.... ale to dopiero po pomalowaniu.... Nie wjeżdżam, bo mój jest czarny a pył i kuz biały... to bym za każdym razem jak wjadę musiała myć auto....

Natomiast mąż szlifował połowę sufitu do południa, teraz z drugą połową starszy syn walczy, bo mężowi skrzydełka wysiadły....

No i pomalować... to już czystsze zajęcie niż szlifowanie i pył z gipsu.... Może to będzie szybciej niż myślę... może i jutro i w tygodniu da się zrobić.....

 

Byliśmy w domku i pomalowaliśmy drewniany taras na drugi raz... jeszcze tylko raz i może wystarczy... Ładny teraz się zrobił.... ;)

Stąd mojego męża bolą skrzydełka... ale i ja i on robiliśmy wspólnie wszystko... więc o co chodzi....

 

 

Nie macie pojęcia jak cieszy mnie praca w garażu... wreszcie będzie odgruzowane..... :wiggle::wiggle::wiggle:

 

 

I szyb rano nie będę musiała skrobać....;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...