Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Yokasta.. plan, planem, a ja wolałabym aby synowie pożenili się w Gdańsku albo w Szczecinie..... Bo daleko.....

Dom jest dlatego taki aby w razie czego można by było po przeróbkach ( wcale pewnie nie tanich, bo wstawienie drzwi, czy okien , albo ścian...) mogły by być nawet trzy osobne mieszkania z trzema różnymi wejściami i trzema niezależnymi mieszkaniami...

Ale ponieważ ja bardzo siebie nie widzę jako teściowa, i na dodatek mieszkająca pod jednym dachem z synami i synowymi w naszym domu..., to niech nasz dom pozostanie dla nas... :rolleyes:

 

Narendil... ale garaż jest mały.. ma tylko 50m2, i wcale wielkie mieszkanie by z niego nie wyszło... Ale w sumie lepsze takie niż klatka w bloku...

 

Pasiulka... za to masz mniej sprzątania w garaży, mniejszy burdel, i co nie bez znaczenia... tańszą budowę i wykańczanie.... A samochody teraz to się zmienia co jakiś czas, i powiem, że mnie wcale nie przeszkadza stać na podjeździe, czy w garażu .. Z garażem więcej mam zachodu... bo dwie bramy do otwierania... a na podjeździe jakoś tak prościej;) Tylko taki +, że nie trzeba rano skrobać....

 

Wusia... kompletnie nie wiem co z tą choinką... i czy w ogóle jakąś kupię... Kasy jakby trochę mało... ludzie mężowi nie chcą za faktury oddać... a płatności są... Wścieka się i on, i ja....

A sama naprawdę nie mam pojęcia jaką kupić... czy sztuczną czy prawdziwą....

I jak ja się odrobię przed świętami i ze wszystkim zdążę....

Jutro bym albo w sobotę musiała pojechać na rekonesans choinkowy... A ja nie mam czasu...

 

Niedawno wróciłam od Babci i dziadka... Okna im pomyłam, firany poprane i powieszone... oczywiście nie wiem dlaczego babcia krochmali firanki???? Po co jej sztywne szmaty w oknach.... podłogi pomyte, i kilka innych rzecz zrobionych... dywany potrzepane, wyczyszczone i rozłożone...

Ufff dom odgruzowany ... dodam, że dziadek jest po 4 albo 5 koronografii ( w sobotę miał, a wcześniej wstawiany miał rozrusznik) , a babcia dzisiaj usuwała zęby.. brrr... więc sami by nic nie zrobili....

Jak oni się z pomocy cieszyli, jak mi dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Teraz Pasiulka trzeba o jakieś święta zadbać u siebie... ale mi się nie chce....

Jakieś ozdóbki przynieść ze strychu... nawet nie pamiętam czy mam starą choinkę w razie draki czy wywaliłam ją w zeszłym roku... nie pamiętam...

Nie wspomnę o odrobieniu się u siebie i o zakupach świątecznych...

Brrrr jak ja nie lubię całego tego komercyjnego harmidlu...

A przecież wszyscy muszą do nas na wigilię przyjechać.... co prawda teściowie , dziadkowie i wujek o tym jeszcze nie wiedzą, ale przecież wigilia zawsze od kilku lat jest u nas ( z wyjątkiem kiedy budowaliśmy dom, bo w tej klitce nie dało by się nic zorganizować... ), to tylko przypomnę o godzinie...

i jak zwykle gości mamy w święta, a i o sylwestrze kilka osób wspominało...

Nie powiem... od jakiegoś czasu chcę już gdzieś wyjść z domu...

 

Chyba pojadę do Warszawy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tar.. u mnie wigilia.. właśnie teściowa dzwoniła....

Czyli cała zabawa z garami u mnie, tylko karpia teściowa zrobi, a i tak będzie narzekała, jak ona się przy patelni nastała i nasmażyła... A ja za karpiem nie p[rzepadam i nikt u nas i z mojej rodziny. Jemy, albo i nie. Tylko teściowa uwielbia karpie. Dla mnie by ich mogło nie być.

Z cała pewnością będziemy mieć gości w święta...

 

Parę razy mąż wspominał o sylwestrze u nas... ale mnie się już nie chce...

Całe sprzątanie na mojej głowie, zakupy na mojej głowie... dekoracje na mojej głowie... i jeszcze do szkoły i na zajęcia i do dentysty z Emilem i jasełka w szkole, i sama nie wiem co jeszcze wypadnie...... brrrr

Dzisiaj jeszcze na warsztat do regulacji z turbolotem.... Do księgowej...

I gdzie w tym wszystkim odnaleźć magię świąt...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie przyjeżdżają na wigilię Dziadkowie.. są już starsi, schorowani, i gdzie babcia będzie przy garach stała, teściowie, teściowa powiedziała, ze karpia zrobi, ale będzie narzekała, i wujek, co to karpia i żadnej ryby nie je, a i co facet ma niby zrobić...

No to więc wszystko na mnie spadnie....

Jak zawsze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak z nieba sypnęło choć kilkoma płatkami śniegu , to i Arnika zakupiła choinkę , i jednak będzie duch Świąt Bożego Narodzenia...

Skoro ja kupiliśmy, to i skończyło się na tym, że Emil przyniósł ze strychu ozdoby świąteczne... No i nie było to tamto.. trzeba było choinkę ubierać.

Stłukło się kilka tych bardzo dużych bombek.. ja jedną, kilka Emil, i kilka podczas przechowywania... same ze starości...

Okazało się, że niestety kolorowe światełka kompletów sztuk dwa nie świecą a te co zakupiłam w chwili uniesienia wcale super nie są i jest ich za mało, te z zeszłego roku co to ostatnie w markecie kupiłam świecą, ale są czerwone i sztuk 100 wcale na tej choince nie widać, więc jutro pewnie będzie trzeba wyjechać na poszukiwania oświetlenia aby móc skończyć dziergać choinkę.

Choinka u nas jest jak choinką.... zawsze kolorowa, z rożnymi bombkami i kolorami... taka w/g mnie powinna być choinka....

Choinkę kupiliśmy sztuczną ale ładna , gęsta przypomina żywą...., ale do żywej jej daleko...

Ma 2,5m jest gęsta i ze wszystkich oglądanych ta nam się spodobała...

Kupiliśmy świerk...

Nie kupiłam tej choinki na pniu... booo te co były ładne były za niskie... a gdzieś indziej były brzydkie....

 

W domu bałagan, ale choinka stoi i lampki w oknie się świecą...

Jutro rekonesans po marketach, a w poniedziałek sprzątanie...

Nie zostało mi dużo, ale zabrać się za sprzątanie jakoś nie mogę.... nie chce mi się...

Ale ponieważ jakoś ogarniam na co dzień, raz lepiej, raz gorzej to wydaje mi się , że zrobię to w ciągu jednego dnia.. pod warunkiem, że weny do sprzątania dostanę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dzisiaj ubierałyśmy razem...przy mnie było dziecię pełne zapału i na tym zapale się kończyło...

\Musiałam cały czas pomagać przy oprawianiu, bo u nas żywa...potem jeszcze musiałam trzymać przy zakładaniu lampek...a potem ubrać. Też nie mam łańcuchów , bo już nie mam sił. Dzisiaj okna zaliczyłam i parę innych "przyjemności"...wiem na pewno: idą Święta :o

\

Fajna ta Twoja kolorowa...taka równiutka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dziewczyny :)

Wiem, że za wcześnie ubrana... ale skoro kupiona i już jest, to Emil nie wytrzymał, i ubierać trzeba było.... Sam poszedł na strych i przytargał wszystko świąteczne....

Wyglądało to mniej więcej tak jak u Amtli, że coś zaczął a nie skończył, potem wrócił i znowu stłukł bombki.. ale jest , choć do całkowitego ubrania to jeszcze sporo jej brakuje... Może do wigilii zdążę;)

A dziś w nocy całą nie przespałam, bo Emil wymiotował.... teraz ma gorączkę 38,5... spał do tej pory... Niby nic mu nie jest ale słabiutki....

Oby mu szybko przeszło...

Dostał na spędzenie gorączki i jakiś probiotyk... sama nie wiem co mu jeszcze dać... czekać czy do lekarza jechać... ale ja mu nic nie jest to co oni mu dadzą... antybiotyk?

Poczekam... może po rosołku z dzikiej gąski czy kaczki mu przejdzie....;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...