Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

No to nowy rok rozpoczął Emil z gorączką.....

Już się nim zajęłam.. ale jak to on... nauczony garść prochów łykać od malutkiego 3 razy dziennie... i garść jedna czy dwie nie robią mu różnicy... ale naturalne metody są beeeeee....

Cebula beeeee

Syrop z cebuli beeeeee

cebula do skarpet beeeeee

Czosnek beeeee

sok malinowy dobry... sok z czarnego bzu łyknął, ale powiedziałam, że to z malin;)

Ale cebula z serkiem i pieprzem pycha... czosnek z sosem pycha... a z mlekiem... nawet nie podchodzę....

 

Nic to... jak nie da się przekonać na naturalne metody to nic na siłę... ma na zapachy odruch wymiotny... ale może...

Jak co to jutro lekarz i antybiotyki... bo u niego się nie obejdzie bez.... już ponad 38 hajcuje.. i będzie gorzej...

 

I takim to oto sposobem trafiłam do klubu chorowitków Pasi i Lidzi.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Właśnie czekam jak zaśnie na amen żeby mu skarpety z cebulą założyć....

 

W domu jedzie już cebulą jakbym jakichś czarownic się bała, albo wampirów.... ale cebula pomaga..... na pewno ... i nie żałuj jej... Jak młode nie mogą znieść zapachu to połóż jak usną....

A do picia oprócz malinowego soku, czy miód cytryna, dobrze też zrobić syrop miód cytryna i czosnek ( u mnie nie przejdzie to ) , dobre też jest dać do miodu i cytryny imbir, albo cynamon... To akurat dobre jest....

No ale Emil woli garść tabletek... i to nie wszystkie, bo na niektóre też źle reaguje... No i oczywiście o zastrzykach możemy zapomnieć... niezłe mi zrobił już. cyrki....

Nie żałuj tej cebuli... dalej ją kładź....

 

A wiesz ostatnio wyczytałam, że infekcje wchodzą do nas przez ... ucho... i jak coś nas łapie to napuścić do uszu po 1-2 kropli wody utlenionej... będzie syczało... tak kilka razy na dobę... i przejdzie...

To co czytałam to ma sens... ale ja tego nie próbowałam.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa i wiesz, że cebula przekrojona i nie zjedzona zaraz wyłapuje wszelkie wirusy, wszelkie dziadostwo...

Jak jeść to tylko świeżą... jak zostanie to nie żałować i wyrzucić.... może być nieświadonie przyczyną wielu chorób i zarażeń...

Weź i idź do np pizza hut... i bar sałatkowy... cebula wystawiona, łapie wszelkie zarazki, a ludzie chodzą rozmawiają kichają,... a ona jak magnes... a potem ludzie chorują....

 

Kiedyś jak były zarazy to tam gdzie była pokrojona cebula zaraza domu i domowników nie brała... Wyłapywała zarazki... tam gdzie nie było... ludzie chorowali...

Aaaa i wybieraj w sklepie nie uszkodzoną.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Emilem lepiej...

Olejku nie znam... ale zaraz poczytam....

Jeszcze przy przeziębieniach mnie mama smarowała olejkiem kamforowym , albo terpentyną.... Pamiętam, że przebierała mi piżamę kilka razy... ale zdrowiałam....

 

Amtla dzięki za życzenia :)

 

 

Natomiast znowu zaczęła się psuć Inka... Dzieje jej się znowu coś z łapami przednimi... Było dobrze... siedziała ze mną na kanapie i znowu piskać zaczęła... znowu bolą przednie łapki... I widzę , że od półtorej godziny się tak dzieje i robi się to samo co w listopadzie...

Na reumatyzm za młody pies... ma półtorej roku, nie jest na dworze, nie leży na zimnym...

już dzwoniłam z konsultacją... bo u naszego weta, zależy kogo bym zastała... gdyby był słabszy wet to szkoda nawet jechać, bo by dostała zastrzyki przeciwzapalne, jakiś steryd i przeciwbólowe....

A ja chcę wiedzieć co jej jest...

Jak co to będę ja umawiała na konsultacje... Będę wiedziała co i jak jak wróci siostra( wet) hodowczyni Inki....

 

Kuźwa... jak nie urok to przemarsz wojsk...

 

A żeby było mało dziś na szkole dla rodziców dali mi znów w kość.... Emil znów dokucza jednemu chłpcu... Upłakałam się... miał mieć indywidualne, a nie ma jeszcze... poszłam do głównej dyrekcji... ma mieć od poniedziałku.... Teraz nawet gdyby był zdrowy to nie pójdzie do szkoły... czekam na indywidualne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPSia... jak czarownice wszędzie....

 

I pomaga... Młody dzisiaj już zdrowszy.. trochę jeszcze kaszle... ale mało... a cebulę położyłam i w łóżku i koło łóżka posiekaną... wszędzie... capiło jak diabli... dobrze, ze już spał, bo jak położyłam wcześniej to odniósł mi do mojej sypialni....

 

A z Inką jutro do weta.. do BB jadę... więc kawałek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arniko a może twoja psiunia ma problemy z kręgosłupem?Po stresie -po sylwestrowych fajerwerkach...?

Tak było z piesiem mojej siostry-ratlerek czyli też malizna.Latem ,po potężnej burzy piesek o mało się nie przekręcił.Nie mógł chodzić,piszczał przy każdym gwałtowniejszym ruchu.Był konsultowany i leczony w klinice wet-i tam postawiono taką diagnozę....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro będę na konsultacji...

Ale tak wyglądała Inka półtorej miesiąca temu... tak samo nagle przestała chodzić... dziwne było to dla mnie, bo siedziała na krześle i do nas już nie zeszła...

A teraz siadłam na fotelu, ona ze mną i po 30-40 minutach już nie wstała sama... już bardzo słabiutko , ledwo ledwo chodziła. Na dwór wyprowadzamy ja na rękach...

Bolą ją chyba przednie łapy.. piszczy przy dotykaniu stawu nadgarstkowego, łękotki czy staw skokowy wykluczam... Zaczęłam zastanawiać się czy to nie bolerioza czasami.. Brrrr Ale po badaniu krwi będziemy wiedzieć... to akurat jest wyleczalne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakaś dziwna ta przypadłość Inki... po południu w ciągo 4-50 minut nie chodziła..., w nocy nie wskoczyła na łóżko, kanapę, ledwie chodziła... Nie pokonała jednego schodka który jest w całym naszym domu .. czyli na ganku...

Trzeba było ją wynieść na dwór...

Dzisiaj już lepiej... i z godziny na godzinę było lepiej....

Już chodzi biega.. ale czy do końca dobrze... to nie wiem...

Zastanawia mnie to co to może być.... Czy bolerioza, czy stawy...

Pierwszym razem myślałam że sobie nadwyrężyła... ale po półtorej miesiąca znowu się popsuła....

Jedziemy kawałek drogi do weta... maja ją posprawdzać, jest na czczo, i wtedy zobaczymy jak zrobią diagnostykę....

 

 

A w rozkładaniu cebuli chodzi o pochłanianie zarazków i wydzielanie olejków eterycznych....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...