Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

Też tak myślałam...

...dziecko jest jak szklanka... co do niego wlejesz to masz...

 

To tak

Problem, chociaż*to nie do końca problem ... jest wtedy kiedy dziecko uwielbia tę babcię która się na co dzień w ogóle nie interesuje, nie zadzwoni, nie zapyta. Raz na jakiś czas się z wnukiem widzi i wtedy - pozwalanie na wszystko, dawanie po kryjomu lizaczków (których babcia druga nie daje, bo wie ze nie może) wariowanie do tego stopnia że dziecko trzeba resocjalizować po jednym dniu u niej pobytu .... Uwielbia i mówi że ta jest najfajniejsza. To jest irytujące

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

to jak syndrom Alzheimera , osoby chore uwielbiają tę część rodziny (dzieci), które sie na co dzień nimi (chorymi) nie zajmują, natomiast opiekunowie sa często posądzani o kradzieże, pomawiani o kłamstwo i zaniedbanie.

Myślę, że z dzieckiem jest o tyle łatwiej, że kiedyś zrozumie swoje uczucia i ich powody i najczęściej nauczy sie doceniać zaangażowanie i oddanie innych (babci)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczą się, nauczą ...

To babcia miastowa pokazuje drzewa, ptaki, pociąg, zabiera na wycieczki itd... Babcia górska... ani chuu chu...

To samo myślę Monia... Babcia daje lizaka po kryjomu, a mądra babcia nie... ale dziś dziecko to widzi inaczej... Kiedyś zrozumie..

Tylko czy druga babcia ta od lizaków kocha, wygłupia się, zabiera, pokazuje świat... czy jest tylko od lizaka...?

 

Ja miałam też dwie Babcie...

Jedna biedna z dziadkiem, pokazywali mi świat, zabierali na spacery, pletła mi babcia warkocze, robiła kucyki, wiązała kokardy, dziadek majsterkował, ja zawsze z nim, byłam jego prawą ręką......

Druga dość dobrze sytuowana, miała innego starszego wnuka, którego uwielbiała... dawała kasy tyle, że łebek nie miał co z nią robić... Ja tylko urodziny, czy gwiazdka... ale kasa... Nie dostawałam prezentów po za dwoma... lalka ruska i wózek... przez całe życie... zabrała mnie tylko raz w ferie zimowe do Wisły, bo starszego wnuka zabierała na narty i chyba ojciec się wykłócił... ale to teraz dochodzę do takich wniosków i posklejałam fakty... Ja niewiedzę dostawać kasę... ja chciałam pierdołę a nie pieniądze...

Jak myślisz Monia... którą babcię kochałam????

Tą biedna...

Dziadkowie żyją choć coraz bardziej upadają na zdrowiu. Jak coś się dzieje to jestem pod tel 24/h jak trzeba to jadę z nimi przez pół Polski, jak chcą to ich zawiozę do siostry, na wszystkich św daleko... Nawet nie dzwonią do syna... choć syn zawsze mówi, że jak coś potrzeba to mają dzwonić...

Kocham ich i cieszę się że ich mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika, widzę, że młody przedsiębiorczy i sam sobie załatwił wizytę u babci :D

 

U mnie też jest tylko jedna babcia (moja mama), która rozpieszcza dziewczynki, ale jednak jest bardziej skoncentrowana na Oldze, a starszą traktuje czasami jak na doczepkę. U nas było tak, że teściowa była bardzo zżyta ze starszą córcią - zabierała ją do siebie na weekendy i wtedy robiły naprawdę przeróżne rzeczy. Inga bardzo przeżyła jej śmierć i mieliśmy przez to przez ponad rok jazdy w domu, bo bardzo za nią tęskniła. Młoda to nawet nie pamięta teściowej, bo miała niecałe 2 lata jak zmarła.

 

Moja mama też jest nadopiekuńcza (najstarsza z 6-orga rodzeństwa) i to nie tylko w stosunku do nas, ale również w stosunku do swoich braci i sióstr :lol2: Wszyscy jej się muszą meldować :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje chłopaki tylko mają jednych dziadków, znaczy teściów i pradziadków, ale to już są staruszkowie i inna bajka.

Zawsze jak kasy brakuje... to tel do teścia ...Dziadek... muszę kupić to i to... dziadek dołożysz... Dziadziuś... kieszonkowe...

To się tyczy i starszego i młodszego.... Dziadek daje... ;)

Co czasami mnie wyprowadza z równowagi....

Ale to teściu jeździł na wycieczkę ze starszym pociągiem do K. i wracał autobusem, to dziadki pokazują inny świat niż my...

 

Czasami to ja się zastanawiam jaką będę babcią....

Czy taką od lizaka, czy taką co to kwiatki i drzewa będzie pokazywała...

Na razie nawet do myśli nie dorosłam, żebym mogła babcią zostać.. a co dopiero nią być....

Ale pewnie to się wszystko zmienia jak się już jest babcia, wcześniej mamą...

A pomyśleć, że mogłabym już być babcią... tylko co by starszak się jeszcze o to nie starał... o NIE ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arnika, kocha ta i ta, która bardziej ... ?

Ta od lizaka też*pokazuje świat, ale też ewidentnie robi takie rzeczy by dziecko powiedziało - wow, ale fajna, od tamtej coca coli nie dostanę, przy tej nie muszę sprzątnąć jak nabroję, mogę nawet zrobić coś na złość, a ta babcia powie - to nic, ja posprzątam, a tamta przecież już mnie "szkoli" a ja jeszcze nie wiem, że nauka dobrych manier to wartość

No to która fajniejsza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda jakos po swojemu kocha, ta od lizaka pewnie uważa, że jak daje lizaka i posprząta, to własnie bardziej okaże miłość.

Ja nie oczekuję niczego od babć i dziadków, niech korzystają z życia i nie mają obowiązku żyć wychowywaniem wnuków. ;)

Robią tylko tyle i dokładnie tyle, ile sobie życzą.

I tak niech zostanie, amen. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie oczekuję niczego od babć i dziadków, niech korzystają z życia i nie mają obowiązku żyć wychowywaniem wnuków. ;)

Robią tylko tyle i dokładnie tyle, ile sobie życzą.

 

Depesia,Słonko, ja nie oczekuję wychowywania mojego dziecka przez dziadków,ja wręcz sobie tego nie życzę :) od wychowywania są rodzice. oni (dziadkowie) juz z tej roli, lepiej lub gorzej, ale się wywiązali.

 

Ale też oddajmy sprawiedliwość naszym dzieciom, skoro babcia/dziadek kolokwialnie powiem,mają dzieciaka w dupie, a jedyny czas kiedy sobie o nich przypominają ( i to nie zawsze) to ten gdy dzieciak osiąga jakieś duże sukcesy i można się nim pochwalić sąsiadce lub koleżance, więc nie wymagajmy i nie oczekujmy, że dziecko takimi dziadkami się zainteresuje, choćby od święta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, Kochana, że masz rację.

Nie piłam do Ciebie ani do kogokolwiek - o, przepraszam, była tu na forum kiedyś taka dziewczyna, pisała, że nienawidzi teściowej i życzy jej śmierci, bo jeździ po wycieczkach zamiast zająć się wnukami i pomóc budować młodym dom. :jawdrop:

Ale wtedy nie wytrzymałam i napisałam jej wprost, że powinna sie wstydzić.

A teraz to tak tylko, jako luźny głos w dyskusji. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DPS nie no , bo wyszło tak jak ja bym oczekiwała od pani teściowej by mi na ferie czy wakacje dziecko zapraszała.Tak między bogiem a prawdą,to pod jej opieką bym chomika nie zostawiła, a co dopiero młodego.

 

a masz gdzies ten watek o tesciowej co ma zaliczyć zgon ? ;) chętnie poczytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wychodzi na to, że ja dzieć, a właściwie sam dzieć załatwił sobie wyjazd do Teściowej;) Ale on lubi, a póki babcia może to niech wnuka ma. Teraz ma ich rzadko... Jak mieszkaliśmy na osiedlu to chłopcy byli codziennie, nawet kilka razy dziennie... teściowie mieszkali dwa bloki dalej... tak ich poprzeprowadzałam, że zamieszkali w naszym mieszkaniu, a my poszliśmy do dużo większego... Wtedy to teściowie mieli urwanie kapelusza, bo i starszy chodził, młodszy biegał a i koledzy jak nie zastali ich w domu to szli do babci pytać czy może tam są;)

Najlepsze było sakramentalne pytanie... mamo co jest na obiad???? to i to... za tel i dzwonili do babci... babciu co masz na obiad? to i to.. u babci zawsze było lepsze choćby rosół którego nie lubili;) No i oczywiście szli na obiad do babci...

 

TAR... ale zrobiłaś mi przyjemność... Nie wiem jak zapisać, wiec jak co to poproszę o jeszcze... No i teraz coś mi się kołacze że miałam, ale net mulił i wyłączyłam bo nie mogłam doczekać się na przełączenie zdjęcia.... No i teraz zapomniałam i hasła i kodu dostępu... ot.. demencja...

A te widoki lazuru.... mmmmm .... ja też tak chcę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No TAK... :lol:

 

Nemi by tu się przydała.... ;)

 

Właśnie sprawdzałam jakie są siłownie gdzieś blisko nas... No i chyba po raz pierwszy muszę się poważnie za siebie zabrać... Powoli dochodzę do wniosku, że muszę stracić kilkanaście kg... i to już nie jest zart... to konieczność, albo czas najwyższy...

W poniedziałek wyruszam oblukać co i jak i gdzie... no i MŻ... bo bez tego ani rusz...

I dziewczyny pisały, ze waga potrzebna... chyba w końcu muszę sobie kupić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...