Arnika 28.09.2012 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 Ja pierdziu... toż to rzeczywiście cała filozofia... Jedna fajerka a garnków sześc... i jeszcze duchówka czy coś tam... i wiedzieć kiedy dołożyć... To ja już wolę indukcję... ............. ja rzeczywiście jestem blondynką... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daila 28.09.2012 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 Arni pojedziesz do DPS-i na szkolenie ona Ci wszystko pokarze , będziesz mistrzem w gotowaniu na kuchni węglowej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rogbog 28.09.2012 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 Bogusiu ale to jest dosc niska cena dojazdu jak na obecne standardy, niecale 2 zl/km liczony w jedna strone lub ryszaltowka ustawowa (ok. 90 gr./km) liczona w 2 strony. teraz kasuja nawet i 4 zl / km. choc wiem , ze szczeka opada patrzac na taka wartosc. TAR-ciu może i tak, ale jak pomyślę że kierowca i inżynier to jedna osoba,oprogramowanie nie jest aż tak drogie z tego co wiem, i na wszystko muszę wydać 1,5 tysiaka to jakoś źle się czuję Za sam sprzęt dałam 30 tyś. i dlatego każdy kolejny wydatek tak boli... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 28.09.2012 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 A nie ma takiej odpowiedniej osoby u Ciebie gdzieś blisko??????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 28.09.2012 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 Daila... noo tak.. tylko po co mi szkolenie jak u nas nigdzie nie ma kuchni węglowej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rogbog 28.09.2012 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 A nie ma takiej odpowiedniej osoby u Ciebie gdzieś blisko??????????? niestety, samego oprogramowania zakupić nie mogę.Muszę to kupić z usługą w firmie w której zakupiłam sprzęt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TAR 28.09.2012 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 (edytowane) . Edytowane 30 Czerwca 2018 przez TAR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 28.09.2012 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 Ja bym po negocjowała... Tak jak TARcia pisze w/g "ustawowych " cen za kilometr to jest OK, ale w sumie to ciut drogawo jak się płaci z własnej kieszeni , no i czy nie mają jakiejś promocji/pakietu, że jak zakupujesz u nich sprzęt to montaż w cenie za jakąś symboliczną kwotę... A pan nie może pociągiem dojechać.. Ni i czasami to samolot byłby tańszy niż samochód... Bogusia skoro tu zajrzałaś... Co jest nie tak i czy to już SKS.. jak ktoś staje za blisko prze de mną i rozmawia to w oczach mi się majga i wolę odejść krok/dwa do tułu...?Trzeba się przebadać czy jest OK????? i czy to krótkowzroczność czy dalekowidz....? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 28.09.2012 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2012 jak ci się w oczach majga jeśli ktoś jest za blisko, to jesteś dalekowidzem. Ja mam tak samo, jak mi moje dziewczyny coś chcą pokazać i podstawiają mi dłoń pod sam nos, to muszę ją oddalić, żeby zobaczyć to co w niej mają. Jak jeżdżę z Wynajętym samochodem, to robię za pilota, bo dużo wcześniej widzę radary, znaki z nazwami miejscowości itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rogbog 29.09.2012 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2012 Arniczko negocjować się niestety nie da...takie mają ceny,firma to spółka z o. o.,dystrybutor sprzętu medycznego i takie mają ceny...narazie odpuszczam,to co mam wystarcza. Arniczko objawy o których piszesz mają różną nazwę,zależnie od tego ile masz lat:) Jeśli jesteś przed 40-dziestką to może być nadwzroczność(potocznie dalekowidz,ale on przy dużej wadzie też źle widzi na odległość), ale jak już masz po 40-dziestce to robi się....starczowzroczność.Zaczynamy najpierw źle widzieć z 30 cm(przy czytaniu) później też np. z 0,5-0,7 m...niestety:D A z odległości poniżej 30 cm,żadne oko,w żadnym wieku nie widzi dobrze-takie są prawa optyki oka.No chyba,że ktoś ma minusy -20,0 to cokolwiek z bliska widza właśnie przed nosem(ale to już taka skrajność) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 29.09.2012 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2012 Znaczy się już SKS... i co... muszę do okulisty iść, czy żyć tak... Wówczas nosi się jakieś okularki, czy nic? I jak co, to już korygować czy nic nie robić? Komputer dobrze widzę..... Radary i znaki też super... i też robię za GPSa... Bożesz... jak ja sobie pomyślę, że miałabym iść do specjalisty, i czeeeekać na wizytę, to już mnie szlag trafia... Chyba nigdzie się nie wybiorę... Ale poczekam co na to Bogusia ... Wczoraj wpadłam do dziadków... zepsuł im się piecyk gazowy do podgrzewania wody... i babcia myła się w zimnej wodzie, ewentualnie grzała na piecu... Dziadka wysłała na piechotę szukać specjalisty.. to i dziadek poszedł.. Uchodził się dwa dni i dostał gdzieś do machera telefon... Ja akurat przyjechałam i słyszę co się dzieje... Dziś przywiozłam im specjalistę od gazu, popatrzył, naprawił, przeczyścił mikro styk i teraz dziadki mają już ciepłą wodę... Jak coś kiedyś się spindoli to mają dzwonić... Ot.. całe dziadki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.09.2012 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2012 Jak to dziadki, nie chcieli nikomu głowy zawracać. Dobrze, że zajechałaś tam i sprawę załatwiłaś po swojemu, czyli błyskawicznie i skutecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.09.2012 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 (edytowane) Dziadki takie są... Z teściami pojechałam kupić pralkę, kupiła... i prać nie umie... Starym polarem kręciła, przestawiała i tu też tak myślała , że może... Nie może.. To jest elektronika...Pralka w/g mnie prosta jak drut, intuicyjna wręcz.. a ona nie będzie prała bo jest do niczego i ona nie umie...- Wiola masz przyjechać i mnie nauczyć... - Nie mam teraz samochodu... No to w neta... .. - mamo jaki masz model pralki.. przeczytasz na fakturze... .. - A skąd ja mam wiedzieć.. usłyszałam...I po dłuuugiej rozmowie, tłumaczeniu jak krowie na pastwisku... poinstruowałam ją jak ma załadować pralkę, którym pokrętłem pokręcić, którym guzikiem włączyć... Oczywiście nie powiedziała mi teściowa o wszystkich dynksach w pralce.. odesłałam do lektury instrukcji.. a ona, że jest za długa i jej nie rozumie... Pralka zaczęła prać, teściopwa znaku nie daje, czy ta pralka ją wciągała, czy nie... telefon rozładowany ma... No i być tu człowieku mądry... Babcia też ma "za mądrą pralkę" i w niej nie pierze... kupiła więc franię, ale ona zamiast prać to skręca pranie... Jak ja do niej wpadnę i pranie zrobię to ta pralka mnie słucha... Ja mam simensa, teściowa też, a babcia bosha.... wszystki 3 są dobre , 2 w podobnej cenie, moja ma więcej dynksów, ale czy potrzebnych? na pewno droższych... Moja super pierze.. ja jestem mega zadowolona.. to jakby co to mogę im prać pranie... Edytowane 30 Września 2012 przez Arnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.09.2012 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 A z rzeczy ważnych... Budowlanych... Jutro wchodzą po 7.00 BRUKARZE :wave: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.09.2012 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Bożesz... czyli muszę być od samego rana już wyszykowana, i gotowa... a ja tak od 7.00 to nie funkcjonuję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daila 30.09.2012 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Arni dasz radę, pomyśl o tej czystej stopce jak to miło będzie chodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rogbog 30.09.2012 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Znaczy się już SKS... i co... muszę do okulisty iść, czy żyć tak... Wówczas nosi się jakieś okularki, czy nic? I jak co, to już korygować czy nic nie robić? Komputer dobrze widzę..... Radary i znaki też super... i też robię za GPSa... Bożesz... jak ja sobie pomyślę, że miałabym iść do specjalisty, i czeeeekać na wizytę, to już mnie szlag trafia... Chyba nigdzie się nie wybiorę... Ale poczekam co na to Bogusia ... . ....jak Cię przypili to pójdziesz:lol2:.Po co się męczyć,ustalaj termin wizyty jaki by nie był i się przebadaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 30.09.2012 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Super wiadomość z brukarzami dla mnie też 7 rano jest zabójcza chodziłam teraz szukać kościoła, w którym moja I. miałaby Komunię Świętą i jak się w jednym dowiedziałam, że miałabym dziecko wozić na 7 rano na roraty, to czym prędzej uciekłam do drugiego, gdzie okazuje się, że można zrobić dla dzieci roraty po szkole o 17. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arnika 30.09.2012 21:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Lidzia... a to Ona nie pójdzie z dzieciakami z klasy??I szkoda strzały.. nie odp na priv:(Ja szukam wciąż... i czytam i caaała głupia już jestem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 30.09.2012 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2012 Lidzia... a to Ona nie pójdzie z dzieciakami z klasy?? I szkoda strzały.. nie odp na priv:( Ja szukam wciąż... i czytam i caaała głupia już jestem... nie mam pw od ciebie sama byłam w szoku, że tak szybko się sprzedał. W piątek daliśmy ogłoszenie i od razu zadzwonił facet, że kupuje. zresztą Wiola, ten samochód jak na swoje gabaryty miał za mały silnik, nie miał dobrego przyspieszenia i chodził na wysokich obrotach. Tak więc znając ciebie nie byłabyś z niego zadowolona. Do jazdy po mieście był jak cię mogę, ale w dalsze trasy to była mordęga, więc zawsze jeździliśmy autem Wynajętego. A jeszcze jak go chciałaś przerobić na gaz, to w ogóle zrobiłby się z niego straszny muł. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.