Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

N o i okna od zewnętrznej strony mam wszystkie umyte.. a jakże... parapety lśnią, pięknem granitu z drobinkami zamkniętych gwiazd w kamieniu ...

Mioooodzio...

Podobają mi się..

Teraz okienka od wewnątrz machnę i firany + zasłony...

Z rozpędu umyłam także bramę garażową...

Jest błyszcząca, czyściutka...

 

Jest na dworze chlapa i +6*C... wykorzystałam to na umycie tych okien, bo inaczej to za nic nie wzięłabym się do roboty w mrozie...

Cudnie jest mieć też parterówkę.. bo tylko taborecik i wiadro z wodą i płynem i już sprawa załatwiona...

W blokach czy w wyższym domu lub piętrowym było by otwieranie okien, wietrzenie, wyziębianie .. i długo by było...

 

 

Czyszczenie podłóg odłożę na.. blizej nieokreślony termin...

 

wszystko to sama??? :confused: Poszalalas :-) Chociaz znajoma mowi, ze z parownica to ona jakos migusiem wszystko ogarnia i prawie ja to wcale nie meczy :-) Wiec chyba fajne ustrojsto nabylas :yes::yes::yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Noo sama.. a kto miałby robić ze mną???

Starszaka nie ma...

Mąż wpadł tylko obiad zjadł , biegusiem po Emila i do pracy jeszcze razem z nim.. dopiero co weszli...

Okna myłam metodą tradycyjną, bo bałam się parownicą i na dodatek nie mam tej końcówki do okien...

Ale poszłam na skróty... taboret wiadro , ścierki i psikanie, myjka ściągaczka i z dworu myłam po zewnętrznej stronie...

Od środka mam jeszcze okna w salonie i u młodego, + maleńkie w łazience.. to już raz dwa pójdzie..

Kuchnia do zrobienia i uporządkowanie rozgardiaszu , który się robi przy sprzątaniu...

Do dokończenia są kafle w salonie sztuk 16-17? nie pamiętam.. ile dokładnie i połowa przedpokoju... ale przedpokój szoruje starszak...

No i jeszcze umyłam garaż... nie mogłam na ten szlam patrzeć za nic... Umyłam z rozpędu bramę garażową od zewnątrz...

Mycie garażu zajęło mi dłużej niż mycie okien z zewnątrz...

 

I skończyć trzeba ubierać choinkę.. ale to w bliżej nieokreślonym czasie.. chyba, że mnie weźmie... i udekorowanie wejścia oraz parapetów i okien..

To to już przyjemność...

 

...pomiędzy obowiązkami jeszcze zakupy... No i wywiadówka w środę u młodego , oraz wizyta u lekarza...

Trochę napięty grafik...

 

 

Ale sprzątać mogę tak świątecznie.. gdy mam pustą chatę tak jak dzisiaj i chęć do pracy.. bo jak mi się nie chce, to gorzej jakbym nie mogła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas wiosna.. +6*C... Jest szaro i buro.. gdzie te święta...

 

Sprzątam... okna pomyte, część firan uprana i powieszona, druga w pralce, trzecia porcja czeka na wolną pralkę...

Starszak szoruje przedpokój....

A ja dalej odgruzowuję...

 

Marta.. u mnie pierniczków nie będzie... A jeszcze jakieś ciasto muszę upiec na czwartek.. nie mam pojęcia co i jakie, bo nie wiem.. chyba podjadę do cukierni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja pieke pierniki na zamowienie na wigilie do klasy A. :D ale przy okazji zrobilam wiecej oczywiscie ale przesadzilam z iloscia, a jeszcze to musze ozdobic

Planowalam jeszcze zrobic krajanke marcepanowa i makowiec i balowe i snickersa ale jak sie wyrobie to sie okaze

Edytowane przez markoto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie świeci słońce,wiosna dosłownie:)

 

Powiem wam,że chyba przypadkowo wyrzuciłam jeden karton z ozdobami świątecznymi,już wszystko przeszukałam i nie ma:mad:

miałam tam właśnie skrzydełka aniołów na świece,te srebrne choinki z Tchibo i kilka fajnych ozdób:(

 

Arnika jeszcze przed świętami was męczą wywiadówką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety.... wywiadówka tuż przed świętami.. masakra.. jakby tego nie można było zrobić tydzień wcześniej...

Rozmawiałam z wych i wiem, ze dwie mamy już nie przyjdą, wczoraj wieczorem rozmawiałam z trzecią i ona nie ma jak się dostać.. więc na czwórkę dzieci w klasie to tylko ja bym przyjechała.. No to ja się pytam wych czy to jest sens i logika, jak do południa i tak mam być w szkole. i po południu na wywiadówce.. brrr... pójdę do południa, tak powiedziałam wych.. bo czas trzeba szanować i nasz/mój i jej,....

A do południa mam lekarza.. to i tak mam wychodne...

 

TARcia.. nie kładź obrusików i serwet .. to moze i choinka i inne rzeczy nie zlecą...

 

 

Ile u nas różnych rzeczy poszło na śmietnik przez przypadek...

Zmieniałam kuchnię.. i kazałam wyrzucić szafkę.. mąż wyniósł.. ale do środka nie zajrzał.. do dziś nie mam tostera i cudnej tacy... Innym razem w reklamówce były super męża buty zimowe i papcie.. po jakiejś imprezie./. Mnie ścięła gorączka.. i kazałam starszakowi sprzątać.. pytał co ma zrobić z ta reklamówką.. wyrzucić.. ja mu na to, ze jak niepotrzebna to tak.. to nie były jego buty i kapcie więc włożył do kosza... potem wyrzucały się inne śmieci.. później wyniósł kosz na śmietnik, śmieciarze wywieźli a mąż pyta się gdzie są jego buty i kapcie.. nooo w żółtej reklamówce...

Nie ma jej.. Starszaka pyta. a on, że żółtą wyrzucił, bo mu była niepotrzebna, nie jego a pytał mama i kazała wyrzucić... (ja z gorączką koło 40*C)

I tak jeszcze kilka przykładów...

Od tej pory wolę sama przeglądy robić...

Np. Emil robił teraz porządek u siebie.. wyrzuca niepotrzebne rzeczy.. zaglądam a tam kilkanaście/dziesiąt klocków lego , nowy papier kolorowy, gumka i pewnie jeszcze coś, bo już na razie odpuściłam... Dziś wyrzucić jutro kupić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mały tyran :mad: ale nie dawaj się - zamknij oczy i nie patrz na niego :cool: Choć zacznij go nie zauważać przez jakiś czas gdy nabroi.

 

 

U mnie jest tak, że gdzieś na godzinę przed porą karmienia mąż biega i jęczy, żeby psom dać jeść bo one go dręczą, wspinają się, drapią, stukają, zaczepiają, popiskują, wskakują na niego :lol2: Ale gdy on jest zajęty, albo nie ma go o tej porze w pokoju jest spokój. Psy albo biegają, albo śpią - ja się nie daję :yes:

 

 

 

Kiedyś w którejś książce Kadena-Bandrowskiego byłą taka scena gdy ojciec rodziny był bardzo surowy dla ułomnego fizycznie syna, na pytanie czemu ostrzej go traktuje niż pozostałe dzieci powiedział, że inne sobie poradzą a te musi nauczyć się radzić sobie w życiu sam i nie użalać się nad sobą - to był obraz mądrej miłości... zawsze o tym pamiętam gdy kłócę się z moja latoroślą rozpuszczoną przez tatusia jak dziadoski bicz :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

poza tym teraz mniej na dworzu jest to i go nosi. latem wyszalany w ogrodzie a zima energie rozbuchana zostawia gdzie indziej

 

 

chyba towarzysz mu pomoże... chyba, że w niszczycielskich zapędach :lol2: ale tak na serio to drugi piesek powinien pomóc, jednak obstawiałabym suczkę. Dwa samce gorzej się mogą tolerować niż piec i suczka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko tyle, że starszak jest dorosły i z natury flegmatyk..

Włożył słuchawki na uszy i słucha muzy, miej szoruje...

Ja się nie daje...

Zaraz spadam, bo mnie szlag trafi...

Ale za prąd to ja będę płacić... brrr

Robi.. widzę, że w tym tempie to go jutro zastanie i będzie nieskończone...

Młody dostał za zadanie szorowania reszty kafli w salonie.. Może szorować i oglądać TV...

Rozdysponowałam prace.. A co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...