Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niestety... nie miał kto wsiąść za kierownicę.. młody za młody i pod kołdrą, starszak prawka nie ma.. a mąż po piwie nie dam mu wsiąść za kółko.. u niego prawko=zarabianie na życie.... nikt nawet przez myśl nie wspomniał, ze dzisiaj będzie trzeba się ruszać wieczorkiem do apteki..

TARcia i każda z Was, też by dla swojego dziecka po leki pojechała do apteki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie robię nic.. noo prawie.. na obiad strogonowa robiliśmy wspólnie ze ślubnym.. on wszystko kroił, a ja doprawiłam i czasem kierowałam..

Ręka boli ciut. nie jest najgorzej. ale będzie znowu źle w nocy...

Powiem tak, że ta rwa to jakaś sinusoida jest. raz jest lepiej, innym razem bardzo źle to znów lepiej.. Mam dość .. to już trzy tygodnie..

Młody zobaczymy jaki będzie dzisiaj i jutro.. dostał miód z cytryną, dostał sok malinowy i co chwilkę łyżeczkę soku z czarnego bzu, a ze sztuczności jakieś tabletki do ssania + drugie też do ssania ziołowe , i rutinoscorbin..

Zaraz go wsadzę do wrzącej wody w wannie.. sama też do takiego wrzątku wejdę.. Ten mój maż jest niemożliwy.. normalnie zimno mi jest a on się ze mną kłóci, ze dobrze jest bo jest 22*C...

Ja mogę mieć te 24*C i mnie będzie OK.. wreszcie palce nie będą mi marzły i wreszcie będzie mi ciepło.. i gdzie tu znaleźć złoty środek...

W nocy może być chłodniej.. w dzień ma być ciepło co bym polarów nie musiała zakładać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dbam.. nic nie robię.. czasami tylko w garnku pomieszam.. ale.. jak mogę..

szlag mnie trafia bo za nic nie chce być dobrze.. noc znów nie przespana...

Z nowości przyspieszyli mi termin badania przewodnictwa nerwu na 6.02 w klinice, MRI mam na 26.01 i załatwiłam dobrą neurolożkę na 11.02 żeby już z wszystkimi badaniami pójść do niej..

 

Dlaczego te cholerne leki nic nie pomagają.. mam już taki arsenał, że w aptece chyba taki na półkach nie występuje..

 

Poduszka ta kupiona z pianki zdaje egzamin do spania , pod warunkiem , ze mnie nic nie boli i śpi się na plecach albo na boku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod warunkiem, że odśnieżasz puch taki co tyle co spadł z nieba...

A u nas od południa sypie z nieba lodem.. nie śnieg, nie grad, nie deszcz.. sypie lodem.. normalny lód.. szyby oblodzone po kilku minutach, drogi oblodzone.. .masakra.. a źle dopiero to będzie jutro..

 

Pamiętam zimę początek stycznia 2010r.. mąż jedzie z kolegom i 2 dzieci samochodem palić w domu.. szyby skrobał niemalże przecinakiem.. drzwi ledwie otworzył bo były przymarznięte.. i do domu nie dojechał.. facet wpadł w poślizg i rąbnął mu w drzwi..

Ja jechałam po Emila .. i też nie mogłam drzwi pootwierać, nie mówiąc o odskrobaniu w busie przedniej szyby skutej lodem chyba na jakieś 3-4cm..

No nic to.. będzie powtórka takiego lodu..

Takim sposobem dwa samochody są w garażu po to aby jutro nie odśnieżać i nie skuwać z szyb lodu.....

 

 

Młody przeziębiony, ale nie jest źle.. ma lekki katar, pozostanie jeszcze jutro w domu, jak trzeba bedzie to i w środę też.. bo po co ma chodzić i zarażać albo łapać infekcje od innych..

 

 

Poodwiedzałam dziadków moich.. babcia miała łzy w oczach, że pamiętałam.. byliśmy wszyscy.. nooo tak jakbym po inne lata nie pamiętała, że jest dzień dziadka i babci.. zawsze pamiętam..

Dostali dziadkowie to co lubią najbardziej ostatnio.. wielkie pudło czekoladek.. dopiero będą się teraz częstować.. jak oni się teraz cieszą z czekoladek,... jak dzieci.. A jaką mi daje to radość dawania mi tych czekoladek..

Wpadliśmy oczywiście też do teściów .. znaczy chłopcy no i my przy okazji...

Czyli dziadkowe święto zaliczone na piątkę.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi dziadkowie wychowywali mnie jak mama pracowała.. mieszkałam u nich.. potem kilka lat mieszkałam z mamą.. i po jej odejściu powróciłam do dziadków..

Są samodzielni nadal. choć powiem, że coraz bardziej niezgrabni i zapominają się.. ale jeżdżą ze sobą razem do lekarza, na zakupy babcia dziadka wysyła, ten np zapomina to co kupił i wraca bez, po czym jedzie do sklepu po to właśnie ciasto.. noo czasami się uśmiejemy, ale.. czasami boję się o nich....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, moja Babcia Magdzia zawsze bardzo się bala utraty rozsądnego myślenia i pamięci. Zawsze modliła się: Panie Boże, zabierz na starość, co chcesz, niech już nawet boli, tylko rozumu nie odbieraj, proszę!

Odziedziczyłam chyba po niej ten lęk. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moich Dziadków już też nie ma, od dawna. Młoda ma dwóch dziadków naturalnych, 1 babcię naturalną i jedna adoptowaną;)

 

Spię na boku, od jakiegoś czasu się nie wysypiam za bardzo, czytam o tych poduszkach .... te profilowane są faktycznie takie dobre??? Trochę jednak kosztują ...

 

.... aaaa i chciałam dodać: to ja bardzo blisko mieszkam!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...