Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Arniki


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 23,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Arnika

    8418

  • TAR

    2586

  • wu

    1633

  • markoto

    1360

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aaa i co do mojego ciacha..( nooo w czerwcu będzie już 23 lata po ślubie.. kuźwa kiedy to zleciało:rolleyes:) znamy się jak łyse konie.. chyba.. no i przydało by się gdzieś bez ogonków wyjechać.. tak sami na tydzień... nooo marzy mi się jak diabli..

Oczywiście tam gdzie jest gorąco jak diabli... ślubny by na Antarktydę chciał.. i w tym temperaturowym względzie jesteśmy odmienni jak nie wiem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty też możesz wpaść ... :)

 

maz w domu czy wyslac mu esa, ze ci sie chce :D:D:D on moze za ciacho robic, twoje ciacho:p

 

I mówią, że to przez koguta od Sołtysa...? :o

Idę z nim pogadać! :evil: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano zrobiłam MRI.. wynik chyba w środę...

 

Odprowadziliśmy dziś na Wieczną Wachtę *Marka W. ... dobrego przyjaciela teścia, i naszej rodziny.

Uczył Emila pływać, żeglować... był jak wuj, i dziadek dla niego...

Po raz pierwszy Emil był na pogrzebie..

Bardzo był przejęty..

Bardzo się lubili... oj bardzo..

 

Wymarzliśmy jak diabli..

Ja już odtajałam.. oby mnie tylko nic nie złapało... cały czas bałam się rozchorować, bo na MRI nie mogłam kichać, smarkać, kaszleć i nosem pociągać...

Ale chłopaki cherlają...

Starszak kicha, smarka, kaszle..

Młodemu już trochę przechodzi.. niepotrzebnie poszedł w środę i czwartek do szkoły.. w piątek już go nie puściłam...

Mąż i starszak doprawili się chyba wczoraj w Zakopcu.. zimno było jak szlag.. do tego cały czas w zimnie i co odpalili samochód przejechali kawałek to zatrzymywali się, zanim ten zdążył się zagrzać..

Oby mnie te ich zarazki nie dopadły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka kolej ... niestety..

Właśnie rozmawiałam ze starszakiem przy śniadaniu, że wśród rodziny i znajomych taki wiek poborowy..

Na wesela bym wolała chodzić, choć tu nie zawsze zapraszają, a na ostatnią posługę nikt nie zaprasza a ludzi się zbiera mnóstwo...

I jakby mnie się kiedyś coś stało to już zapowiedziałam, że bez żadnych wiecheci proszę.. jedna róża wystarczy albo dobra myśl czy znicz.. żadnych chabazi nie chcę..

 

 

 

Wstałam na razie chyba zdrowa.. znaczy nie smarkam i nie kaszlę... ...

Najbardziej przeziębiony jest starszak.. potem mąż i najlepiej już wygląda Emil...

Mąż w pracy.. goni chłopak jak nie wiem

 

Sarenki mi pod płotem chodzą.. spójrzcie do dziennika... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne widoki Arniko:)

 

 

Nie szalej z ciężkimi pracami,musisz pożadnie bark wyleczyć.Ja 3 lata temu prze kilka miesięcy miałam problem z lewym barkiem,nawet chirurdzy straszyli zabiegiem.Ale pojechałam na 2 tygodnie do sanatorii i rehabilitacja bardzo dużo mi dała.W zasadzie nie mam już z tym większych problemów.Może Tobie też przydałoby się tez wybyć z domu i rehabilitować się.Bo taka dochdząca kuracja kiedy w domu zawsze jest coś do zrobienia czytaj-PRZEWIEZIENIE WĘGLA!!!! niewiele da...

 

Nie szalej Arniko.Zdróweczka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusia.. kiedy ja tylko dyryguję chłopakami.. nie robię nic.. noo prawie nic..

Nie noszę.. bo nie mogę..

Zabieram starszaka albo młodego na zakupy..

O węglu nie ma już mowy..

Mąz tak się zawziął, że będzie pompa ciepła i nie ma innej opcji , mam nadzieję, że przyszły sezon to już nie będziemy z węglem biegać.. Z węglem chodzi starszak i mąż.. oni są odpowiedzialni z ciepełko w domku i CWU.. ja do kotłowni nie dochodzę.. Już dawno sobie to postanowiłam, że "nie potrafię obsługiwać kotła i kotłowni". Oczywiście potrafię.. ale mam facetów w domu..

Trudność sprawia mi wziąć mopa i zetrzeć rozlaną czy pobrudzoną podłogę w kuchni.., starszak odkurza i myje podłogi..

W sumie to ja teraz niewiele albo nic nie robię.. bo lewą ręką nie potrafię..

Sanatorium powiadasz...

Ojj nie dałabym rady.. młodego muszę odbierać ze szkoły a to zebranie itd... mąż go zawozi do szkoły, jak było ze mną źle to i przywoził.. ale widziałam, że z pracy do pracy i młody, to miał chłopina szczerze dość...

 

Zawzięłam się i się wyleczę. jak będzie trzeba to i pojadę do piekła,.. ale będzie dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mam nadzieję, że się zawzięłaś, bo tutaj trzeba pilnować się i nie przeginać z robotą i machaniem łapkami, już się o tym przekonałaś. ;)

Taaaaaki masz ładny ten kranik na tarasie!

Napiszesz mi skąd i za ile? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...