Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powiedzieć czy ..


ziaba

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

Gdyby chłopak dokonał próby gwałtu na Twojej córce też byś się zastanawiała? Kto byłby wtedy dla Ciebie ważniejszy:chorowita babcia czy Twoje dziecko? Kogo tak naprawdę ukrywasz?

 

:o Wybacz, ale jestem w szoku - jak można w ogóle się nad tym zastanawiać?

 

Nic dodac nic ująć. mam DOKŁADNIE to samo zdanie i - z całym szacunkiem - ale uwazam ze nie wystarczy okrężną drogą "straszyć" gnojka na spotkaniach towarzyskich :(

 

Wiem, że łatwo tak kategorycznie sie wypowiadac jak się siedzi przy biureczku przed kompem i nas to nie dotyczy - ale mimo wszystko jestem pewna ze w przypadku gdybym to ja miała taki dylemat - stanowczo bym powiedziaął.

Nawet za cene przyjazni z kims dla mnie ważnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwałtu nie ściga się z urzedu ale na wniosek ofiary, ze względu na ochronę ofiary właśnie, więc ziaba jest także proceduralnie OK

 

OK, ale ziaba nie musiała napisac wszystkiego, a moglo to byc zwiazane np. z pigułką gwałtu, narkotykami itp. Wtedy juz nie jest różowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja bym zrobiła :roll:

 

wzięłabym tego gnojka na stronę i powiedziała mu:

 

słuchaj.... wiem, że próbowałeś zgwałcić taką laskę .....mam dwa wyjścia:

 

1. albo pójdę z tym na policję bo to czyn karalny i koledzy w pierdlu pokażą Ci jaki przyjemny jest gwałt a rodzina dowie się od Policji co zrobiłeś

 

2. albo naprawisz sam swój błąd - powiesz rodzicom, przeprosisz dziewczynę i więcej tego nie zrobisz a tym samym ocalisz swój tyłek - dosłownie :wink:

jaka decyzja?

i zanim zdąży powiedzieć cokolwiek zadaj mu jeszcze jedno pytanie:

"a co Ty zrobiłbyś na moim miejscu posiadając taką wiedzę?"

 

i zobacz jak się zachowa :roll:

 

nie możesz nic nie zrobić- jak zielona pisze i większość powyżej:

on nie może poczuć sie bezkarny

Dodać jeszcze można do tej przemowy, że babci/rodzicom może się pogorszyć na zdrowiu od wersji nr 1.

 

Do autorki: czy Twoja ocena tego młodzieńca jest związana tylko z tą próbą, czy są też inne zachowania - przestawanie z miescową żulerią, wandalizm, gnębienie mniejszych i słabszych, wymuszenia, picie i szczanie w bramie, plucie na trotuar, używanie brzydkich słów, itp.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu ważna a być może najważniejsza jest decyzja niedoszłej ofiary czy chce to zgłosić ,być może Ziaba uszanowała tylko jej decyzję.

Nie dziwię się wcale dziewczynie że stroni od oficjalnej skargi ,bo niestety prawo nie zapewni Jej anonimowości ,zdrugiej strony -gagatek pozostanie bezkarny :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wymiękłam . :-?

 

Wyszło tak, że coś widziałam, nic nie zrobiłam, sprawę zataiłam a teraz mam rozterkę co z tym zrobić.

A jeszcze za chwilkę wyjdzie, że ukrywam sprawcę i tuszuję okoliczności. :-?

 

Narażenie na niebezpieczeństwo co najmniej zdrowia pokrzywdzonego wskutek użycia gwałtu na osobie nie musi łączyć się z doznaniem uszczerbku na zdrowiu.

Dziewczyna nie musi być spenetrowana w jakiejkolwiek formie, żeby uznać to za gwałt tudzież próbę.

 

Gwałt to użycie siły wbrew woli .Tu mamy do czynienia z sytuacją, gdzie chłopak wie swoje i zaczyna robić co chce, dziewczyna protestuje , chłopak wykorzystując swoją przewagę wzrostu i wagi zmierza w kierunku do którego dążył, nie zważając na ostre protesty i obronę.

 

Nie wiem jak by się to skończyło, dla mnie jako dorosłej kobiety jest to próba gwałtu , właściwie jak może być próbą..skoro sama szarpanina i bójka wręcz jest preludium do reszty ?

 

Dziewczyna ostro powiedziała " sama dokończę sprawę, sama tą sprawę załatwię". Zamknęła sprawę definitywnie i nieodwołalnie. Jestem w pełnej dyspozycji, gdyby tylko chciała.

 

Nie roztrząsamy kwestii - policja - rodzice - ofiara.

 

Zwróciłam się do Was z problemem układu : przyjaciele - skurczybyk - wiedza o skurczybyku - i to w dodatku dorosłym skurczybyku.

 

Zawsze można spalić czarownicę , jednak ja mam obawy przed stosem. Wiem , że gość się wystraszył, że trzęsie się ze strachu do dziś, patrzy spode łba, wie, że wiem i że chlasnę rodzicom jak będzie trzeba.

 

Mam na niego "kwit" ale tylko słowny. Słowo przeciw słowu. Co ja widziałam i co on robił. On zawsze może powiedzieć " a w życiu, to wcale tak nie było, owszem, złapałem dziewczynę za ręce, powykręcałem, posiniaczyłem, pourywałem guziki, ale to była zabawa tylko..nic więcej "

 

Dziewczyna nic nie powie. Skończyła temat.

 

Męczyło mnie pytanie : powiedzieć coś, co wiem i co będzie miało swoje konsekwencje na wszystkie strony czy ..no właśnie, czy robić swoje po swojemu.

 

Nie milczeć, i udawać, że nic się nie stało.. nie nie..!!

 

Tu są sznureczki które ciągną siebie nawzajem. Jak by nie pociągnąć - to kicha. Nie da się żeby wilk był syty i owca cała. Nie da się mierzyć w skurczybyka i nie trafić kogoś obok.

 

 

No właśnie o to mi chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Galka wkroczyłam w akcję. Wystraszył się gnój i ściemniał, że to co widzę, wcale tak nie wyglądało. Dziewczyna wygladała i mówiła co innego - ona zamknęła sprawę na amen.

 

Ziaba, znasz tę dziewczynę i jej rodziców? Rozmawiałaś z nią?

Może o nią warto się pomartwić, na pewno się przestraszyła. Jeśli nikomu nie powiedziała, to pewnie lekko jej nie jest. Może warto się zainteresować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna ma takiej sytuacji paskudnie, bo gdzie by się nie pojawiła to

1) gwałt jest trudny do udowodnienia, a próba to już w ogóle przerąbane

2) wszyscy (może włącznie z rodzicami) będą mięli do niej pretensje, że znalazła się w sytuacji, w której znaleźć się była nie powinna. No bo polazła z tym chłopakiem w jakieś ustronne miejsce. Nie mówię o tym, co o tym myślę, ale o tym, jak takie sytuacje są odbierane.

3) Nadanie takiej sprawie instytucjonalnego biegu może jescze pogorszyć sytuację dziewczyny. Bo chłopak zacznie gadać, że sama chciała, rówieśnicy nawet mogą stanąć po jego stronie, że ona "diabła warta" ciągnie chłopaczynę po sądach.

4) Dlatego jej prawo nawet matce nie powiedzieć. A ziaby obowiązek to prawo uszanować.

 

Warto pamiętać, że w sytuacjach sądowych sporów, gdzie są dwie skonliktowane strony i jedna kłamie a druga mówi prawdę, to postronni mają parszywą skłonność do uznawania że PRAWDA LEŻY PO ŚRODKU i jest to zawsze bardzo krzywdzące dla ofiary. Ludziska na wszelki wypadek odwracają się zarówno od sprawcy jak i od ofiary.

Wielokrotnie byłam świadkiem usprawiedliwiania sprawców i obwiniania ofiar, że się nie tak zachowywały, prowokowały itp itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badija dziękuję. :D

 

Kiedyś jako matka ofiary ( napadli i "skroili " mi syna nastolatka ) przeszłam przez całą procedurę. Wyszło na to, że to ja winnam, bo za drogi telefon dziecku kupiłam. :evil:

 

A nie mówiłam że du.pa z tyłu ?

 

Jeszcze raz, dziękuję jak nie wiem za wszystkie wpisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Jeszcze raz, dziękuję jak nie wiem za wszystkie wpisy.

 

mi to pewnie nie będziesz dziękować, ziaba :wink: bo ja do tych znajomych bym

przestała chodzić - nie mogłabym po prostu na tego typa patrzeć :evil: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz, dziękuję jak nie wiem za wszystkie wpisy.

 

mi to pewnie nie będziesz dziękować, ziaba :wink: bo ja do tych znajomych bym

przestała chodzić - nie mogłabym po prostu na tego typa patrzeć :evil: :-?

 

ja dokładnie jak Elka - bałabym się, że gnoja gołymi rękami uduszę :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja pójdę jeszcze dalej i gotowa jestem założyć się, że rodzice zauroczeni chłopczyną nie uwierzą w jego winę i stwierdzą, że laska sama sobie winna.

 

Poza tym, jeśli powiesz jego rodzicom, to mogą dociekać o którą dziewczynę chodzi. I co z uszanowaniem prawa do tajemnicy tej dziewczyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amalfi Twoje ścieżki są prawdziwe. I to mnie tak smędzi i łazi po człowieku jak wszy. :-?

 

Najgorzej wiedzieć coś za dużo na temat kogoś. :evil:

 

 

Daggulka i Elutek stańcie po drugiej stronie - spróbujcie być przez sekundę rodzicami dorosłego syna który wywinął numer..

I jeszcze najbliźsi się odwracają.

 

To kolejne pięterko przemyśleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Daggulka i Elutek stańcie po drugiej stronie - spróbujcie być przez sekundę rodzicami dorosłego syna który wywinął numer..

I jeszcze najbliźsi się odwracają.

 

To kolejne pięterko przemyśleń.

Ziaba, mój syn kończy w październiku 18 lat - teoretycznie będzie dorosły ? Właśnie.

Ja chciałabym wiedzieć. No tak kurde mam. Zresztą napisałam już co napisałam. Najważniejsze jest to czy po tym wszystkim będę mogła spojrzeć sobie w lustro. Ja - osobiście. A nie mogłabym zatajając pewne fakty. I nie ważne czy znajoma będzie mnie lubić czy nie. Jeśli nie - nie warto sobie nią głowy zawracać i tracić na nią czasu. Jeśli tak - było warto.

Najgorzej wiedzieć za dużo - to prawda. Ale to się nazywa etyka. Nie można być trochę etycznym tak jak nie można być trochę w ciąży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, ja też chciałabym wiedzieć, ale nie masz żadnego wpływu na to, że istnieją również tacy rodzice, którzy wolą nie wiedzieć, nie widzieć, bo wtedy nie muszą niczego robić i dalej mogą żyć fikcją udanej rodzinki. Przy czym, mnie także tego gówniarza szkoda, bo to syfiasty początek życia i syfiaste eksperymenty, które się dobrze nie kończą, więc rodzice przede wszystkim ze względu na jego przeszłe losy powinni reagować i to ostro.

Ale Twoje czy moje przekonania nijak się mają do tego, co robią inni ludzie.

Jak matka mówi "nie możliwe", to gdy synek się wyprze, to jeszcze zacznie go pocieszać, jak bidulek mógł zostać tak pokrzywdzony przez dziewuchę, ziabę, świat cały (dowolne skreślić)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Daggulka i Elutek stańcie po drugiej stronie - spróbujcie być przez sekundę rodzicami dorosłego syna który wywinął numer..

I jeszcze najbliźsi się odwracają.

 

To kolejne pięterko przemyśleń.

 

mam rozumieć, że nie odwróciłaś się od nich, ale jednocześnie nic im nie powiedziałaś?

to po co to wszystko?

chodzisz dalej do nich, gadacie sobie, pijecie kawkę itp. itd...

 

sorry, ja bym tak nie mogła, nie potrafiłabym udawać, męczyłoby mnie to strasznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...