Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Powiedzieć czy ..


ziaba

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 107
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nefer, ja też chciałabym wiedzieć, ale nie masz żadnego wpływu na to, że istnieją również tacy rodzice, którzy wolą nie wiedzieć, nie widzieć, bo wtedy nie muszą niczego robić i dalej mogą żyć fikcją udanej rodzinki. Przy czym, mnie także tego gówniarza szkoda, bo to syfiasty początek życia i syfiaste eksperymenty, które się dobrze nie kończą, więc rodzice przede wszystkim ze względu na jego przeszłe losy powinni reagować i to ostro.

Ale Twoje czy moje przekonania nijak się mają do tego, co robią inni ludzie.

Jak matka mówi "nie możliwe", to gdy synek się wyprze, to jeszcze zacznie go pocieszać, jak bidulek mógł zostać tak pokrzywdzony przez dziewuchę, ziabę, świat cały (dowolne skreślić)

Badija - bo to właśnie nie chodzi o innych ludzi , ale o to jak JA sie będę czuła w danej sytuacji. Czy popatrzę sobie w lustro czy nie. Czy zrobię to , co powinnam, czy odpuszczę "bo koleżanka przestanie mnie lubić". To kwestia wyborów- jak w całym życiu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

ziaba - jeszcze jedno :)

skoro bierzesz pod uwagę: powiedzieć lub nie /tytuł wątku/, to w przypadku I opcji

czas raczej nie działa na Twoją korzyść

dziwna byłaby sytuacja, gdy przychodzisz po kilku tygodniach /miesiącach?/ i oznajmiasz "radosną nowinę" :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ale w moim odczuciu, ziaba zrobiła tyle ile i jak mogła zrobić, w tej konkretnej sytuacji.

 

Rozumiem również, że innym rozwiązaniem (sugerowanym przez niektórych) byłoby walniecie prosto z mostu rodzicom:

„Wiecie, a ja tego waszego synalka praktycznie ściągnęłam z laski, którą chciał przelecieć na siłę, broniła się, ale gdyby nie ja, to by ją bzyknął wbrew jej woli – jednocześnie zawiadamiam Was, że złożyłam doniesienie w tej sprawie na policję.”.

A spodziewane efekty, to: policja nie wszczyna postępowania, bo ofiara zaprzecza, koniec miłej znajomości, laska zaprzecza, a synalek triumfuje, zaś ziaba, chodzi opłotkami ulicy, aby nie oberwać kamieniem, od życzliwych , zarówno ze strony sprawcy jak i ofiary.

Po kilku latach ziaba przeprowadza się do innej miejscowości, zamykając w ten sposób ten rozdział swojego życia.

Nikomu nie polecam takiego scenariusza. Dlatego jeszcze raz: ziaba postąpiłaś właściwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kontakty z głuchymi na prawdziwe in formacje rodzicami to może sobie odpuść.Bo oni jednak są odpowiedzialni

1) za to że wychowali go tak a nie inaczej

2) za to, że mieszka z nimi (nie wiem, gdzie się to działo)

3) za to, że mogą mu pomóc nazywając sparawy po imieniu a z lenistwa, tchórzostwa, wygodnictwa, obłudy wolą udawać wspaniałą rodzinkę

Osobiście pogadałabym z młodym, a z rodzicami dalsze kontakty ograniczyła do "dzień dobry". Po kiego Ci tacy znajomi. I to nie mówię o tym, że tak wychowali syna, ale o tym, że w kryzysowej sytuacji chowają głowe w piasek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przeca nie kazałam lecieć na policję ino wypożyczyć se gówniarza - ja bym se go wypożyczyła :lol:

 

a swoją drogą - oglądałam kiedyś film którego tytułu nie pamiętam o przejściach zgwałconej dziewczyniy która na koniec zrobiła nahalnemu chłopakowi to samo do tyłu sztucznym onym .... mogę sobie wyobrazić co czułby taki młodociany gówniarz :wink: ... oczywiście zaszlachtowała go na końcu i nigdy za to nie beknęła, ale tak to tylko w filmach :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna nic nie powie. Skończyła temat.

 

I dlatego gnój jest bezpieczny, bezkarny :evil: :evil: :evil: i całe szczęście, że o tym nie wie.

 

Parę lat temu ja byłam ofiarą takiej próby - mnie nie zgwałcił, ale 4 inne dziewczyny tak (do tylu dotarliśmy w pólprywatnym śledztwie). Jedną gwałcił 4 godziny, słownie cztery - żadna nie chciała zeznawać. Rozumiałam je, ja miałam wtedy 28 lat, męża .... One młodziutkie, ale pełnoletnie. Jak jedna dowiedziała się, że sprawę zgłosiłam na policji (też niesamowite procedury, na osobny temat), postanowiła zeznawać, ale u niej też "tylko" usiłowanie - wiecie, co wysoki sąd, w osobie kobiety zrobił ? - otóż zrobił z niej dziwkę, tak dziwkę :evil: :evil: :evil: Nawet po tylu latach jak to piszę mam taki wkurw, że ręce mi się trzęsą i chyba tylko mój ton głosu podczas zeznań sprawił, że ze mną tak nie pogrywała - nie wiem jakim cudem nie zostałam ukarana za obrazę sądu. Gnój dostał 3 lata w zawiasach na 5 lat :evil: :evil: :evil: aaaaaaaaa i odpowiadał z wolnej stopy :evil: :evil: :evil: , bo prokurator zezwolił :evil: :evil: :evil: Nie wytrzymałam i poszłam, wtargnęłam do tejże pani prokurator i ...w całym budynku mnie chyba było słychać, podniosła słuchawkę, chcąc wezwać policję, pamiętam, że powiedziałam - chętnie pójdę siedzieć, tylko śmiesznie pani będzie wyglądała, jak gwałciciel na rozprawę przyjedzie swoim mercedesem, a ja radiowozem. Odłożyła słuchawkę.

 

PS

Ten gnój, to syn oficera i głównej księgowej z wojskowości - z "dobrego" domu :o :o :o - takie były argumenty obrońcy :o :o :o między innymi.

 

Nic mu nie zrobią, tym bardziej jak "nie ma" ofiary, lepiej niech się poci ze strachu przy obecnym stanie sprawy, niż ma się dowiedziec, że policja i prokurator mogą go pocałować w doopę - wtedy to dopiero byś miała kacora :-? A z rodzicami dorosłego gnoja, bym nie rozmawiała - co innego gdyby był nieletni, Oni już go nie wychowają - czas minął :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4) Dlatego jej prawo nawet matce nie powiedzieć. A ziaby obowiązek to prawo uszanować.

 

Ale ja nie bardzo o to pytałam, badija, chyba nie do końca zrozumiałaś moje intencje. Po prostu martwię się o tę dziewczyne, czy jest na tyle silna że sobie poradzi sama. A jeśli sobie nie radzi to czy ma jakieś wsparcie - stad pytanie o rodziców (w sensie czy może na nich liczyc itp. a nie żeby lecieć im donosić). I wcale mi nie chodzi o ganianie po sądach, tylko raczej o jej zdrowie psychiczne.

 

O ziabie wie, że ziaba wie o sprawie, więc może sam fakt wypłakania się jej na ramieniu (bez strachu, że to pójdzie dalej) byłby w tej sytuacji pomocny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem.

Parę lat temu mojego lubego potrącił samochód. Luby jechał rowerem,został potrącony praktycznie na środku skrzyżowania - jechał prawidłowo.

Sprawca na skrzyżowaniu wyprzedzał i po prostu nie zmieścił się - jechał zbyt szybko - uderzył prawie czołowo w Lubego... Ten przeleciał ładnych kilka metrów,roztrzaskał swoim ciałem lusterko boczne samochodu,rower praktycznie na śmieci....

 

Mnie przy tym nie było i nie mieszkaliśmy jeszcze razem niestety.

 

Był wtedy z kolegą na przejażdżce rowerowej,żaden z nich,ani sprawca ani kolega nie zadzwonili na policję. Lubego trochę rozgrzeszam - szok powypadkowy.

Po prostu pozbierał się z ziemi a sprawca podrzucił go do domu :o :x .

 

Tłumaczenie Lubego jak i kolegi że sprawcą był jakiś łepek z osiedla kojarzony z wiedzenia,było dla mnie szczytem kretynizmu. Nie udało mi się jednak przekonać żadnego z nich do złożenia zawiadomienia na policji...

 

Wiecie jaki jest finał????

 

Rok po tym zdarzeniu ten sam łepek znów wyprzedzał, tym razem jednak wyleciał z drogi na chodnik, potrącił matkę pchającą wózek z dzieckiem i babcię dziecka... Matka i jej dziecko zginęły babcia przeżyła.

 

Do tej pory mam wyrzuty sumienia - Ja osoba postronna.

Może gdyby sprawa trafiła na policję szczyl stracił by prawko i te osoby by żyły???

 

Od tej pory nie mam skrupułów, gdy jestem świadkiem lub sama doświadczam przestępstwa zagrażającego życiu lub zdrowiu - od razu bez namysłu alarmuję kogo trzeba.

 

To właśnie nasze głupie nawyki - to syn koleżanki,to córka siostry itp. powodują że tacy ludzie czują się bezkarni. Jeżeli ktoś jest przestępcą to nie obchodzi mnie jego genealogia. Żyjemy w takim świecie jaki tworzymy sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po całej tej historii zupełnie inaczej patrzę na zakonników, którzy spowiadają.

Ciężko nosić w sobie cudze tajemnice. Ciężkie są wybory . A kto kurde powiedział, że będzie lekko ?

 

Macie wiele racji, 99% wypowiedzi sSiwego to właśnie to, co we łbie mi siedzi. Tylko z drugiej strony siedzi w łepku wściekła baba ostrzy siekierę i najchętniej by z nią polatała tu i ówdzie.

 

Trzeba by skończyć psychologię , psychiatrię, socjologię , prawo karne i teologię. Może wtedy coś by się wymyśliło mądrego.

 

Ludzie noszą w sobie różne tajemnice. Różnie sobie z tym radzą.

Ja postanowiłam się tu wygadać .

I się nie zawiodłam.

 

Dobrze, że jesteście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zia, Ty znasz WSZYSTKIE okoliczności.

Jesteś mądrą kobietą.

Usłyszałaś kilka stanowisk.

Zrobisz to, co dla owej dziewczyny i co w danych "okolicznościach przyrody" będzie najwłaściwsze.

A i gnojkowi też nie odpuścisz.*

Łatwo ferować wyroki, gdy za się ino część prawdy.

Jak pisałam wyżej - Ty wiesz jak było, mądraś i podejmiesz słuszną decyzję. Może na dzień dzisiejszy jest najwłaściwsze to, co zrobiłaś - rozmowa z dziewczyną, gnojem, sprawdzenie gruntu u rodziców i - bolesne dla Ciebie, ale jednak - milczenie. Może z czasem zadziałasz inaczej? Kto wie?

 

* Jak Cię znam, to będziesz zabijać wzrokiem przy każdej okazji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AgnesKo luba :D

 

Szkoda, że w oczach można mieć ino kurviki a nie takie cóś, co pozwala zaszczepić pełną niemoc pewnemu odnóżkowi cielesnemu. 8) :oops:

 

łomatko, a jak by to działało wyłącznie po 10 minutowym intensywnym wpatrywaniu się w rzeczony organ... :o :o

 

Ehm.. nic nie powiem, bo ... mnie fantazja zaczyna ponosić.. :oops: :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luby :roll:

Nie mąż, nie konkubent, nie stary, nie facet... Ot luby :wink:

Napisałam po to by pokazać że chociaż nie dotyczyło mnie, to całe zajście bezpośrednio, to mam wyrzuty sumienia.

 

Próbuję dać do zrozumienia że nie jesteśmy w stanie przewidzieć biegu wydarzeń. I nawet jeżeli w tym tutaj opisywanym przypadku milczenie jest krokiem właściwym - z czym do końca się nie zgadzam, jednak nie mogę wypowiadać się stanowczo bo jak pozostali nie znam całej złożoności sytuacji. Może się po prostu okazać za jakiś czas, że to całe zajście - tak jak tu inni przestrzegają - utwierdzi tego młodego człowieka w jego postawie, dziewczyna -poszkodowana milczy, ziaba milczy, starzy nic nie wiedzą - znaczy można...

 

Ja bym z nim porozmawiała, i uświadomiła go że nie akceptuję jego występku, że jeżeli mnie sprowokuje to narobię mu "kwasu" czy u rodziców, czy na policji.

On to niby wie - ale usłyszeć tego nie usłyszał.

 

Chłopak nie jest "normalny" skoro posuwa się do takich czynów - więc,albo trzeba go wyprostować,albo wyeliminować ze społeczeństwa skoro stwarza realne zagrożenie...

 

Staram się jakoś wyartykułować swoje odczucia - ale nie jest to proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak nie jest "normalny" skoro posuwa się do takich czynów - więc,albo trzeba go wyprostować,albo wyeliminować ze społeczeństwa skoro stwarza realne zagrożenie...

 

 

I to moim zdaniem jest sedno. Normalny do końca nie jest. Tym razem to była agresja w stronę zmuszania do ... wiadomo czego. Ale skoro taka agresja w nim siedzi mimo drugiej łagodnej twarzy, to może w późniejszym czasie jej użyc nie do prób gwałtu, a do innych/gorszych rzeczy, bo widać, że branie siłą i chora dominacja go podnieca.

 

Niestety jest tak (nie tylko w Polsce), że ofiary gwałtu są oceniane nie jako potencjalne kandydatki na psychoterapię po traumatycznych przejściach, ale oceniane dosłownie: wygląd, wiek, zachowanie. załozenie przez kobietę krótkiej spódnicy może spowodowac u jakiegoś dewianta erekcję i jak to zostaje skomentowane? Prowokowała. Prowokuje też, bo wraca sama w nocy, bo wina za dużo, bo ładna. Ktos tu napisał, że próba gwałtu to mocny paragraf. Nie zgadzam się. Ten paragraf jest równie słaby jak dziewczyna w mini wobec "pełnokrwistego bydlęcia" jak nazwała ziaba.

Szkoda mi tej dziewczyny. Nie chcąc niezdrowego rozgłosu, pozwoliła bydlęciu być bezkarnym. Bała się ocen znajomych, bo pewnie z góry wiedziała jakie będą.

Prosze zwrócić uwagę na komentarze artykułów o pedofilach. tam nawet małe dziewczynki nazywane przez komentujących są na K albo na Dz. Bo wszyscy uznają, że widocznie same chciały. :evil: :evil: :evil:

 

A tak na marginesie. Ciekawa jestem ile ta dziewczyna ma lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...