Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz wymarzony domek na wsi (Tymek B w lustrzanym odbiciu)


Recommended Posts

Po dwóch tygodniach koparka znów wjechała na budowę i znów cały dzień wożenia piasku z kupki na kupkę, ale zrobiliśmy bardzo dużo. Przydomowa oczyszczalnia ścieków zakopana i podłączona do domu. Aha, mamy już wodę w domu. Zakopaliśmy też przyłącze wody i zrobiliśmy porządki z kupami gruzu, piachu i poziomami gruntu przed domem. Teraz tylko szpadel, grabki, taczka i trzeba zabierać się za tarasy i podjazdy. Żona z teściem kładli pierwszą warstwę gruntu i farby w kuchni, salonie i pracowni. Jutro skończę upychać wełnę na poddaszu i zaczynam przyklejać folię. W poniedziałek wchodzą elektrycy, w środę kominiarz z wentylacją i mam nadzieję, że za tydzień będziemy mieć własny prąd w domku. W tym tygodniu zaczynamy kupować kafelki do kuchni, łazienek i kotłowni :) Edytowane przez arektoja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 355
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Na budowie spokojna praca. Rysiek cały czas robi pomału poddasze. Ja wziąłem urlop i przez trzy dni skończymy przykręcać płyty. Później utwierdzę jętki na górze (zbiję je płytami wiórowymi i zamocuję do szczytów), żeby płyty nie pękały na łączeniach od chodzenia po strychu. Od jutra wraca do nas pan Marian i bierze się za kafelki w łazienkach. Część już jest wybrana i kupiona. Pomału spływają z Allegro zamówione części łazienek, o dziwo wszystko przychodzi w jednym kawałku :)

Aaaa, jutro montuję nasz pierwszy, działający kibelek w kotłowni i skończy się chodzenie pod drzewko, a w raz z tym pewien etap budowy :)

Uszczelniłem też trochę dysperbitem daszek nad garażem, który jest przykryty papą. Przeciekał trochę ostatnio, a niedługo będę na nim wełnę układał i nie chcę, żeby zamokła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibelek w kotłowni już stoi i działa, płyty przykręcone i nawet pierwsza warstwa gipsu już położona na całość. Pan Marian klei fartuch w kuchni, wczoraj przywiozłem terakotę na podłogę, więc niedługo będziemy skręcać szafki. Płytki na małą łazienkę i przedpokój już czekają na położenie. Ostatnio paliłem przez trzy dni drewnem w piecu i w końcu poczułem bardzo miłe ciepło z podłogówki - piękna sprawa. Aha, przykręciłem płyty na strychu na podłodze i ... mamy potwornie dużo miejsca na wszelakie graty - polecam :)

Elektrycy połączyli mi wszystkie kabelki w tablicy i mogę już mieć prąd budowlany, ale jeszcze ciągnę z kabla dopóki bezpieczniki wytrzymują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka zdjęć z aktualnego stanu budowy:

1. Piękny stryszek, na którym mogę się nawet wyprostować (180 cm)

http://images46.fotosik.pl/1130/827fab26ccd7ec13med.jpg

2.Skończony fartuch w kuchni.

http://images40.fotosik.pl/1165/d102a67ddec084bcmed.jpg

3.Kotłownia z działającym przybytkiem :)

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f5e0b8012de783ce.html

4.Łazienka z pierwszą warstwą gipsu i obrobionym oknem.

http://images40.fotosik.pl/1165/d0b1a6aa9956a3c6med.jpg

5.Ten korytarz na górze po cofnięciu łazienki i pralni wyszedł nam naprawdę przestrzenny.

http://images50.fotosik.pl/1183/b0118ba413c7f560med.jpg

6.Pokój Marysi.

http://images39.fotosik.pl/1140/1d4e15201dfa3bbemed.jpg

http://images41.fotosik.pl/1140/1d58deed3d76b54bmed.jpg

7.Pokój Antka.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/69423bd5c8e19f8e.html

8.Początki łazienki na dole.

http://images35.fotosik.pl/986/c88913b8416074c6.jpg

9.Bałagan w salonie.

http://images47.fotosik.pl/1173/37e4b0ed644a2a73med.jpg

Edytowane przez arektoja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na budowę przyjechałem o 17. Rozpaliłem w piecu, odkręciłem grzejnik, wyciąłem pianki wokół wylewek i wziąłem się za malowanie. Dokończyłem kłaść pierwszą warstwę w salonie i kuchni. Doszedłem do wniosku, że nie chce mi się jeszcze wałka myć i pomalowałem sufit i ściany w pracowni. Skończyłem o 23, a że od trzech dni nie biegałem, skoczyłem jeszcze na mały trening z czołówką. Piękna jesień, ciepło, bez wiatru - fajnie się biegło ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na piątek przygotowujemy pospolite ruszenie z malowaniem domu do tego czasu muszę przeszlifować sufity na poddaszu, może uda mi się jeszcze zagruntować. Nie ma jeszcze płytek, które Dorka wybrała do górnej łazienki i pralni i pan Marian zabierze się chyba za terakotę w przedpokoju i na ganku. Chociaż miała być położona na końcu. Trzeba ją będzie jakoś zabezpieczyć... Chociaż wczoraj dzwonili z e-budujemy, że może dzisiaj będą je mieli na składzie. Może dowiozą przed weekendem? Nie, za mało czasu. Dzisiaj w końcu odpalimy podajnik w piecu, przyjeżdża hydraulik i już najwyższa pora zacząć normalnie palić w piecu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Węgiel wsypany do podajnika i piec pracuje już całą noc :)

Wczoraj z hydraulikiem programowaliśmy piec i chyba się udało, po całej nocy kupka palącego się węgla jest taka sama, czyli parametry podawania, przerwy i nadmuchu są prawie ustawione. Teraz tylko trzeba to kontrolować. Mój jedyny stres jest taki, że ciągnę prąd po kablu z sąsiedniego budynku i jeśli ktoś go rozłączy, to mam nadzieję, że piec sam wygaśnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jestem trochę mądrzejszy. Miałem pierwsze przygody z piecem. Pierwsza to taka, że piec w pewnym momencie sam wygasł, mimo że kilka godzin wcześniej palił się aż miło. Okazało się, że ekogroszek jest trochę za gruby i ścięło śrubę, która przekazywała obroty z silnika na podajnik ślimakowy. Wymieniłem śrubę i na razie kłopot zniknął. Druga historia zdarzyła się, gdy Pan Marian poprosił mnie bym nie grzał podłogi na dole, więc całe ogrzewanie przełączyłem na górę. A przy okazji pokręciłem trochę zaworem mieszającym wodę do podłogówki i podniosłem temperaturę na piecu. Efekt był taki, że rano na poddaszu podłoga miała 40 stopni, a powietrze chyba 30 st. Temperatura na piecu była za wysoka, a zawór przekręciłem nie w tą stronę trzeba!

Od kilku dni obserwuję nasze ogrzewanie i boję się, że w naszym domku będzie za ciepło. Mimo otwartego garażu chatka szybko się nagrzewa. Wyjściem jest obniżenie temperatury na piecu, ale skracam wtedy jego żywotność. Nasuwa mi się rozwiązanie, że najlepiej chyba dokupię regulator pokojowy. Będzie utrzymywał właściwą temperaturę na piecu, a dogrzewał dom, gdy temperatura spadnie poniżej ustalonej wartości.

Teraz ustawiłem piec na 45 stopni i też pracuje, ale to jest za niska wartość. Minimum powinno być o 10 stopni wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na piątek i sobotę przyjechali teściowie i udało nam się połączyć siły na budowie. Teściowa została z dziećmi, a żonka, teść i ja ruszyliśmy na budowę. Ja szlifowałem sufity na górze, jeszcze została mi garderoba i korytarz na górze. Reszta ekipy gruntowała i malowała na biało poddasze. Pan Marian kładł terakotę w korytarzu i łazience na dole, Rysiek-sztukator gipsował ościeże okien i uzupełniał braki w ścianach. We wtorek przyjeżdżają kafle do górnej łazienki i pralni, w czwartek wanna.

Moje plany są takie, żeby w tym tygodniu skończyć szlifować sufity i słupy, resztę na górze i dole pomalować na biało. W weekend może znów będzie pospolite ruszenie i uda się zrobić kolor w pokojach dzieci. Zobaczymy.

Edytowane przez arektoja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna wersja wizualizacji :)

zaznaczyłem słupy drewniane podpierające dach...

zamiast jednego na środku pokoju przy pralni postawiłem dwa w przedpokoju, ciekawe czy tak można :)

parter

<!--url{0}-->[/img]</p><p> poddasze</p><p> <img src=[/img]

 

Witam,

 

Jeżeli można wiedzieć ;) W jakim programie zrobił Pan wizualizacje ?

 

Dziękuję i pozdrawiam,

Marek Ludwiński

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PAN MARIAN DAŁ CIAŁA! Mówiliśmy mu, żeby zrobił próbę z fugowaniem w mało widocznym miejscu. I nie zrobił dziad! Zapaćkał fugą wszystkie otoczaki. W dodatku wziął bez pytania płyn do czyszczenia, którym Dorka miała wieczorem czyścić kamienie, tylko nie wiedział, że ten płyn nie może dotknąć fugi ...

Efekt jest taki, że kamienie są żółtawe, a fugi szare zamiast ciemnobrązowe z brokatem.

Mówiliśmy mu trzy razy o tej próbie...

Potrąciłem mu tylko 150 zł, które dostał dodatkowo za przyklejenie otoczaków, a jeszcze był na mnie obrażony. Szkoda gadać. Żonka ma dodatkową pracę, musi coś wymyślić, żeby uratować fartuch w kuchni, żeby nie skuwać całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już widać koniec budowy i... koniec gotówki

Musimy troszkę kombinować, żeby z ostatniej transzy starczyło na najważniejsze rzeczy (łazienki, podłogi, malowanie) a mniej ważne jak drzwi do pomieszczeń, drzwi prysznicowe, piękne światełka i inne, będą musiały zaczekać. Może jeszcze uda się kilkanaście tysięcy zdobyć z VAT-u, a później uzbroimy się w cierpliwość i będziemy wykańczać resztę w miarę naszych możliwości. Nie warto się spieszyć. Tym bardziej, że mieszkając już na miejscu będzie nam łatwiej wszystko robić.

Ważne, żeby wszystkie brudne prace zostały zakończone w domu:gipsowanie, płytki, wszelkie kucia i murowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...