Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 355
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Murarze zalewają wieniec, to już ostatnia grucha na budowie.

Na wieniec wyszło 3 m3 betonu po 210 zł + 250 zł zaległa opłata za sztyce, razem 1000 zł

http://images47.fotosik.pl/317/769356596a665c2bmed.jpg' alt='769356596a665c2bmed.jpg'>

Edytowane przez arektoja

Już widać okna w pokoju dzieci :)

Nie zmieściły się okna 150 na 150 cm, muszą być 120 na 150, bo kierownik kazał zrobić wieniec nad nadprożem.

<a href=http://images46.fotosik.pl/316/68b2299240ec25ca.jpg' alt='68b2299240ec25ca.jpg'>

A to mała ciekawostka. W salonie wychowało się już jedno pokolenie kopciuszka. Na zdjęciu ostatni młody kopciuszek przed opuszczeniem gniazda :)

A w kotłowni na jajkach siedzą jaskółki!

<a href=http://images47.fotosik.pl/317/da8004350c226ff5med.jpg' alt='da8004350c226ff5med.jpg'>

Dzisiaj zmierzyłem wysokość deski, do której mają być wymurowane szczyty i okazało się, że jest na wysokości 350 cm, a powinna być na 487 cm, czyli o 137 cm za niski dom chcięli nam wymurować :) Całe szczęście, że wieniec jeszcze nie wylany !!!

Kolejne przygody z murarzami, aż nie wiem, czy pisać bo tylko się denerwuję, ale dla pamięci, jako dziennik budowy chyba warto.

We wtorek murarze się zbuntowali mówiąc, że nie płacę im tygodniówki, zabrali sprzęt i pojechali do domu, Po południu jeden z nich zadzwonił, już pijany, strasząc mnie i moją rodzinę, że nie wiem z kim zadarłem, itd., itp. Że jeśli natychmiast im nie zapłacę, to ...

Na początku umówiliśmy się na dwie transze: w połowie i na końcu murowania szczytów. Panowie budowali po 5 lub 6 godzin dziennie, więc pieniądze szybko im się kończyły i chcięli następne zaliczki. Ja nauczony złym doświadczeniem z zaliczkami, goniłem ich do roboty chcąc płacić po zakończonych etapach, a nie na żądanie. I koniec końców dostali część pieniędzy, które żądali, na budowę mają wrócić w sobotę, bo po drodze zalewają strop na innej budowie. A ja czekam, aż szanowni panowie znajdą chwilkę na dokończenie tego, co zaczęli. Boję się soboty, bo spodziewam się bardzo burzliwego poźegnania z ekipą...

Kolejne wydatki:

1) robocizna za szczyty: 3700 zł

2) cement 25 kg - 15 szt. po 12,50 zł brutto = 187,50 zł - na nadproża i wieniec na szczytach

3) gwoździe budowlane 4" 40na100- 5 kg po 7 zł brutto = 35 zł

4) drut wiązałkowy - 5 kg po 7,32 zł/kg = 36,60 zł

5) strzemiona fi 8/18 cm - 25 kg po 5,697 zł/kg brutto = 142,43 zł

SUMA: 4101,53 zł (materiały: 401,53 zł, robocizna: 3700 zł)

Sobota nie była taka straszna, szanowni panowie murarze chcięli oczywiście większą zaliczkę, niż się umawialiśmy. Oczywiście nie dałem, ale obiecałem dać o 300 zł więcej ponad umówioną kwotę za dodatkowe zbrojenia kierownika budowy. Została im tylko góra szczytów z wylewką pod płatwie, ale przyjdą dopiero w środę, bo mają inne zajęcia...
Ciąg dalszy perypetii z murarzami. Obiecałem sobie w duchu, że nie będę się użerał z nimi i jeśli nie przyjdą w środę to dziękuję im za współpracę. Przyjechałem w środę rano na budowę, bo chciałem zobaczyć czy nie zabraknie im materiałów do wykończenia, żeby ewentualnie dowieźć. Miałem też wypłacone pieniądze, by ostatecznie się z nimi rozliczyć. A ich nie ma. Zadzwoniłem i szanowny pan murarz powiedział, że owszem będą, ale w czwartek, bo im się druga robota przeciągnęła. Brzmi niewinnie, ale we mnie coś pękło. W mało cenzuralnych słowach podziękowałem im za współpracę...

Mam już modrzewiową więźbę :) ma piękny kolor, mało sęków, nie trzeba jej impregnować i pasuje do modrzewi, które rosną na działce :)

Załadunek w tartaku:

<!--url{0}-->[/img]</p><p> <!--url{1}--></p><p> Teren na budowie musięliśmy wyrównać i wypoziomować palety pod więźbę.</p><p> <img src=[/img]

Więźbę przykryłem, żeby za szybko nie schła i się nie skręcała.

<a href=http://images40.fotosik.pl/319/df50c739a467a305med.jpg' alt='df50c739a467a305med.jpg'>

Edytowane przez arektoja

A to kolejna niespodzianka. Mamy kolejnych domowników! Wykluły się małe jaskółki w kotłowni :)

To już druga rodzinka ptaszków, którym podoba się nasz dom.

To taki miły akcent, który w tych wszystkich kłopotach z budowaniem podtrzymuje nas na duchu :)

Na zdjęciu widać dwa małe dzioby, a jeszcze nie wiem ile ich jest.

<a href=http://images47.fotosik.pl/323/8878caf80f34d6d4med.jpg' alt='8878caf80f34d6d4med.jpg'>

Koszty:

1) więźba 10 m3 - 8500 zł

2) transport - 250 zł

3) niwelacja terenu, rozładunek - 200 zł

4) pomocnik - 50 zł

5) plandeka 4 na 8m - 37 zł, 4 na 5 m - 17 zł = 54 zł

SUMA: 9054 zł

Sterta materiałów na budowie rośnie, tylko nie ma nikogo kto by to umieścił na naszej budowie. Ciekawe czy skończą się wreszcie nasze przejścia z wykonawcami. Jest nadzieja, że od wtorku coś się zacznie dziać, jeśli tylko ekipa, z którą rozmawiałem wejdzie na budowę.

Podobno inwestor z powodu ekipy bardzo się cieszy dwa razy: pierwszy raz gdy wchodzą na plac budowy, drugi raz, gdy w końcu sobie pójdą... :)

  • 2 weeks później...
Ekipa miała wejść od wtorku, a tu minęła środa, czwartek, cały weekend i nic. Nie odbierają telefonów, nie dzwonią, po prostu kamień w wodę, jakby nie było umowy. Powiedziałem sobie, że jeśli nie oni, to już nie mam sił i czasu, żeby użerać się z innymi. Jeszcze konsultacja z żoną co robić i krótka decyzja: "Sprzedajemy to!!!" I w tej samej chwili telefon od majstra, że rodzinne sprawy, że pogrzeb, że zapomniał telefonu i od wtorku ( 17 sierpnia) zaczynają u nas pracę. Siła wyższa, zgoda. Znowu mam nadzieję :)
I znów to samo, wczoraj obiecał, a dzisiaj znów nie odbiera telefonu... Skąd ja ich biorę? Przecież widziałem ich robotę, zgodziłem się na ich warunki, nawet się nie targowałem !!! Chyba naprawdę siła wyższa, na którą zdecydowanie nie mamy wpływu. Natrafiliśmy z tą budową na taką ścianę, że poważnie rozważam pozbycie się tego kłopotu. Przy moim trybie pracy nie mam szans budować samodzielnie, a szukanie i sprawdzanie kolejnej ekipy na razie jest ponad moje siły. Szkoda mi więźby, bo pewnie za jakiś czas zacznie wysychać i się skręcać, więc trzeba kogoś znaleźć, żeby ją założył...
Minęło trochę czasu, spojrzałem z dystansem na wszystko i poszukałem nowej ekipy, bo szkoda mi więźby. Jeszcze trochę poleży na placu i zacznie wysychać i się skręcać, więc trzeba ją wrzucić na dach.

Zakupy do złożenia więźby:

1) płytka perforowana 60x160 - 40 szt. po 1,45zł = 58 zł

2) kątownik z przetłoczeniem 90x90x65 - 100 szt. po 1,42 zł = 142 zł

3) pręt gwintowany M12x1000 - 50 szt. po 4,5 zł = 225 zł

4) nakrętka sześcienna M12 5,7 kg po 9,69 zł = 55,23 zł

5) podkładka większa fi 12 - 8,4 kg po 13,68 zł = 114,91 zł

6) gwóźdź ANCHOR pud 4.0x50 6 kg po 9,42 = 56,52 zł

7) cement 25 kg - 10 szt. po 11,40 zł = 114 zł

8) PAPA termozgrzewalna podkładowa V60 rolka 10 m2 po 80 zł = 160 zł

RAZEM: 925,66 zł

Edytowane przez arektoja
Dzisiaj musiałem kupić jeszcze rusztowania. Udało mi się znaleźć producenta i dostałem dobrą cenę, po 35 zł za 1 szt., kupiłem 20 szt., więc wyszło 700 zł za całość. Zawsze mogę je sprzedać, ale mam pomysł, by później wykorzystać je do zrobienia ścianki wspinaczkowej niedaleko domu :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...