Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ile kosztuje budowa


DUDEK

Recommended Posts

Jedna zasada - od samego początku przyjmij że już ci brakuje pieniędzy (mam na myśli: cały czas oszczędzaj) bo wystawienie murów i zadaszenie (a nawet okna) to dopiero początek.

 

 

 

Święte słowa...w Twoim przypadku możesz spore koszty ponieść na przyłącza woda prąd .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konfucjusz
Właśnie w sobotę podsumowałem wydatki dotychczasowe i precyzyjnie policzyłem konieczne koszty. Domek90 m2 z poddaszem uzytkowym. Ściany z YTONGA, strop Teriva, Beton na fundamenty i strop z gruchy (niestety potrzebna była trzykrotnie pompa, co podraża), tynki wewnętrzne wapienno-piaskowe, na zewnątrz to samo plus strukturalny akryl, dach blachodachówka Plannja (jest dość droga), wykńczenie podłóg terakota i panele, kominek z ogrzewaniem, podłączenie wody (jest obok) i prądu (też jest obok), a jeszcze do tego w miarę proste ogrodzenie na fundamencie betonowym (działka 500 m2). Razem to będzie kosztowało gdzieś około 1300-1400 zł za m2. Gdybym miał rozpoczynać od nowa nie bardzo widzę możliwości potanienia tych kosztów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co robic jeszcze w perspektywie mam kupno mieszkania i wacham sie pomożcie

Z tymi pieniędzmi wybrał bym budowę. Przecież nie da się porównać mieszkania z domem. Możesz jeszcze zrezygnować np. z garażu (którego w mieszkaniu mieć nie będziesz), można wziąć jakiś mały kredyt (aby nie rezygnować z marzeń), można dużo zrobić samemu. Jak jest szansa to trzeba z niej skorzystać. Później człowiek rozleniwia się, przyzwyczaja się do mieszkania, inwestuje w jego remonty, urządzenia, meble. A tak to już jest cos docelowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dudek oprócz pieniędzy zastanów się czy bardziej Ci odpowiada mieszkanie w domu czy bloku. Sama jeszcze nie tak dawno uważałam, że nie ma to jak mieszkanie w bloku, ciepło, sąsiad za ścianą, całe życie tak mieszkałam i uważałam, że jest ok. Parę lat temu chcieliśmy rozpocząć budowę domu i ja byłam główną oponentką. Jednak obecnie mam dość mieszkania w bloku, ciągłe oglądanie się na kogoś jest coraz bardziej uciążliwe. Odkąd do tego na świat przyszła moja córeczka to jeszcze bardziej mieszkanie w bloku stało się uciążliwe. Obecnie kupujemy działkę i już się nie mogę doczekać kiedy ruszymy z budową domu i w końcu wyprowadzimy się z bloku. Do tego dolicz comiesięczny czynsz, który musisz płacić za mieszkanie. U nas za 39 m2 płacimy tyle, że zastanawiam się na co idą te pieniądze, bo na pewno nie na utrzymanie budynku, brudne ściany itp. Do tego metraż jest taki niewielki, że jeszcze trochę to zaczniemy się o siebie obijać. Utrzymanie m2 domu jest mniejsze niż mieszkania i przynajmniej wiesz, że płacisz za swoje a nie na kosmiczną pensję prezesa spółdzielni. No i pomyśl latem wychodzisz sobie przed domek cisza spokój.... Jeśli chodzi o te 150 tyś. to jest to sporo i mało wydaje mi się (jako osobie jeszcze w budowie niedoświadczonej, może osoby lepiej zorientowane skorygują) że to na początek w dużej mierze zalerzy od działki. U mnie w mieście działki kształtują się w granicy 45, 60 zł.m2, ale poza miastem można nabyć za 15-20 zł. Tak, że na całości wychodzi to spora różnica. Takie to są moje wywody na temat wyższości domu nad mieszkaniem. Ja na pewno nie kupię większego mieszkania tylko wybuduję dom i jestem w 100% pewna, że zrobię dobrze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie było tak. Jakimś cudem, a raczej pracą własną i z pomącą całej rodziny (z okazji ślubu) uzbieraliśmy pieniądze na mieszkanie. W tym czasie (2001 rok) mieszkaliśmy u rodziców w bloku wraz z resztą rodzeństwa. Kiedy już znaleźliśmy mieszkanko które nam odpowiadało, pojawiła się myśl: A może by tak wybudować dom? Policzyliśmy że mieszkając u rodziców jesteśmy w stanie bardzo dużo zaoszczędzić (100% naszego wynagrodzenia) a więc prawdopodobnie za parę lat będziemy mogli sobie pozwolić na budowę domu. Poza tym ministerstwo finansów zapowiedziało zniesienie ulgi budowlanej i podwyżki VAT. To był główny powód że zdecydowaliśmy się na tą ważną decyzję – budujemy dom. Poza tym baliśmy się rozleniwienia w nowym mieszkaniu i braku motywacji.

Działki szukaliśmy przez trzy miesiące. Aż w końcu znaleźliśmy działkę naszych marzeń. Miała dwie wady – za nią przebiega rurociąg z elektrociepłowni i kosztowała tyle co mieszkanie. Mogliśmy zaoszczędzić parę naście tysięcy złotych ale jednak uznaliśmy że od atrakcyjności działki będzie zależeć zbyt wiele. Na dwa tygodnie przed podpisaniem umowy dowiedziałem się że będę ojcem. Po burzliwej naradzie z całą rodziną zdecydowaliśmy się nie zmieniać planów. Umowę zakupu działki podpisywaliśmy dwa dni po zamachach na WTC w USA. Przyznam się że obawiałem się że nasze pieniążki z dnia na dzień nie będą już nic warte. Po zakupie działki nie mieliśmy grosza a nawet zapożyczyliśmy się na sfinansowanie czynności notarialnych. Do końca roku załatwiliśmy pozwolenie na budowę.

Przy wyborze projektu kierowaliśmy się rozsądkiem ale nie rezygnowaliśmy z podstawowych marzeń. Poza tym rodzice stwierdzili że dom powinien mieć piwnicę i potrafili nas przekonać do swoich poglądów (biorąc na siebie finansową odpowiedzialność za ten element domu).

Niestety parę miesięcy później jeden z domowników ciężko zachorował i musieliśmy się ze względu na dobro dziecka wyprowadzić. Musieliśmy sobie jakoś radzić sami.

Budowę rozpoczęliśmy ze środków poczodzących z kredytu z kasy mieszkaniowej oraz dochodów bieżących. Na stan surowy starczyło.

Jeszcze nie wiem jak poradzimy sobie dalej, ale obliczając nasz potencjał zakładam, że w najgorszym przypadku do końca 2007 roku wprowadzimy się.

Jak patrzę jaką radość ma mój półtora roczny syn latający z młotkiem po całej budowie to wiem, że było warto.

Pozdrawiam.

Uller.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw się zastanów czy chcesz mieszkać, czy budować ?

Mając 150kzł możesz zamieszkać :

1/ w mieszkanku które wymaga remonciku (za następne 50-100kzł)

2/ w mieszkaneczku, które nie wymaga remonciku, ale jest ciasne

3/ we własnym skromnym domku

4/ we własnym pałacyku a la "Restorante Cyganeria"

Wszystko zależy od tego jak chcesz wydawać pieniądze i komu płacić. Jeśli chcesz budować, to tyiko wersja 2 nie daje Ci tej przyjemności, jeśli tylko spokojnie mieszkać, to odpadają wersje 1,2 i 4...

Wybór należy do Ciebie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko budowa domu. Moj mi kosztowal ok. 170k zl. Myśle, ze spokojnie mozna wybudowac za 150 tys. Moja zona chciala najdroższe kafelki, okna drewniane, kominek z piaskowca itd. Juz spędzilem na budowie dwa urlopy i pracuję w każdy weekend przez 5 miesiecy. W poniedzialki w pracy miesnie mi tak bolą ze hej. Teraz nasz dom moglbym sprzedac za 300 tys bez problemu. Ale nigdy tego nie zrobie, choc trudnosci są. Mamy tylko jeden samochod - stara honda. Dojezrzamy do W-wy, zona idzie do pracy, maly do przedszkola, a ja do pracy. Zona odbiera malego wieczorem, do mnie dojezdza tramwajem i razem wracamy. A wieczorem palimy w kominku i patrzymy na ogien ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...