galka 18.04.2009 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Powiedżcie proszę czy macie w swoim otoczeniu takie kobiety,które prowokuja moje pytanie tytułowe. zawsze makijaż ,włos zrobiony,pazur-i owszem,praca zawodowa,zycie towarzyskie,dzieci dopilnowane ,w domu błysk i ugotowane i upieczone Miałam taką faworytkę ale jak się zgadało dokładniej okazało się ,że obiady tylko z pólproduktów lub słoików kupowanych hurtowo w Makro , Wzorzec mi się zbiesił. Nie wiem ,jak u Was ale u mnie doba ma tylko 24 godz,czasem coś zawalam,czasem się wyrabiam ,czasem trzeba przeczytać jakąs książkę (z wyrzutami sumienia) czasem MUSZĘ sprawdzić co na forum-bez wyrzutów Wydawało mi się,że się dobrze organizuję ale zdarza mi się zadawać pytanie;jak one to robią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 18.04.2009 17:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 zawsze makijaż ,włos zrobiony,pazur-i owszem,praca zawodowa,zycie towarzyskie,dzieci dopilnowane ,w domu błysk i ugotowane i upieczone Miałam taką faworytkę ale jak się zgadało dokładniej okazało się ,że obiady tylko z pólproduktów lub słoików kupowanych hurtowo w Makro , Wzorzec mi się zbiesił. A jakim cudem ten pazur miałby sie uchowac jakby tłukly kotlety i obieraly ziemniaki ? Wszystko to co mówia, to miedzy bajki wlozyc .... Prawdziwe tylko pazury zostaja, przepraszam nawet to nieprawdziwe w przypadku tipsow .... no i te wlosy. Akurat makijaż robi sie w 5 minut, jak robisz całe zycie to masz opracowany schemat na 4-5 minut. Głowa do góry..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 18.04.2009 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Powiedżcie proszę czy macie w swoim otoczeniu takie kobiety,które prowokuja moje pytanie tytułowe. zawsze makijaż ,włos zrobiony,pazur-i owszem,praca zawodowa,zycie towarzyskie,dzieci dopilnowane ,w domu błysk i ugotowane i upieczone Miałam taką faworytkę ale jak się zgadało dokładniej okazało się ,że obiady tylko z pólproduktów lub słoików kupowanych hurtowo w Makro , Wzorzec mi się zbiesił. Nie wiem ,jak u Was ale u mnie doba ma tylko 24 godz,czasem coś zawalam,czasem się wyrabiam ,czasem trzeba przeczytać jakąs książkę (z wyrzutami sumienia) czasem MUSZĘ sprawdzić co na forum-bez wyrzutów Wydawało mi się,że się dobrze organizuję ale zdarza mi się zadawać pytanie;jak one to robią one udają , albo mają Panią od wszystkiego, normalna zdrowa na umyśle baba nie da rady............ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 18.04.2009 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 zycie towarzyskie,dzieci dopilnowane a z tego życia towarzyskiego i pilnowania dzieci razem, to potem po latach wychodza takie numery, że syn chce gwałcic, a córka sie w bramie puszcza ...... .... a one nadal pazury, fryzury, życie towarzyskie i ... przekonanie, że JEJ dzieci by takich rzeczy nigdy nie zrobiły .... (sorry, niedawno watek o takich rzeczach sie przewinął). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 18.04.2009 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nie ma cudów... Jak masz pazury to nie gotujesz i nie sprzątasz a jak masz czas na picowanie wszystkiego wokół łącznie z sobą, to nie czytasz ksiażek. Masz rację, doba ma 24 godziny, zarówno dla Ciebie, jak i dla superkobiet. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 18.04.2009 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 ja to w ogóle lewa jestem pazury przy skórze , nie maluję się, włosy jak najkrócej coby nawet jak sterczą wyglądały, obiad jednodaniowy , no dzieci i monsza staram się półśrodkami nie załatwiać , co tam jeszcze było ? aaaa, życie towarzyskie ...to mam książki czytywam i film się trafi czasem pracuję w domu (robotę czasem zawalam ) powinnam jeszcze dodać że w domu mam wieczny bałagan (zwyczajnie mi czasu szkoda ) o czymś zapomniałam ? bywa że pół dnia "zmarnuję" w kawiarni u kumpeli ale nie mam z tego powodu wyrzutów na sumieniu w zasadzie dzień trwa tyle ile powinien ale noc mogłaby być dłuższa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 18.04.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Wot kobiety małej wiary Sie robi tak : pazur na lakier samochodowy, włos na żel 3 dniowy ( spanie w pozycji pionowej), makijaż permanentnie odnawialny. Po tygodniu się zmywa do żywej skóry i zaczynamy obarot. Dzieci nie wyłażą z pokojów by kurzu nie wzniecać, stołują się w szkole a jeszcze lepiej jak mieszkaja w internacie , chłop zapiptala pół roku do domu nie zaglądając ( najlepiej kapitan żeglugi kontenerowców z częstą możliwością wizyt Somalijczyków), a my nieustająco na diecie z torebeczki. A my rano radosne, promienne, na szpilach , rzucamy sąsiadce zapłotnej "sie masz kochaneńka, coś taka wymemłana..weź się ogarnij .." i wsiadamy w fajną bryczkę ( Q7 ) zostawiając zapach perfuma w stratosferze za nie mniej jak 200 $ i ogłupiałą sasiadkę, która potem siada przy kompie zrozpaczona i wali w klawisze, jak to się robi ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.04.2009 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 A ja mam pazury i robię w nich wszystko. Naprawdę ! Moje własne, pokryte żelem. Nawet sprzątanie w czasie remontu i drapanie tymi pazurami da się wykonać, jak sa dobrze zrobione. Więc to nie jest najważniejszy problem. Ja uznałam, że coś za coś. jak oglądam dzienniki budowy i te odpicowane domy, to aż mi wstyd. Sprzątam raz w tygodniu, jeśli nie musze akurat słuzbowo wyjechac w sobotę. Czasem, jak jestem padnieta, to nawet raz w tygodniu sprzątam po łebkach. Kwiatki przetrwały tylko te najsilniejsze, reszta albo przesadzona do ogródka, albo + W ogródku dwa razy w roku biorę sekator i tnę wszystko, co za duże. Przeżyje, to żyć będzie. A musze sie pochwalic, że mam różne cudeń w ogródku. na przykład bez (dwa kolory) wyrastający z jakiegoś iglaka Obiady gotuję, bo mi sie stary zbiesił i tak mnie molestuje. Po pracy jestem w domu o 17, obiad do 18, lekcje z dzieckiem, jakieś pranie, trochę musze poczytać, bo pracuje dodatkowo. Dwa kursy, raz w miesiącu wyjazd na sobotę i niedziele. Nie da rady, tym bardziej, ze dziecku poświęcam sporo czasu. No i ja nie lubie prac domowych. tak już mam. jeszcze jakiś obrazek namalować, na szydełku coś zrobić, cos uszyć - to jest twórcze. Ale sprzątanie mnie osłabia, robię to z wielkim przym,usem i niechęcią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.04.2009 18:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Ziaba przewrotnie, ale dotknęła sedna sprawy. niektóre domy to muzea, a nie domy. Ja tam lubie w domu i ciuch sobie rzucić i butem kopnąć, jak zła jestem. Bo to mój dom, w którym mam odreagować, czuć się dobrze i sie wyluzować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 18.04.2009 18:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Wot kobiety małej wiary Sie robi tak : pazur na lakier samochodowy, włos na żel 3 dniowy ( spanie w pozycji pionowej), makijaż permanentnie odnawialny. Po tygodniu się zmywa do żywej skóry i zaczynamy obarot. Dzieci nie wyłażą z pokojów by kurzu nie wzniecać, stołują się w szkole a jeszcze lepiej jak mieszkaja w internacie , chłop zapiptala pół roku do domu nie zaglądając ( najlepiej kapitan żeglugi kontenerowców z częstą możliwością wizyt Somalijczyków), a my nieustająco na diecie z torebeczki. A my rano radosne, promienne, na szpilach , rzucamy sąsiadce zapłotnej "sie masz kochaneńka, coś taka wymemłana..weź się ogarnij .." i wsiadamy w fajną bryczkę ( Q7 ) zostawiając zapach perfuma w stratosferze za nie mniej jak 200 $ i ogłupiałą sasiadkę, która potem siada przy kompie zrozpaczona i wali w klawisze, jak to się robi ... No ,no-tylko nie ogłupiałą poziom jaki -taki staram się trzymać ale gubi mnie jedno przyzwyczajene ,no niestety mam tak że w okolicy 11 wieczorem trudno i darmo muszę się trochę przespac-chociaż do 6 rano,gdyby nie to to ja bym była perfecyjna pani domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 18.04.2009 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 A pewnego razu wraca moja kumpela do domu po pracy , zmachana jak koń po podorywce, siaty dociągnęła, w kuchni zaparkowała i patrzy...syf po sufit ( w domu mąż i mocno nastoletni syn ), Himalaje garów i talerzy w zlewie..poszła do łazienki w celach wiadomych - a tam łachy jakieś brudne na wannie wiszą, mąż coś grzebał w samochodzie - łazienka kolor straciła..poczłapała do saloniku, a tam jak po wybuchu granatu..syn rozłożył coś po całości podłogi.. No to kobiecina podjęła jedynie słuszną decyzję : poszła spać. Przynajmniej coś od początku do końca porządnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.04.2009 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 A pewnego razu wraca moja kumpela do domu po pracy , zmachana jak koń po podorywce, siaty dociągnęła, w kuchni zaparkowała i patrzy...syf po sufit ( w domu mąż i mocno nastoletni syn ), Himalaje garów i talerzy w zlewie..poszła do łazienki w celach wiadomych - a tam łachy jakieś brudne na wannie wiszą, mąż coś grzebał w samochodzie - łazienka kolor straciła..poczłapała do saloniku, a tam jak po wybuchu granatu..syn rozłożył coś po całości podłogi.. No to kobiecina podjęła jedynie słuszną decyzję : poszła spać. Przynajmniej coś od początku do końca porządnie. Ja czasem robię tak, że jak nie ogarniam po moich bałaganiarzach, to demonstracyjnie biorę wielki wór na smieci i zapamiętale zbieram wszystko, co lezy nie na swoim miejscu. Na jakiś czas skutkuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 18.04.2009 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 U mnie pazur zawsze obciety przy skorze, bo przy pracach w domu nie jestem w stanie dluzszych "wych.odowac". Makijaz codziennie zajmuje mi 5 minut (podklad, rzesy, blyszczyk). Wlosy myje codziennie wieczorkiem pod prysznicem, nie musze modelowac, bo mam krecone, rano tylko roszczesuje i nieraz spinam. Fryzjerka od kilku lat raz w miesiacu przyjezdza wieczorem do mnie do domu, zawsze mnie wkurzalo jak musialam zmarnowac ponad 2 godziny na fryzjera. Pracuje od 9 do 18. Dziecko 15 letnie - codziennie robimy sobie pogaduchy wieczorne w lozeczku. Obiad - gotowcow nie uznajemy, obiady robie na 2-3 dni, czesto maz robi. Upieczone w sobote przewaznie zawsze. Zycie towarzyskie - mam to szczescie, ze moge zaprosic kolezanke do pracy na kawke i pogaduchy, gdyby nie to to zycia towarzyskiego bym nie miala z braku czasu. W domu blysk - to jest moja choroba, z ktora walcze. Nie prasuje (tylko rzeczy lniane i bluzki koszulowe), samochod myje raz w roku (czesciej nie mam czasu jechac na myjnie), zakupy praktycznie tylko w necie, na latanie za ciuchami nie mam czasu, kupujac w necie mam wygodnie. Polezec w wannie, potem urzadzic sobie domowe spa brak czasu. Spac chodze miedzy polnoca, a 1 w nocy (dlatego, ze musze zawsze posiedziec na forum), w niedziele chocby sie walilo i palilo leze bykiem Nawiazujac do pytania to nie znam w swoim otoczeniu takiej kobiety, o ktorej pisala autorka watku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 18.04.2009 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Nawiazujac do pytania to nie znam w swoim otoczeniu takiej kobiety, o ktorej pisala autorka watku. też nie znam i myślę, że takowe po prostu nie istnieją więc galka - nie przejmuj się, bo to wszystko to tylko pozory i myślę, że z czasem /z wiekiem? / mija to dążenie do tzw. "doskonałości" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 18.04.2009 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Miałam taką faworytkę ale jak się zgadało dokładniej okazało się ,że obiady tylko z pólproduktów lub słoików kupowanych hurtowo w Makro , Wzorzec mi się zbiesił. No to masz odpowiedź. Jak byś podrążyła to może byś doszła do wniosku, że z tym dopilnowaniem dzieci to też nie do końca Wydawało mi się,że się dobrze organizuję ale zdarza mi się zadawać pytanie;jak one to robią Dobrze stwarzają pozory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 18.04.2009 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Kiedyś - nie tak znowy dawno - raptem kilka lat temu ..... Siedziałam w domku na urlopie wychowawczym ,w międzyczasie handlowałam sobie na allegro nie ruszając tyłkaw zasadzie z domku, miałam ugotowane codziennie coś innego, posprzątane na błysk że z podłogi mozna było jeść, , jak tylko ktoś wlazł brudnymi buciorami warczałam, wszystko na swoim miejscu a ja ważyłam sobie 58 kilo bo ostro pilnowałam się z jedzeniem . Ale jednocześnie..... byłam zgorzkniała , zdegustowana , zrezygnowana - bo zauważyłam, że nikt nie docenia tego co robię. Każdy ma pretensje do mnie o coś . Mój mąż po kolejnym dniu mojego zapierniczu coby wszystko było na medal stwierdził, że ja nie jestem zmęczona - ja jestem ..... znudzona (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ma rację ) . I tego mi było za wiele. Na lodówce zawisł harmonogram zajęć rozdzielony na całą rodzinę: poniedziałek: Kasia : 4 lata - utrzymanie porządku w swoim pokoju Kamila : 11 lat- odrabia lekcje, wychodzi z psem rano i po wieczorem ,wyciera kurze, pilnuje Kasi na placu zabaw Tomek : wychodzi z psem po pracy, odkurza, pomycie w zlewie po obiedzie , nakarmić Kasię - obiad, Daga: zakupy, ugotować obiad, pomycie w zlewie po kolacji, nakarmić Kasię - śniadanie i kolacja Pierwsze dni były masakrą - nie dla nich .... dla mnie: kurze niedokładnie powycierane, na podłodze piach z łap psa, w pokojach dziewczyn burdel że nie idzie przejść do okna ... a ja IDEALNA MATKA POLKA muszę na to wszystko patrzeć i powtarzać sobie co 30 sekund : "nie będę tego za nich robić ..... nie będę tego za nich robić..... " zaczęłam odwracać swoją uwagę, robić sobie drobne przyjemności na początku nie bez wyrzutów sumienia .... a to fryzjer, a to kupiłam se jakąś duperelę , a to zamknęłam się o 18 w sypialni i czytałam książkę, a to zabrałam Kasię do parku (na co wcześniej nie miałam czasu )..... stałam się LAJTOWA zawisło mi szczerze , że na podłodze jest piach , że na telewizorze można napisac BRUDAS, że laski mają burdel w pokojach .... przecież to nie moja wina - to są ICH OBOWIĄZKI i wiecie co sie okazało? że pod przykrywka pedantyzmu był brak umiejętności zatroszczenia się o siebie z jednoczesnymi zbyt dużymi wymaganiami stawianymi sobie za czasów mojego dzieciństwa mama nie chodziła do fryzjera bo nigdy nie było kasy, nie czytała książki bo nie miała czasu , nie chodziła z nami na spacery bo musiała akurat obiad ugotować albo ojciec wrócił na rauszu i musiała go pilnować coby głupot nie narobił .... nie troszczyła się o siebie a ja - patrzyłam na to i nie potrafiłam jako dorosła kobieta robić inaczej nie potrafiłam zatroszczyć się o siebie, o swoje dobre samopoczucie, o swój wewnętrzny spokój, nie docierało do mnie że ja na to zasługuję .... bo nie sztuką jest być zgorzkniałą mamą omijaną łukiem i wiecznie zmęczoną żoną z bolącą wieczorem głową- sztuką jest być uśmiechniętą mamą nie przejmującą się duperelami mającą czas na porozmawianie z dzieckiem i nieidealną ale szczęśliwsza żoną pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.04.2009 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2009 Daggulka, tak też myślę i stosuję w praktyce. Ja jeszcze (pare latek leciwasza) mówię, że reszty życia nie chcę spędzać na szorowaniu podłóg, bo jak powiedziałaś, i tak tego nikt nie doceni. Ostatnio szłam do dentysty i rzuciłam do koleżanki: musze sobie tego pniaka wyleczyć, bo będzie mi potrzebny przez najbliższe 20 lat. na to koleżanka: tyle myślisz życ? Więc skoro doba ma 24 odziny, nie chcę 5 z nich spędzać na ścierze. Moja babcia lat 89 opowiadała mi taką historię: Była sobie kobieta - pani domu, w którym wszystko było zrobione na błysk. Chodziła ciągle ze ścierą i dopieszczała i tak czyste meble. Trwało to do chwili, kiedy mąż pewnego dnia wrócił z pracy i podszedł do spluwaczki (urządzenie do plucia, które jeszcze w latach sześćdziesiątych było normalnym sprzętem jak kosz na śmieci), popatrzył, a spluwaczka wyszorowana. wszedł do toalety, popatrzył, kibelek lśni. Podszedł więc do zony i splunął na nią. Ona w krzyk: co robisz ! Jesteś najbrudniejsza w tym domu, powiedział mąż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 19.04.2009 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Są rzeczy ważne, mało ważne i gó.no ważne.Wystarczy je tylko poukładać w kolejności odpowiedniej dla każdego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 19.04.2009 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Powiedżcie proszę czy macie w swoim otoczeniu takie kobiety,które prowokuja moje pytanie tytułowe. zawsze makijaż ,włos zrobiony,pazur-i owszem,praca zawodowa,zycie towarzyskie,dzieci dopilnowane ,w domu błysk i ugotowane i upieczone Miałam taką faworytkę ale jak się zgadało dokładniej okazało się ,że obiady tylko z pólproduktów lub słoików kupowanych hurtowo w Makro , Wzorzec mi się zbiesił. Nie wiem ,jak u Was ale u mnie doba ma tylko 24 godz,czasem coś zawalam,czasem się wyrabiam ,czasem trzeba przeczytać jakąs książkę (z wyrzutami sumienia) czasem MUSZĘ sprawdzić co na forum-bez wyrzutów Wydawało mi się,że się dobrze organizuję ale zdarza mi się zadawać pytanie;jak one to robią jak przeczytałam tytuł to pomyslałam, ze będzie o tem.... o czem jest napisane i dziękuje Wam za wszystkie odpowiedzi, które mnie utwierdziły w nadzieii, ze sie nie da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stokrotka 19.04.2009 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2009 Właściwie to znałam jedną taką, tylko, że ona dzieci nie miała, ale wszystko, łącznie z sobą - na błysk. Czar prysł, jak mi sie pożaliła, że każą jej sprzątać po psie, cytuję "No wiecie co, żebym ja sie po jakieś g... schylała", koniec cytatu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.