aglig 21.04.2009 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Jak czytam wasze wypowiedzi to dziękuje niebiosom za moją teściową. Jest wspaniała. Nawet z tego powodu dostała odemnie prezent na dzień teściowej, z komentarzem że życzę każdej synowej takiej teściowej jak ja mam. Ma swoje wady, jak każdy z nas ale i tak ją lubię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imak 21.04.2009 10:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 a tesciowa, w ogole jest malomowna ? czy tylko z Toba ma klopoty podtrzymywania konwersacji? Jak wygladaja jej rozmowy z synem, czyli twoim mezem, czy ma jakies przyjaciolki, ciotki czy sasiadki z ktorymi rozmawia namietnie na tematy im znane? czy jest to problem tylko na poziomie ty-ona , czy generalnie tesciowa nie lubi mowic za duzo, ceni sobie milczenie, a juz rozmowa z szczebiotliwa synowa doprowadza ja do bolu glowy. No, aż tak bardzo jej nie zamęczam... Zagajam rozmowę, a po wymianie kilku słów zajmuję się czym innym. Rozmowna jest w takim sensie, że lubi wypowiadać swoje poglądy np. polityczne. Wtedy razem, najczęściej z synem rozmawiają o polityce, albo o tym co było w telewizji. Prawie nigdy natomiast w rozmowach nie są poruszane ważne, rodzinne i aktualne sprawy. Nawet dotyczące jej syna. Nie miał pracy i był w dołku, to nie mówiła o tym. Odnosił sukcesy - też się tym nie interesowała. Tylko tematy neutralne. Czasem mam wrażenie, że obcowanie z nią to jak rozmowa z panią poznaną w autobusie albo z sąsiadką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imak 21.04.2009 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 a tesciowa, w ogole jest malomowna ? czy tylko z Toba ma klopoty podtrzymywania konwersacji? Jak wygladaja jej rozmowy z synem, czyli twoim mezem, czy ma jakies przyjaciolki, ciotki czy sasiadki z ktorymi rozmawia namietnie na tematy im znane? czy jest to problem tylko na poziomie ty-ona , czy generalnie tesciowa nie lubi mowic za duzo, ceni sobie milczenie, a juz rozmowa z szczebiotliwa synowa doprowadza ja do bolu glowy. Przyjaciół nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 21.04.2009 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 O Boże ale horrory czytam Teśc: od 3 mc dzień w dzień po pracy zawodowej robimy KG, malujemy, szpachlujemy etc. Jak ostatnio powiedziałem, ze robimy dzień przerwy to się obraził. Powiedział, że chyba nie mamy czasu na takie zabiegi . Teściowa: dzwoni codziennie i pyta co na obiadek zrobić (emerytka), czy pomóc czy nie etc. Jak robi obiad i wie, że to coś co mi średno podchodzi to od razu jest telefon czy aby dam radę to przełknąc czy dla mnie specjalna wersja obiadku . A gotuje pysznie. Codziennie nowe danko bez odgrzewania i gotowania gara zupy na tydzień. Moi rodzice to samo. Pomijam fakt sponsorowania nas jak chcieliśmy kredyt zwiększać, udzielania bezzwrotnych pożyczek, meblowania pokoju wnukowi (oczywiście meble takie jak my chcemy, Oni tylko bardzo by chcieli zapłacić). Wszystko bardzo delikatnie przeprowadzane. Nie narzucają się, nie wypominają....Z racji budowy widujemy się codziennie. Bardzo nas dopingują przy budowie i wspierają. Chwalą nasze wszystkie zakupy. I te bardzo przemyślane....i te głupawa. Jak chcemy coś z żoną zrobić na budowie razem to jest "walka" pomiędzy dziadkami kto przejmie wnuka... No ale to są ewenementy chyba. Wszyscy, którzy nas znają bliżej twierdzą, ze takiego kwartetu (moim rodzice i tesciowie) ze świecą szukać. Pomijając stosunki między nami to oni świetnie dogadują się między sobą. Zawsze w żartach....a może to nie żarty - sam nie wiem - odpowiadam, że na dobrych teściów i rodziców trzeba sobie zapracować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewiwa 21.04.2009 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Mnie się coś wydaje, że taka milcząca oziębłość nie wynika z faktu, że się nie podoba. Raczej, że się podoba za bardzo i zazdrość chwyta za gardło Przerabiałam to, jak się nie podobało (i to był fakt obiektywny, faktycznie można było mieć zarzuty), to było narzekanie do n-tej potęgi. Każda najmniejsza usterka rozdmuchana do niemożliwości. Ale jak NAPRAWDĘ ładnie (no wiecie, znajomych zatyka, wszyscy chwalą i domeczek jak z katalogu, albo przynajmniej 100 razy lepszy niż poprzednie mieszkanie do remontu ) to ... cisza. Patrzą, głową kręcą, coś mrukną, hmm. Też mi się wydawało, że to okropne. Niektóre typy tak mają. Jeśli w końcu coś wyduszą, że może być, to oznacza, że bardzo ładnie. Ja się w ogóle nie przejmuje, odpowiedziałam sobie na pytanie, czy dom (mieszkanie, wstawić cokolwiek) jest dla nas, czy dla miny mamusi/teścia/sąsiadki mam wieszać firanki, czy przemalować ściany. Nie należy zapraszając gości oczekiwać fontanny pochwał od nich. Po prostu, nie nastawiamy się na to. I wszystko będzie fajniej. I tak zauważymy po zachowaniu, bo ładne słówka nic nie znaczą. Usłyszałam kiedyś, jak babci się wymsknęło: a u nas taka nędza... Jeszcze do KiZ. Mówienie do rodziców w 3 os. to u mnie najzupełniej normalny i "jedynie słuszny" sposób zwracania się do rodziców, a także rodziny, cioci, babci itd. Zauważyłam to w podstawówce, że wszyscy inni mówią inaczej, a u nas w domu (ale rodzice byli z innego regionu) tak. Rodzice wytłumaczyli mi, że taki jest zwyczaj, ale jak mi bardzo zależy, to trudno, no ale niech mówię jak inni. Nie dało rady, stwierdziłam, że no kurcze blaszka, ale do mamy nie będę się zwracać jak do koleżanki, bo to w końcu moja mama jest nie? Tak, ja wiem, że to dziwne, ale jakoś cała moja rodzina mamy i ojca tak miała, choć z różnych stron, ale ogólnie z galicyjskiego. Jak się jechało do nich na wakacje, to wszystkie dzieciaki tak gadały i dalej chyba tak. U mnie w rodzinie na pewno, ale w wlkp jest to trochę śmieszne. Dziś widzę, że jest to bardzo piękny zwyczaj, z rodzicami mam wspaniałe relacje, uwielbiam mówić np. "no jak tam tatko się dziś czuje" itp. A do teściów mówię bezosobowo, choinka głupio mi, ale w życiu nie powiem do nich mamo i tato, bo to właśnie jest dla mnie dziwaczne. Pozdrawiam Ewa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 21.04.2009 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 mario1976, w takich warunkach, to Wam cza nie jeden, a ze czy domy wybudować PS Moi rodzice też tacy byli, ale tata już w zaświatach, matula chora na serce, ale obiadków niedzielnych nie odpuszcza gonimy Ją od pielenia, bo się nie oszczędza, ale nie zawsze sie udaje, robi jak nas nie ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniha 21.04.2009 11:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 a z mezem da sie porozmawiac na tematy rodzinne,?, pewne zachowania chcac nie chcac wynosimy z domu, nie nauczony za mlodu pewnie nie za bardzo lubi obgadac bierzace klopoty( chociazby Twoja relacje z tesciowa). Skupilabym sie bardziej na wypracowaniu "wspolnego frontu" z mezem. A tesciowa bym olala, nie chce czy nie umie okazac blizszego zainteresowania zyciem swoich bliskij, kij jej w oko. Jednak: Jakby mi bardzo zalezalo to zrobilabym rachunek sumienia czy tylko zaiteresowania oczekuje jednostronnie a sama nigdy nic w druga strone, oprocz "lekkiej konwersacji". Jezeli wyszedlby pozytywnie to trudno..strata tesciowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 21.04.2009 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 elutek napisał: KiZ napisał: imak napisał: (...) Mąż ją oprowadzał po pokojach i nie wytrzymał w końcu i pyta "A schody się mamie podobają?" (...)( Dlaczego mówi do własnej matki w trzeciej osobie? do mojej teściowej też tak się wszyscy zwracają - w trzeciej osobie Hihi, do moich teściów też tak się mówi. Aż mi głupio było się przestawić, bo do swoich rodziców mówię na ty Do mojej Teściowej też się zwracamy (synowie i synowe ) np. "niech mama spojrzy..." gdybyśmy powiedzieli na TY byłaby obrażona do końca swoich dni; Na Ty może do Niej mówić tylko córka i jej dzieci Ale już się nauczyłam olewać JEJ WYSOKOść TEśCIOWą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 21.04.2009 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 (...) Chociaż bym przypalała teściowej stopy gorącym żelastwem i nie wiem jak torturowała, to i tak nie wydusi z siebie życzliwego słowa, a już na pewno nie słowa pochwały. (...) No i ja jej się wcale nie dziwię zdanie - perełka (chyba wkleje do "złotych myśli forumowiczów" ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imak 21.04.2009 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 (...) Chociaż bym przypalała teściowej stopy gorącym żelastwem i nie wiem jak torturowała, to i tak nie wydusi z siebie życzliwego słowa, a już na pewno nie słowa pochwały. (...) No i ja jej się wcale nie dziwię zdanie - perełka (chyba wkleje do "złotych myśli forumowiczów" ) No poranne rozgoryczenie już trochę opadło i teraz sama śmieję się z tego co napisałam Zdanie niezbyt zręczne, ale chodziło mi o to, że w żadnej sytuacji teściowa nie powie nic miłego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 21.04.2009 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Jak czytam wasze wypowiedzi to dziękuje niebiosom za moją teściową. Jest wspaniała. Nawet z tego powodu dostała odemnie prezent na dzień teściowej, z komentarzem że życzę każdej synowej takiej teściowej jak ja mam. Ma swoje wady, jak każdy z nas ale i tak ją lubię. lizuska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 21.04.2009 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Tesciowa - temat rzeka.... Kilka słów o mojej - jest najbardziej zgorzkniałą,egoistyczą,i rozczeniową, despotczna i oschłą kobieta jaka znam. Przez ostatnie 10 lat była u nas 3 razy (słownie trzy), ale to nie jest akurat złe . Generalnie rzadko się widujemy , jeździmy tam na święta (zawsze 2 dzień), 1 litopada (na grób teścia), chrzciny, komunie...niestety duża część rodziny ślubnego mieszka dom koło domu i siłą rzeczy widujemy się przy okazji rodzinnych imprez. Choć w minioną Wielkanoc usłyszeliśmy, że mamy nie przyjerzdzać - ok , mnie to na rękę. Jednak są telefony (ile razy miałam ochotę urwać genitalia Bellowi) z których korzysta niestety (niedzila 8 rano - "czy mój syn juz wyszedł do kościoła " a "chuy.." ci do tego ") Ale to wszystko pikuś. Najbardziej przykre jest to, że ona nie potrafi powiedziec jednego dobrego słowa o swoich dzieciach, nigdy żadnego nie pochwaliła, natomiast krytyka nie zchodzi jej z ust. Potrafi uderzyc swoje dorosłe juz dzieci (tuz przed wyjściem na sumę w niedzielę ) Wychodzi z założenia, że po to rodziła dzieci by mieć wikt i opierunek na starość, a dzieci maja teraz (ma 58 lat) zapewnić jej rozrywki i przyjemności zycia doczesnego., bo ona ich "wychowała".... Dziękuję,jej tylko, że na "wychowywanie" miał mało czasu (kawka, koleżanki itd) i nie przykładała się do tego specjalnie - dzięki temu mój mąż jest fajnym człowiekiem. imak - znam ten klimat i przykro mi, że Ty też przez to przechodzisz Ja jednak mam wsprcie w mężu - on został bardziej przez nia skrzywdzony, choc nie ukrywam - ze tylu przykrych słów od nikogo nie usłyszalam - ile od niej... acha...i nigdy nie powiedziałam do niej "mamo" i nie mam w planach tego zmieniać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 21.04.2009 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 ja jeszcze tak na marginesie nie wyobrażam sobie, że przyjeżdża /przychodzi/ do mnie gość - obojętnie czy teściowa, siostra, koleżanka, sąsiadka - a ja myślę o tym, żeby gdzieś się ulotnić bo męczy mnie ta osoba /może i ja ją też / no i idę do ogródka lub innego pokoju komu i czemu służą takie wizyty? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 21.04.2009 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Jak czytam wasze wypowiedzi to dziękuje niebiosom za moją teściową. Jest wspaniała. Nawet z tego powodu dostała odemnie prezent na dzień teściowej, z komentarzem że życzę każdej synowej takiej teściowej jak ja mam. Ma swoje wady, jak każdy z nas ale i tak ją lubię. lizuska A ty zazdrościsz takiej synowej ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 21.04.2009 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 ja jeszcze tak na marginesie nie wyobrażam sobie, że przyjeżdża /przychodzi/ do mnie gość - obojętnie czy teściowa, siostra, koleżanka, sąsiadka - a ja myślę o tym, żeby gdzieś się ulotnić bo męczy mnie ta osoba /może i ja ją też / no i idę do ogródka lub innego pokoju komu i czemu służą takie wizyty? Może służą dręczeniu swoją osobą i samą obecnością jak nic więcej zdziałać się nie może? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 21.04.2009 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Trzeba by w przyszłości postraszyć zięcia (jak będę miała), że jak będzie podskakiwał, to bede go odwiedzać codziennie o 7 rano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
imak 21.04.2009 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 ja jeszcze tak na marginesie nie wyobrażam sobie, że przyjeżdża /przychodzi/ do mnie gość - obojętnie czy teściowa, siostra, koleżanka, sąsiadka - a ja myślę o tym, żeby gdzieś się ulotnić bo męczy mnie ta osoba /może i ja ją też / no i idę do ogródka lub innego pokoju komu i czemu służą takie wizyty? To głupie. Wiem. Ale teściowa ma prawo przyjeżdżać do swojego syna i wnuka. Bez względu na to co ja czuję myślę, że nie mogę jej tego zabronić. W końcu mój dom jest również domem mojego męża. A on, tak jak wspominałam, nie śmie jej urazić. Staram się więc być miła, a jak czuję, że atmosfera jest ciężka, zajmuję się swoimi sprawami. Zwłaszcza, że jej wizyty są dość częste i trwają kilka dni. Gdybym więc bez przerwy towarzyszyła gościowi-teściowej nic bym nie zrobiła. Niestety mój mąż poczuwa się do tego, by z nią siedzieć i w związku z tym niewiele robi w tym czasie w domu. A to potęguje moje niezadowolenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kania 21.04.2009 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 komu i czemu służą takie wizyty? Chodzi o to, żeby mrukliwy, naburmuszony gośc zadał sobie właśnie takie pytanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 21.04.2009 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Jak czytam wasze wypowiedzi to dziękuje niebiosom za moją teściową. Jest wspaniała. Nawet z tego powodu dostała odemnie prezent na dzień teściowej, z komentarzem że życzę każdej synowej takiej teściowej jak ja mam. Ma swoje wady, jak każdy z nas ale i tak ją lubię. lizuska Ooo, odezwała się nie lizuska ....zachwycam sie wszystkim u mojej synowej ,nawet zakalcem w szarlotce,...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 21.04.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2009 Imak, Ty chwal Pana, że masz taką milczącą teściową Wolałabyś taką: a gdzie byliście, a kto był, a dlaczego, a co robiłaś na obiad, co kupiłaś... I moje ulubione: ile to kosztowało Nie masz źle kobieto Odpuść jej i sobie. Pamiętam, że moja była dyrektorka przyszła kiedyś do mnie na hospitację. I w ramach podsumowania lekcji mówi do mnie w te słowa: masz dziurę w ścianie No prawda, dziura była. Pan konserwator nigdy nie miał czasu zalepić. No więc ja pytam, czy to uwaga do lekcji a ona, wykrętnie/pokrętnie, ze jak wchodzi do kogoś to pierwsze co robi to szuka dziury (nomen omen) w całym, czegoś co się jej nie podoba, co jej nie pasi Niezła, nie? Więc teraz możesz myśleć, że twojej teściowej wszystko się u ciebie podoba, bo nic nie mówi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.