Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taki typ - teściowa


imak

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 123
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Imak a ja Cię rozumiem doskonale, bo moja teściowa też takim milczeniem zabija. Działkę mamy ponad rok, ale jej to nie interesuje, Mąż jej opowiada o projekcie, co załatwione już, a ona po prostu jakby tematu nie było. Teściu był na działce, ale teściowa nie pokwapiła się, jakby ją to bolało. Nie pomaga nam kompletnie w niczym i nic od niej nie oczekujemy, ale strasznie mi przykro jak widzę cierpienie mojego męża. Po mnie to spływa, ale on miał z nią bardzo dobry kontakt, a od ślubu zaczęła mnie traktować jakbym jej syna zabrała i jestem jej wrogiem, a to odbiło się na nim :cry: Teraz nie rozmawiam z nią 1,5 roku, a mąż jeździ do rodziców sam :roll: Straszne to dla mnie, ale już wiele razy kładłam się jej pod nogi, tylko ile można znieść ?? :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mokka, cóż mam powiedzieć - zazdroszczę, he he he. Tez wolałabym tego nie ogarniać.

Powiem tak - wiedziałam, ze moja teściowa nie bedzie moją super przyjaciółką od "pierwszego spojrzenia" - inne charaktery, inny sposób bycia, inne poglądy na świat, ale jakoś specjalnie mnie to nie martwiło ;)

W sumie nic do niej nie miałam, w końcu była matka mojego afceta, ale pajać sympatią też nie pajałam.

Ślub itd załatwialiśmy sami, cieszyłam się, ze się nie wtrąca - bo to,z e nie pomagałą miało taką zaletę ;) Potem okazało się, ze dużo o pomocy (zwłaszcza materialnej) trąbi wokół, ale tez mnie to nie ruszało, wiedziałam, że lubi koloryzować ;)

Mąż miał działkę po babci, w poblizu mieszkają Jego rodzice, brat, ciotka, kuzynka, wszyscy poza teściową mają bardzo dobre układy, wydawało mi się, że bedzie fajnie tam mieszkać.

Zaczęliśmy inwestowac kasę w działkę, przyłącza, zjazd, projekt itp.

Wtedy urodziło się nam dziecko. Z teściwoej wyszedł potwór :wink: Wtrącanie się, manipulacje, oczernianie, próby odciągnięcia męża od nas, dziwne telefony do mojej matki, opisywałam to chyba w watku js p teściwej i o toksycznych rodzicach. Doprowadziął do tego, ze zaczęłam myslec o rozwodzie, a wszystko chyba dlatego, ze zazdrościła mi, ze mąż pomaga przy dziecku, bo jej nie pomagał :o W sumie motywów nie znam.

Jakoś to pokonaliśmy. Postanowiliśmy jednak mimo wszystko skończyc budowę, nie chciałam przez tesciowa "odmrażac sobie uszu" :wink:

Mąż powiedział, że jak bedzie xle to najwyżej nie bedziemy utrzymywac kontaktów, pomimo, ze bedziemy blisko mieszkać. W sumie nie miałam pwoodu by mu nie wierzyć, po tych wszystkich aferach faktycznie odciął sie od matki, przestaliśmy tam jeździć, on sam też nie jeździł.

Minął jakiś rok, ona chyba zauwazyła, ze w sumie najwięcej na tym straciła i zaczęła nam włazic do dupy. Przychodzi cały czas na budowę, jak tam jesteśmy, stara się być miła (oczywiście za plecami nadal obgaduje). Rozmawiam z nią tylko ze względu na męża, widze, ze jest mu trudno, w końcu to Jego matka. Nie boję się już jej intryg, wtrącania się itp bo wiem, ze sobie na to nie pozwolimy.

Boją się tylko, tego codziennego przychodzenia, słodzenia, udawania... A pzreciez nie zabronie jej odwiedzać wnuka i syna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...