Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik domu z płaskim dachem, który tak naprawdę jest bardzo mało płaski


Recommended Posts

Od kilku dni walczę z mini remontem i porządkami. Niestety jeszcze jakiś czas będziemy mieszkać tu gdzie mieszkamy i trzeba dbać i o obecne gniazdko. W związku z tym ostatnio chodzę spać o 3 a wstaje o 5.30 :sleep:Wytapetowałam i pomalowałam sama sypialnię(wyszło jak wyszło ale przynajmniej jest świeżo i czysto). Pokój córki spuściłam na męża (za wyjątkiem jednej ściany, którą pomalowałam osobiście) ten jak zwykle wykazał się majstersztykiem w remontowaniu.

Nastał też czas malowania jaj :)Co roku obiecuję sobie, że odpuszczę i zrobię tylko dla siebie, ale niestety co roku zawsze znajdą się tacy, którym pasowało by te pisanki podarować :) Na koniec zawsze zbliżam się do 100szt.

 

Co do spraw budowlanych. Czy też mieliście tak, że podczas budowy zmienialiście pewne rzeczy wcześniej ustalone w projekcie? Zaczęło się od ścianki w kuchni ale chyba to nie wszystko. Zaczynam się bać czym to się może skończyć...?

Kuchnia bez ścianki zdecydowanie robi na mnie lepsze wrażenie. Mam też już realny pogląd na wymurowaną "większą" łazienkę. I tutaj jak na razie wcale mi się nie podoba - jest zdecydowanie za mała, przez to jak na razie nie mam na nią pomysłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 395
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Poświątecznie wszystkim serdecznie dziękuje za pamięć i życzenia.

:wiggle:

Na budowie lekki zastój, więc nowych zdjęć nie ma. Za to wczoraj był jakiś horror zimowy i intensywnie padający śnieg zmasakrował mi dosłownie rozkwiecony, obecny ogród. Płakać się normalnie chciało jak wyglądałam za okno. Na dodatek dzisiaj w nocy ma być u nas w nocy do - 5 stopni mrozu. Czego nie wykończył w ogrodzie śnieg doobije mróz! To jakiś horror normalnie a nie cudowny maj. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam ruszyć pomalutku z projektami wnętrz. Na pierwszy ogień większa łazienka. Niestety jej wielkość 2,20x 3.80(jest co najmniej o 1 metr za wąska) i kształt sporo odbiegają od mojej wymarzonej. Założyłam sobie mimo wszystko, że ta łazienka będzie kobieca i troszkę taka buduarowa. Urządzona w stylowy ale prosty i nieskomplikowany sposób.

Diametralnie uległa zmianie wizja domu i ta zewnętrzna i ta wewnętrzna. Postanowiłam zrezygnować z super nowoczesnego designu, jaki był w pierwotnych założeniach projektu. Wystrój będzie mieszany i bardziej retro. Taki ciepły domowy - jakoś bardziej mi to pasuje do obecnej formy "domu z płaskim dachem który tak naprawdę jest bardzo mało płaski" :)

Wstępny ogólny szkic z rozplanowaniem sprzętów:

%C5%82azienkaszkic1.jpg

%C5%82azienkaszkic3.jpg

%C5%82azienkaszkic2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa posuwa się żółwim tempem ale ciągle do przodu. Kilka aktualnych zdjęć;

1. Rzut wnętrz po niewielkiej kosmetyce - tam gdzie białe plany pozmieniał się nieco układ drzwi i zlikwidowano, niektóre ścianki.

rzut%20z%20niewielkimi%20zmianami.JPG

 

2. Widok z salonu na fragment kuchni i niewielki korytarzyk

Obraz%20287.jpg

 

3.Kuchnia z nieskończoną ścianką działową za którą będzie mała łazienka i spiżarka.

Obraz%20289.jpg

 

Obraz%20288.jpg

 

4.Widok na drzwi wejściowe i okno w spiżarni.

Obraz%20257.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z najnowszych wieści - murarze prawie skończyli budowanie i uciekają na inną budowę. Wychodzi nam problem z wysokościami pomieszczeń - jeśli nie podniesiemy wysokości o jeden pustak może to się skończyć tym że pomieszczenia będą miały 255cm wysokości - dla mnie to przynajmniej o 5 cm. za mało :( a niech jeszcze coś przy wykańczaniu pójdzie nie tak to już będzie dramat.

 

P.S. Niestety nie mam wpływu na zamieszczanie w moim dzienniku niezrozumiałych i bezsensownych i niegrzecznych postów osobników typu shackiscumbcib.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pospieszyłam, się twierdząc, że murarze prawie skończyli :D "Prawie" robi jednak wielką różnicę;)

Panów mamy - a raczej mieliśmy dwóch. Główny majster naprawdę bardzo w porządku gość. W tym roku pracował z nowym pomocnikiem i chyba pod koniec budowy coś się nie dogadali i pomocnik odszedł sobie w siną dal. Ponieważ nie wiele zostało do końca majster stwierdził, że nie będzie już nikogo szukał tylko sam dokończy budowę. Faktycznie jak by się uparł to i mój mąż by to sam skończył. Dobrze, że przezornie nie pozwoliłam wypłacić całej kasy za prace murarskie tylko poprosiłam aby część była wypłacona po skończonym murowaniu. Pierwsza wersja terminu skończenia murarki była do Wielkanocy, następne wersje to tak tydzień po tygodniu, że już, już lada dzień będzie koniec. Ostatnio ten koniec miał być tydzień temu - bo w czerwcu już kolejny dom czeka na pana murarza. Tymczasem - chyba i w czerwcu nie skończy bo właśnie się rozchorował. Oczywiście nieszczęście i tylko człowiekowi współczuć życząc szybkiego powrotu do zdrowia. Dobrze dla niego, że trafiło na nas którym się nie spieszy - bo strach pomyśleć gdyby gonił nas czas i w kolejce była by jakaś następna ekipa np od dachu. Budowa to jest jednak niezła jazda z wieloma ostrymi zakrętami.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wrócił nasz budowniczy i mam nadzieję, że w tym tygodniu już uda się zakończyć stawianie ścian w pierwotnej wysokości. Zostanie tylko dostawienie wszędzie po jednej warstwie pustaków. Warstwy, która wyskoczyła niespodziewanie po tym, jak okazało się, że będziemy mieć za niskie wnętrza. Majster coś wczoraj przebąkiwał, że może on zamiast męża domurował by jednak te pustaki. Musimy dokupić materiału - jakieś 8 palet silkatów i klej. Z pierwotnych wyliczeń wychodziło nam, że zmieścimy się w 60 paletach a zrobiło się tego prawie 80 - sporo wyszło tego materiału. Najpiękniejszą wieścią jednak jest to, że pomieszczenia będą wyższe i koszmarna wizja 255cm odchodzi w siną dal :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadejszła (kolejna) wiekopomna chwila i murarze (a raczej już tylko jeden) zakończyli swoje prace. Zostanie tylko jeszcze dać jedną warstwę pustaków na górę - ale tym ma się zająć małż i będzie można powiedzieć, że mamy "cztery ściany" skończone :D Zdjęcia będą po weekendzie.

Swoją drogą czekam na deszcz. Wszędzie jakieś burze, ulewy a u nas spadły dzisiaj 4 krople wody i chyba na tym koniec. Tak się cieszyłam, że może dzisiaj nie trzeba będzie podlewać... a tu lipa. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie pada deszcz...ale mam nadzieję, ze nie będzie teraz za to lało bez końca;) Małżonek jak obiecał wyższe ściany tak wziął się do roboty i wymurował dzisiaj, mimo deszczu paletę silikatów.. Po niedzieli trzeba jeszcze dokupić 5 palet.:cool: Żeby nie było jednak zbyt pięknie to wyszły znowu jaja z wysokościami - tym razem okien i drzwi:roll:

W związku z tym, że ocieplenie podłogi będzie wyższe to zmniejszy się wysokość od podłogi do okien. Dziwnie było by mieć okna tak nisko, więc trzeba będzie domurować jeden pustak od dołu każdego okna aby były wyżej. Taki zabieg jak wiadomo zabierze nam centymetry z wysokości otworów po jakieś 25cm. Całe szczęście, że te nasze okna są duże to zbytnio nie ucierpią na takim cięciu. Przymierzaliśmy dzisiaj jak to będzie wyglądało na gotowo i jest nawet lepiej niż myślałam... no i zaoszczędzimy na ich powierzchni :D

Natomiast z drzwiami nie będzie już tak pięknie i zmniejszą się nam do 190cm, ale tutaj już nie bardzo widzę wyrywanie betonowych nadproży i obsadzanie ich na nowo;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na waszym miejscu skuł chudziaka, wybrał piach i wylał na nowo. Bo to domurowanie i drzwi na 1.9m to grzebanie w gów... . Zalerzy jak kto lubi. Pozdrawiam

 

 

Cześć Jurand - Zapraszam na komentowanie w komentarzach a nie w dzienniku :) Nie bardzo zrozumiały jest Twój post dla mnie.;)

Co do tego kucia to chyba nie wiesz o czym piszesz. To by było dopiero grzebanie w.... Po pierwsze pod chudziakiem mamy nie piasek a sypany pouliretan (jakieś 40c cm) - ponieważ nasz dom ma być mocno docieplony, nie po to docieplaliśmy aby teraz się tego pozbyć. Po drugie warstwa chudziaka jest znacznie grubsza niż standardy przewidują i robi większość osób. Po za tym jak sobie wyobrażasz skuwanie całej warstwy mocnego betonu na powierzchni 202metrów kw? Musielibyśmy na głowę upaść żeby zrobić takie bezsensowne posunięcie i jeszcze jakie by to były ogromne koszty? Nie wspominając o stratach jakie spowodowałoby na stałe wyziębienie podłogi. Chyba o wiele prościej, taniej i szybciej jest podnieść dom o jeden pustak od góry niż rwać podłoże? Zwłaszcza, że u nas strop miał być lany bezpośrednio na nadproża, więc jest miejsce na dodatkową warstwę. Już jest ona wymurowana na połowie domu i znacznie lepiej to wygląda, niż w pierwotnej wersji. Co do wysokości drzwi to małżonek stwierdził, że jak będzie trzeba to się jednak w ostateczności podkuje otwór nad drzwiami, albo da nowe nadproża wyżej i tyle. W poprzednim poście zapomniałam dopisać, że w oknach murarze zostawili 10 cm więcej, więc nawet jeśli je zmniejszymy to nie będzie to jakaś drastyczna zmiana.

Edytowane przez tutli_putli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...