Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik domu z płaskim dachem, który tak naprawdę jest bardzo mało płaski


Recommended Posts

Mały fotoreportaż:

Widok na dom z drugiego brzegu stawu:

Obraz%252520347.jpg

 

staw:

Obraz%252520350.jpg

Obraz%252520343.jpg

Obraz%252520349.jpg

Obraz%252520351.jpg

Obraz%252520346.jpg

 

 

 

Już jakiś czas temu pojawiła się magiczna skrzyneczka z prądem. Docelowo obok skrzyneczki będzie brama wjazdowa na działkę a przed skrzyneczką będzie droga dojazdowa:

Obraz%252520373.jpg

 

ściana północna:

Obraz%252520352.jp

Obraz%252520353.jpg

Obraz%252520356.jpg

Obraz%252520355.jpg

 

ściana wschodnia z wjazdem do garażu:

Obraz%252520357.jpg

Obraz%252520363.jpg

 

wejście do domu:

Obraz%252520369.jpg

Obraz%252520368.jpg

Obraz%252520359.jpg

Obraz%252520372.jpg

 

pokój córki - tutaj na oknie stoi pustak i właśnie o ten pustak najprawdopodobniej o tyle trzeba będzie zmniejszyć otwory okienne:

Obraz%252520366.jpg

poniżej na nadprożem domurowana ostatnia warstwa bloczków:

Obraz%252520362.jpg

okno od spiżarni, jeszcze bez warstwy nad nadprożem ale z postawionym pustakiem obrazującym docelową wielkość po podniesieniu:

Obraz%252520360.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 395
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na budowie, małżonek ze szwagrem zbili większość tzw. pasów pod szalowanie stropu. Musimy jeszcze dokupić 100 stempli, aby to ich dzieło zostało dokończone. Małżonek coś przebąkuje, że może jeszcze jakimś cudem (tylko ja nie bardzo wiem jakim?) udałoby się w tym sezonie zrobić więźbę i położyć papę. ;) Edytowane przez tutli_putli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Ponieważ obecnie mieszkam na piętrze to wszelkie schody mnie do szalu doprowadzają i wręcz ich nienawidzę. Co prawda u nas po zmianie koncepcji dachu ma być tez poddasze (kiedyś w bardzo dalekiej przyszłości podobno do zagospodarowania) ale na chwile obecna nie planujemy go użytkować. Edytowane przez tutli_putli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Miałam mieć latem więcej czasu - a wychodzi na to, że w ogóle go nie mam :D

Na szybko napiszę tylko ku pamięci:

Niniejszym ogłaszam, że ściany naszego domu zostały postawione i na koniec podniesione do odpowiedniej wysokości, której brakowało nam po małych zmianach związanych z ocieplaniem podłogi.

Teraz małżonek ze szwagrem zajmą się wykonaniem zbrojenia stropu - i na sierpień/wrzesień planujemy zalewanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...
  • 1 month później...

W sumie to mogłabym ogłosić koniec sezonu budowlanego w tym roku. STROP ZOSTAŁ ZASKLEPIONY W SOBOTĘ 15.10.2011 :wave:

 

Na początku było misternie i własnoręcznie zrobione, przez małżonka i szwagra zbrojenie:

PA050693.JPG

Następnie przyjechało 6 wielkich gruch z betonem B20

PA080724.JPG

 

...przyjechała też wielka pompa, która wypompowała beton na zbrojenie, a panowie zręcznie i szybciutko go rozprowadzili po całej powierzchni:

PA080719.JPG

 

...i wszystkie druty zniknęły pod warstwą betonu

PA080733.JP

 

...na koniec zalany strop został przyozdobiony (naprędce skleconym z powodu sklerozy inwestorki) bukietem z tego co było akurat pod ręką :)

PA080731.JPG

 

 

Łącznie nasz strop pochłonął 32m betonu ;)

 

Wyskoczyła jeszcze jedna niespodziewana sprawa - będą nam pod koniec miesiąca zamieniać płyty na drodze na jakąś solidniejszą powierzchnię z destruktu. W związku z tym musimy wykonać zjazd z drogi do naszej działki. Do tej pory jeździliśmy przez działkę teściów. Jak płyty zostaną zerwane trzeba też pociągnąć przyłącze kanalizacyjne. Nie planowaliśmy jeszcze tego zjazdu ponieważ będzie on wydzielony wzdłuż działki teściów (której to część należała kiedyś do nich a teraz już do nas) i wiąże się z tym rozbiórka części ich ogrodzenia, wycinka starych drzew na na naszej drodze dojazdowej i ponowne tymczasowe zagrodzenie wjazdu aby nikt się nie pętał po działce teściów i nie miał dostępu do naszej do puki nie wykonamy solidnego ogrodzenia na stałe naszej drogi do działki.

Wychodzi na to, że w tym roku zrobimy nieco więcej niż zaplanowaliśmy :)

Edytowane przez tutli_putli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od soboty trwa walka z budową przyłącza wod/kan.

Koparka sprytnie wykopała 80 metrowy rów pod sam próg domu:

 

PA220849.JPG

 

Małżonek własnymi mega zdolnymi i pracowitymi "ręcyma" ułożył w wykopanym rowie 80metrów bieżących rury kanalizacyjnej i koparka zgrabnie przysypała wielki rów :D

 

PA220850.JPG

 

PA220858.JPG

 

PA220855.JPG

 

 

Dzisiaj małżonek i koparka zmagają się z przyłączeniem wody - do którego został wykopany drugi rów.

Jak już te wszystkie rowy zostaną zasypane, będzie można w przyszłości położyć na nich warstwę czegoś (jeszcze nie wiemy do końca czego) co będzie stanowiło podłoże naszej drogi dojazdowej do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie - zostało nam tylko jeszcze rozszalowanie stropu :-)

Osiągnęliśmy w końcu pewien konkretny etap budowy w związku z tym czas na podsumowanie wydatków.

Dzięki samodzielnej pracy męża przy okazjonalnej pomocy rodziny i przyjaciół udało nam się do tej pory zamknąć w kwocie 95000 :) Jedynymi fachowcami jakich do tej pory zatrudnialiśmy przy budowie byli: notariusz, geodeta, architekt, 2 panów murarzy i operator koparki.

Jest to więc kwota uzyskana z wydatków począwszy od notariusza, geodetę, projektantów, mapki, murarzy, wszystkie materiały itp. aż po ostateczne uzbrojenie gołej działki i wylanie stropu. Jak dotąd udało się wszystko bez zaciągania kredytu hipotecznego, ale niestety wszystko rozciąga się w czasie ponieważ starania związane z budową rozpoczęliśmy w 2009r, a czas męża też ograniczony. Końca niestety jeszcze nie widać.

Od dzisiaj zbieramy kaskę na dach, który planujemy zrobić w przyszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W czwartek 3.11.11 nasz kotek Teodor miał wypadek:( Ok. godziny 15, potrącił go samochód pod bramą wjazdową na podwórko. Dzięki dobrym ludziom, którzy zatrzymali się aby jakoś go ratować (kierowca który go potrącił zwiał), zauważyłyśmy z córką przez okno, że coś się stało... Przeszedł 2 godzinną operację szczęki i inne zabiegi ratujące życie, czuwaliśmy dwa dni i dwie nocy w nadziei, że Teodor wyjdzie z tego wypadku. Niestety miał bardzo silne obrażenia czaszki. :( Wczoraj nad ranem nasz Teo odszedł od nas po 5 latach, już na zawsze...

Teodorek.JPG

Teodorek%2525202.JPG

...cholernie nam go brakuje :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dzięki sprzyjającym warunkom pogodowym, mojemu kochanemu Małżonkowi wraz teściem udało się już prawie zakończyć zdejmowanie wszelkich szalunków :) Został też zabezpieczony do wiosny, czarną folią strop. I na tym zakończymy tegoroczny sezon budowlany. Zimą zaczynamy zbieranie kasy na dach :)

 

Na koniec wieść najnowsza: Z wielką, radością i łzą w oku oraz z ogromnym wzruszenia uroczyście ogłaszam, że zostałam dumną posiadaczką przepięknego tytułu, który znalazł honorowe miejsce pod moim forumowym nickname:rotfl:

Bardzo się cieszę, że choć w minimalny sposób mogłam przyczynić się do poprawy zdrowia dzielnego Frania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...