tutli_putli 02.12.2009 21:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Malgosiu, strasznie mi przykro... Nasza Wiolasz kiedys szukala swojego Manka przez kilka dni i w koncu wrocil... Wazne, zeby wszyscy w okolicy wiedzieli. Trudno go przeoczyc, mysle, ze powinnas dac znac na forum.miau.pl i na allegro jest tez dzial o zwierzetach - daj ogloszenie, moze ktos znalazl. Ogolnie, na tym forum powinnas znalezc info, gdzie warto sie oglaszac, bo tam sa ludzie, ktorzy ciagle wylapuja blakajace sie koty, a potem szukaja wlasciceli... Nasza forumka agip jest kociara z duza wiedza, moze tez Ci pomoze. Udziela sie np. w watku kociarzy na zwierze tez czlowiek. Powodzenia... Ech... brak mi słów. Czytałam ten watek WioliSz o Manku. Dałam ogłoszenie na miau.pl i na allegro też już jest. Zobaczymy. Chociaż nie mam pojęcia czy w moim małym miasteczku ktoś bedzie w ogóle to czytał. Ale dzięki Małgoś za polecenie tego forum - nie miałam o nim pojęcia a jest bardzo fajne. Modlę się tylko żeby Teoś żył - to jakoś sobie poradzi, może ucieknie i wróci do nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 02.12.2009 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Malgosiu, strasznie mi przykro... Nasza Wiolasz kiedys szukala swojego Manka przez kilka dni i w koncu wrocil... Wazne, zeby wszyscy w okolicy wiedzieli. Trudno go przeoczyc, mysle, ze powinnas dac znac na forum.miau.pl i na allegro jest tez dzial o zwierzetach - daj ogloszenie, moze ktos znalazl. Ogolnie, na tym forum powinnas znalezc info, gdzie warto sie oglaszac, bo tam sa ludzie, ktorzy ciagle wylapuja blakajace sie koty, a potem szukaja wlasciceli... Nasza forumka agip jest kociara z duza wiedza, moze tez Ci pomoze. Udziela sie np. w watku kociarzy na zwierze tez czlowiek. Powodzenia... Ech... brak mi słów. Czytałam ten watek WioliSz o Manku. Dałam ogłoszenie na miau.pl i na allegro też już jest. Zobaczymy. Chociaż nie mam pojęcia czy w moim małym miasteczku ktoś bedzie w ogóle to czytał. Ale dzięki Małgoś za polecenie tego forum - nie miałam o nim pojęcia a jest bardzo fajne. Modlę się tylko żeby Teoś żył - to jakoś sobie poradzi, może ucieknie i wróci do nas Kurcze, a jakas lokalna gazete macie? Ustalilas nagrode? Ech, te kocurki, musza tak sie gubic? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 02.12.2009 22:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Cześć. Czy cos wiadomo nowego w sprawie kocurka? Widzę, że Małgos podsunęła jeszcze inne sposoby, faktycznie, wygląda, ze warto próbować. Nie tak dawno kot mojej siostry, Dyzio odnalazł się po 3 miesiącach. Prawdopodobnie byłl gdzies przetrzymywany, bo powrócił chudy i zabiedzony, a był już dawno opłakany. To było naprawdę szczęście, że się wtedy odnalazł. I przez jakiś czas trzymal się domu i uciekał na widok wszystkich meżczyzn. Aż do następnego razu.. sure Nie ma go nadal Jej czemu ludzie bywaja tacy okrutni wobec zwierzat? Ktos porywa takie zwierze nie myslac, ze ma ono juz swoj dom i ludzi ktorzy je kochaja i bardzo tesknia Kurcze z tego wszystkiego fonty mi polskie wysiadly Wiecie, ze nie mam sily i odwagi schowac jego miseczek kupilsmy mu kiedys takie piekne srebne z korona na dnie w Ikea Lape sie na tym ze zastanawiam sie co by zjadl dobrego i szukam na dnie wanny sladow kocich lapek (najlepsza woda do picia jest w wannie) W nocy tez nic sie na nas nie uwala, nie wciska w srodek i nie mruczy rano do ucha Dzisiaj jak na zlosc napadl nas wielki czarny, tlusty, wlochaty, wielonozny obrzydliwiec Wlazl pod kanape i patrzyl zlosliwie - Teo zaraz by sie z nim rozprawil A tak musialysmy wolac ciotke z dolu na pomoc - sama sie przelekla jak zobaczyla co siedzi po kanapa. (choc ona wcale nie taka strachliwa) Klepka go siegnela a ja zadalam kilka razow mlotkiem...bleee... lezal tak az do 20 pod ta klapka a my z mloda omijalysmy go szeroki lukiem i Dopiero malz go zutylizowal jak wrocil z pracy...obrzydliwca jednego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 02.12.2009 22:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Malgos mamy, mamy, robie nawet zlecenie dla fundacji, ktora prowadza wlasciciele tej gazety. Jutro jak tam bede to dam ogloszenie na przyszly tydzien. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 02.12.2009 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Sluchaj, jesli to jakis zul go sobie przywlaszczyl zeby sprzedac, to nie wie, ile moze za niego wziac i nagroda sie na pewno zadowoli... W malym miasteczku ludzie nie kupuja rasowych kotow jak kilo soli... Mam nadzieje, ze sie znajdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 02.12.2009 22:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Wiesz taki gość to i za flaszke opchnie albo pare win (kilka dni picia) Jutro bedziemy tez produkowac mini plakaty do rozwieszenia po okolicy z ogloszeniem o poszukiwaniu Teodora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 02.12.2009 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Trzymam kciuki bardzo mocno. Od samego czytania tej historii się smutno na duszy robi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 02.12.2009 22:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Wiesz taki gość to i za flaszke opchnie albo pare win (kilka dni picia) Jutro bedziemy tez produkowac mini plakaty do rozwieszenia po okolicy z ogloszeniem o poszukiwaniu Teodora. Zrobcie to koniecznie, bo wiesz... czasami moze ktos znalezc i nie wiedziec czyj to. Ja tak kiedys mialam. Kot mi miauczal pod oknami, wpuscilam do domu, potem sie okazalo, ze to sasiada z tej samej klatki, ale gdyby nie moja sasiadka, ktora wie wszystko o wszystkich to w zyciu bym sie nie domyslila. Psy to widzisz jak chodza z wlascicielami, ale koty raczej w domu siedza (albo powinny... ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 02.12.2009 22:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Jeszcze raz wielkie dzięki kochane za wsparcie. Cały czas mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej kociej ucieczki. Tymczasem muszę iść spać bo padam na pysia a jutro pracowity dzień. Dobrej nocy wszystkim. http://lh6.ggpht.com/_rI_-_j0BlTk/SxbwEzU08YI/AAAAAAAACA4/sS6yJvdGqHs/s640/Obraz%20318.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 03.12.2009 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 a kocurek uciekał wczesniej na dłuższe spacery??? trzymam kciuki!! P.s. sa takie zawieszki do obroży gdzie mozesz wlozyc kawalek kartki z nr. telefonu i adresem! ale!!. jak kot ma obroże i łazi w chaszcze i przedziera sie po płotach to......, ale trzeba jakby rozważyć która opcja jest lepsza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 03.12.2009 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 można kotom wszczepiać tez identyfikatory, ale... ...jeżeli ktoś go złapał dla siebie, raczej to na wiele się nie przyda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 03.12.2009 16:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeesttttttttttttttttttttttt! Kocham Was za to podrzymywanie na duchu wielki całuuuuuuuuuuuus! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 03.12.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 O RANY, ALE SUUUPEERRRR!!!!! DZISIAJ ŚWIĘTO!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 03.12.2009 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Gdzie byl? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
orvis 03.12.2009 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Chciałem coś wcześniej napisać na pocieszenie ale ja chłop jestem i jakoś tak pewnie niezgrabnie by mi wyszło No i całe szczęście Teodor się znalazł a to "mój" idol tego forum No i przywitać się w końcu wypada a nie cichcem zaglądać.. Kot szybko wróci do zdrowia, to odporne bestie, głowa do góry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olgusieniunieczka 03.12.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Dobry wieczór, mam nadzieję, że znajdzie się tu miejsce dla jeszcze jednego kibico-podglądacza . Cieszę się bardzo, że Teodor się odnalazł, bo cudny z niego kocur ;na 1 zdj w dzienniku nawet oczy ma rude a że ja też rudzielec to symaptią do niego zapałałam. Aż żałuję, że nasza szylkretowa Dzidka wysterylizowana... Projekt super, baardzo w moim guście, podobnie jak i inspiracje wnętrzarskie. Będę częstym gościem i wiernym kibicem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 03.12.2009 22:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Jesteśmy wszyscy dziasiaj bardzo szczęśliwi http://www.theolivepress.eu/articles/vets%20corner/cat_smile.gif Słuchajcie nie wiadomo gdzie się błąkał te cztery dni? Ale chyba było nie ciekawie bo kocina zmarnowana i wychudła okrutnie, policzki mu się zapadły normalnie. Był tak strasznie głodny, nie miał siły nawet miauczeć. Zazwyczaj jak właził nam do starej piwnicy zaraz dawał o sobie znać głośnym wrzaskiem(fajnie się tam wchodzi ale z wyjściem jest gorzej). Tymczasem rano jak ciocia go znalazła leżał bezsilnie na starym kocu i tylko patrzył. Chodził o trzech łapach – lewą tylną ciągnąc za sobą. Jak go ciocia postawiła przy misce z karmą to myślała, że nie odejdzie, potem wypił jednych tchem całą miskę wody. I tak jeszcze kilkanaście razy w ciągu dnia było - w przerwach na spanie. Jest wychudzony i brudny pewnie się nie mył przez te kilka dni. Weterynarz po oględzinach stwierdził, że być może wpadł w jakieś sidła i stąd ta pokiereszowana łapa. Małż wypadł z pracy na wieść o powrocie kota marnotrawnego i zaraz go zawiózł do kliniki dla zwierząt – baliśmy się że łapa jest złamana. Jednak to tylko poważne stłuczenie i duża opuchlizna. Biedulek dopiero na wieczór usnął trochę spokojniejszym snem i widać że jest rozluźniony. Miał też lekko obszarpaną obrożę – więc nie wiemy czy to efekt walki z kolegami kotami czy może jakaś psia napaść. Hipotezy są przeróżne – a przeżycie dla naszego Teo ogromne. To był zawsze kot nieulękniony i taki dostojny nic i nikt na nim wrażenia nie robił. Teraz to zmarnowana, obolała bida . Najważniejsze jednak że jest i pewnie szybko się wyliże z kontuzji. Chyba strasznie chciał wrócić na te wczorajsze urodziny. Cała rodzina się cieszy i dzwonili dzisiaj po kolei pytać jak się kotek ma po powrocie. Taki mały zwierzak a ile smutku było po zaginięciu a jeszcze więcej radości po powrocie. Teraz ma jak w banku, że koniec z nocnymi eskapadami a w dzień tylko podwórko pod nadzorem i to na początku na smyczy. Młoda z wrażenia też usnęła jak tylko się nacieszyła rudzielcem. Wiecie może mnie tu posądzą o świrowanie ale Teodor jest jej jak sama mówi najlepszym przyjacielem i powiernikiem. Tym bardziej, że rodzeństwa na razie brak. Dostała go od nas po tym jak wyszła z poważnej, prawie śmiertelnej choroby i był jakby elementem terapii, więc cierpiała bardzo jak zaginął. Tak wyglądał ten nasz koci wędrownik dzisiaj popołudniu: http://lh3.ggpht.com/_rI_-_j0BlTk/Sxgy2ZJFcaI/AAAAAAAACBw/V4IVVaolwqU/s640/IMG_0189.JPG http://lh4.ggpht.com/_rI_-_j0BlTk/SxgzdS2Gr6I/AAAAAAAACCM/pxOXJNEEssw/s512/IMG_0190.JPG http://lh3.ggpht.com/_rI_-_j0BlTk/Sxgz5T2BsWI/AAAAAAAACCo/6yR2Zpae4rw/s640/IMG_0191.JPG Mogę Was ze szczęścia niestety tylko wirtualnymi bąbelkami uraczyć na cześć tego wielkiego kociego powrotu - więc proszę to dla Wszystkich http://i.ehow.com/images/GlobalPhoto/Articles/4553944/champagne-main_Full.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 03.12.2009 22:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Chciałem coś wcześniej napisać na pocieszenie ale ja chłop jestem i jakoś tak pewnie niezgrabnie by mi wyszło No i całe szczęście Teodor się znalazł a to "mój" idol tego forum No i przywitać się w końcu wypada a nie cichcem zaglądać.. Kot szybko wróci do zdrowia, to odporne bestie, głowa do góry orvis Witaj miło w moich komentach i dzienniku. Ja wiem jak to jest czyta się jakąś smutną historię i w zasadzie trudno coś sensownego odpisać w obliczu czyichś zmartwień. Mam tak jak czytam wątki o Tomku, Franku i wszystkich innych ludzi z kłopotami. Co tam mój kot - ja na tamtych wątkach nie jeden raz się poryczałam do kompa a to z radości, że coś się komuś udało a to z rozpaczy i bezsilności w obliczu czyjejś choroby. Nie umiem wtedy nic sensownego z siebie wydusić. Tak mnie jakoś zatyka i koniec. Cieszy mnie bardzo, że się ujawniłeś i zapraszam częściej do pisania i podglądania też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tutli_putli 03.12.2009 22:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Dobry wieczór, mam nadzieję, że znajdzie się tu miejsce dla jeszcze jednego kibico-podglądacza . Cieszę się bardzo, że Teodor się odnalazł, bo cudny z niego kocur ;na 1 zdj w dzienniku nawet oczy ma rude a że ja też rudzielec to symaptią do niego zapałałam. Aż żałuję, że nasza szylkretowa Dzidka wysterylizowana... Projekt super, baardzo w moim guście, podobnie jak i inspiracje wnętrzarskie. Będę częstym gościem i wiernym kibicem Olguś Miejsca ci u nas dostatek i zapraszamy do wygodnego rozgoszczenia. Nie masz co żałować bo Teo też jest wykastrowany niestety. Szukałam mu jakiejś panny przed zabiegiem ale jak na złość wszystkie były właśnie po sterylizacji. Potem mój małżonek podjął męską decyzję jak ja leżałam unieruchomiona ze złamaną nogą (a rudy sikacz wszędzie i wszystko zaczął zaznaczać zostawiając mnie na pastwę okrutnego smrodu i frustracji, że sama nic nie mogę z tym zrobić. Musiałam tak czekać w smrodzie do 15tej aż wróci małż i posprząta) To był dopiero koszmar...bryyyyy. Przypieczętował tym też niestety odwlekaną kastracje. Fajnie, że podoba Ci się nasz projekt ja tam do Ciebie też chętnie zaglądam i kibicuje i oczywiście daleko nam do takiego stanu budowy. Szara betonowa ściana bardzo ale to bardzo robi na mnie wrażenie. Pewnie Ty szybciej niż ja będziesz robić swoje wnętrza to sobie podpatrzę sporo fajnych rozwiazań. Mamy bardzo podobne inspiracje (żeby nie napisać wręcz takie same) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 03.12.2009 23:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Grudnia 2009 Kamien z serca, ze sie znalazl. No to zdrowie Teosia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.