pattaya 24.04.2009 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 Zgadza się Dokładny projekt wykona sumienny rzemieślnik. Opisałem projektantkę,którą znam. Uwierz mi,jest prawdziwą artystką Co nie przeszkadza robić jej dokładnych projektów. Jedziesz na Purpli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 24.04.2009 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 No masz! Jak tu nie pojechać na purpurowych? Grzech Panie śmiertelny! Biorę nieletniego "parobka" ze sobą. Od tygodnia dymy nad wodą katuje w domu a zapowiedział, że i krwiopijcę opanuje, żal święta pracy nie uczcić. PS pozdrów artystkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Irma 24.04.2009 20:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 jak mnie to deneruje...projekt wnętrza ma na celu zrealizowanie pewnej idei estetycznej i funkcjonalnej...a jakimi sposobami projektant sobie i klientowi to zwizualizuje to już kwestia drugorzędna.Dajcie ludzie spokój tym wizualizacjom, super rysunkom co do milimetra itd. itp...mojej koleżance projektant przynosił szkice łazienki na kartkach z zeszytu niemalze i co? i bardzo fajne wnętzre wyszło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 24.04.2009 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2009 No też mi się wydawało , że architektura wnętrz to nie aptekarstwo Ale przypadłości są różne, a ja się tam nie znam, no może trochę na klasach dokładności, bo w kolejnictwie pracowałem w Pafawagu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 25.04.2009 09:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 jak mnie to deneruje...projekt wnętrza ma na celu zrealizowanie pewnej idei estetycznej i funkcjonalnej...a jakimi sposobami projektant sobie i klientowi to zwizualizuje to już kwestia drugorzędna. Dajcie ludzie spokój tym wizualizacjom, super rysunkom co do milimetra itd. itp...mojej koleżance projektant przynosił szkice łazienki na kartkach z zeszytu niemalze i co? i bardzo fajne wnętzre wyszło. A jak na podstawie szkiców na kartkach zeszytowych robili to wykonawcy? Ciekaw jestem. Idea ideą ale zrobić to jakoś trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasiorek 25.04.2009 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 Zaintrygowałeś mnie tym certyfikatem i systemem identyfikacji , możesz coś więcej na ten temat? Ooo! To Koleżanka nie studiowała solidnego projektowania form przemysłowych ani architektury wnętrz, tylko jakieś plastyczne dyrdymałki, że o takie rzeczy pyta ? PS Spokojnie, bez nerw , ja już tak mam. Kolego Pataya! Robienie sztuki dla sztuki (czyli dokumentacji wnętrza do milimetra ) nie świadczy wcale o żadnym artyzmie tak precyzyjnego twórcy. Serdecznie pozdrawiam i widzę, żeś emocjonalnie z tzw."dekoratorstwem" związany. Tak studiowałam plastyczne dyrdymałki i nie przeszkadza mi to a nawet uważam że moje pomysły są bardziej plastyczne od wydumanych projektów panów inżynierów z certyfikatami W projektach rysuję rzuty i rozwinęcia ścian oraz daję zestawienia kolorystyczne i materiałowe i to w zupełności wystarcza o ile potrafi się to przekazać A widzę kolego że dekoratorzy to dla ciebie jakiś drugi sort ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Pepeg z Gumy 25.04.2009 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 A jak na podstawie szkiców na kartkach zeszytowych robili to wykonawcy? Ciekaw jestem. Idea ideą ale zrobić to jakoś trzeba. Co nie zmienia niemniej faktu, że wykonawca i tak nie pracuje nawet w ostatniej, 18-tej klasie pomiarowej, więc odchyłki na niektórych pracach przekraczają tolerancję kilkudziesięciu milimetrów. Reasumując, projektant traci energię, posługując się taką milimetrową dokładnością. Ale skoro mu to daje satysfakcję...czemu nie Tak nas przynajmniej uczono w Pafawagu na bocznicy. PS 1 Pattaya Na "bicie" Guinnessa się wybierasz? PS 2. Szanowny Kasiorku. Dekoratorzy to nie drugi sort.Jeśli już jednak niebogi ( hi,hi) projektują, to i tak muszą rysować kłady a nie układać kwiatki na stole .Powiedziałem przecież , że już tak mam . Gwoli ścisłości! Architekt wnętrz ,to też nie inżynier z certyfikatem, który "duma projekty", tylko zwyczajny plastyk Certyfikaty i systemy identyfikacyjne to podobno efekty pracy ( np.chyba Irmy , gdzieś się przyznawała do projektowania form ) a nie tytułu honorowe, więc niepotrzebnie się obruszasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 25.04.2009 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2009 Pepeg Jasne,że się wybieram. Ubierz się jak na awatarze to się znajdziemy Na jakim prograie pracujesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.