kidy postanowienie jest prawomocne

[katiaXX]

Otrzymałam postanowienie pozytywnie opiniujące podział działki (chcemy kupić część). Geodeta twierdzi na postanowieniu organ powinien przybić pieczątkę, że jest prawomocne. Ostatnie zdanie w postępowaniu brzmi " na niniejsze postanowienie przysługuje prawo wniesienia zażalenia do SKO..." Urzędniczka w mieście X czyli moim twierdzi , że na postanowieniu nie stawia się takich pieczątek. Dzwonię do byłego miasta wojewódzkiego gdzie twierdzą, że taką pieczątkę się przystawia ale Pani nie potrafi wskazać art.

 

Pani urzędniczka z miasta X upierała się również że na projekcie wstępnego planu musi być pieczątka geodety - znalazłam rozporządzenie i nie musi.

 

Najbardziej wkurza mnie ten ton urzędniczki , "zrobię to Pani ale to jest głupota, uparła się pani bez sensu..."

 

I jak to jest z tym postanowieniem, może ktoś z was siedzi z prawie administracyjnym i wskaże mi przepis z którego wynika wprost że ta pieczątka o uprawomocnieniu musi być.

[Trociu]

Najbardziej wkurza mnie ten ton urzędniczki , "zrobię to Pani ale to jest głupota, uparła się pani bez sensu..."

Ciesz się, że chce tą pieczątkę przybic. Gorzej byś miała, gdyby powiedziała "nie".

[Iwona Sudol]

Postanowienia wydawane w toku postępowania administracyjnego nie wymagają stwierdzenia ostateczności (prawomocny może być wyrok). Nie rozstrzygają one bowiem ostatecznie o wyniku postępowania (nie kończą go - inaczej mówiąc) i nie przysługuje na nie odwołanie, tylko zażalenie. Jedynie decyzje administracyjne kończące postępowanie mogą stać się po upływie określonego upływu czasu ostateczne, i na nich wymaga się potwierdzenia tegoż faktu.

[katiaXX]

Ok, rozumiem o co chodzi ale czytam KPA i Art. 143.mówi " Wniesienie zażalenia nie wstrzymuje wykonania postanowienia, jednakże organ administracji publicznej, który wydał postanowienie, może wstrzymać jego wykonanie, gdy uzna to za uzasadnione."

 

na uprawomocnienie jest 7 dni, ja mogę uważać że wszystko jest ok, działam dalej a potem się okazuje że jednak ktoś wniósł zażalenie a organ wstrzymał wykonanie postanowienia tylko dowiem sie o tym np. kilka tygodni później.

 

NIe o to chodzi, że chcę udowodnić że urzędniczka nie miała racji, jeśli miała, to ok ale nie rozumiem, dlaczego jak wrzucam w wyszukiwarkę hasło w stylu " postanowienie opiniujące wstępny projekt" w urzędach wymaga się złożenia postanowienia wraz z klauzulą ostateczności żeby procedura podziału ruszyła dalej.