Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do praktyków - jak zaszkodzić niesolidnemu wykonawcy


zygzak

Recommended Posts

Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania.

Wiem, że mam do dyspozycji:

- zgłoszenie oszustwa na policji

- zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury )

- pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie

Coś jeszcze? Od czego zacząć?

 

Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna.

Wszystko co mam to:

- dane adresowe

- odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone

- potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu )

- świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił.

 

Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania.

Wiem, że mam do dyspozycji:

- zgłoszenie oszustwa na policji

- zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury )

- pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie

Coś jeszcze? Od czego zacząć?

 

Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna.

Wszystko co mam to:

- dane adresowe

- odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone

- potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu )

- świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił.

 

Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje.

 

Ja bym najpierw za pośrednictwem przyjaciół rodziny starał się wyjaśnić o co chodzi wykonawcy, że nie kończy prac.

Jeśli po prostu cię olał (a to naprawdę mało prawdopodobny przypadek) to pozostaje walka o odzyskanie pieniędzy (z reguły gra nie warta świeczki).

Umową ustną bym się nie podpierał bo jeśli człowiek nie jest uczciwy to raczej się nie przyzna, że takową zawarł. Poświadczenie wypłaty z bankomatu to można zawiesić w toalecie (chyba, że piszemy o aferze na miarę Watergate). Z udowodnieniem, że uzgodniłeś znim pracę raczej nie powinieneś mieć problemów.

Znam tylko twoją wersję dlatego trudno coś wyrokować, ale zacząłbym od wyjaśnienia sytuacji z wykonawcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest odległość - ok 300km, i fakt, że nie znam miejsca pobytu, jedynie adres zameldowania. Kontaktu telefonicznego praktycznie brak, nie odbiera. Gdy dzwonię z innego numeru rozłącza się.

Jego rodzina nie chce ingerować w sprawę. Znają temat ale nie chcą ingerowac.

 

Sorry, ale nie kupuję tego. Mimo, że to teoretycznie możliwe, ale jakieś wytłumaczenie musi być takiego zachowania. Napisz choć uczciwie jak ty myślisz dlaczego on nie dokończył pracy wg jego zdania.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ciągnąc jakąś pracę nagle ją przerywam bez żadnego powodu i odchodzę nie dając słowa wytłumaczenia.

Najbardziej kojarzy się sytuacja, gdy wykonawca dostaje jakieś lepsze zlecenie i nie chce mu sie kończyć, ale i wtedy z reguły obiecuje, że dokończy później.

Chyba, że ta zaliczka była taka atrakcyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do U.S. nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed U.S. zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami

p.s. pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest odległość - ok 300km, i fakt, że nie znam miejsca pobytu, jedynie adres zameldowania. Kontaktu telefonicznego praktycznie brak, nie odbiera. Gdy dzwonię z innego numeru rozłącza się.

Jego rodzina nie chce ingerować w sprawę. Znają temat ale nie chcą ingerowac.

 

Sorry, ale nie kupuję tego. Mimo, że to teoretycznie możliwe, ale jakieś wytłumaczenie musi być takiego zachowania. Napisz choć uczciwie jak ty myślisz dlaczego on nie dokończył pracy wg jego zdania.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ciągnąc jakąś pracę nagle ją przerywam bez żadnego powodu i odchodzę nie dając słowa wytłumaczenia.

Najbardziej kojarzy się sytuacja, gdy wykonawca dostaje jakieś lepsze zlecenie i nie chce mu sie kończyć, ale i wtedy z reguły obiecuje, że dokończy później.

Chyba, że ta zaliczka była taka atrakcyjna.

 

Skoro nie kupujesz, to przyjmij hipotetycznie że sytuacja jest prawdziwa. Bo jest. Bardzo chciałbym wiedzieć jakie jest wytłumaczenie, ale niestety nie mam się jak z gościem skontaktować.

Albo ma lepsze zlecenie, albo mu się nie chce bo daleko, albo... sp..lił coś tak, że woli udawać psychicznego niż to kończyć z obawy przed spojrzeniem mi w oczy. Ale ja tam nie widzę żeby coś było nie tak. Tylko drobne niedoróbki które miał przy okazji usunąć.

Ewentualnie jakieś kłopoty osobiste, ale przecież to nie usprawiedliwia unikania telefonów, prawda? Może ciąg alkoholowy? Wcześniej raczej nie było z tym problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do U.S. nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed U.S. zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami

p.s. pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie)

 

Chyba pójdę tym tropem. Jako uczciwy obywatel chciałem dostać fakturę :wink: za wykonane prace i wpłacone pieniądze a tu ni hu-hu. Ale na policję też chyba zgłoszę, w końcu wziął pieniądze i się nie wywiązał, czyli kradzież...

Dam mu jeszcze parę dni na opamiętanie się, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcesz mu dopiec ? to proste, skarga do U.S. nie ma czegos takiego jak dokladne rozliczanie sie z wykonanych prac i materialow przed U.S. zawsze zostawia sie jakies lewe faktory na materialy i nie do konca rozlicz z pobranych zaliczek zgodnie z poj...ymi polskimi przepisami

p.s. pisze to z doswiadczenia kika lat nialem firme w polsce wiec wiem jak to robia inni ( slyszales moze o kupnie faktory od ryczaltowca za kilka procent i wrzucanie tego w koszta? o innych mozliwosciach nie bede pisal poniewaz forum czytaj rozni ludzie)

 

Chyba pójdę tym tropem. Jako uczciwy obywatel chciałem dostać fakturę :wink: za wykonane prace i wpłacone pieniądze a tu ni hu-hu. Ale na policję też chyba zgłoszę, w końcu wziął pieniądze i się nie wywiązał, czyli kradzież...

Dam mu jeszcze parę dni na opamiętanie się, zobaczymy.

 

a jakie masz dowody odbioru przez niego pieniędzy ? pokwitowania ? przelewy ?

bo to że TY wyjmowałeś pieniądze z bankomatu to faktycznie nie zda się na nic....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a jakie masz dowody odbioru przez niego pieniędzy ? pokwitowania ? przelewy ?

bo to że TY wyjmowałeś pieniądze z bankomatu to faktycznie nie zda się na nic....

 

Przelew na połowę, resztę dostał gotówką. Ale nie o kasę tu chodzi, bo dostał więcej niż wynika z wykonanych robót, tylko jak ewentualnie udowodnić że rzeczywiście dostał jeśli przyszłoby mu do głowy bronić się w ten sposób. Wtedy zbieżność kwoty wypłaconej z bankomatu z tą wynikającą z rozliczenia pomniejszoną o przelew będzie poszlaką, że z dużym prawdopodobieństwem mówi nieprawdę.

 

No nic, na razie udało mi sie do niego dodzwonic. Odebrał chyba przez przypadek. Dostał 48 godzin zeby przyjechac i podjąć pracę. Obiecał że przyjedzie i wszystko wyjaśni. Jesli nie, idę na policję i puszczam machinę sprawiedliwości w ruch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Tak z ciekawości- jak się sprawy mają?

 

W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił.

Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości- jak się sprawy mają?

 

W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił.

Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów.

 

No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości- jak się sprawy mają?

 

W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił.

Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów.

 

No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink:

 

Czujesz różnicę między:

'wiesz, syn mojej koleżanki z pracy kładzie płytki, zadzwoń do niego'

a

'masz tu telefon do gościa, który robił u mnie, jest naprawdę dokładny i sumienny'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ciśnienie żeby dać nauczkę niesolidnemu wykonawcy ( bardzo się pilnuję żeby nie nazwać tego dosłownie ), który zwiał tuż przed ukończeniem roboty, wziąwszy zaliczkę na poczet prac, których nie wykonał. Dodatkowo postawił mnie w sytuacji pod ścianą, bo przez to że nie skończył swojej roboty nie mogę prowadzić dalszych prac i cały harmonogram diabli wzięli. Przekładał kolejne terminy aż w końcu kontakt urwał się zupełnie. Czyli sprawa typowa, jakich wiele, mam nadzieję że ktoś przede mną przetarł już szlak i podpowie możliwe rozwiązania.

Wiem, że mam do dyspozycji:

- zgłoszenie oszustwa na policji

- zgłoszenie przestępstwa skarbowego w us ( wziął pieniądze, na 100% nie zapłacił podatku, nie dał faktury )

- pozew cywilny o zwrot: zaliczki, kosztów ekipy która po nim dokończy, kosztów przestoju i opóźnienia na budowie

Coś jeszcze? Od czego zacząć?

 

Niestety, nie mam żadnej umowy poza ustną ( która chyba obowiązuje w tym kraju?), bo był to człowiek z rodziny przyjaciół mojej rodziny, uznaliśmy że taka formalność jest zbędna.

Wszystko co mam to:

- dane adresowe

- odręcznie przez niego sporządzone rozliczenie, na podstawie którego ma zapłacone

- potwierdzenie przelewu połowy kwoty, resztę dostał do ręki ( ale można potwierdzić pobranie pieniędzy z bankomatu )

- świadków którzy potwierdzą, że był i robił ale nie zrobił.

 

Tylko nie piszcie błagam że trzeba było umowę itd. Wiele prac miałem 'na gębę' i nie było problemu, a np. z dekarzami był problem mimo umowy. Więc reguły nie ma. Teraz tylko chcę żeby nie zaznał spokoju, żeby wiedział, że ustna umowa to też zobowiązanie, z którego należy się wywiązać, w przeciwnym razie będą konsekwencje.

 

przekonywanie policji, żeby się zajęła sprawa drobniejszą niż ucięta głowa może Cię kosztować sporo nerwów

 

co do US - czy nie będziesz sie czuł później jednak sam ze soba bardzo źle?

co innego straszyć zawiadomieniem US, a co innego to zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości- jak się sprawy mają?

 

W końcu przyjechał i zrobił na tyle, żeby można było wykonywać dalsze prace. Dokończy ktoś inny. Tłumaczył się 'kłopotami rodzinnymi', nawet nie przeprosił.

Nigdy więcej polecanych z rodziny lub przez rodzinę. Tylko z polecenia od innych inwestorów.

 

No tak, bo to kompletnie inna grupa wykonawców :wink:

 

Czujesz różnicę między:

'wiesz, syn mojej koleżanki z pracy kładzie płytki, zadzwoń do niego'

a

'masz tu telefon do gościa, który robił u mnie, jest naprawdę dokładny i sumienny'

 

A który to z polecenia rodziny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygzak, na sądy nie licz - tam są takie same przekręty, co u budowlańców. Lepiej i skuteczniej wynająć paru silnych panów do egzekucji (długu ;) )

 

Ostatnio ktoś (i to z branży !) podpowiedział mi taki oto sposób odzyskania pieniędzy: należy znaleźć firmę, dla której będzie ten wykonawca robił jakąś dużą usługę, za którą będzie mu się należała duża zapłata. Z tą firmą należy zawrzeć umowę o przeniesienie wierzytelności. Po robocie ta firma może zapłacić temu wykonawcy owym zobowiązaniem. Oczywiście problemem jest znalezienie takiej firmy, która będzie zamierzała tego wykonawcę zatrudnić, ale owego wykonawcę można np. zachęcić (wrobić) w wykonawstwo dla np. firmy kuzyna lub kogoś z Tobą mocno zaprzyjaźnionego. Oczywiście trzeba też będzie pilnować, żeby ów wykonawca nie spartolił w tej firmie roboty ani ponownie nie nawiał z zaliczką.

 

Czy to jest skuteczny i prawnie możliwy sposób ? Nie wiem, podaję tylko jako ciekawostkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygzak, na sądy nie licz - tam są takie same przekręty, co u budowlańców. Lepiej i skuteczniej wynająć paru silnych panów do egzekucji (długu ;) )

 

Ostatnio ktoś (i to z branży !) podpowiedział mi taki oto sposób odzyskania pieniędzy: należy znaleźć firmę, dla której będzie ten wykonawca robił jakąś dużą usługę, za którą będzie mu się należała duża zapłata. Z tą firmą należy zawrzeć umowę o przeniesienie wierzytelności. Po robocie ta firma może zapłacić temu wykonawcy owym zobowiązaniem. Oczywiście problemem jest znalezienie takiej firmy, która będzie zamierzała tego wykonawcę zatrudnić, ale owego wykonawcę można np. zachęcić (wrobić) w wykonawstwo dla np. firmy kuzyna lub kogoś z Tobą mocno zaprzyjaźnionego. Oczywiście trzeba też będzie pilnować, żeby ów wykonawca nie spartolił w tej firmie roboty ani ponownie nie nawiał z zaliczką.

 

Czy to jest skuteczny i prawnie możliwy sposób ? Nie wiem, podaję tylko jako ciekawostkę.

 

w tym wypadku beda problemy, bo wierzytelność zygzaka jest sporna - nie sądzę, aby ktoś chciał ja kupić

w wypadku wierzytelności zasądzonych tak się robi [tyle, że oczywiście nie uzyskuje się całej zasądzonej sumy]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...