kasia i grzegorz 29.04.2009 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Mam problem. Skończyli mi robienie gładzi(ręcznie), ale ja cały czas widzę niedociągnięcia w szlifie, malutkie dziurki , jakies nierówności, a o kątach nie wspomnę. Patrzę w rogi i widzę szlaczek. Czy to da się zamalowac?? czy należy poprawiać. Czy da się wogóle to poprawić? Szczerze powiem ,że mam dość już gładzenia. Sama chodze po domu i zacieram gdzie coś wpadnie mi w oko. Na skosach pod sufitami w rogach są placki. Czy jest powód, że mam się irytować. Czy farba coś i na ile zniweluje niedociągnięcia? Kurcze na ile sie czepiam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 29.04.2009 11:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Mam problem. Skończyli mi robienie gładzi(ręcznie), ale ja cały czas widzę niedociągnięcia w szlifie, malutkie dziurki , jakies nierówności, a o kątach nie wspomnę. Patrzę w rogi i widzę szlaczek. Czy to da się zamalowac?? czy należy poprawiać. Czy da się wogóle to poprawić? Szczerze powiem ,że mam dość już gładzenia. Sama chodze po domu i zacieram gdzie coś wpadnie mi w oko. Na skosach pod sufitami w rogach są placki. Czy jest powód, że mam się irytować. Czy farba coś i na ile zniweluje niedociągnięcia? Kurcze na ile sie czepiam? Rzecz niestety nie do rozwiązania przez internet. Najprościej to powiedz wykonawcy co ci się niepodoba i niech poprawia. Jeśli ppoprawi to nie ma o czym mówić. Jeśli nie to jesteś w punkcie wyjścia. Gładzie idealnie zrobione to są w książkach i w opiniach wykonawców. Wyjątki potwierdzają regułę. Definicja "idealnej" również jest płynna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwett27 29.04.2009 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Kasiu mam dokładnie ten sam problem:) Najbardziej denerwuja mnie te szlaczki w naroznikach! Fakt moj wykonawca robi to wieczorami przy swietle ale jutro bedzie od rana wiec zwróce mu na to uwagę. Liczę, że poprawi:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
milew 29.04.2009 14:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Walcz o swoje, kanty powinny być proste. Placków też nie powinno być. Farba częściowo przykryje placki, efekt na pewno będzie lepszy niż bez niej. Wymienić pozaznaczać dla gości co mają poprawić i tak do skutku. Z każdą poprawką będzie lepiej. Ciężko powiedzieć jakie masz tam nierówności ale my mieliśmy takie do 2cm to było czego się czepiać. Jedna z ekip która robiła tynki umiała zrobić idealnie więc na pewno da się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bastorek 29.04.2009 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Tak jak przedmówca pisze zwróć im uwagę i niech dotąd poprawiają aż będziesz zadowolona.Chciałbym ci pomoc osobiscie i pokazać im jak się robi idealne gladzie bo nie nawidze tych partaczy którzy biora sie za robote a nie maja wprawy i doświadczenia a klienci później sie zrażają do gladzi.Ja atomiast lubi wymagających klientów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goha 29.04.2009 17:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 No cóż, postaw na swoim, niech poprawiają, to się da zrobić. Nie daj się przekonać, że tak ma być. Dość już mam pseudofachowców, którzy uważają, że sami wiedzą lepiej i wpierają innym ciemnotę. Gładzie, to gładzie i jak sama nazwa wskazuje nie maja nic wspólnego z nierównościami. Swojego wykonawcę pogoniłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszak 29.04.2009 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2009 Ja nie mam żadnych szlaczków i placków, znaczy że się da bez. Partacze i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grzechk 30.04.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2009 Wszystko da się poprawić. Miałem taki sam problem. Na początku jak robili to nie było tego widać, bo jak przyjeżdzałem to światło tak padało, że wszystko wyglądało ok. Któregoś dnia przyjechałem jak słońce zachodziło i bardzo ładnie oświetliło mi sufit i ściany i wtedy to zobaczyłem koszmar. Kazałem poprawić to szpachlarzowi. Sam się zdziwił, że są takie nierówności i miał poprawić. Niestety więcej się u mnie nie pokazał. Zrobiłem to sam w kilka wieczorów. Z lampę przy sufircie i ścianach zacierałem praktycznie całą powierzchnię. Potem ubytki poprawiłem jeszcze gładzią, narożniki pociągnąłem akrylem i teraz jest ok. Są pewne niedociągnięcia, ale widoczne tylko dla mnie, bo wiem gdzie są.Niech poprawiają. Najlepiej sprawdzać mocną lampą (200 W) wieczorem przykładając lampę blisko powierzchni, tak, żeby wszelkie nierówności rzucały cień. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Upiorka 30.04.2009 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2009 Tak jak napisał przedmówca-jedyny sposób na sprawdzenie gładkości powierzchni to kontrola wieczorem z wykorzystaniem lampy. Nasi fachowcy nawet przy docieraniu gładzi podświetlali ścianę lampą, alby "wyłapać " ew. nierówności. Jeśli coś widać "gołym okiem" to moim zdaniem jest bardzo źle-po prostu brak dokładności wykonawcy. Faktem jest że niespecjalnie się na to zwraca uwagę gdy już się zamieszka (w naszym obecnym mieszkaniu gładzie są zrobione bardzo średnio, ale na co dzień nikt nie biega z halogenem i nie podświetla ścian ), co nie znaczy że mamy tolerować bylejakość. Płacimy wykonawcom za pracę wykonaną rzetelnie a nie za pseudogładzie. Niech poprawiają do skutku, albo pogonić i obciąć z wypłaty! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delfina7 30.04.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2009 Jeździliśmy na kuzyna budowę wieczorami i zlampą oglądaliśmy ściany Ma gładkie jak lustro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzióbek 30.04.2009 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2009 Niech poprawiają. Najlepiej sprawdzać mocną lampą (200 W) wieczorem przykładając lampę blisko powierzchni, tak, żeby wszelkie nierówności rzucały cień. Powodzenia. Mój wykonawca to wogóle szlifował z taką mocną lampą w ręku i przyświecając z boku, wtedy wszystko widział idealnie. Oczywiście też wieczorkiem sprawdzałam, szczególnie dokładnie przy sufitach i tam gdzie halogeny będą oświetlać sciany. Oczywiście po jakimś czasie znalazły się gdzieś niedociągnięcia, nie dotarty gdzies kawałek narożniku. Ale przy tylu metrach i narożnikach można przegapić, takich drobiazgów sie nie czepiałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
krzychu00 01.05.2009 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2009 Oj kochani kochani Pozwolcie kailka uwag do Waszego dialogu Ze szpachlowaniem i szlifowaniem jest tak, że gdy oswietlimy scianą swiatłem padajacym bezpośrednio do niej to bedzie prawie zawsze wygladała na idelanie gładką, a gdy swiatłem z boku to bedzie koszmar. Nierówności najbardziej widać w świetle zachodzącego słonca. Juz wyjaśniam dlaczego . Promienie słoneczne padają rownolegle wzdględem siebie a nie jak przy żarówce prominiście. Szpachlowanie przy nawet lampie duzej mocy nie rozwiązuje problemu gdyż światło z cześci lampy tuż przy ścianie uwypukla nierówności, ale swiatło z tej cześci lampy, ktora odstaje od ściany je maskuje. Troszkę, ale zawsze. Aby uzyskać idealną gładź najlepiej uzyć takiej lampy aby przyłożona dościany jak najmniej odstawała. Idealna jest jakaś cienka latareczka. Odbiorów gładzi nigdy nie dokonujcie prz zmierzchu i zapalonej centralnej żarówce na suficie !!!!. Najlepiej robić to przy zachodzie słonca. Co do farby........ pomalowanie ściany jeszcze bardziej uwypukli wszelkie niedociągniecia ponieważ usunie wszelkie kurze po szlifowaniu, i ujednolici tło. Wypracowanie rogów..... cześto spotkałem sie z tym, ze narożniki wewnętrze były szpachlowane jednoczescie (obie ściany narożnika). Lepszą i sprawdzona metodą jest wyszpachlowanie najpierw jednej strony narożnika, a po jego wyszlifowaniu drugiej. I ewentualna powtórka. Szlifować należy nie packa do szlifowania, bo jej bok rysuje nieszlifowaną ściane narożnika, ale klockiem drewnianym obitym twardym filcem z dwoch stron. Jak coś to piszcie na priv Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.