LAMP 03.05.2009 11:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2009 Ja też tynkowałem zimą, w grudniu 2007 i tynki tak dokładnie to dopiero suche były w okolicach sierpnia 2008. Hehe, marne pocieszenie. Dopiero maj się zaczął, a do końca czerwca chcieliśmy się przeprowadzić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 04.05.2009 06:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Nie schło mi miejscami przez 3 m-ce - mimo że było grzane a temp. w pomieszczeniach osiągała 18stopni. Przyszedł kierownik budowy i podpowiedział, żeby te miejsca zeszlifować papierem ściernym ( grubość min 80 ) . Na drugi dzień po szlifowaniu problem mokrych miejsc jak ręką uciął . Dzisiaj jest pomalowane na kolor i nic się nie dzieje ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 (...) Ale pytanie brzmi CZEMU to tak długo trwa? Fizyka, panie, fizyka... Można by o tym napisać książkę: nierównomierne nagrzewanie się ścian, skraplanie się pary wodnej na chlodniejszych powierzchniach, wpływ chropowatości powierzchni na szybkośc nagrzewania się ściany... Właśnie z tym dość gruboziarnistym papierem ściernym niechcący powoduje się jakąś tam większą chropowatość i szybsze nagrzewanie tynku. Ot, taka ciekawostka. Ten świat to głównie fizyka i chemia. Niektórym skrapla się na ścianach także wtedy, gdy już mieszkają. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 04.05.2009 07:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Fizyka, panie, fizyka... Można by o tym napisać książkę: nierównomierne nagrzewanie się ścian, skraplanie się pary wodnej na chlodniejszych powierzchniach, wpływ chropowatości powierzchni na szybkośc nagrzewania się ściany... Właśnie z tym dość gruboziarnistym papierem ściernym niechcący powoduje się jakąś tam większą chropowatość i szybsze nagrzewanie tynku. Ot, taka ciekawostka. Ten świat to głównie fizyka i chemia. Niektórym skrapla się na ścianach także wtedy, gdy już mieszkają. Pozdrawiam. Eeee tam, fizykę to znam i lubię. I wiem, że na niej się świat i nasze domy opierają. I nie dziwi mnie fakt wolnego schnięcia kawałka tynku na północnej ścianie - o to nie pytam, chociaż taki przypadek też mam i go rozumiem. Ale to jest narożnik południowo-wschodni!! Tynku grubo tam nie było. W międzyczasie pojawiła mi się kolejna teoria: może podczas zalewania wieńca wytworzyła się jakaś nisza (dziura, niejednorodność struktury czy co podobnego) w której została uwięziona woda i teraz bardzo powoli wychodzi, nie pozwalając wyschnąć tynkowi. Co o tym myślicie?? Prawdopodobne?? Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce. Lech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 04.05.2009 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce. Nic to nie da . Sprawdzaliśmy - tylko papier ścierny - jak delikatnie będziesz tarł to nawet za mocno nie uszkodzisz tynku. Ja nałożyłem w to miejsce delikatnie gładzi Franspolu i jest ok. Jak się dobrze przyjrzysz tym miejscom - one się "świecą" jakby były mokre , jak się ręką dotyka też ma się takie wrażenie - a tak naprawdę to się zeszkliło i nie "oddycha" .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Moim zboczeniem jest chodzenie po właśnie budowanym w rodzinie domui wnikanie, dlaczego właśnie pewne fragmenty np. chudziaka schną szybcieja w innych tygodniami jest wilgoć. Wszystko da się wytłumaczyć, cudównie ma. Twierdzę, że za wszystko odpowiada nierówne nagrzewanie się powierzchni w różnych miejscach. Inną sprawą jest przyczyna tegonierównomiernego nagrzewania (ochładzania), powodów może być wielez których jakieś tam podsiąkanie czy zamakanie postawiłbym na ostatnimmiejscu, bo przeważnie nie występuje. Ale skraplanie na zimnych powierzchniach - najczęściej. Wentylator jak najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Może postawię wentylator i zacznę dmuchać w to miejsce. Nic to nie da . Sprawdzaliśmy - tylko papier ścierny - jak delikatnie będziesz tarł to nawet za mocno nie uszkodzisz tynku. Ja nałożyłem w to miejsce delikatnie gładzi Franspolu i jest ok. Jak się dobrze przyjrzysz tym miejscom - one się "świecą" jakby były mokre , jak się ręką dotyka też ma się takie wrażenie - a tak naprawdę to się zeszkliło i nie "oddycha" .. Z tą gładkoscią... no, właśnie, to gładkość powoduje pogorszenie przejmowania ciepła na styku ściana- powietrze, stąd skraplanie sie pary wodnej. Im bardziej gładki tynk, tym zimniejszy - to dla zwolenników tynku jak pupa niemowlaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 (...) Ale to jest narożnik południowo-wschodni!! Lech Przeanalizuj ewentualny wpływ dużej powierzchni okna na to miejsce, tu odbywa się potężna ucieczka ciepła w czasie zimnych nocy. Także gorsze warunki przepływu powietrza nagrzewającego ścianę (załamania, nisze itp.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ścianaskierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 04.05.2009 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ściana skierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza. No to już lekko naciągana teoria. Ten mokry tynk ma 29 cm ceramiki do zewnętrznej, południowej, ogrzewanej powierzchni ściany i 11,5 metra ciepłego, powietrza + 29 cm zimnej ceramiki do północnej, chłodnej ściany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 04.05.2009 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Poza tym, jak się dobrze zastanowić, to oglądana od środka ta ściana skierowana jest na północ- zachód. Ma prawo być zimniejsza. No to już lekko naciągana teoria. Ten mokry tynk ma 29 cm ceramiki do zewnętrznej, południowej, ogrzewanej powierzchni ściany i 11,5 metra ciepłego, powietrza + 29 cm zimnej ceramiki do północnej, chłodnej ściany Ogrzewanej. ale jak widać, niedostatecznie. To, co nagrzeje słońce w ciągu dnia, niekoniecznie musi przeniknąć przez mur do środka. Ciepła może być zwyczajnie za mało. Być może ucieczka ciepła jest większa, niż nagrzewanie. Dodatkowo parowanie wody pochłania ciepło i oziębia ściany. To są dość skomplikowane zjawiska, warto rozpatrzyć wszystkie aspekty, np. ucieczkę ciepła przez promieniowanie w stronę zimniejszych ścian, to wszystko jest mechanizmem wzajemnie powiązanym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 04.05.2009 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Ogrzewanej. ale jak widać, niedostatecznie. To, co nagrzeje słońce w ciągu dnia, niekoniecznie musi przeniknąć przez mur do środka. Ciepła może być zwyczajnie za mało. Być może ucieczka ciepła jest większa, niż nagrzewanie. Dodatkowo parowanie wody pochłania ciepło i oziębia ściany. To są dość skomplikowane zjawiska, warto rozpatrzyć wszystkie aspekty, np. ucieczkę ciepła przez promieniowanie w stronę zimniejszych ścian, to wszystko jest mechanizmem wzajemnie powiązanym. W domu utrzymywane jest ok 20 stopni. Fakt - noce są zimne, ale od samego rana ściana wystawiona jest na działanie promieni słonecznych. Może nie jest stale ciepła, ale na pewno jej temperatura nie spada znacznie, szczególnie wewnątrz pomieszczenia. Samo parowanie wody, w takim tempie w jakim się odbywa nie spowoduje obniżenia temperatury. Gdyby to był alkohol - co innego, jego prędkość parowania jest znacznie większa. Pytanie tylko jak znaczące są te zjawiska, jakiej rzędu wielkości są te wahania temperatur i wilgotności, aby mogły wpływać w znaczący sposób na spowolnienie schnięcia. W tej chwili chyba bardziej skłaniam się ku teorii, którą tu wcześniej ktoś przywołał, że na powierzchni wytworzyła się cienka warstwa nieprzepuszczalna dla wody uwięzionej w środku. Na fragmencie ściany zrobię eksperyment, usuwając papierem ściernym wierzchnią warstwę. Za parę dni zobaczę jaka będzie różnica w schnięciu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 04.05.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Na fragmencie ściany zrobię eksperyment, usuwając papierem ściernym wierzchnią warstwę. Za parę dni zobaczę jaka będzie różnica w schnięciu. Już na drugi dzień będziesz widział różnicę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 04.05.2009 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Radość nastała!! Dziś o godzinie 16.30 w dwóch ciemnych (mokrych) miejscach użyłem papieru ściernego. Miejsca faktycznie były mokre - zapychało papier podczas szlifowania. Godzinę temu byłem sprawdzić - jest biało!! No, prawie biało. Słuszną okazała się teoria o wytworzeniu się nieprzepuszczalnej warstwy na tynku. Wszystkie teorie związane z niedostatecznym nagrzaniem można wyrzucić na śmietnik. Co ciekawe, warstwa ta jest praktycznie niewidoczna, nie szkli się, tynk wygląda niemal identycznie jak w miejscach suchych. Nasuwa się zatem kolejne pytanie: co spowodowało wytworzenie się cienkiej warstwy uniemożliwiającej wydostanie się wilgoci?? Zły materiał?? Zła technologia?? Lech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 04.05.2009 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Nasuwa się zatem kolejne pytanie: co spowodowało wytworzenie się cienkiej warstwy uniemożliwiającej wydostanie się wilgoci?? Zły materiał?? Zła technologia?? LechNie dziękuj, piwo postawisz przy okazji. Co było przyczyną - u mnie chyba przemarzła ściana - podobnie jak Ty tynkowałem w grudniu. Ale tak do końca nie jestem pewien - gdyż już w marcu ( nie było już mrozów ) fachowcy przesunęli mi tymczasową rynnę i lało się na ścianę, oczywiście też wyszła plama. Starym sposobem przetarłem papierem i momentalnie wyschło. Być może sam MP75 ( ja mam z tego tynk) ma po prostu takie właściwości. Generalnie po tych problemach przed malowaniem każda ściana została przetarta papierem ( nie kładłem gładzi bo ściany były gładkie). W tym celu kupiłem za 40 zł szlifierkę bodaj Werto i każda ściana papierem 180 została przeszlifowana ( nawet żona szlifowała - żaden to problem) ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 04.05.2009 19:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Masz u mnie piwo. Nawet dwa. A co tam, sześciopak stawiam!! A tak na marginesie, to za 2 tygodnie będę w zachodniopomorskim, więc jakbym był gdzieś niedaleko, to może się zrewanżuję za dobrą radę Podejrzewam, że u mnie także mógł być problem z przemarzniętą ścianą. Może akurat wtedy wiatr wiał z tamtej strony i mocno ochłodził wieniec i ścianę. Tynk miałem inny niż Ty - u mnie używali Superox. To przeszlifowanie ścian jest jednak chyba dobrym pomysłem. Tak na wszelki wypadek, nawet tam, gdzie jest jasna i wyschnięta. Szlifierka w dłoń i do roboty. Pozdrawiam Lech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 11.05.2009 12:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 W sobotę szlifowałem wszystkie mokre miejsca. W ciągu kilku-kilkunastu godzin 80% powierzchni wyschła. Dziś rano pozostało jeszcze parę ciemnych plam przy samym suficie. Widać jednak, że nie są tak intensywnie ciemne jak przed szlifowaniem - schną, tyle że wolniej. Są to miejsca blisko naroża ścian, tam, gdzie cyrkulacja powietrza jest najsłabsza. Myślę, że w ciągu paru dni i one znikną. PozdrawiamLech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 11.05.2009 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 (...) Słuszną okazała się teoria o wytworzeniu się nieprzepuszczalnej warstwy na tynku. Wszystkie teorie związane z niedostatecznym nagrzaniem można wyrzucić na śmietnik. (....) Lech Jasne, do osuszenia tynku nie trzeba żadnego ciepła. Trzeba tylko zdrapać nieprzepuszczalną warstwę na tynku (gipsowym). LAMP, drap dalej. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LAMP 11.05.2009 17:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Jasne, do osuszenia tynku nie trzeba żadnego ciepła. Trzeba tylko zdrapać nieprzepuszczalną warstwę na tynku (gipsowym). LAMP, drap dalej. Pozdrawiam. Ciepło było. W całym budynku. Były nawet fragmenty mniej ogrzane niż te fragmenty ścian. A mimo wszystko wyschły dużo szybciej!! Tynk był kładziony w grudniu. Podejrzewam, że podczas schnięcia tego właśnie fragmentu, ściana została przemarznięta. Ta jedna ściana. Stąd problem. Zdrapanie działa!! Chcesz zobaczyć zdjęcia?? Albo zapraszam niedowiarka na moją budowę. Z przyjemnością zaprezentuję efekt "drapania". Nie twierdzę że tynk gipsowy trzeba szlifować aby wysechł!! To jest szczególny przypadek, przypadek złych warunków technologicznych i chemii. Pozdrawiam Lech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 11.05.2009 17:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2009 Nie przejmuj się - grunt że wyschło - ja pomalowałem i jest ok .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.