Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Projekt indywidualny - co myślicie? Komentarze do dz.mazo


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tak, budowanie na odległość, nmawet na taka małą jak u nas to porażka, nie wiem, jak robią to inni, ale nie wyobrażam sobie siedzieć na budowie cały czas, czyli np. 3 tygodnie, kiedy płytkarz kładzie płytki, u nas wystarczyło kilka godzin, a już np. cała ściana była gotowa i po wszystkim. Przy kładzeniu podłogi byłam i co z tego - do głowy mi nie przyszło sprawdzać, jaka będzie fuga, kiedy w pomieszczeniu zrobionym wcześniej dał 1mm, potem zasłonił wszystko folią i tym bardziej się nad tym nie zastanawiałam.

 

Teraz jeszcze ciekawostki - różnice w poziomie płytek i wylewki - salon - kuchnia - 12-13mm, korytarz-sypialnia - ze 2cm albo i więcej, musiał dać dużo kleju, bo posadzka krzywo wylana...

 

Oglądalismy wczoraj parkiety w dąbexie - można się załamać, facet zaczął gadkę o tym, że jeśli jedynym ogrzewaniem jest podłogówka, to on parkietu nie poleca, bo niska temperatura i się nie ogrzeje, że wtedy tylko dla przyjemnego ciepła w stopy, a dogrzewać grzejnikami lub kominkiem... Ręce opadają, już nie dyskutowaliśmy... jeden każe dawać 16mm parkietu, drugi zupełnie coś innego... Dostaliśmy próbki tego parkietu - w 11mm warstwa drewna to ze 2mm, czyli mniej niż piszą w specyfikacji.

 

Zamówilismy drzwi, przez przypadek w innym sklepie niż ten, do którego zmierzaliśmy (tej samej sieci) i wyszło parę stówek taniej - dziwne... I ładne klamki tam znalazłam. 6 tygodni oczekiwania, na parkiet 4 - musimy się pospieszyć...

 

Wczoraj był dzień przygód - w drodze na budowę rozwalilismy miskę olejową, więc na miejscu bylismy parę godzin później niż palnowaliśmy i do wieczora zmienialismy folię na płytkach - co za robota, to precyzyjne obklejanie... ciekawe, ile dni wytrzyma i kiedy w końcu robotnicy wyprowadzą się z naszego domu e swoimi gratami... Do otynkowania został tylko garaż, w przyszłym tygodniu malują i kładą drewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mazuś, może pod folię dajcie tekturę falistą.

poza tym normalnie ręce opadają..... i wracają wspomnienia z mojego remontu....brrrrrrrrrrrrrr!!!! u nas też właściwie na palcach jednej ręki można było policzyć niezje$%ne rzeczy :( smutek, żal, że starasz się, kupujesz bez zbędnych oszczędności rzeczy porządne, takie na jakie Cię*stać...wydajesz swoje oszczędności, spędzasz czas na ich wybieraniu, a panowie fachowcy mają to za nic!!!! klepią swoje, bez pomyślunku, przecież to nie ich...jakby nie można było ustalić planu pracy? uzgodnić go z inwestorem? ale po co??? przecież każdy z nich to wielki fachman, i wszystko robi najlepiej!!!

odbierają całą radość i chęć do dalszych poczynań, że o stratach finansowych nie wspomnę...ma-sa-kra!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jak Was poczytalam to az mna zatelepalo, przypomnialy mi sie nasze perypetie, generalnie wszyscy maja wszystko w dupie bo to nie ich...a normalny czlowik nawet jeli by mieszkal na budowie nie jest w stanie na czas wylapac wszystkich partactw.:bash:

Mazo my na folie dawalismy jeszcze tekture, ktora czasem wymienialismy na nowa:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mazo, chyba każdy kto buduje, musi przez przejść ścieżkę zdrowia z robotnikami, a zwłaszcza jak budujesz na odległość. My byliśmy na budowie prawie codziennie i na pewno zdążyliśmy zareagować na wiele partanin na bieżąco, ale nie uchroniło nas to przed wszystkimi wtopami, na wiele musieliśmy przymknąć oczy. Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale teraz wielu błędów, które mnie strasznie wkurzały i płakać mi się przez nie chciało dziś prawie nie zauważam... Potrafię sobie wyobrazić, że czujesz się bezsilna i bezradna wobec beztroski i głupoty tych ludzi i marzysz, żeby wszyscy wynieśli się z Twojego domu. Ja tak przynajmniej miałam pod koniec budowy. I żałuję, że dopiero pod koniec budowy nauczyłam się, że za błędy robotników płacą oni, nie my.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję dziewczyny... Bardzo mi pomaga to, co piszecie, wiem, że nie jestem sama z takimi problemami, no i ważna jest świadomość, że mam komu się wygadać, znajomi "niebudowlani" tego nie zrozumieją, jak można tak się przejmować jakąś fugą czy uszkodzoną płytką... Nie znamy się, ale lubię Was, nie tylko z powodu tego wsparcia :)

 

A jeśli chodzi o zabezpiczenie płytek, to na tekturę pod folię za późno, bo folia przyklejona do płytek lub ściany. Rzucilismy na nią też kartony, więc może przeżyje. Pod koniec już nam brakowało tej folii,więc było niezłe rzeźbienie i wyklejanka.

 

A fuga - wiem o tych zaleceniach i jedynie to mnie pociesza, chociaż miałam nadzieję, że mogę zaufać doświadczeniu płytkarza. No i wkurza mnie to, że ni było uzgodnień. Itu wkurzam się też na siebie, że ciągle nie potrafię przewidywać problemów, że nie sprawdzamy każdego szczegółu. Teraz boję się o parkiet, bo jeszcze to można spieprzyć, oprócz drewnianej elewacji i tarasu. No i muszę szukać płytkarza do nowej mozaiki i do płytek przed domem (muszę je jeszcze znaleźć...).

Edytowane przez mazo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bedzie dobrze :cool: wiem, ze najlepiej spojrzec na wiele spraw laskawym okiem...krotko mowiac odpuscic...tyle ze jakos ciezko to zrobic jak czlowiek buduje swoj wymarzony dom i chcialby aby wszystko bylo idealne...ale nie mamy wyjscia bo idealne domy nie istnieja, nawet te zaprojektowane przez architektow i urzadzane pod ich nadzorem maja felery, tak wiec glowa do gory, wiosne mamy a to juz spory powod do radosci:cool:;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda! Trzeba spojrzeć na to z właściwej strony, w końcu są ważniejsze rzeczy na świecie niż budowa - muszę o tym pamiętać. Zdaję sobie sprawę, że ciężki ze mnie przypadek, ale taka już jestem:) Na szczęście dogadałyśmy się z naszą przyszłą sąsiadką, że jesteśmy pod tym względem bardzo do siebie podobne, więc usiądziemy sobie kiedyś przy kawie i omoimy wszystkie nasze budowlane wpadki:) Anasi mężowie stwierdzili, że z takimi żonami nie pozstaje im nic innego jak tylko pić od samego rana :)

 

A teraz muszę podjąć decyzję o drewnie na podłogówkę. pomyślałam jeszcze o kahrsie i tarkecie - jedna dziewczyna na forum gazetowym bardzo je chwali. Ale szczerze mówiąc dosyć mam tego wybierania i czytania, tylko że strasznie się boję o to drewno. niby dąbex ma wśród forumowych parkieciarzy dobre opinie, ale stałam się nieufna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, Mazo, że dotarłyśmy do tego samego wątku na gazecie ;)

Wg specyfikacji dąbex ma jednak grubszą warstwę drewna, tarkett cieńszą. No i w podobnej cenie jest jednolamelowy, dąbex ma mniejsze deszczułki. No i parat dos może być olejowany (nie jestem pewna, czy to jest dobry wybór), ale jest grubszy niż tarkett.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy, ktory parat dos - 11mm czy 13mm, poza tym w rzeczywitości jest inaczej niż w specyfikacji - mam próbki z dąbexu i według mnie tam są 2mm drewna, a nie 3 czy 4. A Tarkett - też zależy od kolekcji: viva nie nadaje się do cyklinowania, droższe, np. Epoque mają grubszą warstwę. Ja jestem zdecydowana na olej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę pod uwagę wyłącznie 11mm, ewentualnie tarkett viva. Szczerze - nie będę go na bank cyklinować, raczej zrobię nową podłogę. Ja chcę dąb bielony, a ten w wersji olejowanej nie jest najlepszym pomysłem w uczęszczanych miejscach. No i nie widzę regularnego olejowania. Mam teraz drewniany blat w kuchni - i niby drobiazg, ale jednak nie chcę tego obowiązku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierzesz pod uwagę parat dos, tak? Ja nie chcę lakieru, bo wiem,że u nas bedzie się wnosić masa piasku i zaraz będzie porysowany, wiem, że będzie mnie to wurzać. Ja bielony chyba wezmę do naszej sypialni, bo zagłówek jest też dębowy, z niebielonym mógłby się gryźć. Ja też mam zaolejowany blat i nie mam z nim problemu,tyle że już taki zastałam i przyjął już dużo oleju.

 

No i olejowana podłoga wygląda ładniej, nie ma żółtawego odcienia i nie kojarzy się z panelami.

 

Doczytałam na stronie Dabexu, że parat dos 11mm ma mieć warstwę użytkową 4mm,nie wiem, co za próbkę dostałam...

Edytowane przez mazo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakierowana bielona też nie ma żółtego odcienia - oglądałam próbki. Kurczę, tak mi doradził pan w salonie z parkietami, że przy dębie bielonym lepszą opcją jest lakier, chociaż rozpoczęliśmy dyskusję od oleju. Robiłam research wśród użytkowników olejowanego dębu bielonego i nie są zadowoleni :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównałam moje próbki i lepiej do mojego dębowego zagłówka pasuje dąb zwykły, nie bielony, więc już nie mam problemu. I w ogóle ten mój bielony olejowany wygląda tak sobie, jakoś sztucznie, chyba jest zbyt biały. Może rzeczywiście lakierowany wygląda lepiej. Byliśmy w siedzibie firmy, obsługa i ekspozycja - średnia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to daj znać, jak wygląda sprawa z tarkettem, bo zamieszałaś mi w głowie. Podobno parat dos jest w hipermarketach budowlanych, żeby sobie pooglądać.

 

Bielone dęby są bardzo różne, niektóre białe, inne delikatnie szczotkowane - a wszystko nazywa się podobnie. Najchętniej chciałabym szerokie deski, szczotkowane, ale cienkie na podłogówkę. I tanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że Ci namieszałam:) Ja chyba zostanę przy tym Dąbexie, tarkett viva jest dla mnie za cienki -8,5 mm, a plytki mam na 12mm (i duużo więcej, jak już pisałam...). W ogóle nie mogę się zorientować dokładnie, co i jak z tymi szwedzkimi podłogami. I już mi się nie chce... Ale ta viva tańsza, tylko nie widzę opcji olejowanej. Muszę szybko podjąć decyzję, bo na parkiet z dąbexu czeka się 4 tygodnie.

 

A bielony dąb - myślałam,że mówimy cały czas o tym konkretnym z Dąbexu. Wiadomo, że każda firma ma różne odcienie itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine - namieszam Ci jeszcze bardziej (nie będę sama, hihi)

http://www.lares.pl/pages/sand.htm

 

to podłogi Kahrsa, ponoć mają więcej kolorów. Ich plus jest taki, że są mniej poszatkowane, bardziej podobne do desek, tak mi się przynajmniej wydaje... jeszcze się nie doszukałam grubości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...