mazo 19.08.2011 11:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 W kabinie jakiś spadek jest, ale zaraz za nią też mógłby być, bo wiadomo, że woda może się rozlać za kabinę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość monika996 19.08.2011 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 ale musi się trochę chlapać na łazienkę, aby tylko woda wracała do brodzika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 19.08.2011 13:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 No właśnie - oby wracała, a ona stoi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monsanbia 19.08.2011 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 No właśnie - oby wracała, a ona stoi... i co w takiej sytuacji? To jest tak uciążliwe że nie da się wziąć prysznica normalnie, bez zalanej łazienki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 19.08.2011 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 No można, ale trzeba uważać, żeby woda nie dotarła do listwy przypodłogowej, no i potem ją przepchnąć w stronę odpływu. Niby nic, ale jakaś upierdliwość jest. Dowiem się, czy można obniżyć drzwi kabiny, żeby uszczelki przy podłodzenie wypuszczały wody spod prysznica. Ciekawe, co jest z prysznicem w dużej łazience... Oprócz niedokładnego zafugowania odpływu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość monika996 19.08.2011 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 ja też tak miałam w starym domu i konieczne było zrobienie progów, ale ja nie miałam drzwi do prysznica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Basia_KRK 19.08.2011 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 Myślę, że kluczowa jest tutaj przepustowość, reszta pewnie podobna. W moim 60l/min, czyli chyba niezbyt dużo. W opise Twojego Anulo nie widzę informacji na ten temat, ale może przeoczyłam. A ja właśnie stoję przed wyborem odpływu i nie wiem na co się zdecydować. Rozważam dwie opcje: standardowy WIPER 100cm (pisałam do producenta - przepustowość 50l/min), lub Gebetit Duofix - Nowość: odpływ w ścianie i tu przepustowość 51l/min - oba w cenie ok.700 zł. http://www.aquaarte.pl/pictures/154.330.00.1.jpg W sklepie mówili, że te z 50l/min to naprawdę dobre odpływy, dlatego nie wiem co zrobić Mazo, bo martwię się, że Twój 60l/min nie daje rady Głowica, którą wybrałam ma 20l/min... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 19.08.2011 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 martwię się przedszkolem, nie wiem, czy dobrze robimy, że 6-latka idzie do zerówki, bo nagle nauczyła się płynnie czytać i w ogóle... w sprawie listwy nie doradzę, dla mnie to wilgoć/pleśń i tyle. ale jeśli mogę to w sprawie zerówki. Póki macie czas, zapiszcie małą do szkoły. Ja uległam kampanii ''ratujmy dzieciaki'' i posłałam syna do zerówki. Kupiłam podręczniki do pierwszej klasy a tam to samo...rok zmarnowany, młody w miarę ogarnięty, dobrze sobie radzi i mógłby teraz pójść już do drugiej klasy a tak, zaczyna pierwszą i będzie przerabiać program nauczania drugi raz. Porażka. Sam oglądał książki i skomentował eeeee to to samo co w zerówce. Ja chce mieć takie książki jak X (starszy brat). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 19.08.2011 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 Basiu - tak jak pisałam - to nie wina odpływu, tylko spadku, odpływ daje radę i ja na Twoim miejscu wybrałabym taki jak mój - tańszy i ma większą przepustowość. Żono m - dziękuję za radę, porozmawiamy jeszcze z dyrektorką zespołu szkolno-przedszkolnego. Jakoś nie umiem podjąć tej decyzji, lepiej by było zdecydować się teraz niż przenosić Zosię do pierwszej klasy np. po miesiącu... u nas jedyną przeszkodą jest to, że Zosia jest według nas jest niezbyt dojrzała społecznie. Po co si nauczyła czytać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
efilo 19.08.2011 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 To ja tez krociutko zabiore głos. Pytanie retoryczne. Czy aby nie jest przez przypadek tak ze jeśli Zosia pójdzie teraz do przedszkola to w przyszłym roku będzie w klasie ze wszystkimi szesciolatkami? Ja się cieszylam ze Kruszka będzie już w roczniku kiedy nie będzie w pierwszej klasie siedmiolatkow. Bo rok wcześniej czyli wtedy kiedy Wy ewentualnie puścili byście Zosie siedmiolatke będzie jakiś armagedon. Wszystkie sześciolatki plus niedobitki siedmiolatki - superkumulacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 19.08.2011 20:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2011 Tak, w przyszłym roku wszystkie 6-latki plus reszta 7-latków tarfi do pierwszych klas. Gdybyśmy mieszkali w mieście, nie miałabym wątpliwości, a w szkołach, które bierzemy pod uwagę w klasach jest kilkanaścioro dzieci (w jednej ze szkół są klasy po 8 dzieci), nie ma dwóch klas w roczniku, za rok będą, ale to nie problem, że będą dwie klasy pierwsze. Tak twierdzi dyrektorka, mam nadzieję, że nie będzie za rok niespodzianki i nie zrobią klas 30-osobowych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olgusieniunieczka 20.08.2011 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 To i ja się wypowiem, chociaż moje dzieci, jedno dopiero co ze mnie wylazło, a drugie ma 2,5 roku... Starsze idzie do przedszkola, a tam program zajęć dodatkowych-przebogaty: rytmika, angielski, kółko teatralne, tańce przeróżnej maści, karate itp. No to jak to jest, że dzieci- 6 latki nie są gotowe na szkołę, a w już 3 latkom w przedszkolu rodzice zazwyczaj fundują pakiet premium zajęć dodatkowych?Mazo my też rozważamy posłanie Janka do szkoły wiejskiej, jest tak jak ty piszesz- pojedyńcze klasy po max.17 dzieci. W takiej szkole nauczyciele znają wszystkie dzieci, mają więcej czasu na ich dopilnowanie. Może porozmawiaj jeszcze z dyrektorką szkoły, albo z wychowawcą najlepiej- zobaczysz co to za człowiek.Do wielkiej, miejskiej szkoły chyba bardziej bym się bała posłać dziecko, ale to ty najlepiej znasz swoją córkę. A może spróbuj samą zainteresowaną delikatnie wypytać o jej odczucia i obawy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 20.08.2011 10:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 (edytowane) Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką, która posłała synka wcześniej do szkoły, też umiał czytać i się nudził, nawet będąc 6-latkiem w 1.klasie, ale miłteż,że emocjonanie nie był na to gotowy, chociaż jest dojrzalszy niż Zosia. Póki co jestem za zerówką, ale ne bez wątpliwości. Boję się tego, że będzie sama wśród 7-latków, na dodatek znających się z zerówki. Boję się też, żeby nie zrobić jej krzywdy jakąkolwiek decyzją. Tewa roczniki wjednym za rok - nie wiem, jaki to bęmiało wpływ na jej późniejszą edukację, ale wierzę, że jest bystra i intelektualnie sobie poradzi (egzaminy itd.). A Zosia - nie wie do końca, czy będzie chodzić do szkoły, czy do przedszkola, myli jejsię to, bo zerówka jest w przedszkolu, ale w budynku szkoły. Jest jeszcze problem,re przedszkole, bo są dwa w okolicy, ale tym już nie będę Wam zawracać głowy... Dziękuję za rady! Edytowane 20 Sierpnia 2011 przez mazo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 20.08.2011 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 Mazo, jeśli miałaby iść razem z podwójnym rocznikiem, to weź pod uwagę, że będzie przez całe życie ciasno: w szkole, zajęciach dodatkowych, na studiach. Więc być może lepiej, aby poszła już teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 20.08.2011 12:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 Tak, wiem, że może tak być, ale uspakajano nas, że nie będzie tak źle, ale kto może widzieć, jak będzie rzeczywiście... w podstawówce - spokojnie, bo mała szkoła, utworzą drugą klasę, gimnazjum też prawdopodobnie małe wiejskie, gorzej później, ale kto wie, co się zmieni w szkolnictwie za 10 lat... Boję się, że Zosia zrazi się do szkoły, gdyby poszła teraz, nie będzie na to gotowa i to może mieć gorsze konsekwencje. Wszędzie plusy i minusy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
żona m 20.08.2011 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 mazo ponoć dzieci sześcioletnie są gotowe, aby rozpocząć edukacje w tym wieku, problem tkwi w braku gotowości ich rodziców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 20.08.2011 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2011 Wiesz, z jakiego powodu zaleca się, by sprawdzić dojrzałość dziecka do pójścia do szkoły. Ja generalnie nie ma nic przeciwko szkole w wieku 6 lat, tu chodzi głównie o to,że Zosia by była jedynym 6-letnim dzieckiem wśród 7-latków i pod względem dojrzałości emocjonalnej pewnie by od większości odstawała - boję się tego konsekwencji. Gdyby to była klasa rówieśników - to trochę inna sytuacja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martahp 21.08.2011 00:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 (edytowane) Wiem, ze decyzja jest trudna, bo sama przerabiałam ten temat rok wcześniej. Zrobiłam wywiad u przedszkolanki, u różnych pedagogów. Poleciałam na spotkanie z panią prof., która była współautorem reformy. I podjęłam decyzję na NIE. Córka dopiero teraz pójdzie do 1 kl., a ja myślę, ze postąpilismy z mężem słusznie. Wg mnie założenia reformy są może i dobre, ale szkoły, a zwłaszcza nauczyciele nie są do tego przygotowani. I na nic tu zdają się porównania z innymi krajami - nasze szkoły są biedne, śmiem twierdzić, że większość nauczycieli szkolnych nie pracuje z powołania (choc bardzo chciałabym ten pogląd zmienić), a ci, którzy na poczatku chcą naprawdę uczyć i wychowywać - szybko się zniechęcają. I niestety nie chcą zajmować się maluchami (bolesne, ale prawdziwe) Nie zgadzam się z twierdzeniem, że to rodzice nie są gotowi na reformę. Gdybym miała w perspektywie kolorową, piekną szkołę, zadowoloną nauczycielkę mająca zająć się dziesięciorgiem dzieci, może decyzja byłaby inna. A tak - szara rzeczywistość... Ale co istotne - każde dziecko jest inne i nie ma co generalizować. Bo tak, jak pisze mazo - rozwój emeocjonalny jest najważniejszy. Znam dziewczynkę, która poszła wczesniej do 1 kl. i radzi sobie świetnie, natomiast sądzę,że moja córka dopiero teraz jest gotowa na pójście do naszej polskiej, niewyidealizowanej szkoły. (wkrótce się okaże:)) o kurczę...ale się naprodukowałam Edytowane 21 Sierpnia 2011 przez martahp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mazo 21.08.2011 07:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 Dzięki Marto za tę opinię. Wychowawczyni Zosi z przedszkola też odradzała szkołę, a zna Zosię kilka lat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aricia 21.08.2011 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Sierpnia 2011 abstahując http://www.desiretoinspire.net/blog/2011/8/19/focal-point-staircase.html luknij na schody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.