jannaa 04.05.2009 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Jestem szczęśliwą posiadaczką wiejskiej chałupy na 14 arowej działce. Z obydwu stron działki mamy sąsiadów. Nic nie zakłócałoby nam weekendowych i urlopowych wyjazdów, gdyby nie to, że wścibski i złośliwy sąsiad regularnie "projektuje" nam ogród. Krzewy ozdobne (rosnące do wysokości 1,5 m) posadzone 1.5 m od płotu rosnące naprzeciw ławeczki sąsiada regularnie od 10 lat schną (pozostałe nie), gdyż zasłoniłyby widok na naszą działkę i następną. Nie czuję się komfortowo, jak członkowie trzypokoleniowej rodziny prawie dyżurują i nasz każdy krok jest obserwowany. Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w kierunku mojej działki. Hoduje tam świnie, które emitują zapachy wiadomo jakie. Nie chcę się kłócić z sąsiadem, gdyż nie mieszkam tam na co dzień, ale znowu po zimie 2 krzewy "wymarzły". Poradźcie jak dyplomatycznie rozwiązać problem. Z góry dziękuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 04.05.2009 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Dyplomatycznie to odsunąć się o 10cm od granicy, wywalić płot wysoki na 2.20m i od Twojej strony zasłonić go takimi drewnianymi płotkami - coby nie szpecił ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 04.05.2009 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 można też nie chodzić w bikinii, to może w końcu im się znudzi... albo kupić im telewizor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 04.05.2009 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Dyplomatycznie to odsunąć się o 10cm od granicy, wywalić płot wysoki na 2.20m i od Twojej strony zasłonić go takimi drewnianymi płotkami - coby nie szpecił ... popieram - myślę, że nic innego nie zadziała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomkii 04.05.2009 12:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Poustawiać atrapy kamer, niech patrzą na ich podwórko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.05.2009 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 ... Hoduje tam świnie, które emitują zapachy wiadomo jakie... swinie nie emitują zapachów - są za głupie na takie numery ... świnie - zwyczajnie /wytarzane wiadomo w czym .../ śmierdzą ...... Nie chcę się kłócić z sąsiadem, gdyż nie mieszkam tam na co dzień, ale znowu po zimie 2 krzewy "wymarzły". Poradźcie jak dyplomatycznie rozwiązać problem. Z góry dziękuję. podtruj mu 2 świnie ... i poczekaj co on na to .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 04.05.2009 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w Jeżeli masz podejrzenia samowoli budowlanej, zgłoś to odpowiednim służbom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 04.05.2009 14:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w Jeżeli masz podejrzenia samowoli budowlanej, zgłoś to odpowiednim służbom. Tu bym uważał. Ta wiejska chałupa jest weekendowa. A sąsiedzi są całoroczni. Najpierw bym z nimi pogadał, ewentualnie odgrodził się tak jak radzono wcześniej. Ewentualne zgłoszenie to ostatecznośc. Nie wiadomo co za ludzie. Jeszcze się chałupa spali czy szyby nocą polecą. Tutaj trzeba delikatnie. Może oni nawet z tymi rynnami (ich brakiem) to nie celowo. Wielu rodowitych mieszkańców wsi mysli, że jak ich pole to mogą tam robić wszystko...czyli odprowadzać wodę na działeczkę sąsiada, palić smieci, wylać szambo na pole......no tak niestety mają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 04.05.2009 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 nooooo...chłop potęgą jest i basta a swoją drogą na chama najlepszy inny cham, czyli jak kuba bogu, tak bóg kubańczykom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lasek 04.05.2009 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2009 Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w kierunku mojej działki. Hoduje tam świnie, które emitują zapachy wiadomo jakie. Myślę, że na te świnie dobra byłaby ... grypa meksykańska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 05.05.2009 06:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 jannaaW/s budynku odpuściłbym, jeśli tylko woda deszczowa nie stanowi większego problemu (jeśli stanowi, to rozmowa z sąsiadem a potem skarga do nadzoru budowlnaego). Budynek bowiem ma tę zaletę, że zasłania część płotu, więc tam już raczej ławeczka nie stanie i podglądanie jest utrudnione. Natomiast skoro rośliny nie mogą stanowić przeszkody podglądania na pozostałej długości płotu, bo wszelkie rośliny "usychają", to pozostaje ruchoma kurtyna długości paru metrów, ale przestawna na okoliczność przestawienia ławeczki przez sąsiada. Są takie rozmaitej konstrukcji drewniane w supermarketach. Stawiasz ją dopiero po przyjeździe na działkę a potem chowasz, bo przecież w czasie Twojej nieobecności "wiatr" może ja porwać lub zniszczyć.PozdrawiamFlexusPS. Hodowla świń na wsi jest zwyczajną praktyką. To należało przewidzieć przed wyborem działki. Teraz można się już tylko z tym pogodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
johna2 05.05.2009 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 Mam wielkie szczęcie, że nie trafiłam na takiego sąsiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Flexus 05.05.2009 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 Tak jak normą jest hodowanie świń na wsi, tak samo normą jest zapominanie o tym przez miastowych. Kupują działkę na wsi w pobliżu siedlisk i pól uprawnych, a potem dopiero dociera do nich informacja, że w siedliskach są chlewy i obory, a pola uprawne muszą być nawożone między innymi produktami ubocznymi tych chlewów i obór (nota bene najlepszy ekologiczny nawóz), oraz że po polach uprawnych jeżdżą traktory hałasując i kurząc. Ja przez 2 lata szukałem działki, w pobliżu której nie będzie żadnych sąsiadów rodzaju ludzkiego (także tych rekreacyjnych, bo często niemiłosiernie hałasują gorzej od zwierząt) i nie ma pól uprawnych. Znalazłem taką nie w środku puszczy, ale na skraju między lasem sosnowym a łąką. I pamiętam dokładnie jak pytalem poprzednich właścicieli czy na tych łąkach czasem nie są wypasane krowy (na które lubię patrzeć, ale na codzień tylko z odległości kilkuset metrów). Odpowiedź padła, że łąki należą do Lasów Państwowych, które pozwalają jedynie na wypas koni. Ta odpowiedź bardzo mi odpowiadała, bo lubię patrzeć na konie także z bliska.I potwierdziło się to potem. Ale - szanowna jannaa - muszę walczyć z innymi uciążliwościami. Mianowicie z jeleniami, które w nocy przeskakują przez płot (siatka 1,5m to dla nich żadna przeszkoda), i które wiosną obżerają wiekszość kwiatów, wszystkie młode pędy na winoroślach i na drzewach owocowych, a jesienią winogrona i owoce prosto z drzew owocowych. Nie ruszają jedynie iglaków, porzeczek i agrestu. Ostatnio nawet liście truskawek obżarły częściowo. Pies jest, ale nie przepędza ich nocą - może jest za mały. Zatem poza miastem - jak nie ludzie, to zwierzęta przeszkadzają. Trzeba się przyzwyczaić lub .... może kupię dużego psa (nie mam pewności czy to pomoże na jelenie), a może podwyższę ogrodzenie do 2,5m (też nie mam pewności czy to wystarczy, może 3m powinno być). Właśnie się zastanawiam nad tym. PozdrawiamFlexus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorkaS 05.05.2009 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 Jestem szczęśliwą posiadaczką wiejskiej chałupy na 14 arowej działce. Z obydwu stron działki mamy sąsiadów. Nic nie zakłócałoby nam weekendowych i urlopowych wyjazdów, gdyby nie to, że wścibski i złośliwy sąsiad regularnie "projektuje" nam ogród. Krzewy ozdobne (rosnące do wysokości 1,5 m) posadzone 1.5 m od płotu rosnące naprzeciw ławeczki sąsiada regularnie od 10 lat schną (pozostałe nie), gdyż zasłoniłyby widok na naszą działkę i następną. Nie czuję się komfortowo, jak członkowie trzypokoleniowej rodziny prawie dyżurują i nasz każdy krok jest obserwowany. Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w kierunku mojej działki. Hoduje tam świnie, które emitują zapachy wiadomo jakie. Nie chcę się kłócić z sąsiadem, gdyż nie mieszkam tam na co dzień, ale znowu po zimie 2 krzewy "wymarzły". Poradźcie jak dyplomatycznie rozwiązać problem. Z góry dziękuję. Prosiłaś o opiekę nad krzewami? Jeśli w ogóle wymieniacie grzeczności, i są komunikatywni, to poprosiłabym ich o podlewanie na czas mojej nieobecnosci. Oczywiście za jakas drobna gratyfikacja, bla, bla. Moze podlewac nie beda, ale tez krzaczki przestana samoistnie umierac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hans Kloss 05.05.2009 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 Jeśli odrzucić emocjonalny i krytykancki ton, to mpoplaw ma sporo racji jeśli chodzi o konieczność akceptacji warunków - tu: wiejskich Ja też fakt gnieżdżenia sie os, dzikich pszczół, ptaków pod rynnami, obecności kreta i myszy tłumacze sobie tym, ze zyje w końcu wśród jakiejś natury. Co do relacji z sąsiadem, zawsze lepiej procentują co najmniej poprawne stosunki, a sympatia to juz ideał. Jak Ci sąsiad rzeczywiście "podtruwa" krzewy to możliwe, że Cie traktuje po cichu jak bufona z miasta. Zastanów sie najpierw, co Ci sie bardziej opłaca i na czym Ci bardziej zależy? Walka o odgrodzenie, bo nie możesz znieść jak siedzi na ławce i gapi się? Czy może trochę wzajemnej sympatii, w efekcie której zrezygnujesz w walki o ten jeden/dwa krzewy? Jeśli to pierwsze to czytaj poniżej. Generalnie bym sie przychylał zdecydowanie do rady M@riusz_Radom z pewnymi "modyfikacjami dyplomatycznymi": 1. Stawiaj płot "naturalnej" wysokości, czyli do ok 1,8m. "Na ławeczkę" to wystarczy i nie będziesz sie czuła jak w getcie, a sąsiad nie będzie myślał, że sie odgradzasz "specjalnie". 2. Jeśli nie jesteście na żadnej ścieżce wojennej, zagadaj z sąsiadem, że planujesz sie porządnie grodzić (bo to bezpieczniej, ściemnij, że cos Ci zginęło itd). Nie wiem czy i jakie ogrodzenie masz dotychczas. Zrozumiałem, że jakies jest pomiędzy Tobą i sąsiadem. Ale może jakieś zniszczone - dodatkowy argument. Zapytaj sie, czy sąsiad nie chciałby zapartycypować w kosztach budowy porządnego ogrodzenia w granicy Waszych działek (nadmień o jakie chodzi - "nieprzezroczyste"). 3. Baaardzo by pomogło zaaranżowanie jakiejś sytuacji, gdzie postawisz sąsiadowi piweczko i zadasz pytanie jak w pkt 2. 4. Jeśli nie zamierzasz inwestować w całość ogrodzenia to powiedz sąsiadowi, że z braku funduszy musisz to robić na raty, no i właśnie zaczynasz od tego boku. Jak sąsiad powie nie, to z uśmiechem, ("dzien dobbry, co słychać") stawiasz po swojej stronie płot jaki chcesz (oczywiście jakiś nieprzezroczysty). 5. Alternatywą może być jakiś element małej architektury (jakaś mała drewutnia?) w miejscu "wymarłych krzewów". Sąsiadowi tłumaczysz z uśmiechem, że tu i tak jakoś nic nie rośnie, to stawiasz takie coś przydatnego 5. Jeśli woda z dachu sąsiada nie leci na Twoja działkę to odpuść. Podobnie sposób postawienia - jeśli to nie duży problem, nic nie rób. Jakby chlew był 4m od granicy, tez byś "czuła świnki". Taki hak to ostateczność, gdybyś planowała zrezygnować z działki z powodu sąsiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sacha 06.05.2009 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Jestem szczęśliwą posiadaczką wiejskiej chałupy na 14 arowej działce. Z obydwu stron działki mamy sąsiadów. Nic nie zakłócałoby nam weekendowych i urlopowych wyjazdów, gdyby nie to, że wścibski i złośliwy sąsiad regularnie "projektuje" nam ogród. Krzewy ozdobne (rosnące do wysokości 1,5 m) posadzone 1.5 m od płotu rosnące naprzeciw ławeczki sąsiada regularnie od 10 lat schną (pozostałe nie), gdyż zasłoniłyby widok na naszą działkę i następną. Nie czuję się komfortowo, jak członkowie trzypokoleniowej rodziny prawie dyżurują i nasz każdy krok jest obserwowany. Ponadto sąsiad 1 m od granicy postawił budynek murowany przykryty dachem jednospadowym bez rynny, oczywiście spad jest w kierunku mojej działki. Hoduje tam świnie, które emitują zapachy wiadomo jakie. Nie chcę się kłócić z sąsiadem, gdyż nie mieszkam tam na co dzień, ale znowu po zimie 2 krzewy "wymarzły". Poradźcie jak dyplomatycznie rozwiązać problem. Z góry dziękuję. Zaprosić sąsiada na grilla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 06.05.2009 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 a potem zakopać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 06.05.2009 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Lepiej upiec i zjeść, bida w kraju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 06.05.2009 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Hans Kloss-brawa za pomysły i sztukę dyplomacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PaniGdżi1719504772 06.05.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 Jeśli chodzi o "bratanie" się z sąsiadami to nic na siłę.Co do wątku,to @mpoplaw ma rację,trochę trąci.Wieś to wieś...i świnki są.Z nawodnienia jednospadowego dachu sąsiada skorzystać sadząc odpowiednie roślinki.Co do trzypokoleniowej obserwacji(skoro przeszkadza ) proponuję w jeden słoneczny "urlopowy" dzień wywalić się z cycochami ,starszyznę zgorszyć,a żona sąsiada już dopilnuje,żeby nie zerkał,i sama płot "zagęści",coby dzieci nie demoralizować. PS przyjaźń sąsiada murowana Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.